sicetaitsimple napisał:Flytox napisał:„Szczyt” wynalazku stulecia:
- koniec problemów z chłodzeniem (trudne ogrzanie oceanu).
- koniec problemów z odpadami (dyskretna utylizacja i "nieograniczony" obszar rozrzucania).
- idealna broń odstraszająca (cholera! liny cumownicze się zerwały i łódź będzie się bawić na wodach sąsiednich krajów). I odp: O kurwa! odpady wyleciały za burtę bez ich wiedzy ... i tuż obok tego pięknego nadmorskiego kurortu ...)
- Ładnie, są międzynarodowe wody, na których można robić wszystko bezkarnie
- Na pewno spodoba się naszym nieodpowiedzialnym nukleokratom....zwłaszcza gdy zarządza nim wysoce demokratyczny kraj...
- A to coś nie jest nawet sklasyfikowane jako broń wojny/masowego rażenia.... za mocne te popof.
Innym rozwiązaniem w obszarze, na którym ta platforma ma zostać wdrożona, są duże silniki Diesla.
Nie mam zdania na temat zasadności tego wyboru, ale potępianie go na podstawie prostego faktu, że jest on nuklearny, wydaje mi się trochę za krótkie.
Jeśli nie wynaleziono łodzi wyposażonych w duże silniki wysokoprężne o równoważnej mocy, to dlatego, że nie było z tego wiele korzyści, ale znacznie zwiększyłoby to koszty.
Z mojej strony to, co uważam za „trochę krótkie”, to fakt, że nie znalazłeś ani jednego ważnego argumentu, który mógłby udaremnić mój. Po co zwiększać koszty i ryzyko bardziej niż znacząco, jeśli nie dlatego, że ułatwia pozbywanie się odpadów od najbardziej „dopuszczalnych” do najbardziej radioaktywnych/niebezpiecznych i to bez kontroli przy pozyskiwaniu nowego, mobilnego, niekontrolowanego jądrowego broń....
Te łodzie przywodzą na myśl rozmieszczanie pocisków balistycznych przenoszących ładunki nuklearne na Kubie podczas zimnej wojny w tym sensie, że możesz podejść i podłożyć bombę przeciwnikowi pod wąsy, nie wiedząc o tym… Ale w twoim umyśle ta broń nuklearna aspekt „strategiczny”, czy jest porównywalny z Dieselem?