Efekt cieplarniany nie istnieje

Rozwój sytuacji forums i witryny. Humor i towarzyskość między członkami forum - Tout est cokolwiek - Prezentacja nowych zarejestrowanych członków Relaks, czas wolny, wypoczynek, sport, wakacje, pasje ... Co robisz ze swoim wolnym czasem? Forum wymiany na temat naszych pasji, zajęć, czasu wolnego ... kreatywnego lub rekreacyjnego! Opublikuj swoje reklamy. Ogłoszenia, cyber-akcje i petycje, ciekawe strony, kalendarze, wydarzenia, targi, wystawy, inicjatywy lokalne, działania stowarzyszeń… Nie prosimy o reklamę czysto komercyjną.
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79117
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10972

Efekt cieplarniany nie istnieje




przez Christophe » 31/08/06, 12:49

Otrzymano e-mailem i dla informacji...

Od tego samego autora: https://www.econologie.com/forums/un-avis-fa ... t2245.html

EFEKT CIEPLARNIANY - DWUTLENEK WĘGLA i TLENEK AZOTU.

Od perpetuum mobile do „robaka” roku 2000, poprzez pompę ciepła, doszliśmy do efektu cieplarnianego. „Naukowcy powiedzieli” to ulubione zdanie naszych informatorów do propagowania najgorszych bzdur.
Prawa fizyki są często trudne do zrozumienia.
Charakterystyczne równanie gazów przedstawia je jako doskonałe.
Prawa Daltona są często źle rozumiane.
Jeśli chodzi o termodynamikę, to jest ona tak źle postrzegana, że ​​w XXI wieku można zbudować wspaniały atomowy kocioł, ale to tylko po to, by uruchomić maszyny Denisa Papina (21) lub lepiej FULTONA. Nasze samochody jeszcze długo będą korzystały z wynalazków XIX wieku pod nazwą cyklu Beau de Rochas (1690), spopularyzowanego przez silnik czterosuwowy. Elektronika, ulepszając ją, już nigdy nie będzie niczym innym jak przyżeganiem na drewnianej nóżce.

Desktop Scientist wciąż ma przed sobą dużo przyszłości w swoich przewidywaniach, które nie są poparte pomiarami, statystykami ani poważnymi eksperymentami. Ich wynalezienie efektu cieplarnianego, spowodowanego nagromadzeniem DWUTLENKU węgla (przyznajcie, że ma on większy urok niż dwutlenek węgla) w atmosferze, spowodowałoby, że nie zdaliby świadectwa ukończenia studiów podstawowych, gdyby nadal istniało.
Nie sięgając aż do takiego poziomu kultury naukowej, ograniczmy naszą bibliografię do średniego biegu lat 1957 i następnych.
Niech spróbują wydobyć dwutlenek węgla nagromadzony na dnie piwnicy fermentacyjnej. Przekonają się, że aby go podnieść, musisz go całkowicie napompować.
Niech próbują, dmuchając na nią, utrzymać ją zawieszoną w powietrzu. Zobaczą, że jest tak ciężki, że spada, rozpuszczając się w najmniejszej kropli deszczu iw wielu innych rzeczach.
Pod ciśnieniem atmosferycznym jeden litr wody rozpuszcza jeden litr dwutlenku węgla.
Przy „n” razy większym ciśnieniu jeden litr wody rozpuści „n” litrów dwutlenku węgla.
Wyobraź sobie, co ocean może wchłonąć w swoich głębinach.
To, co produkuje przemysł ludzki, jest śmieszne w porównaniu z ilościami emitowanymi przez oddychanie, fermentację, erupcje wulkanów, kalcynację wszelkiego rodzaju węglanów, które stanowią znaczną część naszej planety. Wreszcie zużycie dwutlenku węgla przez rośliny nigdy nie zostało zmierzone ani nawet oszacowane. Jest to jednak jedyne źródło węgla dostępnego dla roślin do produkcji celulozy. Wyobrażasz sobie wszystko, czego potrzeba, aby zbudować pień drzewa.
Zanim uczynimy z niej „szkliwo” naszej atmosfery, dobrze byłoby poważnie zmierzyć jej rzeczywiste stężenie w funkcji wysokości.
To samo dotyczy tych słynnych tlenków azotu, „dziury” w warstwie ozonowej i wszystkich tych bzdur, które nie są oparte na niczym. Rzeczywiście, nasze statystyki dotyczące tych kwestii są wyraźnie nieaktualne.
A co z tą historią o podnoszącym się poziomie oceanów? Czy to woda idzie w górę, czy ziemia opada?
Nasze nędzne życie zawsze było ofiarą tych większościowych konformizmów, z którymi musimy walczyć lepiej niż owce Panurga.

Dla tych, którzy wciąż wątpią.

Azot i tlen są dokładnie wymieszane, tworząc atmosferę, którą oddychamy. Ich różne gęstości powinny je dysocjować? Dlaczego nie miałoby być tak samo między dwutlenkiem węgla a powietrzem?

Ustalenia, które nie są wyjaśnieniami.

Woda i olej nie mieszają się, mniej gęsty olej pływa.
Woda i alkohol mieszają się we wszystkich proporcjach, pomimo różnych gęstości.
Po co ? Jeśli nie chcemy utonąć na kursie fizyki, będziemy musieli zadowolić się odpowiedzią chorążego:

„Jest tak, ponieważ nie jest inaczej”.

Dwutlenek węgla nie ma żadnego powinowactwa z otaczającym nas powietrzem. Powietrze może rozpuścić co najwyżej trzy jego objętości na dziesięć mil (3/10000). Poza tym stężeniem oddziela się i „opada” na dno, gdzie wszystko działa razem, aby zapewnić jego wchłanianie przez wodę, ale także przez inne minerały i rośliny.
To samo dotyczy słynnego tlenku azotu, o którego produkcję oskarża się nasze samochody w nadmiarze. Jednak prawdziwym producentem podtlenku azotu jest energia elektryczna wysokiego napięcia. Oczywiście znajdziemy ich trochę na elektrodach świec zapłonowych silników spalinowych.
Niebieskie kłęby wydostające się z izolatorów linii wysokiego napięcia produkują trochę więcej. Przy wilgotnej pogodzie można go wyczuć, czemu towarzyszy charakterystyczny trzask. Dodaje się trochę ozonu, który podkreśla zapach.
Wszystko to niewiele daje, jeśli porównamy to z ogromną mocą błyskawicy podczas burzy, zdolnej do syntezy tysięcy ton.
Ten azotawy gaz jest błogosławieństwem dla natury i dla człowieka. Bez niej nie byłoby roślinności.
Te same obserwacje można poczynić w przypadku gazu siarkowego.
Dwutlenek węgla, gaz azotowy i gaz siarkowy, rozpuszczalne w wodzie, nie pozostają w atmosferze. Na szczęście, gdyby tak nie było, życie na ziemi nie byłoby możliwe: całkowicie udusilibyśmy się. Od czasu, gdy zużywamy tlen z powietrza do utleniania, jego zawartość powinna się zmniejszyć, jeśli będziemy kontynuować rozumowanie naszych słynnych „naukowców mediów”. Nigdy tego nie widzieliśmy i wciąż oddychamy.
Te trzy dwutlenki łączą się z wodą, dając kwasy węglowy, azotawy i siarkawy, których nie można wydzielić. To ich roztwory mają właściwości kwaśne.
W przeciwieństwie do innych roztworów, stężenie tych dwutlenków w wodzie spada wraz ze wzrostem temperatury. W końcu wszystkie mają tendencję do wchłaniania się w ziemię.

Jak mogą wywołać efekt cieplarniany? Co tak naprawdę powoduje efekt cieplarniany? jak to widzimy?

Chmury są spowodowane przez wodę w atmosferze. Rozpraszające właściwości promieniowania przez chmury są znane zdrowemu rozsądkowi. Czyste niebo powoduje, że ziemia ochładza się w ciągu nocy. Zachmurzone niebo natomiast chroni przed nadmiernym nasłonecznieniem i utratą kalorii zgromadzonych przez ziemię i wodę.
Jeśli porównamy masy mętnej wody z nielicznymi przezroczystymi gazami, które są rozcieńczane w absurdalnie małych ilościach w atmosferze, wyraźnie widać, że wszystkie te gazy, rzekomo o „efektie cieplarnianym”, nie mogą mieć żadnego wpływu na klimat planety .

Gazy cieplarniane: mistyfikacja? Albo głupota?

Byłoby o wiele bardziej satysfakcjonujące, gdyby to była mistyfikacja. Jak analizować prawdziwe przyczyny głupoty?
Wstępna odpowiedź jest dostarczana przez liczbę.
Kiedy zapytaliśmy tych słynnych „naukowców”, oficjalnych korespondentów naszych „Reporterów”, jak bardzo oszacowali globalne ocieplenie od 1900 roku, odpowiedzieli:

„Planeta doświadczyła w XX wieku ocieplenia o pół stopnia Celsjusza”

Gardzić błędem obliczeniowym na takim poziomie jest szczerze oburzające.
Jak mierzyć temperatury z taką precyzją?
Warunki pomiaru temperatury i właściwości użytkowe materiałów, zarówno na początku XX wieku, jak i obecnie, pozwalają nam na tyle stwierdzić, że podana liczba jest znacząca.
Żadna statystyczna elukubracja nie może poprzeć takiej głupoty.

Nawet powszechne prawo wyborcze nie pozwala nam uchronić się przed naukowymi „marie Chantals”, które są nie mniej niebezpieczne niż ich siostry w polityce i literaturze.

KYOTO czyli globalizacja głupoty.

Ludzka działalność przemysłowa, w tym inne użytkowanie gruntów, obejmuje mniej niż dziesięć procent powierzchni ziemi. Wydobywanie przebija korę średnio na odległość kilkuset metrów. Ludzkie mrówki są bardzo pretensjonalne, twierdząc, że swoimi drobnymi czynnościami modyfikują klimat.
Oskarżanie Stanów Zjednoczonych Ameryki o wszelkie zło to zapominanie o ich gigantycznym terytorium.
Zmniejszona do kilometra kwadratowego ich działalność przemysłowa i ludzka jest znacznie niższa niż w Europie.
Jednak bez obaw przewiduje się, że populacja globu szybko osiągnie dziesięć miliardów ludzi. Jak wszystkie formy życia, życie człowieka zniknie, utopione we własnych kupach. W uniwersalnej martwej otchłani, kiedy ludzie zobaczą, jak poziom rozumu sięga ich dolnej wargi, każdy nowicjusz sprowokuje jednogłośną prośbę: „Przede wszystkim żadnych fal”. Czy największe znikną jako ostatnie?
Nie będzie to konsekwencją emisji dwutlenku węgla, które są automatycznie eliminowane. Prawdziwe źródło uciążliwości i samozniszczenia tkwi w jednym zdaniu z genezy:

Rośnij i rozmnażaj się

Wszystko musi się kiedyś skończyć.

Globalne ocieplenie :

„Bez efektu cieplarnianego, jak możemy wyjaśnić globalne ocieplenie? »

Powiedziałem już, że nasze statystyki i dokładność naszych pomiarów z biegiem czasu były niewystarczające, aby udowodnić, że klimat się ociepla. Nasza biedna pamięć jest tak krótka, że ​​zapomnieli o upalnym czerwcu, podczas którego „robiliśmy siano”. Zapomnieli też o „zgniłych” latach, zimnych i wilgotnych z gniciem winorośli, o strasznych suszach, które dziesiątkowały stada. Pomyślcie więc, że w latach 1947 i 1959 winorośle Północy produkowały i dojrzewały bardzo słodkie winogrona. W Melun drzewo bananowe w publicznym ogrodzie wydało wspaniałą kiść doskonale jadalnych bananów.
W tamtych latach wina były nie do poznania. Byli tak hojni, że ukrywali ich terroir. Wszystkie białe wina smakowały jak hiszpańska sherry, aw Szampanii nie nadawały się do drugiej fermentacji zwanej prise de mousse. Trzeba je było ciąć (mówi się, że montują, co czyni szlachetniejszym) „piketami” z lat ubiegłych.
Wiatry były wtedy tyle samo z południowego-zachodu, co z północnego-zachodu, burze też. Nie mówiliśmy jeszcze o globalnym ociepleniu.

„Ale, szanowny panie, bez rozwijania pomiarów termometrycznych, które kwestionujecie, regresja lodowców, topnienie polarnych czap lodowych są rzeczywiście związane ze zmianą klimatu, którą można wytłumaczyć jedynie efektem cieplarnianym, powszechnie uznawanym . »

Topniejące lody to rzeczywistość. WIĘC ! Kto je ogrzewa?

Poczucie proporcji:

Konieczne jest umieszczenie wielkości z powrotem na ich miejscach, które są względne. Żywy świat zajmuje bardzo cienką „warstwę” globu ziemskiego: zaledwie jeden na tysiąc promienia Ziemi. W ujęciu ilościowym oznacza to tylko trzy osoby na tysiąc z naszego globu. Zredukuj to do pięknego grejpfruta o promieniu stu milimetrów, boleśnie reprezentuje to jedną dziesiątą milimetra lub skórkę młodego ziemniaka.
Astronomia nie informuje o nietypowych ruchach Słońca ani emisji ciepła. Z drugiej strony w ostatnich latach wyróżniały się tsunami, erupcje wulkanów i trzęsienia ziemi. Kiedy myślimy o gorących źródłach na Islandii i gdzie indziej i obserwujemy, że lodowce i kry topnieją głównie u podstawy, możemy się zastanawiać, czy to nie skorupa ziemska pozwala nieco więcej potu centralnemu pożarowi tak mało znanemu.
Kampania pomiarów temperatury gleby, zarówno na lądzie, jak i na dnie oceanów, umożliwiłaby sformułowanie mniej filozoficznych hipotez niż efekt cieplarniany. To zajmie trochę czasu, a tymczasem wciąż będziemy słyszeć piękne bzdury.
Wreszcie historia uczy nas, że Wikingowie nazywali VINE LAND tym, co my nadal nazywamy GROELAND, pomimo lodu i pól śnieżnych, które pokrywają ten obszar.

Możemy żałować, że nasze intelektualne wykształcenie za bardzo nas specjalizuje, pozbawiając nas ogólnej zdolności rozumowania naukowego i technicznego. Towarzystwa naukowe i akademie zawiodły w swojej misji.

Dinard w dniu 17 lutego 2001 r. –
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79117
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10972




przez Christophe » 31/08/06, 13:02

Pomijając kilka błędów, ten tekst jest dużo bardziej wiarygodny niż inny tego samego autora (ale który ostatecznie i tak go dyskredytuje)… Powinniśmy sprawdzić stawiane przez niego hipotezy naukowe, w szczególności na poziomie CO2 który "płynie" w powietrzu...
0 x
Targol
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 1897
Rejestracja: 04/05/06, 16:49
Lokalizacja: Region Bordeaux
x 2




przez Targol » 31/08/06, 13:43

Ten tekst stawia ciekawe hipotezy, ale wnioski trochę mnie mylą. Jeśli pójdziemy za rozumowaniem tego dżentelmena, możemy dalej zanieczyszczać nie martwiąc się o efekt cieplarniany, ponieważ jest to tylko pogląd umysłu :zaszokować:

Pytania są dobre, odpowiedzi nieodpowiednie (przynajmniej moim zdaniem).

Pytanie, które sobie zadaję: zamiast wysyłać Ci to na maila, skoro ten pan zna się na serwisie ekonologicznym, to dlaczego nie miałby wrzucić tych tekstów w formie wątku? Moglibyśmy więc o tym debatować, a on mógłby wyjaśnić swoje wybory i swoje stanowisko.
0 x
„Każdy, kto wierzy, że wykładniczy wzrost może trwać w nieskończoność w skończonym świecie, jest głupcem lub ekonomistą”. KEBoulding
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79117
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10972




przez Christophe » 31/08/06, 14:15

Targol napisał:Pytanie, które sobie zadaję: zamiast wysyłać Ci to na maila, skoro ten pan zna się na serwisie ekonologicznym, to dlaczego nie miałby wrzucić tych tekstów w formie wątku? Moglibyśmy więc o tym debatować, a on mógłby wyjaśnić swoje wybory i swoje stanowisko.


Zaprosiłam go...ale nie mogę go zmusić do rejestracji i udziału oczywiście...zobaczymy czy przyjdzie...

Jeśli chodzi o wnioski z tego „artykułu”, nie ma ich bezpośrednio, po prostu fakt, że pewne „naturalne” zjawiska mogą mieć większy wpływ niż nasze emisje…

Ale tam, gdzie mówię NIE (i o czym radzę autorowi się dowiedzieć) dotyczą następujących punktów:

1) Efekt cieplarniany NIE jest powodowany wyłącznie przez CO2: CH4, NOx...

zobacz szczegółowo https://www.econologie.com/l-effet-de-se ... -2936.html

Burze były od zawsze...pkoi czy stężenie tych gazów w atmosferze wzrasta prawie proporcjonalnie do liczby ludności?

2) Jak wytłumaczyć, że populacja krzywych, zapotrzebowanie na energię i stężenie CO2 (metoda pomiaru i wysokość ???) są powiązane, jeśli CO2 wytrąca się?

Obraz
Obraz

Nie ma zatem potrzeby minimalizowania wpływu człowieka, jak autor chce, abyśmy wierzyli!
Ostatnio edytowane przez Christophe 03 / 04 / 15, 13: 43, 1 edytowany raz.
0 x
Avatar de l'utilisateur
abyssin3
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 623
Rejestracja: 18/07/05, 15:12




przez abyssin3 » 31/08/06, 15:03

Na marginesie należy zauważyć, że dogłębne badanie lodu na nie wiem, którym kontynencie (być może na wszystkich?) czasy. Zaobserwowane zmiany wyraźnie pokazują, że wartości te nie są stałe i zmieniają się w każdym przypadku w pewnym zakresie.
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79117
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10972




przez Christophe » 31/08/06, 15:13

Tak, ale badanie marchwi po prostu daje stężenie CO2 na poziomie gruntu, prawda?
0 x
Avatar de l'utilisateur
abyssin3
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 623
Rejestracja: 18/07/05, 15:12




przez abyssin3 » 31/08/06, 18:06

nie, ponieważ zatrzymuje mikropęcherzyki powietrza, których skład jest analizowany. Powietrze było wtedy oczywiście blisko ziemi...
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79117
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10972




przez Christophe » 31/08/06, 18:25

Odpowiedź autora na moje zaproszenie tutaj:

Dobrze czytaj swoje artykuły i żałuj, że nie czytasz zbyt dobrze. Na przykład nie jestem emerytowanym inżynierem INSA. Byłem nauczycielem w INSA z tytułem profesora-inżyniera. To szczegół, ale najważniejsze, że nie mam zamiaru skanować dla Was podręczników przedmiotowych dawnej szkoły podstawowej. Możesz je dostać wszędzie i doskonale odpowiadają na wiele zarzutów, które czytasz.

Instalacje chłodnicze były nieodłącznym elementem mojej pracy, gdy musiałem transportować banany statkiem. Jeśli chodzi o manipulacje CO2, praktykowałem je w przemyśle, pracując nad zagadnieniami ekstrakcji CO2 z piwnic fermentacji alkoholowej do systemów chodnikowych.

Niczego nie wycofuję z tego, co napisałem, ani z rozumowania ujawnionego w rozwiązaniu problemu podczas „przechodzenia przez energię”. Zwracam uwagę na zanik tego środka w szkolnictwie średnim w latach 1975. Preferowano abstrakcyjne pojęcie ilości ruchu, zarezerwowane wcześniej dla szkolnictwa wyższego.

swój forums gburowato mnie nie interesuje.


Mogłeś się domyślić po tonie jego głosu...
0 x
Christine
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1144
Rejestracja: 09/08/04, 22:53
Lokalizacja: W Belgii, po
x 1




przez Christine » 31/08/06, 18:34

Christophe napisał:Mogłeś się domyślić po tonie jego głosu...


[tryb: odrabiam lekcję]
Dobra rada, jak tylko spotkasz faceta, który swoje pseudo-demonstracje kończy słowami „jeśli nie, udowodnij mi, że się mylę!” lub „Nie będę ci znowu tłumaczył lekcji w szkole”, uciekaj!!
[/Uczę]
0 x

Wróć do „Bistro: życie w witrynie, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia”

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 311