sicetaitsimple napisał:
Jeśli Cię to uspokaja, ja też! Moją zaletą jest to, że jeśli opuszczę kilka odcinków, to po prostu muszę poczekać, aż magiczne słowa „trwałe, nadające się do naprawy, nadające się do recyklingu, kapitalizm i dłużne pieniądze" od razu znajdą się w kąpieli. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, biorąc pod uwagę, jak bardzo zapętlasz, powinieneś ponownie przeczytać stronę 1 tego wątku, jeśli masz trochę czasu.
O tak, możemy porozmawiać
Och, jeśli jestem świadomy, że to (ja) nie posuwa się do przodu, to (ja) krąży w pętli
Nie martw się, może mnie to denerwuje bardziej niż ciebie Nie posuwa się do przodu z bardzo prostego powodu: albo ludzie nie zgadzają się co do tej obserwacji (powstanie muru z powodu kapitalizmu), albo nie wszyscy zgadzają się co do nadmiernie dzielących konsekwencji (wyjście z kapitalizmu), a nie gnac, aby wyobrazić sobie wyjście, ale po prostu jest w stanie obserwować chaos.
Poza tym nie jest to projekt ukończony (nigdy się o to nie ubiegałem) i chciałbym wspólnej budowy, bo oczywiście nie mam odpowiedzi na wszystko.
Jak będziesz miły, to na pewno powiesz, że nie mam na nic odpowiedzi?
ale to nie ma znaczenia...
Krótko mówiąc, nadal jesteś w punkcie wyjścia i tak naprawdę niczego nie tracisz.
nadejście
Obamot przesunąłem kwestie, zadając pytania dalej niż punkt wyjścia, uff, dziękuję!
„Pracuję” nad odpowiedzią na jego pytania.
sicetaitsimple napisał:- dlaczego, jak wielokrotnie powtarzałeś, TWOJ obecny poziom komfortu byłby właściwym punktem odniesienia, do którego należy dążyć?
Ponieważ jestem przeciętnym Francuzem... zrównoważony świat powinien uchodzić za mój poziom życia, a już na pewno nie za poziom Bernarda Arnauda.
sicetaitsimple napisał:- w jaki sposób „finansujecie”, budujecie i utrzymujecie (nie wspominając o zyskach finansowych) niezbędną infrastrukturę, jakiej pragniecie, oraz w jaki sposób „finansujecie” podstawowe, ale nie „komercyjne” usługi, które są niezbędne na co dzień?
„Ja” niczego nie finansuję, bo w idealnym przypadku nie byłoby pieniędzy.
To dostępność zasobów i ich zrównoważony charakter lub nie umożliwiłyby ich dostępności, a tym samym realizacji dużych projektów.
Należy pamiętać, że żyjemy w kraju, w którym wiele rzeczy już istnieje, bardziej chodzi o konserwację niż o konstrukcje faraonów.
Może z wyjątkiem elektrowni torowych
Nawet EnR w ogóle dotyka palca faraona...
to nie ma znaczenia.
Spróbujemy maksymalnie 3 posty dziennie