Ahmed napisał:Bardzo sporadycznie praktykowałem kompostowanie zwłok przypadkowo padłych zwierząt: kota, sowy... Nigdy nie znalazłem najmniejszego śladu piór, włosów czy kości. Cóż, to były małe zwierzęta i byłbym ostrożny, aby nie ekstrapolować przedwcześnie, ale faza kwasowa, która ma miejsce w czasie gorącego kompostowania, prawdopodobnie to wyjaśnia?
Za każdym razem, gdy znajduję martwe zwierzę (ostatnio mój pies), zakopuję je płytko z mieszaniną ziemi/węgla na wierzchu, często u podnóża drzewa, szczególnie w przypadku dobrej degradacji w wilgotnej ziemi (daleko punktu poboru wody oczywiście) nie pozwalając muchom z tego skorzystać. Higieniczne jest również zapobieganie namnażaniu się zarazków chorobotwórczych...
Nigdy nie pomyślałem, żeby sprawdzić, czy zostały jakieś kości. Jeśli zajrzymy do tekstów ustawy, konieczne byłoby zakopanie ciała głęboko, w wapnie niegaszonym.
Jeśli jego ciało waży mniej niż 40 kg, masz prawo zakopać zwierzę w swoim ogrodzie. Należy jednak przestrzegać określonych zasad:
Otwór musi być wykopany w odległości większej niż 35 m od jakiegokolwiek miejsca zamieszkania lub punktu poboru wody
Ciało powinno być pokryte wapnem palonym
I pokryty co najmniej 1,20 m ziemi
https://www.la-spa.fr/faq-mon-chat-est- ... lenterrer/podczas gdy degradacja działa na głębokości mniejszej niż 30 cm.
Preferuję technikę z Ontario, która jest zbliżona do humusacji
http://omafra.gov.on.ca/french/engineer ... 09-030.htm