chatelot16 napisał:Nie mogę zrozumieć tego sprzeciwu wobec elektrowni na biomasę w Gardane! Czy są ekolodzy, którzy wolą spalać węgiel? (z pewnością tacy sami, jak ci, którzy wyruszają na wojnę z turbinami wiatrowymi jak Don Kichot)
w regionie, w którym nie korzystamy z lasów i gdzie co roku pozwalamy na spalenie dużego obszaru tylko dlatego, że go nie utrzymujemy!
trzeba dbać o wszystkie lasy, pozyskiwać z nich drewno w zamian za węgiel czy ropę naftową... zaletą dużych elektrowni cieplnych jest to, że przyjmują każdą jakość kruszonego drewna, nawet taką, której nie zaakceptowałby żaden mały kocioł.
na Riwierze Francuskiej wycinka uważana jest za wydatek obowiązkowy, bo to, co wycinamy, nie ma żadnej wartości… gdyby pokruszone drewno kupowała duża elektrociepłownia, wycinka nie byłaby już kosztem, a przychodem
oczywiście nie powinniśmy popadać w drugą skrajność i wycinać wszystkiego aż do całkowitej pustyni... na szczęście daleko nam do tego... w domu i wokół domu mielę drewno do ogrzewania i tak się nie dzieje. Bez obaw , rośnie o wiele bardziej, niż spalam
Istnieje wiele powodów, dla których projekt Gardanne można uznać za nieco głupi.
Możemy mówić o bardzo lokalnym aspekcie dostaw, nie wspominając nawet o imporcie, który przynajmniej na początku będzie stanowił większość, plan dostaw (w aktach dochodzenia publicznego, z którymi się konsultowałem i które muszą być zawsze dostępne w Internecie) sięgał wstecz nad Lyonem!
Chciałbym jednak wspomnieć o innej kwestii, a mianowicie o słabości ekonomicznej projektu. Przy założeniu ciągłej pracy od 01 do 01, niezależnie od zapotrzebowania na energię elektryczną i jej „wartości” wyrażonej ceną rynkową. Przy stałej cenie, którą dobrze pamiętam, musi ona wynosić około 31 euro/MWh, czyli 12-krotność aktualnej średniej ceny.
Jest to uzasadnione, choć dyskusyjne w przypadku darmowych i nieskończonych zasobów, takich jak wiatr i słońce, czy energetycznego przetwarzania odpadów, a tym bardziej w przypadku drewna.
Jak piszesz "w domu i wokół domu mielę drewno do ogrzewania i nie ma problemu, dużo więcej rośnie niż spalam". Zgadza się, drewno musi pozostać „lokalne” i raczej zarezerwowane do celów grzewczych, a nie do wytwarzania prądu w dużych elektrowniach czysto elektrycznych o raczej słabej mocy.
Edycja: odkryłem, publikując post Bardala... Zgadzamy się.