Strona 1 sur 1

Krewetki Globetrotter

opublikowane: 05/01/07, 10:41
przez bolton069
Witam,

Ta mała wiadomość, aby przekazać ci straszne wieści. : Chichot:
Wyjechałam na wakacje z rodziną nad morze (Bretania), a podczas zakupów z czystej ciekawości zerknęłam na pochodzenie różowych krewetek; siedzisz? Idę.

Supermarket w Bretanii: krewetki hodowane na równiku, : Evil: przetwarzane w Chinach : Evil: : Evil: i pakowane we Francji.

Nie wiedziałem, że istnieją przewodniki dla turystów z plecakiem dotyczące krewetek. : Chichot:

Cóż, oczywiście, wycofałem się, dumny z siebie i mojego obywatelskiego czynu, i kilka dni później kupiłem tę samą odmianę krewetek od lokalnego sprzedawcy ryb (utrzymuję lokalny biznes przy życiu, dumny jak byłem. ).

Na koniec pobytu wracam do wspomnianego handlarza ryb i uświadamiam sobie pochodzenie krewetek: hodowane na równiku : Evil: Burza z piorunami ! o rozpacz! ... O wrogu starości, czy żyłem tak długo tylko dla tej hańby?

Krótko mówiąc, potrzeba stałej czujności, aby konsumować „inteligentnie”. I najwyraźniej to nie był sezon na krewetki w okolicy, to mnie nauczy!!

opublikowane: 05/01/07, 11:12
przez grakamoule
Wielki klasyk:
krewetki złowione w Danii, łuskane w Maroku, zjedzone w Danii!
to trochę przerażające!

Czas na wzrost kosztów transportu! (a także płace pracowników w Maroku!)

90% krewetek, które spożywasz, pochodzi z ciepłych krajów… a połowy krewetek włokiem powodują marnotrawstwo na poziomie 80% (80% zabitych jest wyrzucanych z powrotem do morza), to głównie narybek ponosi ciężar tego rybołówstwo.

Hodowla w tym przypadku wydaje mi się więc dobrym rozwiązaniem, nawet jeśli przychodzi z daleka to jest (chyba) najmniej najgorsze

opublikowane: 07/02/07, 11:28
przez freddau
Jak przypływają twoje krewetki, łodzią w skrzyniach chłodniczych?

czy samolotem?? W skrzyniach chłodniczych? :D

opublikowane: 07/02/07, 14:38
przez Targol
grakamoule napisał:Hodowla w tym przypadku wydaje mi się więc dobrym rozwiązaniem, nawet jeśli przychodzi z daleka to jest (chyba) najmniej najgorsze


Tak, w zasadzie masz rację. Tyle że w praktyce większość farm krewetek znajduje się w Azji Południowo-Wschodniej, gdzie rdzenna ludność (która żyła w zgodzie z rybacką i zbieracką naturą) została zmasakrowana (lub stłoczona w slumsach) i zniszczona namorzyny, aby założyć te farmy.

Poza ludzką stroną zniszczenie namorzyn jest katastrofą, ponieważ nie tylko zapewnia schronienie wyjątkowej różnorodności biologicznej, ale dodatkowo jego obecność ogranicza wpływ sztormów i innych tsunami, pełniąc rolę naturalnego falochronu.

Witryna, aby dowiedzieć się więcej na ten temat. (patrz linki na górze strony)