Indianie Kayapo, kiedy energia wodna zabija sposób życia
opublikowane: 10/03/12, 08:17
Niech ten obraz obejmie świat
Dziękujemy za podzielenie się tą wiadomością i podpisanie petycji.
Mam o wiele większy szacunek dla Wojownika, który chroni Życie - dla nas, dla naszych dzieci, naszych wnuków i przyszłych pokoleń - niż dla powierzchownej cywilizacji i jej osobistych interesów!
Podczas gdy czasopisma i kanały telewizyjne opowiadają o życiu celebrytów, szef plemienia Kayapo otrzymał najgorszą wiadomość o swoim życiu: Dilma, prezydent Brazylii, wyraził zgodę na budowę ogromnego elektrownia wodna (3. co do wielkości na świecie).
Jest to wyrok śmierci dla wszystkich ludzi mieszkających w pobliżu rzeki, ponieważ tama zaleją około 400 000 hektarów lasu. Ponad 40 000 Indian będzie musiało znaleźć nowe miejsca do życia. Niszczenie naturalnych siedlisk, wylesianie i zanikanie kilku gatunków to fakty!
To, co kręci mnie w żołądku i wstydzę się przynależenia do tej zachodniej kultury, to reakcja wodza plemienia Kayapo, kiedy dowiaduje się o decyzji - jego gest bezradności przed postępem kapitalizmu, a współczesna cywilizacja, która nie ma szacunku dla kultur innych niż ich ...
Ale wiemy, że obraz jest wart tysiąca słów i pokazuje rzeczywistą cenę, jaką trzeba zapłacić za „jakość życia” naszego burżuazji.
Raoni walczy z oficjalnym linkiem do strony: http://raoni.fr/signature-petition-1.php
Zwykle, gdy na świecie są potworności, Avaaz wysyła mi prośbę o podpis pod petycją. Ale tam nic. Powiesz mi, że jest tylko 40 000 Indian ... Oczywiście, obok milionów ludzi, to nic. A jednak! Ci Indianie są ostatnimi ze starożytnych cywilizacji, ich styl życia różni się głęboko od naszego i są zakotwiczeni w wartościach, którymi czasami gardzimy, my, którzy z dumą wytwarzamy, dumni z pieniędzy, dumni z postępu, który osiągamy zastanawia się, czy naprawdę mamy rację być z tego dumnym. Nadal żyją po prostu, nie znają smartfonów ani innych niezbędnych gadżetów, ale ich życie jest harmonijne, w naturze dotychczas zachowanej. A w imię czego im to zabierzemy, zmuszając ich do odejścia, radykalnie zmieniając ich styl życia?
Czy to oznacza, że nie ma już miejsca w naszym świecie dla tych, którzy żyją inaczej, że wszystko musi zostać rozwiązane, że każdy, w imię globalizacji, musi stracić swoją tożsamość, swój sposób życia.
Jeśli jesteś oburzony, skopiuj powyższy tekst i prześlij go wszystkim, których znasz, lub kliknij link