sicetaitsimple napisał:NCSH napisał:Rzeczywiście, wszyscy powinniśmy znać tę sztuczkę, jeśli chodzi o energię słoneczną: co (ile) można zrobić z (około) milionem km2 w tropikach?
Zostało to jednak wypracowane przez dziesięciolecia w przypadku fotowoltaiki (zwłaszcza Désertec ...), biopaliw, ...
.....
Znowu i znowu, musisz harować!
To, co wciąż mnie zadziwia (bo już o tym mówiliśmy), to ta „nieustępliwość” w mówieniu o strefach tropikalnych.
PV (na przykład) produkuje również, choć mniej, w strefach umiarkowanych. Ale jeśli jest używany bez przechodzenia przez wektor wodorowy, lub nawet gorsze e-paliwa, ostatecznie będzie miał znacznie lepszą wydajność.
Ale chcę słuchać „sztuczki”? Co więc robić na milion km2 w tropikach? Oczywiście z technicznie realistycznymi rozwiązaniami i liczbami?
Porozmawiajmy jeszcze raz.
Przepraszam, że nie odpowiedziałem od razu.
Punktem wyjścia dla rozumowania było odkrycie w 2016 roku kosztu energii elektrycznej produkowanej z fotowoltaiki w tropikach: 25 USD/MWh.
Pięć lat później, w kwietniu, niektóre media, w tym we Francji, podały w obieg nową kwotę 10 $/MWhee, czyli 1 c$/kWhee. Powinno dać się znaleźć.
Niewiele komentarzy i badań wyciągnęło z tego wnioski we Francji, przynajmniej publicznie. W Europie to co innego...
W szczególności możemy przytoczyć raporty obecne w depeszy
Recykling CO2 na paliwo syntetyczne co mógłby zrobić Uniwersytet Techniczny w Lappaarenta w sprawie kosztów masowej produkcji wodoru (wrzesień 2021), a następnie kosztów kerozyny (wrzesień 2022)...
tj. 1.5 €/kg H
2 w 2030 r. i 0.75 lub nawet 0.6 w 2050 r. To samo dotyczy kerozyny lub oleju napędowego po 1.25 €/litr w 2030 r., 0.65 w 2050 r.
Od zeszłego roku, kiedy otrzymujemy informacje o kanałach poza Francją, możemy zauważyć mnożenie się projektów przemysłowych, realizowanych na ogół przez wiele międzynarodowych koncernów, w tym francuskich.
Tak więc istnieje ponad 20 projektów w Chile (na południu z energią wiatrową na poziomie 2/2.5 c$/kWhé, ale także w Danii), na północy na pustyni Atacama dla energii słonecznej. W Australii, Arabii Saudyjskiej...
To z zielonego wodoru (a więc na zasadzie niekopalnej) do produkcji pochodnych, takich jak amoniak, metanol, a nawet węglowodory.
Do tego można dodać zainteresowanie niektórych dużych firm wydobywczych stalą pierwotną przetwarzaną w tropikach.
Podobnie możemy zaobserwować mnożenie się w Europie ogromnych projektów produkcji fotowoltaicznej: kilka gigafabryk w Niemczech, co najmniej jedna we Francji w Fos-sur-mer (5 GWC/rok, z możliwością rozbudowy do 15 do 2030 r., o dziwacznej nazwie Carbon).
Zapowiedziano jeszcze większy chiński projekt o mocy 100 GWp, prawie tyle, ile zainstalowano w każdym z ostatnich kilku lat.
Również we Francji firma McPhy niedawno przeszła na elektrolizery alkaliczne o dużej mocy, po 20 latach prób odblokowania wodorków...
Naprawdę trzeba być strusiem, żeby nie widzieć mnożenia się projektów w tropikach; Mówię to, mówiąc o ludziach, którzy chcą zobaczyć, jak zostanie zreorganizowana przyszłość...
Muszą istnieć korzyści ekonomiczne, skoro tak wiele międzynarodowych koncernów już wyciąga wtyczkę...
Ponieważ jest to specjalność we Francji, która podlega dużym zmianom: pomimo Planu Obliczeniowego z lat 60./70., brakowało nam sprzętu...
Efektywność energetyczna była pretekstem do zorganizowania nowej formy Inkwizycji. Teraz będą się liczyć koszty, zwłaszcza że podatki od emisji dwutlenku węgla staną się powszechne.
A pod względem kosztów energia słoneczna jest już nie do pobicia!