Mój leniwy ogród warzywny Picard
opublikowane: 29/01/20, 00:58
Dzięki temu, że pozwoliłem działać naturze, wygrałem w tym roku, jestem zarażony gryzoniami. Zaczęli od zdziesiątkowania mojej marchwi, buraków, boćwiny, czarnej rzodkwi, a nawet moich karczochów, których wyhodowanie zajęło mi lata.
Sprawca nornika podziemnego:
Są bardzo małe, nie mają nic wspólnego z kretoszczurami Dida.
Naprawdę nie trzeba być grubym, żeby jeść czarne rzodkiewki od środka w ten sposób:
Moja ziemia jest polem minowym, labirynty zjadają to, co przekracza.
Łapię je w pułapki na myszy na krawędzi dołów w starych korzeniach, odwróconą tacą, przykrytą dachówką, inaczej myszy polne zostaną złapane
Oto taki z lekko spłaszczonym noskiem, nie mają czasu na cierpienie, a kury to uwielbiają:
Jednak mój ogród jest otoczony drzewami. Raptorów nie brakuje, w zeszłym roku miałem nawet lęg średniej sowy.
Sprawca nornika podziemnego:
Są bardzo małe, nie mają nic wspólnego z kretoszczurami Dida.
Naprawdę nie trzeba być grubym, żeby jeść czarne rzodkiewki od środka w ten sposób:
Moja ziemia jest polem minowym, labirynty zjadają to, co przekracza.
Łapię je w pułapki na myszy na krawędzi dołów w starych korzeniach, odwróconą tacą, przykrytą dachówką, inaczej myszy polne zostaną złapane
Oto taki z lekko spłaszczonym noskiem, nie mają czasu na cierpienie, a kury to uwielbiają:
Jednak mój ogród jest otoczony drzewami. Raptorów nie brakuje, w zeszłym roku miałem nawet lęg średniej sowy.