Strona 1 sur 1

Naśladuje się Żniwiarzy, robi się poważnie!

opublikowane: 13/04/06, 17:40
przez Christophe
Naśladuje się Żniwiarzy, robi się poważnie!

Wyciąg z artykułu w Le Monde:

W czwartek, 30 marca, przed sądem stanęło dziewięciu oskarżonych
Zakład poprawczy w Auxerre za zajmowanie w dniach 11 i 12 grudnia 2001 r.
drugi dom Thierry'ego Desmaresta, dyrektora generalnego Total, w
Montigny-la-Resle (Yonne).

Działacze z Bretonu i Tuluzy zamierzali protestować przeciwko
postawa koncernu naftowego i jego szefa po wycieku ropy
Erika w grudniu 1999 r. i eksplozja fabryki AZF we wrześniu
2001. Byli sądzeni za „wtargnięcie do domu”, „kradzież kwalifikowaną” i
"poważna szkoda". Thierry Desmarest, cytowany jako
świadek obrony, w piśmie oszacował, że jego obecność była
„bezużyteczny dla manifestacji prawdy”.

I prawda rzeczywiście objawiła się bez trudności. Oskarżeni tak
rozpoznał, że wszedł „przez drzwi” do zamku, gdzie go nie było
będąc bramkarzem. Przyznali się, że namalowali na nich napisy „ERIKA” i „AZF”.
mury olejem sprowadzonym z bretońskich wybrzeży. „Czujemy się dobrze
oznaczono 450 kilometrów linii brzegowej” – uzasadniał Alain Malardé,
rzecznik Konfederacji Morskiej.

Działacze rozebrali okiennice i okna zamku, aby „
odtworzyć sytuację, jakiej doświadczyły ofiary w Tuluzie”, wg
Claire Poinas, członkini kolektywu Never Again. „W nocy my
Nie było nam gorąco: termometr spadł do -4 stopni.”
dodała Jo Le Guen, szefowa stowarzyszenia Keep it Blue.

Debaty, prowadzone spokojnie przez prezydenta François Arnauda,
skupiał się głównie na „kradzieży kwalifikowanej”, czyli spożyciu dwunastu
butelki win Bordeaux zabrane z piwnicy.

Prezydent: „Piłeś wino?”
Jo Le Guen: „Całkowicie słusznie”.
Alain Malardé: „Ale żandarmi mieli to przy sobie”.
Robert Prigent, kolejny bretoński oskarżony: „Nawet oni to zrobili
pił najwięcej!”
Prezydent: „Do kogo należały te butelki?”
Ja, Emmanuel Riglaire, obrońca: „Nie było
faktura, być może była to firma Elf.”

Prezydent: „Jak postępowano z butelkami?”
Alain Malardé: „Po jednym w każdej ręce, Panie Prezydencie”.
To samo: „Sami też poczęstowaliśmy się lodówką.”
Prezydent: „Nie przejmuję się tą kwestią”.
Alain Malardé: „Jednak ważne jest, aby nie było wina bez sera”.
Jo Le Guen: „Kiedy przyjechaliśmy, złożyliśmy dywany”.
Alain Malardé: „I zmywaliśmy naczynia przed wyjściem.”
Prezydent: „Czy podniosłeś też okiennice?”
Alain Malardé: „Nie, ale w Tuluzie też tego nie zrobili”.

Debata wkrótce przybrała poważniejszy obrót. Oskarżeni złożyli wyjaśnienia
„gest bojowy” i „akt związkowy”. „Przyjmuję na siebie swoje obowiązki
cokolwiek mnie to będzie kosztować, co nie ma miejsca w przypadku Total”, zapewnił
Claire Poinas, przywołująca na myśl zmarłych i rannych, kalekich na całe życie
Tuluza.

Z wyjątkiem Alaina Malardé, recydywisty tego rodzaju działań,
osoby pijące wino nie miały szafek. Wierząc, że istniał
„minimalne szkody” i przyznając się do „motywu związkowego”, prokurator
République François Perrin zażądał zmiany klasyfikacji przestępstw
z naruszeniem i dlatego są objęci amnestią. Dla
obrony Me Emmanuel Ludot wniósł o uniewinnienie i zapewnił, że nie
nie kradzież, ale sos, „ponieważ butelki nie opuściły
zamek".

Różni autorzy, 10 kwietnia 2006

opublikowane: 13/04/06, 23:04
przez gegyx
Piękna historia !
Jak ja je kocham, w moim domku…
Dziękuję. : Wink:

opublikowane: 13/04/06, 23:11
przez NLC
Dodatkowy!!

opublikowane: 14/04/06, 08:40
przez Bibiphoque
Witam,
Doskonały! : Chichot: : Mrgreen: , Pokazuje, że dobrze przeprowadzona i przemyślana akcja może przynieść realny efekt bez poważnych konsekwencji, a przy tym pełna humoru!! : Mrgreen:
@+

Naśladuje się Żniwiarzy, robi się poważnie!

opublikowane: 14/04/06, 08:55
przez Denis
: Chichot: Świetnie!! , ale czy na poziomie mediów cała historia została upubliczniona? przepraszam, ale miałem 15 dni „pustego” :?

opublikowane: 14/04/06, 11:34
przez zac
cholera, nie ostrzegli mnie, poszłabym na imprezę do Deux Marais : Mrgreen:
@+