Strona 1 sur 2

Naukowcy zmiana wody morskiej do syntezy paliwa

opublikowane: 09/04/14, 11:26
przez jean.caissepas
Amerykańscy badacze z powodzeniem opracowali proces odzyskiwania dwutlenku węgla (CO2) i wodoru z wody morskiej, które następnie zostaną przetworzone na paliwo ciekłe, które można bezpośrednio wykorzystać.

Naukowcy z Laboratorium Badawczego Marynarki Wojennej (NRL) w pełni wykazali wykonalność tej koncepcji, latając modelem samolotu na syntetycznej naftie produkowanej z wody morskiej.


Bilans energetyczny nie jest fantastyczny, ale magazynowanie sporadycznej energii lub pozyskiwanie biopaliwa...

Link: http://www.enerzine.com/10/17155+des-chercheurs-changent-leau-de-mer-en-carburant-de-synthese+.html

opublikowane: 09/04/14, 17:01
przez chatelot16
nic nowego

GTL to nowa nazwa syntezy Fischer Tropsh stosowanej w Niemczech do produkcji paliwa syntetycznego

potrzebujesz CO i wodoru

wytwarzanie wodoru w drodze elektrolizy wody również nie jest niczym nowym: do jego zasilania potrzebne jest tylko inne źródło energii


system ten można wykorzystać do wytwarzania paliwa płynnego, gdy występuje nadmiar energii odnawialnej: na przykład ze słońca w krajach, które nie potrzebują ogrzewania

ale widzę to prościej: do koncentracji CO2 jest coś lepszego niż elektroliza: drzewa lub glony: to wytwarza węgiel

Aby wyprodukować paliwo płynne, pierwszym krokiem jest generator gazu

wydajność generatora gazu można znacznie poprawić, jeśli zostanie on podgrzany: sam staje się kolektorem słonecznym: w rezultacie powstaje zarówno energia pochodząca z węgla, jak i energia słoneczna
C + H20 = C0 + H2

następnie GTL lub fischer tropsh produkuje olej

opublikowane: 09/04/14, 17:13
przez Christophe
+1 kolejna fałszywa informacja...by sprawić, że niektórzy ludzie będą marzyć...

Słyszałem, że marynarka wojenna chciała budować statki do fabryk nuklearnych... dowód, że proces ten jest bardzo energochłonny! szacunkowa cena kosztowa od 100 do 200 $ za baryłkę!!

Eksploatacja ETM i mikroalg jest „nieskończenie” ciekawsza! koszt beczki z mikroalgami: 40 dolarów...

Zobacz https://www.econologie.com/forums/energie-th ... t4853.html et https://www.econologie.com/forums/microalgue ... 10514.html

opublikowane: 09/04/14, 17:42
przez Gaston
Nie ma cudu...

Jeśli 1 litr tej syntetycznej nafty może po spaleniu dostarczyć około 10 kWh, synteza tego litra wymaga co najmniej 10 kWh.

W praktyce, biorąc pod uwagę wydajności elektrolizy i reakcji Fischera-Tropscha, należy prawdopodobnie liczyć od 20 do 50 kWh na litr...

Stąd rząd wielkości szacowanego kosztu 1 dolara za litr.

opublikowane: 09/04/14, 18:44
przez Gildas
W przypadku wody morskiej należy pozbyć się soli. :zmarszczyć brwi:

Wszystko, co musisz zrobić, to bąbelkować CO2 w bełkotce Gillier-Pantone...

opublikowane: 09/04/14, 19:02
przez chatelot16
woda morska to kolejna komplikacja, podczas elektrolizy słonej wody powstaje chlor, który wszystko zżera… najpierw trzeba odsalać

nawet gdy elektrolizowaliśmy świeżą wodę dostarczaną przez tamy w krajach nordyckich, najpierw destylowaliśmy, aby pozbyć się kamienia...

Wracam do mojego generatora gazu słonecznego: jest to jedyny termiczny sposób rozkładu wody w celu wytworzenia wodoru: można więc bezpośrednio korzystać z ciepła piekarnika słonecznego bez użycia maszyny termicznej

2H2O = 02 + 2H2
ale bez węgla to nigdy nie działa: rozkłada się w wysokich temperaturach i ponownie składa się zbyt szybko, gdy się ochładza.

dzięki obecności węgla tlen jest wychwytywany w celu wytworzenia CO: w ten sposób powstaje generator paliwa składający się w połowie z biomasy, w połowie z energii słonecznej

w każdym razie wodę trzeba wprowadzać w postaci pary, abyśmy mogli zagotować wodę morską, w parze nie będzie soli

opublikowane: 10/04/14, 09:31
przez Did67
Wczoraj wieczorem w wiadomościach France2 była mowa o tym węglany, co zawiera woda, co trzeba było „rozrobić” i „zrekonstruować” na węglowodory.

To rzeczywiście marynarka wojenna. Koszt się nie liczy, tak samo jak ogólny bilans energetyczny, który i tak musi być pozostać pozytywnyminaczej nie widzę sensu.

Ale fakt, że jest to elektrownia gazowa tak złożona jak reaktor jądrowy, nie powinien sprawiać im większych problemów.

Nadal była to kwestia spekulacji, przy kosztach produkcji od 1 euro do 1,20 euro za litr „w przypadku instalacji na dużą skalę…”.

I po raz kolejny media owiane są mitem o produkcji węglowodorów z wody [wariant „silnika wodnego”]

opublikowane: 10/04/14, 11:28
przez chatelot16
Pozytywny wynik?

nie: jest to sposób na przekształcenie energii obojętnego pochodzenia, takiej jak energia jądrowa czy słoneczna, w paliwo płynne

woda morska dostarcza wodór i węgiel, ale nie dostarcza energii

ekstrakcja CO2 z powietrza lub wody kosztuje energię, ponieważ jest zbyt rozcieńczony, a po stężeniu nadal wymaga energii, aby powrócić do etapu paliwa CO lub C

szkoda nie zastosować fotosyntezy, która działa samodzielnie, wykorzystując bezpośrednio CO2 z powietrza i słońca, bez konieczności jego koncentracji

jeśli trzeba to zrobić szybciej niż roślinność lądowa, są glony

w końcu widzę zainteresowanie ze strony gazowni Marynarki Wojennej: produkcja paliwa w całkowitej autonomiczności na lotniskowcu nuklearnym do zasilania samolotów: to będzie działać bez zadawania pytań o opłacalność

niestety trudno będzie mieć dokładne informacje, aby wykorzystać część tego procesu na inną skalę

opublikowane: 10/04/14, 11:34
przez Gaston
Did67 napisał:Koszt się nie liczy, tak samo jak ogólny bilans energetyczny, który i tak musi być pozostać pozytywnyminaczej nie widzę sensu.
Ogólny bilans energetyczny jest oczywiście ujemny, musimy postrzegać ten system jako sposób magazynowania energii (takiej jak akumulator, sprężone powietrze, woda pompowana z wysokości itp.): wydajność nigdy nie wynosi 100%.

Z punktu widzenia przechowywania węglowodory są rzeczywiście bardzo interesujące: duża pojemność masowa i objętościowa, łatwe przechowywanie, dobra konserwacja itp.

Jeśli nie masz (bardzo) obfitego i (prawie) darmowego źródła energii, jest to technika zarezerwowana dla trudnych przypadków zaopatrzenia w energię, takich jak lotnictwo.

W przypadku Marynarki Wojennej nie wiemy, jak latać samolotami wykorzystując ciepło lub energię elektryczną wytwarzaną przez pokładowy reaktor jądrowy. Z drugiej strony, jeśli wiemy, jak wyprodukować paliwo lotnicze na miejscu, zyskujemy na logistyce i bezpieczeństwie dostaw, a nie przejmujemy się zbytnio tym, czy do wyprodukowania 20 litra nafty potrzeba 50, 100 czy 1 kWh…

opublikowane: 10/04/14, 12:09
przez chatelot16
jeśli ten sposób wytwarzania paliwa ciekłego mógłby być wykonywany na bardzo małą skalę, dobrze byłoby użyć energii elektrycznej w rab paneli fotowoltaicznych w odizolowanym miejscu

gdy odpowiednio dostosujesz rozmiar, aby być autonomicznym w okresie zimowym, latem jest o wiele za dużo i nie wiesz, co z tym zrobić ... jeśli prosta rzecz, taka jak elektrolizer, tworzy ciekłe paliwo, byłoby dobrze

Niestety elektroliza jest tylko pierwszym krokiem do wytworzenia wodoru: następnym krokiem do wytworzenia paliwa ciekłego jest instalacja gazowa, której obecnie nie można zminiaturyzować

będzie to już świetny wyczyn na lotniskowcu nuklearnym!