izentrop napisał:Kilka razy znalazłem szczątki szczura, tylko ogon i wątrobę (chyba) oraz stosy ptasich piór. Myślę, że to robota kotów, moja działka jest nadal ogrodzona. Oczka 10 cm, które umożliwiają przejście królikom i jeżom, z wyjątkiem sąsiada, który założył drobniejsze oczka.Moindreffor napisał:przejeżdżające koty po prostu mijają niestetyizentrop napisał:Nie mam więcej, ale ziemia jest otwarta i przychodzi nocą. A wtedy są mniej dostępne dla drapieżników niż myszy polne czy szczury.
Myślałem o ogrodzeniu części ogrodu warzywnego zakopaną drobną siatką, ale jeszcze nie zrobione. 50 cm wystarczy na labirynt, a nawet mniej.
Regularnie miałem labirynty w moim ogródku warzywnym, ale już nie odkąd mam kota, regularnie przynosi trochę z powrotem do domu, mniej lub bardziej skonsumowane, nawet żywe, to, co koty zostawiają, to wydaje mi się woreczek żółciowy
Mój seler został zjedzony przez nornice w żniwach 2018 na początku listopada, zbierałem wcześniej w 2019 i nie było ataków, z drugiej strony miałem trochę na moich ziemniakach i tam było w sezonie, ale dość znikome, a moja escarole miała obcięte korzenie również w tym roku, ale zawsze w listopadzie, więc myślę, że jest okres, w którym posiadanie warzyw korzeniowych w gruncie jest ryzykowne
Myślałem też o zakopaniu siatki drucianej na escarole, ale ostatecznie wolę zjeść escarole przed listopadem i użyć endywii, roszponki i mniszka lekarskiego do sałatki zimą