Informacje pozostały prawie niezauważone w środku wiadomości, ale sprzedaż nasion chłopów ogrodnikom-amatorom została oficjalnie zatwierdzona i opublikowana w Dzienniku Urzędowym z 11 czerwca.
Ustawa ta jest zwieńczeniem kilku lat walki i zwrotów akcji, ponieważ ta możliwość sprzedaży została przegłosowana w ustawie o przywróceniu różnorodności biologicznej w 2016 r., A następnie ocenzurowana przez Radę Konstytucyjną, ponieważ zezwoliła tylko na jedyne stowarzyszenia, aby to zrobić.
A co rozumiemy przez „ziarno chłopa”?
Te nasiona to te, które rolnik pobierze bezpośrednio ze swoich zbiorów, aby je przesadzić. Przez tysiąclecia każde ziarno było „z natury” wynikiem pracy chłopskiej. Praktyka gwarantująca niezależność finansową i autonomię rolników.
A następnie, od lat 30. XX wieku, ustawodawstwo znacznie się zmieniło w celu uregulowania praktyk. Od tego czasu każda nowa odmiana nasion podlega przepisom z napisem w oficjalnym katalogu, który powstał w 1932 roku.
Każda nowa odmiana otrzymuje dowód tożsamości w celu potwierdzenia jej jednorodności, stabilności przy jednoczesnym zapewnieniu dodatkowej wartości agronomicznej dzięki większej wydajności niż inne już istniejące odmiany. Kryteria opracowane w celu zaspokojenia potrzeb przemysłu rolno-spożywczego i intensywnego konwencjonalnego rolnictwa w celu zmuszenia rolników do zakupu nasion. Bardzo szybko międzynarodowe koncerny, takie jak Monsanto, stały się liderami tego rynku, który znalazł się pod kontrolą ograniczonej liczby graczy.
Rozumiesz, że nasiona chłopa nie spełniają tych kryteriów, ponieważ są niestabilne i niejednorodne. Są to nasiona, które ewoluują.
Wymiana nasion między rolnikami jest zatem uważana za nielegalną w imię regulacyjnej ochrony własności patentów, która podważa wieki praktyk chłopskich i obieg odmian na terytoriach, zagrażając różnorodności nasion. dostępny.
A co zmieniło to prawo w praktyce?
Wyjaśnia i autoryzuje coś, co w rzeczywistości było już praktykowane. Patrick de Kochko, który był inżynierem rolnym i który produkuje zboża z nasion chłopskich, wyjaśnia, że istniało już amatorskie zastosowanie oparte na dawaniu i wymianie nasion chłopskich niezarejestrowanych w oficjalnym katalogu.
Rzemieślnicy nasion rzeczywiście mogli już zaoferować te nasiona ze specjalnym napisem na saszetce. Według Barbary Pompili, przewodniczącej LReM w komisji ds. Zrównoważonego rozwoju Zgromadzenia Narodowego, sprzedaż odmian nasion domeny publicznej niezarejestrowanych w Oficjalnym katalogu amatorom jest dużym krokiem dla różnorodności biologicznej ze względu na znaczna różnorodność genetyczna tych nasion.
Powiedziała, że kolejną bitwą do walki jest zezwolenie na europejski marketing tych nasion w konwencjonalnym rolnictwie. KONTYNUUJ WALKĘ !!!
Nadszedł czas, a szalony lobbing przemysłowych firm nasiennych nie mógł tym razem nic zrobić. O WIELE LEPIEJ.