Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku

Rolnictwo i gleby. kontrola zanieczyszczeń, rekultywacja gleby, humus i nowych technik rolniczych.
Avatar de l'utilisateur
GuyGadebois
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6532
Rejestracja: 24/07/19, 17:58
Lokalizacja: 04
x 982

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez GuyGadebois » 09/01/20, 14:55

Moindreffor napisał:
GuyGadebois napisał:
Moindreffor napisał:zwłoki mszyc przyklejają się np. do liści sałaty i w związku z tym, aby ograniczyć napływ mszyc, podlewając obniżają zawartość azotu w glebie, wypłukując azot z gleby do zwierciadła wody

Czy to coś poważnego? Mam na myśli, że kiedy zjesz kilka sałatek, czy myślisz, że azot przedostaje się do zwierciadła wody? Potem musi to zależeć od głębokości, na której się znajduje.

No cóż, będąc zawodowym ogrodnikiem, nie ma kilku sałatek, trzeba to w mniejszym stopniu porównać do hodowców bretońskich, którzy pozbywają się gnojowicy na łąkach i których nadmiar azotu trafia do wód gruntowych następnie w rzekach, co ostatecznie powoduje problemy z zielonymi glonami na plażach

nazywa się to eutrofizacją rzek i zbiorników wodnych, więc tak, może to być poważne, więc Didier zadaje sobie pytanie o przedawkowanie azotu w swoim ogródku warzywnym, który nawozi wyłącznie sianem, i dlatego jest zawodowym ogrodnikiem, który nawozi dużo więcej kompostu, i to kilka razy w roku, to powinien być dla niego problem

Zgadza się, ale osiągnięcie poziomu odpowiadającego przemysłowemu chlewowi bez ściółkowania, który odrzuca wszystko bezpośrednio, jest (moim zdaniem) niemożliwym do osiągnięcia wspólnym środkiem!
0 x
„Lepiej zmobilizować swoją inteligencję na bzdurach niż mobilizować swoje bzdury na inteligentnych rzeczach (J.Rouxel)
„Z definicji przyczyna jest produktem skutku”. (Tryphion)
„360 000 / 0,5 / 100 to 72 miliony, a nie 6 milionów” (AVC)
Moindreffor
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5830
Rejestracja: 27/05/17, 22:20
Lokalizacja: granica między północą a Aisne
x 957

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Moindreffor » 09/01/20, 18:36

GuyGadebois napisał:
Moindreffor napisał:
GuyGadebois napisał:Czy to coś poważnego? Mam na myśli, że kiedy zjesz kilka sałatek, czy myślisz, że azot przedostaje się do zwierciadła wody? Potem musi to zależeć od głębokości, na której się znajduje.

No cóż, będąc zawodowym ogrodnikiem, nie ma kilku sałatek, trzeba to w mniejszym stopniu porównać do hodowców bretońskich, którzy pozbywają się gnojowicy na łąkach i których nadmiar azotu trafia do wód gruntowych następnie w rzekach, co ostatecznie powoduje problemy z zielonymi glonami na plażach

nazywa się to eutrofizacją rzek i zbiorników wodnych, więc tak, może to być poważne, więc Didier zadaje sobie pytanie o przedawkowanie azotu w swoim ogródku warzywnym, który nawozi wyłącznie sianem, i dlatego jest zawodowym ogrodnikiem, który nawozi dużo więcej kompostu, i to kilka razy w roku, to powinien być dla niego problem

Zgadza się, ale osiągnięcie poziomu odpowiadającego przemysłowemu chlewowi bez ściółkowania, który odrzuca wszystko bezpośrednio, jest (moim zdaniem) niemożliwym do osiągnięcia wspólnym środkiem!

nie dlatego, że tak mało powinniśmy zachęcać do tego rodzaju praktyk, nawet trochę, jest to zanieczyszczenie i to, że rolnik-filar oferujący produkty „ekologiczne” lekko mnie szokuje, czy niestosowanie leczenia usprawiedliwia wszystko? To pytanie, które musimy sobie zadać, prawda?
0 x
„Ci, którzy mają największe uszy, nie są tymi, którzy słyszą najlepiej”
(ode mnie)
Avatar de l'utilisateur
GuyGadebois
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6532
Rejestracja: 24/07/19, 17:58
Lokalizacja: 04
x 982

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez GuyGadebois » 09/01/20, 18:47

Moindreffor napisał:nie dlatego, że tak mało powinniśmy zachęcać do tego rodzaju praktyk, nawet trochę, jest to zanieczyszczenie i to, że rolnik-filar oferujący produkty „ekologiczne” lekko mnie szokuje, czy niestosowanie leczenia usprawiedliwia wszystko? To pytanie, które musimy sobie zadać, prawda?

Dopóki nie podasz mi danych dotyczących zanieczyszczenia azotem zwierciadła wód gruntowych przez kilka akrów organicznej sałaty (w wyniku „płukania” tuszek muszek), będę nadal wierzył, że nie ma to żadnego wpływu/znaczenia.
0 x
„Lepiej zmobilizować swoją inteligencję na bzdurach niż mobilizować swoje bzdury na inteligentnych rzeczach (J.Rouxel)
„Z definicji przyczyna jest produktem skutku”. (Tryphion)
„360 000 / 0,5 / 100 to 72 miliony, a nie 6 milionów” (AVC)
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Did67 » 09/01/20, 20:18

Moindreffor napisał:do zwalczania szkodników robi tę samą uwagę co ty, roślina, która ma dużo azotu, przyciąga mszyce, ale dla niego problemem nie są mszyce, ponieważ dobrze się myje, ale zwłoki mszyc, gdy środki pomocnicze zrobią swoje przyklejają się i w związku z tym, aby ograniczyć mszyce, ogranicza nadmiar azotu poprzez podlewanie w celu zmycia nadmiaru. Uważam, że dla producenta ekologicznego ograniczające jest zmywanie nadmiaru azotu, wysyłając je w ten sposób do wód gruntowych...

i powiedzieć, że jako jednostka zadajesz sobie pytanie o przedawkowanie azotu...


To nie jest ograniczone: jest podwójnie głupie! Z agronomicznego punktu widzenia. Oraz z ekologicznego punktu widzenia.

Potem możesz być „organiczny” i zadowalać się przestrzeganiem specyfikacji – produkcją wbrew sezonowi poprzez ogrzewanie gazem, wypłukiwanie azotanów, zatruwanie gleby (miedź, kadm z naturalnych fosforanów)… Pozostaje oznakowany.

Możemy zatem być „organiczni” bez etyki!
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Did67 » 09/01/20, 20:21

GuyGadebois napisał:Dopóki nie podasz mi danych dotyczących zanieczyszczenia azotem zwierciadła wód gruntowych przez kilka akrów organicznej sałaty (w wyniku „płukania” tuszek muszek), będę nadal wierzył, że nie ma to żadnego wpływu/znaczenia.


Z pewnością.

Ale nie można już powiedzieć, że jest to model dający się uogólnić...

Nie chodzi tu o mycie zwłok, lecz o chęć obniżenia poziomu azotanów poprzez ługowanie gleby (aby było mniej mszyc).

Czy nie wydaje Ci się to trochę dziwne, że z jednej strony krytykujemy konwencjonalnych, którzy pozwalają, aby nadmiar azotanów wymknął się z nich, a z drugiej strony nie mówimy nic „organikowi”, który by je zmył? ? Bo jeśli nie obniży zawartości gleby, problem mszyc pozostanie...

To tak, jakbyś powiedział, że stary diesel, który pali na wsi w Ardèche, to nikogo nie zabije! Co jest prawdą. Więc nie krytykowalibyśmy podejścia do jazdy palącym dieslem?

Kiedy mówimy o modelu „ekologicznym”, musi on być „zrównoważony” (lub „zrównoważony”) – w zasadzie to, co jest wykorzystywane, musi się regenerować w skali czasowej projektu. To musi dać się uogólnić. To musi być społecznie akceptowalne. I musi to być opłacalne ekonomicznie. Inaczej naszczałeś na skrzypce. Albo zrób Marioole na Youtube.
0 x
Avatar de l'utilisateur
GuyGadebois
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6532
Rejestracja: 24/07/19, 17:58
Lokalizacja: 04
x 982

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez GuyGadebois » 09/01/20, 21:15

Did67 napisał:
GuyGadebois napisał:Dopóki nie podasz mi danych dotyczących zanieczyszczenia azotem zwierciadła wód gruntowych przez kilka akrów organicznej sałaty (w wyniku „płukania” tuszek muszek), będę nadal wierzył, że nie ma to żadnego wpływu/znaczenia.


Z pewnością.

Ale nie można już powiedzieć, że jest to model dający się uogólnić...

Nie chodzi tu o mycie zwłok, lecz o chęć obniżenia poziomu azotanów poprzez ługowanie gleby (aby było mniej mszyc).

Czy nie wydaje Ci się to trochę dziwne, że z jednej strony krytykujemy konwencjonalnych, którzy pozwalają, aby nadmiar azotanów wymknął się z nich, a z drugiej strony nie mówimy nic „organikowi”, który by je zmył? ? Bo jeśli nie obniży zawartości gleby, problem mszyc pozostanie...

To tak, jakbyś powiedział, że stary diesel, który pali na wsi w Ardèche, to nikogo nie zabije! Co jest prawdą. Więc nie krytykowalibyśmy podejścia do jazdy palącym dieslem?

Kiedy mówimy o modelu „ekologicznym”, musi on być „zrównoważony” (lub „zrównoważony”) – w zasadzie to, co jest wykorzystywane, musi się regenerować w skali czasowej projektu. To musi dać się uogólnić. To musi być społecznie akceptowalne. I musi to być opłacalne ekonomicznie. Inaczej naszczałeś na skrzypce. Albo zrób Marioole na Youtube.

Niebezpieczeństwo wszystkich tych produktów polega na ich koncentracji. Rozcieńczanie rozwiązuje wiele problemów, ponieważ trawieniem wszystkiego zajmuje się mnóstwo żywych czynników (bakterie, pleśnie itp.). Jeśli chodzi o hodowlę trzody chlewnej, bardziej skoncentrowany, umrzesz!
Ps: Masz rację, w każdym przypadku musimy zadbać o zminimalizowanie rozprzestrzeniania się tego rodzaju produktów w przyrodzie, niezależnie od tego, czy są to produkty organiczne czy nie.
0 x
„Lepiej zmobilizować swoją inteligencję na bzdurach niż mobilizować swoje bzdury na inteligentnych rzeczach (J.Rouxel)
„Z definicji przyczyna jest produktem skutku”. (Tryphion)
„360 000 / 0,5 / 100 to 72 miliony, a nie 6 milionów” (AVC)
sicetaitsimple
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 9772
Rejestracja: 31/10/16, 18:51
Lokalizacja: Dolna Normandia
x 2638

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez sicetaitsimple » 09/01/20, 21:21

Nie mam książki Eliota Colemana, więc ciężko będzie mi o niej dyskutować!
Ale często patrzyłem na tego gościa podczas jego wykładów.
Wciąż zastanawiam się nad „uogólnionym” charakterem tego, co może powiedzieć w swojej książce na temat aspektu „mszyc myjących” i „azotanów płuczących”. Czy nie jest to raczej fragment trochę anegdotyczny?
Jakich kultur to dotyczy? A jaki procent jego powierzchni?
Jak długo to trwa, o której porze roku, czy i tak nie jest to czas, kiedy trzeba podlewać?

Nie kupię tej książki, żeby się przekonać (ostatecznie), ale myślę, że bardziej wolimy „anegdotę”, bardzo nudną rzecz przez 1 miesiąc w roku, chyba że od 1 do 01 będą mszyce 31 w Maine, co by mnie zdziwiło.
Rzeczywisty wpływ zanieczyszczeń na obrusy, aby zobaczyć, czy są odpowiedzi na moje pytania.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Did67 » 09/01/20, 22:43

Zapomniałem, że to był Eliot Coleman.

Zaskakuje mnie nim.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Did67 » 09/01/20, 22:50

GuyGadebois napisał:Niebezpieczeństwo wszystkich tych produktów polega na ich koncentracji. Rozcieńczanie rozwiązuje wiele problemów, ponieważ trawieniem wszystkiego zajmuje się mnóstwo żywych czynników (bakterie, pleśnie itp.). Jeśli chodzi o hodowlę trzody chlewnej, bardziej skoncentrowany, umrzesz!
Ps: Masz rację, w każdym przypadku musimy zadbać o zminimalizowanie rozprzestrzeniania się tego rodzaju produktów w przyrodzie, niezależnie od tego, czy są to produkty organiczne czy nie.


To się nie rozprzestrzenia. Jeśli dobrze zrozumiałem, zauważa obecność mszyc, co wiąże z nadmiarem azotanów - co jest możliwe. To powiedziawszy, może to jest skrót. Ile razy widziałem mszyce na bzu czarnym na skraju lasu - oczywiście nigdy nie nawożone i na pewno wyjątkowo ubogie w azotany!!!

Ale podtrzymuję jego argumentację. Jeśli w glebie jest za dużo azotanów, więc jeśli warzywa są karmione na siłę, pozostaje tylko je spłukać! To znaczy wyławiać azotany z głębszych warstw... tych, z których czerpiemy wodę pitną.

To mimowolne „wymywanie” jest właśnie tym, co winimy za nasze „intensywne” rolnictwo.

Powinieneś wiedzieć, że Eliot Coleman był dyrektorem wykonawczym IFOAM (międzynarodowego stowarzyszenia ruchów rolnictwa organicznego). Uważam, że w tym kontekście jego słowa powinny być bardziej przykładne! A może bałkanizacja?
0 x
Moindreffor
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5830
Rejestracja: 27/05/17, 22:20
Lokalizacja: granica między północą a Aisne
x 957

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Moindreffor » 10/01/20, 10:24

by być precyzyjnym
zauważa pojawienie się mszyc na swoich warzywach, nie przeszkadza mu to, ponieważ mszyce wychodzą w praniu, z drugiej strony, ponieważ jest to produkt organiczny, ma naturalne substancje pomocnicze, które przylatują zjadać mszyce i to jest najwyraźniej problem zwłoki przyklejają się do nich znacznie bardziej i dlatego są trudne do mycia

ma mszyce w czasie, gdy nie podlewał, a przybycie mszyc kojarzy z nadmiarem azotu w glebie (mówi o tym gdzie indziej, jeśli za dużo azotu rośliny są słabsze i przyciągają więcej szkodników), oraz więc postanawia podlać, żeby zmyć ten nadmiar, więc podlewa dobrze w czasie, kiedy nie będzie musiał tego robić

właśnie to mnie szokuje, to właściwie bardzo naturalny sposób, ale skutkujący wypłukiwaniem azotu, więc tak, możemy przyznać, że podobnie jak palenie starego diesla w Ardèche, może to pozostać anegdotą, ale w książce, której celem jest opisanie metody pracować przede wszystkim dla profesjonalisty, ale także dla amatorów, wydaje mi się to ograniczone

skoro jak mówi Didier, mszyce uwielbiają pewne rośliny, nazywa je roślinami męczennikami, mogło to być inne rozwiązanie
0 x
„Ci, którzy mają największe uszy, nie są tymi, którzy słyszą najlepiej”
(ode mnie)

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "rolnictwo: problemy i zanieczyszczeń, nowych technik i rozwiązań"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 344