Strona 1 sur 1

Czy mentalność w końcu ulegnie zmianie?

opublikowane: 30/10/06, 19:40
przez słoń
Właśnie widziałem, jak Guy Verhofstadt (premier Belgii) oświadczył podczas wywiadu dla RTBF (francuskojęzycznej telewizji belgijskiej):

„Być może będziemy musieli przenieść opodatkowanie pracy na opodatkowanie energii i zanieczyszczeń”. : Chichot:

opublikowane: 30/10/06, 21:02
przez Christine
Tak, wisi w powietrzu od kilku dni.

Miałoby to podwójną korzyść w postaci obniżenia podatków od pracy i zachęcania do zmian w zarządzaniu energią.

(Krótki kontekst: w Belgii większość podatków opiera się na opodatkowaniu pracy, podczas gdy kraj ten jest małym rajem podatkowym dla kapitału, który podlega bardzo niskim opodatkowaniom. Właśnie dlatego Johnny chciał się tu osiedlić; nie po to, żeby jeść frytki, ale żeby inwestuj swoje pieniądze bez płacenia podatków.)

Ekonomista, aby uratować planetę

opublikowane: 30/10/06, 21:27
przez freddau
Oczekiwane liście wyjątkowo łagodnej jesieni, 700 stron raportu głównego ekonomisty brytyjskiego rządu Nicholasa Sterna upubliczniono 30 października 2006 r. Prowadzi on kampanię na rzecz przyjęcia w przyszłym roku nowego protokołu z Kioto i służy ambicje ministra finansów Gordona Browna.

„W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy nastąpiła transformacja w kwestii globalnego ocieplenia. Nagle zostaje to uznane za realne i groźne. Zmusza nas do zrobienia czegoś. Pytanie tylko co. Dzięki raportowi głównego ekonomisty brytyjskiego rządu Nicholasa Sterna, przekazany 30 października, będziemy mieli najlepszy plan działania, aby zaradzić czekającemu nas kryzysowi ekologicznemu” – zachwyca się niedzielny dziennik „The Observer”.

W raporcie tym szacuje się, że globalne ocieplenie może kosztować światową gospodarkę 5,5 biliona euro. Grozi kryzys porównywalny do tego, który nastąpił po krachu na giełdzie w 1929 roku. Musimy podjąć działania na skalę międzynarodową, uważa Stern, który ocenia, że ​​nowy protokół z Kioto należy wynegocjować w przyszłym roku, nie czekając na pierwotnie zaplanowany termin. Stern zostanie wysłany do Stanów Zjednoczonych, aby prowadzić kampanię na rzecz środowiska. Londyn zatrudnił także Ala Gore’a, byłego kandydata Demokratów na prezydenta USA, a dziś autora znanego filmu dokumentalnego o globalnym ociepleniu, aby wspierał go w tym podejściu.

Jednak zdaniem felietonisty Andreasa Whittama Smitha z dziennika The Independent znanego z żarliwej obrony ekologii to wszystko nie wystarczy. „Jedynym sposobem na ograniczenie emisji CO2 jest ich racjonowanie. Nie sądzę, że rozwiążemy problem, jeśli kraje świata nie zgodzą się na wspólne wysiłki. Chciałbym traktatu, który rozdzieliłby między krajami 80 miliardów ton według szacunków ekologa Marka Lynasa.”

Projekt ten mógłby zadowolić konserwatywny dziennik The Daily Telegraph, dla którego Kioto jest „skierowane przeciwko krajom uprzemysłowionym, podczas gdy szybki wzrost emisji dwutlenku węgla pochodzi głównie z krajów takich jak Chiny i Indie”. Propozycja Nicholasa Sterna, aby opodatkować benzynę, transport lotniczy, samochody i produkty elektroniczne w Wielkiej Brytanii w celu ograniczenia tych emisji, również nie podoba się Daily Telegraph, który postrzega to jedynie jako manewr polityczny, by popchnąć łódkę na falę ekologów. "Podatki należy stosować w sposób trzeźwy, zrównoważony i zawsze niechętnie. Nigdy nie należy składać obietnic ekologów. "

Jackie Ashley z Guardiana przyznaje, że jest to taktyka polityczna, ale z zadowoleniem przyjmuje działania Gordona Browna i tę propozycję zielonego podatku. W rzeczywistości to obecny brytyjski minister finansów i następca Tony'ego Blaira upoważnił Nicholasa Sterna. Jej raport daje Brownowi możliwość wystąpienia naprzód i zaproponowania pierwszego planu działań Partii Pracy na rzecz ochrony środowiska, zauważa felietonistka. Jeśli jednak Jackie Ashley z zadowoleniem przyjmie tę inicjatywę, zwraca się z prośbą, aby zaproponowana nowa metoda opodatkowania uwzględniała lewicowe przekonania Partii Pracy.

"Praca musi uspokoić biedniejsze i już uciskane rodziny z klasy średniej, że te nowe podatki nie spowodują dodatkowych kosztów transportu i droższych wakacji, a wszystko to bez rekompensaty. Proste byłoby wykorzystanie tych nowych dochodów do obniżenia podatków dochodowych i podatku od nieruchomości."

Marca-Oliviera Bherera
www.courrier-international.fr

opublikowane: 31/10/06, 09:20
przez słoń
Prostym sposobem byłoby wykorzystanie tych nowych dochodów do obniżenia podatków dochodowych i podatku od nieruchomości”.


w zasadzie to trochę to samo.

Osobiście uważam, że należy bardziej opodatkować przepływy kapitału i finansów, bo przecież to oni „skorzystali na przestępstwie”

opublikowane: 31/10/06, 13:47
przez Christine
Prostym sposobem byłoby wykorzystanie tych nowych dochodów do obniżenia podatków dochodowych i podatku od nieruchomości”.


To powraca do tego, co mówiliśmy o „pełnym, proszę” Jancovici i obawie niektórych przed nadmiernym opodatkowaniem bez odszkodowania.

To tutaj: https://www.econologie.com/forums/lisez-le-p ... 09-10.html