Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku

Rolnictwo i gleby. kontrola zanieczyszczeń, rekultywacja gleby, humus i nowych technik rolniczych.
Moindreffor
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5830
Rejestracja: 27/05/17, 22:20
Lokalizacja: granica między północą a Aisne
x 957

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Moindreffor » 12/09/20, 20:12

Udało mi się zdobyć moją małą paczkę nasion szpinaku na wiosnę, a potem zupełnie zapomniałam, że mogę ją odłożyć jesienią; dziękuję Doris, że mi przypomniałaś, idę po kolejne opakowanie i pracuję tyle samo, co na wiosnę, otwieram torebkę, wrzucam nasiona i tyle : Mrgreen:

zaletą PP jest to, że nie tracę czasu na mycie warzyw, są one „czyste” do zrywania i można je jeść w stanie takim, jakie jest, zerwany szpinak po wyjęciu z PP trafia prosto na patelnię
0 x
„Ci, którzy mają największe uszy, nie są tymi, którzy słyszą najlepiej”
(ode mnie)
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Did67 » 12/09/20, 22:42

Jest szpinak wiosenny i szpinak zimowy...

Naturalnie szpinak jest wrażliwy na fotoperiod (długość dnia - znacznie bardziej przypominająca noc). Są roślinami dnia krótkiego. Szpinak wiosenny został wybrany tak, aby trochę „oprzeć się” zasiewowi, gdy dni stają się dłuższe – nawet jeśli w moim przypadku to nigdy nie działa!

Natomiast jesienią zwykle nie ma takich wpadek. Dlatego mogliśmy wybrać niewielką odporność na zimno. Przykładem jest „Zimowy Gigant”.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Did67 » 12/09/20, 22:45

Doris napisała:
I właśnie teraz spojrzałem, a potem w cieniu pomidorów wyrósł pierwszy szpinak, kilka sałatek, rzepa i rzodkiewka i napełniło mnie to radością, bo w tym roku mój ogródek warzywny się nie skończy. Zawsze wydawało mi się to bardzo smutne, pod koniec sezonu życie się zatrzymuje, nie ma już nic i nie ma.



Piękny przykład „skutków” „działań człowieka”, którego celem jest „uporządkowany, czysty ogród warzywny”! Od człowieka, który mówi „zawsze tak robiliśmy…” lub „powiedziano mi, że…”. Więzień zamyka się w tym, co nazywa „zdrowym rozsądkiem”, aby lepiej przekonać samego siebie, że te bzdury są jak najbardziej rozsądne…
0 x
Avatar de l'utilisateur
Doris
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1410
Rejestracja: 15/11/19, 17:58
Lokalizacja: Landes
x 359

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Doris » 13/09/20, 00:29

To „czysty ogród warzywny” jest w moim przekonaniu okropne i niezniszczalne. Widzę to u znajomych: „jak czyścisz swój warzywnik, jak często”… Więc im mówię, ale co tu sprzątać, nie ma co. Ale nawet jeśli nie ma nic do zrobienia, jest silniejszy od nich, powinienem coś zrobić. To jednak niesamowite, nigdy nie możemy pozostać spokojni w swoim kącie i cieszyć się spokojem i życiem? Wygląda na to, że istnieje prawo zabraniające tego rodzaju przyjemności. Dobrze czuję się w moim nowym świecie.
0 x
„Wchodźcie tylko sercem, nic nie przynosicie ze świata.
I nie mów, co mówią ludzie ”
Edmond Rostand
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Did67 » 13/09/20, 08:20

Nie ma takiego prawa, ale formatowanie:

a) Judeochrześcijaństwo: to, co opisujesz (podnoszenie ciężarów bez robienia czegokolwiek, marzenia...) sprawia radość – a cieszenie się nie jest dobre! Jesteśmy tu po to, żeby srać, tylko Bóg może cię ocalić, później - musisz srać, żeby wierzyć w boga, który obiecuje ci raj (potem - raj to obietnica na później, a nie stan na razie, bo inaczej konstrukcja religijna nie działa !)

b) moralny: wszystko ma wartość, często jest to wartość wysiłku, jaki trzeba było włożyć! „Nie mamy nic bez niczego!” (albo jesteśmy złodziejami - wniosek: jesteśmy złodziejami, a przynajmniej bandytami!!!)

c) i istnieje przynależność do grupy społecznej, która wymaga trzymania się jej wartości; jeśli nie postępujesz jak wszyscy, jesteś podejrzany (ponieważ zagrażasz ustalonemu porządkowi!)
1 x
Moindreffor
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5830
Rejestracja: 27/05/17, 22:20
Lokalizacja: granica między północą a Aisne
x 957

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Moindreffor » 13/09/20, 12:40

Doris napisała:To „czysty ogród warzywny” jest w moim przekonaniu okropne i niezniszczalne. Widzę to u znajomych: „jak czyścisz swój warzywnik, jak często”… Więc im mówię, ale co tu sprzątać, nie ma co. Ale nawet jeśli nie ma nic do zrobienia, jest silniejszy od nich, powinienem coś zrobić. To jednak niesamowite, nigdy nie możemy pozostać spokojni w swoim kącie i cieszyć się spokojem i życiem? Wygląda na to, że istnieje prawo zabraniające tego rodzaju przyjemności. Dobrze czuję się w moim nowym świecie.

Rozróżniam sprzątanie od sprzątania, moje pierwsze filmy, które obejrzałem, dotyczyły permakultury i zobaczenie tych półdżungli, w których 3 pory rosną między 2 sałatkami, rośliną pdt i słonecznikiem, a wszystko to w mieszaninie chwastów, co dla mnie znaczyło wszystko. Od razu niezadowolony , bo nie widziałem w tym żadnej logiki i konieczności

po odkryciu tego wątku i nazwy uprawa skusiłam się na żywą osłonę, przetestowałam i nie wyszło, przez brak obserwacji pominęłam krok, mój ogródek warzywny nie jest jeszcze dostatecznie żyzny , trzeba go jeszcze naładować MO i dlatego muszę przynieść siano
mój test ze słomą dał mi to, czego oczekiwałem: osłonę, która wytrzymuje dłużej, ale nie zasila mojego ogrodu warzywnego, nie ma prawdziwego głodu azotu, ponieważ przyniosłem mocz, ale zarządzanie jest znacznie trudniejsze, zbyt dużo moczu jest tak samo złe jak nie wystarczy, z sianem to takie proste : Mrgreen:

więc w domu z dobrą warstwą siana, którą obecnie układam, jest „czysto”, dobrze, że dwa obszary roszponki, rzodkiewki, rzepy i szpinaku wkrótce się „zabrudzą”, chwasty wyrosną wraz z warzywami, ale myślę, że będę działać na tym poziomie, ponieważ jeśli chcę, niech sałata kukurydziana zakiełkuje, trawy wygrają wyścig, nie chodzi o to, że są nudne w kontrolowaniu, ale idą do nasion przed roszponką i chcę przeprowadzić spontaniczne zasiewy roszponki, a nie traw, a im później zainterweniujemy, tym mniej będzie to „kontrolowane”

Od razu zaznaczam, że dla mnie „sprzątanie” działki to 2m2 trochę jak sejf u Adriena, więc nic strasznego, będę w sytuacji Doris, jeśli chodzi o powierzchnię, moja mowa byłaby zupełnie inna...

ale przede wszystkim nie jestem fanem ogródka warzywnego w dżungli, może trochę zbyt sformatowanego, na pewno moje szkolenie wojskowe z młodości : Mrgreen: : Mrgreen: : Mrgreen:
0 x
„Ci, którzy mają największe uszy, nie są tymi, którzy słyszą najlepiej”
(ode mnie)
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Did67 » 13/09/20, 14:31

Rzeczywiście musimy zgodzić się co do słów.

Dla mnie „sprzątanie” oznacza DZIAŁANIE mające na celu uczynienie miejsca czystym. W warzywniku oznacza to kopanie, motykę, wyrywanie, zbieranie resztek pożniwnych, kompostowanie czy palenie...

Inaczej jest z „kontrolowaniem” chwastów w określonych momentach lub, przeciwnie, pozwalaniem, aby osłona zakorzeniła się w innym czasie. Nie jestem zwolennikiem „nic nierobienia”. Bronię ogrodu warzywnego, w którym ogrodnik jest „dyrygentem”, który czyni z niego symfonię, a nie kakofonię. Dlatego kieruję żywymi. Ale ja nie nazywam tego sprzątaniem. Więc są fazy, gdzie jest czysto, jeśli chcesz, bo kładę siano. I fazy, w których tak nie jest, ponieważ pozwalam, aby chwasty się zakorzeniły, aby pomóc w budowaniu gleby, odżywianiu gleby i zatrzymywaniu azotanów...
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Did67 » 13/09/20, 14:34

Moindreffor napisał:
Pominąłem krok, mój ogródek warzywny nie jest jeszcze wystarczająco żyzny, trzeba go jeszcze naładować materią organiczną, więc muszę przynosić siano
mój test ze słomą dał mi to, czego oczekiwałem: osłonę, która wytrzymuje dłużej, ale nie zasila mojego ogrodu warzywnego, nie ma prawdziwego głodu azotu, ponieważ przyniosłem mocz, ale zarządzanie jest znacznie trudniejsze, zbyt dużo moczu jest tak samo złe jak nie wystarczy, z sianem to takie proste : Mrgreen:



Tak, stan żyzności jest bardzo ważnym elementem: dopóki Twoja gleba jest uboga, musisz dostarczać składniki odżywcze z zewnątrz. Może to być siano, które pełni wiele innych ról... Albo kompost... Albo obornik...

Gdy już będzie wystarczająco zasobny, można „kręcić w kółko z inwentarzem” i „przykrywać” wyprodukowaną na miejscu biomasą, bez konieczności przeładunków…

Ten niuans jest niezbędny.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Doris
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1410
Rejestracja: 15/11/19, 17:58
Lokalizacja: Landes
x 359

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Doris » 13/09/20, 18:19

Moindreffor napisał:Rozróżniam sprzątanie od sprzątania, moje pierwsze filmy, które obejrzałem, dotyczyły permakultury i zobaczenie tych półdżungli, w których 3 pory rosną między 2 sałatkami, rośliną pdt i słonecznikiem, a wszystko to w mieszaninie chwastów, co dla mnie znaczyło wszystko. Od razu niezadowolony , bo nie widziałem w tym żadnej logiki i konieczności

Ale z tym całkowicie się zgadzam, zresztą jeśli dobrze pamiętam Twoje poprzednie posty na ten temat, to trochę ta sama droga, która zaprowadziła mnie do ogródka leniwego człowieka. Oczywiście kiedy widziałem na YouTube pewnych ludzi w niekończącej się dżungli instalujących kopce poprzez przesuwanie, nie wiem, ile m3 i umieszczanie anten pośrodku tego wszystkiego, aby przechwycić, nie wiem, jaką energię, szczerze mówiąc, nie dałoby się tego zrobić . Jednak tradycyjny pogląd na „czysty ogród warzywny” to coś innego niż to, co praktykujemy i właśnie o to dręczą mnie moi przyjaciele. Aktualnie w moim ogródku warzywnym nie ma co sprzątać, kilka biednych listków babki czeka na trochę więcej świeżości tak samo jak moja kapusta! Jednocześnie moi przyjaciele widzą, że mój sposób działania działa co najmniej tak samo dobrze jak ich, pomijając obowiązki domowe. A to dla nich nie jest możliwe. W ich głowach muszę coś zrobić, muszę się utrzymać. Umieszczenie MO się nie liczy. A wszystko to, jak mówi Didier, wynika z formatowania.
0 x
„Wchodźcie tylko sercem, nic nie przynosicie ze świata.
I nie mów, co mówią ludzie ”
Edmond Rostand
Avatar de l'utilisateur
zasadowy
Rozumiem econologic
Rozumiem econologic
Wiadomości: 170
Rejestracja: 12/06/19, 18:49
Lokalizacja: Góry Lyonnais
x 52

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez zasadowy » 13/09/20, 19:06

Linie się zmieniają, wracam z ogrodu różanego Parc de la Tête d'or w Lyonie. Grządki są ściółkowane i pozostało kilka chwastów.
W rozmowach z ogrodnikami chętnie opowiadają mi o zaletach mulczowania, które ćwiczą tam od 4 tygodni. Tłumaczą mi też, że to, że roślina sama rośnie, nie znaczy, że jest brzydka, więc pozwalają rosnąć chwastom i kwietnikom, które samoistnie wysiewają ponownie. : Wink:
20200911_132701.jpg
Masa ściółkowanych i spontanicznych róż o żółtych kwiatach
0 x
to zależy

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "rolnictwo: problemy i zanieczyszczeń, nowych technik i rozwiązań"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 305