Kultura, hodowla istot żywych.
opublikowane: 29/10/20, 15:41
Panie i panowie,
Przede wszystkim krótka prezentacja.
Mam 29 lat, mieszkam nad Loarą (na granicy z Rodanem w kierunku Tarare dla tych, którzy wiedzą) od prawie 4 lat, na wysokości około 580m, najwyższy punkt naszego miasta znajduje się na 630m.
Spędziliśmy około półtora roku, weekendu wakacyjnego i firmy remontowej tego domu (otwory, docieplenie itp., Faktycznie kupiliśmy 1 ściany i dach). Przebywanie z budynku pomaga.
Ponieważ się nudziłem (o ironio), powiększyliśmy. A teraz nie ma już żadnych dużych zleceń, powiedzmy, że kilka ostatnich poprawek.
Moja historia z ogrodem warzywnym sięga 2 lat wstecz, kiedy trafiłem na filmy Damiena Dekarza. Zainteresowało mnie jego podejście. W czasie odosobnienia spędziłem trochę czasu na YouTube i oczywiście trafiłem na Didiera. Ah Didier ... Prawdziwa rewelacja dla mnie, pierwsze wideo, które zobaczyłem, było, gdy rozwijał siano z żoną. Zastanawiałem się, czy naprawdę mówimy o ogrodzie warzywnym. Potem przejrzałem filmy, wykłady, kupiłem książki. Miałem dość umierania na rzecz zadania w tym domu, a jego podejściem do warzywniaka odnalazłem ten moment wyciszenia, obserwacji (mam dwoje dzieci 2 lata i 2 miesiące) tyle do powiedzenia że dla mnie ten warzywnik to prawdziwa chwila wytchnienia.
Bardzo podobało mi się jego podejście do żywych stworzeń, które tworzą naszą glebę, i spędzam dużo czasu patrząc na glebę znacznie częściej niż na warzywa.
Uczę się wielu rzeczy i to wszystko stało się dla mnie prawdziwą pasją.
Jeśli chodzi o ogród warzywny, nasza gleba nie zawiera dużo gliny, zrobiłbym analizę gleby i oczywiście trochę więcej mułu niż piasku. Poprzedni właściciel nic nie robił, więc prawie kupiłem las. Dużo drzew, jeżyn. Udało mi się to wszystko, usunąłem niebezpieczne drzewa. Ziemia nie była dotykana od 30 lat.
A oto jestem wśród was z ogrodem warzywnym o nieznanym terenie, powiedzmy 200m2 może więcej.
Mój cel nie jest zbyt skomplikowany, próbować produkować warzywa poprzez wychowywanie żywych istot, które tworzą moją glebę.
Później nauczę moich dwóch chłopców, że budowanie przez niszczenie nie działa. Mają szansę, myślę o dorastaniu na wsi, muszą zrozumieć, co ich otacza i szanować.
To tyle, jeśli chodzi o bardzo długą prezentację.
Przede wszystkim krótka prezentacja.
Mam 29 lat, mieszkam nad Loarą (na granicy z Rodanem w kierunku Tarare dla tych, którzy wiedzą) od prawie 4 lat, na wysokości około 580m, najwyższy punkt naszego miasta znajduje się na 630m.
Spędziliśmy około półtora roku, weekendu wakacyjnego i firmy remontowej tego domu (otwory, docieplenie itp., Faktycznie kupiliśmy 1 ściany i dach). Przebywanie z budynku pomaga.
Ponieważ się nudziłem (o ironio), powiększyliśmy. A teraz nie ma już żadnych dużych zleceń, powiedzmy, że kilka ostatnich poprawek.
Moja historia z ogrodem warzywnym sięga 2 lat wstecz, kiedy trafiłem na filmy Damiena Dekarza. Zainteresowało mnie jego podejście. W czasie odosobnienia spędziłem trochę czasu na YouTube i oczywiście trafiłem na Didiera. Ah Didier ... Prawdziwa rewelacja dla mnie, pierwsze wideo, które zobaczyłem, było, gdy rozwijał siano z żoną. Zastanawiałem się, czy naprawdę mówimy o ogrodzie warzywnym. Potem przejrzałem filmy, wykłady, kupiłem książki. Miałem dość umierania na rzecz zadania w tym domu, a jego podejściem do warzywniaka odnalazłem ten moment wyciszenia, obserwacji (mam dwoje dzieci 2 lata i 2 miesiące) tyle do powiedzenia że dla mnie ten warzywnik to prawdziwa chwila wytchnienia.
Bardzo podobało mi się jego podejście do żywych stworzeń, które tworzą naszą glebę, i spędzam dużo czasu patrząc na glebę znacznie częściej niż na warzywa.
Uczę się wielu rzeczy i to wszystko stało się dla mnie prawdziwą pasją.
Jeśli chodzi o ogród warzywny, nasza gleba nie zawiera dużo gliny, zrobiłbym analizę gleby i oczywiście trochę więcej mułu niż piasku. Poprzedni właściciel nic nie robił, więc prawie kupiłem las. Dużo drzew, jeżyn. Udało mi się to wszystko, usunąłem niebezpieczne drzewa. Ziemia nie była dotykana od 30 lat.
A oto jestem wśród was z ogrodem warzywnym o nieznanym terenie, powiedzmy 200m2 może więcej.
Mój cel nie jest zbyt skomplikowany, próbować produkować warzywa poprzez wychowywanie żywych istot, które tworzą moją glebę.
Później nauczę moich dwóch chłopców, że budowanie przez niszczenie nie działa. Mają szansę, myślę o dorastaniu na wsi, muszą zrozumieć, co ich otacza i szanować.
To tyle, jeśli chodzi o bardzo długą prezentację.