System pompy do zainicjowania syfon?
opublikowane: 09/06/11, 11:38
Witam,
Jestem nowy w tym forum, do którego chodzę od kilku tygodni i w których często się znajduję! Rzeczywiście, będąc złotą rączką i posiadając ekologiczną duszę bez opowiadania się za boso w skarpetkach z wełny jaka :-) Całkowicie trzymam się ducha witryny i ekonologii !!
Skorzystam z twoich spostrzeżeń, aby wskazać wybór, którego muszę dokonać, a raczej spróbować znaleźć najlepsze rozwiązanie mojego problemu.
Mam mały kawałek ziemi, który został zagospodarowany (zadaszony / stół / grill) i mamy szczęście, że mamy mały strumień, który płynie niedaleko (około 200m). Wyciągnęliśmy 1 calową rurę z sitkiem umieszczoną w małej „niecce” strumienia, umieszczonej wyżej niż wylot rury (różnica między poborem wody a wylotem rury ok. 50m).
Myślałem, że nachylenie wystarczy, aby zapewnić przepływ wody, co prawda, ale o ile wszystko zaczęliśmy. W rzeczywistości, aby wydostać się z koryta strumienia, trzeba wspiąć się na kilka metrów.
Dość powiedzieć, że teraz aby mieć wodę o 200m niżej musimy pompować lub syfonować do zalewania, wtedy płynie ona sama, ale właśnie to zalewanie staram się „uprościć”.
Pompki ręcznej używaliśmy przez rok, jak w domku na łące: -) ... Działało dobrze, ale jak rzadko z tego miejsca korzystamy pompa „wyschła”, gorzej zimą to zamarzł ... Zapomnieliśmy go oczyścić, krótko mówiąc, będziemy musieli zacząć od nowa i ponownie założyć nową pompę.
Moje pytanie brzmi: czy zamiast nowej pompy ręcznej, takiej jak stara, czy w naszym interesie byłoby znalezienie innego systemu? Czy są jakieś pompy, które możesz sam zrobić? A może system z małym czołgiem pośrednim, który wystarczyłby do ponownego uruchomienia systemu raz?
Krótko mówiąc, jeśli masz sugestie, byłbym zainteresowany :-)
Z góry dziękuję i życzę miłego dnia wszystkim.
Jestem nowy w tym forum, do którego chodzę od kilku tygodni i w których często się znajduję! Rzeczywiście, będąc złotą rączką i posiadając ekologiczną duszę bez opowiadania się za boso w skarpetkach z wełny jaka :-) Całkowicie trzymam się ducha witryny i ekonologii !!
Skorzystam z twoich spostrzeżeń, aby wskazać wybór, którego muszę dokonać, a raczej spróbować znaleźć najlepsze rozwiązanie mojego problemu.
Mam mały kawałek ziemi, który został zagospodarowany (zadaszony / stół / grill) i mamy szczęście, że mamy mały strumień, który płynie niedaleko (około 200m). Wyciągnęliśmy 1 calową rurę z sitkiem umieszczoną w małej „niecce” strumienia, umieszczonej wyżej niż wylot rury (różnica między poborem wody a wylotem rury ok. 50m).
Myślałem, że nachylenie wystarczy, aby zapewnić przepływ wody, co prawda, ale o ile wszystko zaczęliśmy. W rzeczywistości, aby wydostać się z koryta strumienia, trzeba wspiąć się na kilka metrów.
Dość powiedzieć, że teraz aby mieć wodę o 200m niżej musimy pompować lub syfonować do zalewania, wtedy płynie ona sama, ale właśnie to zalewanie staram się „uprościć”.
Pompki ręcznej używaliśmy przez rok, jak w domku na łące: -) ... Działało dobrze, ale jak rzadko z tego miejsca korzystamy pompa „wyschła”, gorzej zimą to zamarzł ... Zapomnieliśmy go oczyścić, krótko mówiąc, będziemy musieli zacząć od nowa i ponownie założyć nową pompę.
Moje pytanie brzmi: czy zamiast nowej pompy ręcznej, takiej jak stara, czy w naszym interesie byłoby znalezienie innego systemu? Czy są jakieś pompy, które możesz sam zrobić? A może system z małym czołgiem pośrednim, który wystarczyłby do ponownego uruchomienia systemu raz?
Krótko mówiąc, jeśli masz sugestie, byłbym zainteresowany :-)
Z góry dziękuję i życzę miłego dnia wszystkim.