Strona 1 sur 6

Dżdżownice ... jak to się stało?

opublikowane: 13/09/16, 14:58
przez Grelinette
Witam,

Otwieram ten nowy temat osobno, aby nie dodawać więcej tematów związanych z „Leniwiem ogrodem” Dida, już bardzo aktywnego i bogatego w komentarze.

Oto fakty:

Tego lata zainstalowałem automatyczne systemy nawadniające na 2 dużych nieruchomościach w Bouches du Rhône (gmina Aix en Pce). Domy właśnie zostały zbudowane, a gleba w ogrodzie była nie tylko bardzo gliniasta (gleba dostarczana przez duże ciężarówki), ale także zagęszczona jak beton z powodu suszy i sprzętu budowlanego, który spowodował, że prace ziemne były mocno wypełnione ziemia: rzadkie dzikie rośliny, którym udało się wyhodować, były chwiejne i prawie prażone, a ziemia tak twarda, że ​​nawet uderzając gwałtownie kilofem, punkt nie dostał się do ziemi.
W niektórych obszarach musieliśmy to zrobić kilka razy za pomocą dużej krajalnicy samobieżnej, aby wykonać okopy o długości zaledwie 20 cm dla węży ogrodowych (zęby ostrza krajalnicy nie dotarły dostać się na ziemię!).
earth1.jpg
terre1.jpg (82.9 KB) Oglądano 7198 razy


Byłem bardzo sceptycznie nastawiony do przyszłości (wzrost roślin, trawy, na tej gliniastej glebie), podczas gdy ogrodnik, który zajął się sadzeniem tego miejsca, był pewny siebie. Kiedy instalowałem system zraszaczy, ogrodnik zaorał mikro ciągnikiem na głębokość około 15 do 20 cm. Musiał kilkakrotnie prasować ciągnik na bardzo trudnych obszarach.

Gdy podlewanie było gotowe, ogrodnik zasiał standardowy trawnik z nawozem, a ja zaprogramowałem, zgodnie z zaleceniami ogrodnika, 4 podlewania po 10 minut dziennie: bardzo zielony trawnik wyrósł w mniej niż tydzień!
earth2.jpg
terre2.jpg (96.53 KB) Oglądano 7198 razy


Oczywiście z wodą wszystko rośnie, ale zdałem sobie sprawę, wprowadzając pewne modyfikacje w tryskaczach, że w ciągu kilku dni wiele dżdżownic już tam było! ... pomimo jakości tej ziemi która wydawała się trudna do uprawy, gliniasta i tak trudna.

Jest prawdopodobne, że wszystkie te dżdżownice schroniły się na głębokość ponad 50 cm pod tą glinianą skorupą i silnym letnim upałem i pojawiły się, gdy ziemia została zaorana, a następnie podlewana, ale ja wciąż byłem bardzo zdziwieni, widząc szybkość, z jaką życie wraca do gleby, i to dość agresywnymi metodami (gleba, orka, nawozy,…), daleko od łagodnych metod „Ogrodu Leniwca”.

Re: Dżdżownice ... jak to się stało?

opublikowane: 13/09/16, 16:01
przez chatelot16
co dzieje się z dżdżownicami, gdy ziemia jest zbyt sucha? nic nie może żyć bez wody ... ale może złoży jaja i że te jajka wytworzą nową szklankę ziemi, gdy tylko pojawi się woda ... więc gliniasta gleba, która wydaje się właściwa dobre do robienia cegieł mogą już mieć to, czego potrzeba do robienia robaków, gdy tylko włożysz do nich wodę

Re: Dżdżownice ... jak to się stało?

opublikowane: 14/09/16, 17:02
przez Did67
Bardzo ciekawe!

Cóż, możemy hodować trawę na dywanie, nawadniając i zaparzając (nawóz) ...

Rośliny, zwłaszcza trawy, nie potrzebują luźnej gleby, jak pokazują zdjęcia, które tu pokazałem.

wiadomość z 13 o 9:2016: rolnictwie / ogrodnictwie-bardziej-niż-bio-en-wysiewu-live-bez-zmęczenie t13846-2100.html

Dwie rzeczy:

- albo robaki znajdowały się w diapauzie pod wniesioną warstwą gleby (zależy to od tego, co było wcześniej!)

- lub przyniesiono je z ziemią, jeśli deweloper miał delikatność przywracania „wierzchniej warstwy gleby”!

Re: Dżdżownice ... jak to się stało?

opublikowane: 14/09/16, 17:05
przez Did67
chatelot16 napisał:co dzieje się z dżdżownicami, gdy ziemia jest zbyt sucha? nic nie może żyć bez wody ... ale może złoży jaja i że te jajka wytworzą nową szklankę ziemi, gdy tylko pojawi się woda ... więc gliniasta gleba, która wydaje się właściwa dobre do robienia cegieł mogą już mieć to, czego potrzeba do robienia robaków, gdy tylko włożysz do nich wodę



Schodzą tam, gdzie zwykle występuje wilgoć. Zwinąć się w kłębek i ożywić zwolnionym tempie („diapauza”) ...

http://www.universalis.fr/encyclopedie/ ... -zoologie/

Re: Dżdżownice ... jak to się stało?

opublikowane: 14/09/16, 18:03
przez Grelinette
Did67 napisał:Dwie rzeczy:

- albo robaki znajdowały się w diapauzie pod wniesioną warstwą gleby (zależy to od tego, co było wcześniej!)

- lub przyniesiono je z ziemią, jeśli deweloper miał delikatność przywracania „wierzchniej warstwy gleby”!

Myślę, że zeszli głęboko, ponieważ przyniesiona gleba nie była zbyt dobra: bardzo gliniasty z twardymi blokami jak skała i dużą ilością kamyków, kawałków plastiku, resztek gruzu i innych odpadów, prawdopodobnie z miejsce do kopania basenu. Podobnie jak w przypadku złych podstaw życie zaczyna się od nowa!

To kolejny temat, ale w rynnie, którą mam w domu i która zbiera aluwium po każdym deszczu, kiedy go oczyszczam i próżnię ziemi, która spłynęła, znajduję dżdżownice o imponujących rozmiarach: więcej niż 1 cm średnicy dla łatwych 70 cm długości, prawdziwe potwory, wyglądają jak węże, więc są ogromne, a nawet moje kurczaki, które podążają za mną, gdy tylko pracuję na ziemi, nie atakują go, ponieważ nie nie mogę ich połknąć!
W końcu dzisiaj mamy deszcz i za kilka dni posprzątam rynnę, opublikuję zdjęcia.


Edycja: Myślałem, że moje dżdżownice były już ogromne, ale oczywiście są jeszcze większe w sieci !

Re: Dżdżownice ... jak to się stało?

opublikowane: 14/09/16, 19:32
przez Did67
Grelinette napisał:
Edycja: Myślałem, że moje dżdżownice były już ogromne, ale oczywiście są jeszcze większe w sieci !


To rodzaj „gigantycznej” aneki, o której mówi Marcel Bouché.

Zostali zdziesiątkowani na północy (no cóż, już nie wiem, z Valence czy Lyonu) podczas ostatnich zlodowaceń i do dziś nigdy nie odzyskali utraconej przestrzeni! Nawiasem mówiąc, dowodzi to, że anegie poruszają się bardzo powoli w poziomie ...

Możesz wysłać do kna, który przeprasza, że ​​nie ma ...

Re: Dżdżownice ... jak to się stało?

opublikowane: 14/09/16, 20:38
przez Grelinette
Oto krótka interesująca strona na temat klasyfikacji dżdżownic: http://www.lombritek.com/?page=classement_zoologique_des_vers_de_terre

Re: Dżdżownice ... jak to się stało?

opublikowane: 15/09/16, 09:33
przez Did67
Tak.

O ile mi wiadomo, „anéciques” nie zawsze mają „brązowy kolor”… Być może należałoby trochę zakwalifikować.

Lubię oddzielać epigeas od anekii, bo to nie ma z tym nic wspólnego. Ani punktu „biologicznej organizacji” robaka (same aneciki są „poczołołowcami”, a zatem siła robocza przewyższająca inne), ani roli punktu w ogrodzie ...

Wreszcie nie podoba mi się również określenie „oracz”, ponieważ orka jest dla mnie negatywna! Wolę "maszynę do drążenia tuneli". A przede wszystkim powinniśmy mówić o „inżynierach gruntu”!

Re: Dżdżownice ... jak to się stało?

opublikowane: 15/09/16, 13:55
przez dede2002
Masz na myśli endogany?

Epigée są najwyraźniej zbywalne, może dlatego są klasyfikowane osobno?

Re: Dżdżownice ... jak to się stało?

opublikowane: 15/09/16, 19:11
przez Did67
Tak, chodziło mi o „endogés”, które w cytowanym artykule łączy się z anekią, ale dla ogrodnika wcale nie jest to to samo ...

W rzeczywistości witryna ta jest witryną służącą do wprowadzania do obrotu robaków „napowietrznych” wykorzystywanych do wermikompostowania. W ogrodzie nie interesują się nimi (z wyjątkiem tego, że trwają przy wermikompostowaniu, przez co rozpraszają energię, która byłaby przydatna przy anekii!) Nagle w rzeczywistości umieszczają epigee w centrum uwagi, a resztę mieszają, nawet jeśli nie ma to z tym nic wspólnego. Nie jest to miejsce, które interesuje się „życiem ziemi”!