Refleksja nad wolą polityczną

Rozwój sytuacji forums i witryny. Humor i towarzyskość między członkami forum - Tout est cokolwiek - Prezentacja nowych zarejestrowanych członków Relaks, czas wolny, wypoczynek, sport, wakacje, pasje ... Co robisz ze swoim wolnym czasem? Forum wymiany na temat naszych pasji, zajęć, czasu wolnego ... kreatywnego lub rekreacyjnego! Opublikuj swoje reklamy. Ogłoszenia, cyber-akcje i petycje, ciekawe strony, kalendarze, wydarzenia, targi, wystawy, inicjatywy lokalne, działania stowarzyszeń… Nie prosimy o reklamę czysto komercyjną.
Bibiphoque
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 749
Rejestracja: 31/03/04, 07:37
Lokalizacja: Bruksela

Refleksja nad wolą polityczną




przez Bibiphoque » 20/08/04, 11:45

: Huh:
Witam,
Od jakiegoś czasu surfując po Internecie, znalazłem wiele artykułów, patentów, metod i innych, które pozwalają na LATA, aby zmniejszyć, jeśli nie wyeliminować, zapotrzebowanie na paliwa kopalne do produkcji i transportu energii, ponadto wydają się, że istnieją czyste sposoby wykorzystania energii jądrowej bez wytwarzania tych bardzo długowiecznych odpadów, które zatruwają nasze środowisko.

Wydaje mi się, nawet ryzykując, że zostanę zaklasyfikowany jako anarchista, że ​​główną przeszkodą w rozwoju tych technik jest rzeczywista wola polityczna, aby nie zmieniać NIC w obecnym systemie. Jedynymi pseudopostępami były na przykład stosowanie katalizatorów, które są jedynie przystankiem dla pojazdów.
Władza polityczna tak naprawdę nie ma żadnej władzy poza tą, którą daje jej władza pieniądza, jako dowód na przykłady firm ZMUSZAJĄCYCH swoich pracowników, aby zgodzili się na utratę ciężko wywalczonych w przeszłości świadczeń socjalnych pod pretekstem rentowności: nieproduktywne narzucanie swoje prawa dotyczące pracowników. (przykłady w Niemczech i bez wątpienia sztuczki, które wkrótce zostaną podjęte w innych częściach Europy)
Chociaż doskonale wiemy, że firmy te osiągają znaczne zyski, a ich „długi” często wynikają z dobrze przygotowanych chwytów finansowych związanych z relokacją, przeniesieniem produkcji itp.
Politycy mają reprezentować swoich wyborców, czyli nas, a nie finansistów, dlaczego więc nie podejmuje się realnych działań, aby FORCE Industries zastosowało określone procesy? Jest oczywiste, że pod groźbą załamania się gospodarki ze względu na to, że przejście musi zostać przeprowadzone płynnie, nie możemy narzucać radykalnych i natychmiastowych zmian, ale wykazać prawdziwe pragnienie przemyślanych zmian pod względem trwałości i uzyskać te zmiany przez władzę polityczną w sposób rzeczywisty reprezentując obywateli.
B) B) B)
A+
0 x
To nie dlatego, że zawsze mówił, że to niemożliwe, że nie powinniśmy próbować :)
Christine
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1144
Rejestracja: 09/08/04, 22:53
Lokalizacja: W Belgii, po
x 1




przez Christine » 21/08/04, 21:10

ohlala, jak bardzo się z tobą zgadzam!

Chciałbym móc tu wkleić dwa wykresy opublikowane w „La Revue Durable”, ale forum nie pozwala na to (ale pewnie kiedyś to zrobię w artykule).

Pierwsza przedstawia „ewolucję ostatecznej ceny energii i kosztów pracy” w latach 1985–2001.
Olej opałowy: -54%
Gaz ziemny: -41%
Energia elektryczna: -48%
Praca (wynagrodzenie + wydatki): + 66%

Rozumowanie menedżera jest proste: oszczędzajmy na pozycji, która najbardziej rośnie, czyli na pracy! Z drugiej strony to ludzkie: oszczędzanie energii wiąże się z badaniami, wymianą maszyn, reorganizacją firmy, ryzykiem wzrostu cen energii… Krótko mówiąc, wiąże się to z kosztami. Z drugiej strony o wiele prościej (i bardziej ekonomicznie) jest wywierać presję na pracownikach!


Drugi wykres przedstawia „Wydajność pracy, energii i materiałów w przemyśle amerykańskim” w latach 1950, 1970 i 1997.
Produktywność z 1950 r. przyjmuje się jako podstawę 100. W 1997 r.:
Energia: ok. 110
Surowce: ok. 110
Praca ludzka: 340!

Presja na pracowników działa! To prawie nic nie kosztuje, a co daje!


Widzę na tych wykresach potwierdzenie tego, co widzę na co dzień: niezadowolenia w pracy, niepewności, oderwania się od więzi społecznych. I rozwiązanie: przestańcie zmuszać ludzi do życia jak szaleńcy i skoncentrujcie się na wzroście (czy istnieje potrzeba wzrostu? ale dziś nie o to chodzi), który pozwala ludziom żyj lepiej i nie ma konsumować więcej . Częścią tego jest wzrost produktywności w zakresie wykorzystania energii. W tym miejscu ekonomia i ekologia spotykają się (kto powiedział „ekonoologia”? To dobrze, rozumiesz :P )

Ale od tego do narzucania… hmm… osobiście jestem dość uczulony na obowiązki (kto powiedział „anarchista”?) i zawsze mam nadzieję przekonać lub podburzyć. Powiedziano mi, że mój optymizm mnie zrujnuje...
0 x
Bibiphoque
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 749
Rejestracja: 31/03/04, 07:37
Lokalizacja: Bruksela




przez Bibiphoque » 23/08/04, 09:16

: Huh:
Witam,
Nawet zauważyłem, że gdy cena oleju napędowego wzrosła, kierowcy ciężarówek narobili bałaganu… i zadziałało!!
Poza tym większość nałożonych na nas podatków „ekologicznych” jest pobierana wyłącznie na dalszym etapie konsumpcji, podczas gdy ich koszt byłby znacznie niższy, gdyby nałożono je na wcześniejszym etapie produkcji (tj. podczas produkcji). Uważam ten system za szczególnie nieuczciwy!! To wypacza samo znaczenie tego podejścia, zanieczyszczamy, a potem płacimy za sprzątanie :angry:
A co do Twojej cierpliwości to właśnie to mnie niepokoi, czekaniem nic się nie robi... <_
A+
0 x
To nie dlatego, że zawsze mówił, że to niemożliwe, że nie powinniśmy próbować :)
Christine
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1144
Rejestracja: 09/08/04, 22:53
Lokalizacja: W Belgii, po
x 1




przez Christine » 23/08/04, 10:25

Tak, kierowcy ciężarówek narobili bałaganu denerwując wszystkich! Transport drogowy jest głównym źródłem zanieczyszczenia CO2 itp. Bronili swoich partykularnych interesów, dlatego w dalszym ciągu szczęśliwie zanieczyszczamy, zamiast rozwijać mniej zanieczyszczający transport lub próbować racjonalizować aberracje (jak francuski ziemniak wysyłany do Włoch w celu zapakowania przed powrotem i wprowadzenia na rynek 30 mil od miejsca produkcji!)!

Jeśli chodzi o podatki ekologiczne, to oczywiście są to po prostu „pozwolenia na zanieczyszczanie”. Ale czy ich broniłem? Czy ja powiedziałem, że nie należy nic robić? Nie dlatego, że uważamy, że obcięcie głowy królowi jest czymś złym, jesteśmy rojalistami! Musimy skończyć ze stwierdzeniem: „kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie”! To rozumowanie w stylu Bin Ladena. Basta des ayatollas ekologii!

Ewolucja to nie rewolucja!

Dobre powody nie usprawiedliwiają nierozsądku!
0 x
Bibiphoque
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 749
Rejestracja: 31/03/04, 07:37
Lokalizacja: Bruksela




przez Bibiphoque » 24/08/04, 07:49

:mrugnięcie: :huh: ;) :P :D
Witam,
Moja uwaga miała charakter ogólny, w żaden sposób nie obwiniałam konkretnej osoby, (tryb humorystyczny na: kto czuje się użądlony, drapie się! :P ) wyłączam humor i wychodzę.... B)
A+
0 x
To nie dlatego, że zawsze mówił, że to niemożliwe, że nie powinniśmy próbować :)

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Wróć do „Bistro: życie w witrynie, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia”

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 283