Christophe napisał:Idź, Obamot, przeanalizuj mnie!
Nie, edytowałem to w międzyczasie.
Jak mówiłem kilka lat temu, co powtórzyłem powyżej (jestem znacznie bardziej ostrożny niż wcześniej, wiemy znacznie więcej niż wcześniej...) trzeba bardzo uważać ze wszystkimi przedwczesnymi „kwalifikacjami”. Dziś wszystko się zmieniło, ogromną wagę przywiązuje się do „zgody” pacjentów i ich informacji.To jest podstawa.
Tak samo jest niezależnie od tego, czy jesteśmy psychologiem, czy psychologiem możemy zacząć od psychiatry.
To nawet lepiej, bo on lepiej wie, co to znaczy być jatrogennym... Ma na to medyczną wizję.
No cóż, żeby nie złościć się na Janic, muszę znaleźć dobrego, to kwestia dyskusyjna.
Dlatego nie jest możliwe przeprowadzenie analizy Ciebie, musiałbym najpierw zostać poddany analizie, biorąc pod uwagę ryzyko „toksycznego związku”