Wyjaśnienia Pantone: tezy i hipotezy
opublikowane: 01/10/05, 17:22
ODMIANY I TEORIE NA TEMAT REAKTORA PANTONE.
Są takie dni jak ten, kiedy mózg pracuje na najwyższych obrotach, próbując dowiedzieć się, dlaczego coś działa :huh: . Tak jest dzisiaj z tym cholernym reaktorem, który podkręca mój mózg. Co wiemy? Działa, to na pewno, ale potem? Wiemy również, że prąd chłodnego powietrza, który spotyka się z prądem ciepłego powietrza, powoduje wstrząs klimatyczny i generuje tornado lub burzę. Wiemy również, że gorący prąd na metalowej ścianie generuje elektryczność statyczną. W przypadku reaktora mamy do czynienia z obydwoma zjawiskami. Najpierw przy rozruchu silne zasysanie w reaktorze (podciśnienie spowodowane przez silnik), który początkowo zasysa świeże gazy, następnie przy uruchamianiu silnika przez dodatkowy układ, krążące w przeciwnym kierunku i gorące gazy spalinowe ogrzewają te inne świeże gazy, tworząc jednocześnie elektryczność statyczną, a więc ewentualną polaryzację zewnętrznej ściany reaktora. Pręt przy odwrotnej wymianie ciepła (kierunek gazów gorących i zimnych) również jest naładowany elektrycznie i prawdopodobnie wokół niego tworzy się mini elektryczne tornado (pamiętajcie ślady spiral odnotowane przez niektórych eksperymentatorów), a to generuje prąd elektryczny, a więc pole magnetyczne (dobrze znana elektrykom reguła trzech palców: pole – droga – prąd lub prąd – indukcja – siła). Pręt byłby zatem spolaryzowany w kierunku przeciwnym do ściany reaktora i dlatego powstaje łuk; moim zdaniem dlatego nie działa, jeśli przepuszczasz wydech w tym samym kierunku, co gazy zasysane przez reaktor: ta sama polaryzacja między ścianą a prętem = brak łuku lub minibłysku! Bez operacji. Z tego powodu uważam, że konieczne jest odizolowanie elektryczne pręta od jego osłony, w przeciwnym razie nie będzie prawidłowego łuku. Oczywiście ten łuk może nadal istnieć, ponieważ w przypadku zetknięcia się dwóch elementów, punkty styku mogą być lekko rezystancyjne i mały łuk może utworzyć się na tym pseudooporze w celu zwarcia, ale myślę, że powinno być bardziej skuteczne, izolując dwie części. Moim zdaniem reaktor musi zachowywać się jak kondensator (dwie blachy oddzielone izolatorem), który magazynuje energię i przywraca ją, gdy tylko jego polaryzacja zostanie odwrócona. Z boku cholewki, jeśli Pantone powiedział, że trzeba przełamać całość w ziemskim kierunku północ-południe, to myślę, że nie na darmo. To pole ziemi może pomóc „nauczyć” reaktor, w którą stronę powinien się polaryzować. To jest to, to jest kompletne delirium! Dobrze iść do dzika! Ba!, możemy dobrze pomarzyć. Kolejna rzecz, która przychodzi na myśl, pary metaliczne: powinieneś wiedzieć, że w zależności od metalu, jeśli stykają się dwa różne metale, powstaje napięcie przez elektryczność… (nie wiem co!). Tak jest na przykład w przypadku złota i ołowiu. Z pewnością widzieliście już tych maluszków, którzy topią tuning w swoim aucie, a dla lepszego styku umieszczają pozłacane klemy akumulatora? I stopniowo, z czasem zauważają degradację swoich pozłacanych uszu, a on myśli, że chodzi o kwas siarkowy zawarty w akumulatorze; cóż, nie, to zjawisko elektro…(?) to generuje! Nie jest to ani mniej, ani więcej ta sama zasada stosowana w termoparach do pomiaru temperatury. Ten sam problem korozji między aluminium a stalą nierdzewną; więc wracając do naszego Pantone, może to być tworzenie metalicznej pary między prętem a jego osłoną lub może mieć napięcie kilku mikrowoltów, pomagając w ten sposób stworzyć mini namagnesowanie pręta. Przykład pręta ze stali nierdzewnej i stalowej osłony.
Wiemy, że gdy jest zimny, reaktor nie działa, potrzebny jest układ rozruchowy, aby go rozgrzać i uzyskać efekt. Dlatego uważam, że jest to faza zapłonu elektrycznego, której potrzebuje na starcie: prąd zimny-gorący = elektryczność statyczna = polaryzacja osłony = łuk elektryczny + wir wokół pręta = polaryzacja pręta = pole magnetyczne = prąd elektryczny = łuk elektryczny odwrócony w porównaniu do łuku początkowego = reaktor jest zagruntowany! Można nawet założyć, że biegunowość elementów zmienia się regularnie z dużą częstotliwością. André próbował zrobić pręt ze stali nierdzewnej z kawałkami magnesów trwałych, a kiedy wyszedł po operacji, nie było już namagnesowania! Ponieważ wiem, że aby coś rozmagnesować, poddaje to zmiennemu polu lub silnemu działaniu ciepła (przypadek audio lub wideo K7). Moim zdaniem w środku jest plazma. A jak intensywny to inna sprawa. A woda w tym wszystkim, powiesz mi? Moim zdaniem woda może przejść mini pękanie cząsteczki przez plazmę, pod warunkiem, że cząsteczki są tak drobne, jak to możliwe (to przypuszczenie), ale wątpię w zainteresowanie przepuszczaniem wszystkiego przez reaktor. Moim zdaniem, a nie mam doświadczenia w pantone, reaktor powinien być używany tylko do używanego paliwa, jakiekolwiek by ono nie było, ważne byłyby tylko ustawienia i temperatura wymiany. Woda, jestem przekonany, że wstrzykując ją bezpośrednio do wlotu suchej pary byłaby tam tylko w celu poprawy spalania. W rzeczywistości byłby używany jako utleniacz paliwa Geet. Być może w ten sposób moglibyśmy pracować w obiegu zamkniętym bez dopływu powietrza, z akceleratorem podłączonym do dyfuzora pary. Tam marzę!
Po tych wszystkich pięknych teoriach, w najgorszym przypadku mógłbym uchodzić za oświeconego dobrodzieja azylu, w najlepszym razie mógłbym podać kilka pomysłów wyjaśniających, ale lepiej wrócę do budowania mojego systemu pantone, ponieważ chciałbym zobaczyć, jak ten słynny reaktor działa! I nie rozwija się zbytnio.
Do zobaczenia wkrótce na nowym delirium.
@+
SANGLIER81
Są takie dni jak ten, kiedy mózg pracuje na najwyższych obrotach, próbując dowiedzieć się, dlaczego coś działa :huh: . Tak jest dzisiaj z tym cholernym reaktorem, który podkręca mój mózg. Co wiemy? Działa, to na pewno, ale potem? Wiemy również, że prąd chłodnego powietrza, który spotyka się z prądem ciepłego powietrza, powoduje wstrząs klimatyczny i generuje tornado lub burzę. Wiemy również, że gorący prąd na metalowej ścianie generuje elektryczność statyczną. W przypadku reaktora mamy do czynienia z obydwoma zjawiskami. Najpierw przy rozruchu silne zasysanie w reaktorze (podciśnienie spowodowane przez silnik), który początkowo zasysa świeże gazy, następnie przy uruchamianiu silnika przez dodatkowy układ, krążące w przeciwnym kierunku i gorące gazy spalinowe ogrzewają te inne świeże gazy, tworząc jednocześnie elektryczność statyczną, a więc ewentualną polaryzację zewnętrznej ściany reaktora. Pręt przy odwrotnej wymianie ciepła (kierunek gazów gorących i zimnych) również jest naładowany elektrycznie i prawdopodobnie wokół niego tworzy się mini elektryczne tornado (pamiętajcie ślady spiral odnotowane przez niektórych eksperymentatorów), a to generuje prąd elektryczny, a więc pole magnetyczne (dobrze znana elektrykom reguła trzech palców: pole – droga – prąd lub prąd – indukcja – siła). Pręt byłby zatem spolaryzowany w kierunku przeciwnym do ściany reaktora i dlatego powstaje łuk; moim zdaniem dlatego nie działa, jeśli przepuszczasz wydech w tym samym kierunku, co gazy zasysane przez reaktor: ta sama polaryzacja między ścianą a prętem = brak łuku lub minibłysku! Bez operacji. Z tego powodu uważam, że konieczne jest odizolowanie elektryczne pręta od jego osłony, w przeciwnym razie nie będzie prawidłowego łuku. Oczywiście ten łuk może nadal istnieć, ponieważ w przypadku zetknięcia się dwóch elementów, punkty styku mogą być lekko rezystancyjne i mały łuk może utworzyć się na tym pseudooporze w celu zwarcia, ale myślę, że powinno być bardziej skuteczne, izolując dwie części. Moim zdaniem reaktor musi zachowywać się jak kondensator (dwie blachy oddzielone izolatorem), który magazynuje energię i przywraca ją, gdy tylko jego polaryzacja zostanie odwrócona. Z boku cholewki, jeśli Pantone powiedział, że trzeba przełamać całość w ziemskim kierunku północ-południe, to myślę, że nie na darmo. To pole ziemi może pomóc „nauczyć” reaktor, w którą stronę powinien się polaryzować. To jest to, to jest kompletne delirium! Dobrze iść do dzika! Ba!, możemy dobrze pomarzyć. Kolejna rzecz, która przychodzi na myśl, pary metaliczne: powinieneś wiedzieć, że w zależności od metalu, jeśli stykają się dwa różne metale, powstaje napięcie przez elektryczność… (nie wiem co!). Tak jest na przykład w przypadku złota i ołowiu. Z pewnością widzieliście już tych maluszków, którzy topią tuning w swoim aucie, a dla lepszego styku umieszczają pozłacane klemy akumulatora? I stopniowo, z czasem zauważają degradację swoich pozłacanych uszu, a on myśli, że chodzi o kwas siarkowy zawarty w akumulatorze; cóż, nie, to zjawisko elektro…(?) to generuje! Nie jest to ani mniej, ani więcej ta sama zasada stosowana w termoparach do pomiaru temperatury. Ten sam problem korozji między aluminium a stalą nierdzewną; więc wracając do naszego Pantone, może to być tworzenie metalicznej pary między prętem a jego osłoną lub może mieć napięcie kilku mikrowoltów, pomagając w ten sposób stworzyć mini namagnesowanie pręta. Przykład pręta ze stali nierdzewnej i stalowej osłony.
Wiemy, że gdy jest zimny, reaktor nie działa, potrzebny jest układ rozruchowy, aby go rozgrzać i uzyskać efekt. Dlatego uważam, że jest to faza zapłonu elektrycznego, której potrzebuje na starcie: prąd zimny-gorący = elektryczność statyczna = polaryzacja osłony = łuk elektryczny + wir wokół pręta = polaryzacja pręta = pole magnetyczne = prąd elektryczny = łuk elektryczny odwrócony w porównaniu do łuku początkowego = reaktor jest zagruntowany! Można nawet założyć, że biegunowość elementów zmienia się regularnie z dużą częstotliwością. André próbował zrobić pręt ze stali nierdzewnej z kawałkami magnesów trwałych, a kiedy wyszedł po operacji, nie było już namagnesowania! Ponieważ wiem, że aby coś rozmagnesować, poddaje to zmiennemu polu lub silnemu działaniu ciepła (przypadek audio lub wideo K7). Moim zdaniem w środku jest plazma. A jak intensywny to inna sprawa. A woda w tym wszystkim, powiesz mi? Moim zdaniem woda może przejść mini pękanie cząsteczki przez plazmę, pod warunkiem, że cząsteczki są tak drobne, jak to możliwe (to przypuszczenie), ale wątpię w zainteresowanie przepuszczaniem wszystkiego przez reaktor. Moim zdaniem, a nie mam doświadczenia w pantone, reaktor powinien być używany tylko do używanego paliwa, jakiekolwiek by ono nie było, ważne byłyby tylko ustawienia i temperatura wymiany. Woda, jestem przekonany, że wstrzykując ją bezpośrednio do wlotu suchej pary byłaby tam tylko w celu poprawy spalania. W rzeczywistości byłby używany jako utleniacz paliwa Geet. Być może w ten sposób moglibyśmy pracować w obiegu zamkniętym bez dopływu powietrza, z akceleratorem podłączonym do dyfuzora pary. Tam marzę!
Po tych wszystkich pięknych teoriach, w najgorszym przypadku mógłbym uchodzić za oświeconego dobrodzieja azylu, w najlepszym razie mógłbym podać kilka pomysłów wyjaśniających, ale lepiej wrócę do budowania mojego systemu pantone, ponieważ chciałbym zobaczyć, jak ten słynny reaktor działa! I nie rozwija się zbytnio.
Do zobaczenia wkrótce na nowym delirium.
@+
SANGLIER81