Leo Maximus napisał:To nie jest ślina, ale śpiewał. Brakuje mu sedna... Przepraszam....
Maieeuh Mówiłem, że ma to samo co my na komary! To znaczy nie...
http://www.eid-med.org/actualites/coron ... ansmet-pasKoronawirus, komar nie przenosi go!
09 marca 2020
Gdy Europa przygotowuje się na zbliżającą się epidemię koronawirusa, w kantonadzie czasami rodzi się pytanie: czy komary mogą przenosić tego nowego wirusa, oficjalnie nazwanego SARS-CoV2? Odpowiedź entomologów EID-Med, ekspertów z EMCA i WHO jest jednomyślna: nie!
Tylko ssaki
Jednakże wirusy są zwykle podporządkowane gatunkowi zwierzęcia, a jego specyficzność wiąże się z obecnością receptorów w komórkach gatunku, które są w stanie zainfekować. Jak zamek z wirusem jako kluczem. Ale kluczyk do samochodu nie jest kluczem do zamka rowerowego ani drzwi wejściowych... Jednakże niektóre wirusy mogą zarazić kilka gatunków, co wydaje mi się pokazywać SARS-CoV2, z podejrzanym cyklem przenoszenia między trzema gatunkami ssaków: nietoperzami , łuskowce i ludzie. Dlaczego więc komar nie miałby zostać zarażony również?
O trawieniu…
Po pierwsze, te trzy wymienione gatunki z pewnością są różne, ale znacznie bliższe sobie genetycznie niż nasz owad żądlący. Komary przenoszące patogeny połykały je wcześniej wraz z zakażoną krwią. Aby jednak cykl zadziałał, wirus musi być odporny na trawienie w żołądku komara, aby następnie móc zainfekować jego komórki, dotrzeć do gruczołów ślinowych i tam się replikować. To właśnie przez zanieczyszczoną ślinę przenosi się ona podczas ukąszenia. Jednak zajęło to setki i tysiące lat (a nawet więcej!), zanim wirusy, które dzisiaj przenoszą, nabyły, poprzez wiele cykli ukąszenia krwi, cechy umożliwiające im przedostanie się przez komara bez zniszczenia. Jest to niezwykle rzadki proces (por. zapalenie wątroby, HIV lub inne choroby krwi, które absolutnie nie są do tego zdolne). „Najnowszy” SARS-CoV2 to wirus układu oddechowego przenoszony przez kropelki (w aerozolu) wydzielane podczas kaszlu lub kichania chorego. Wydaje się, że ma szczególne upodobanie do ludzi. W przypadku ukąszenia zakażonej ludzkiej krwi, komar po cichu trawi tego wirusa, tak jak ma to miejsce w przypadku wszystkich nieprzystosowanych patogenów obecnych we krwi, którą zwykle spożywa.
Mała bestia
Zróbmy małą fikcję: jeśli komar otrzyma cząsteczkę aerozolu przenoszącą koronaawirusa i wdycha ją, czy po prostu zachoruje? Po pierwsze, naskórek (zewnętrzna warstwa chroniąca narządy) jest hydrofobowy (który nie lubi wody). A „przetchlinki” (dziury), dzięki którym oddycha, są wyjątkowo cienkie. Potrzeba więc nie kropelek, ale mikrokropelek, a także sporej dawki... pecha, aby mogły przedostać się przez te otwory. A ponieważ komary nie są ssakami, wirus nie może zainfekować ich komórek oddechowych. Morał: jeśli w swoim otoczeniu masz komary, a przede wszystkim zakażone kropelki, nie powinieneś szukać… małego stworzenia. Zamiast tego poprośmy bliskich, aby kaszlali w łokieć. I umyjmy ręce!