Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku

Rolnictwo i gleby. kontrola zanieczyszczeń, rekultywacja gleby, humus i nowych technik rolniczych.
Avatar de l'utilisateur
zasadowy
Rozumiem econologic
Rozumiem econologic
Wiadomości: 170
Rejestracja: 12/06/19, 18:49
Lokalizacja: Góry Lyonnais
x 52

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez zasadowy » 09/09/20, 09:42

Tutaj, w górach Lyonnais, 24 sierpnia spadło 28 mm deszczu i od tego czasu nic nie było... i niczego nie spodziewano się przed 21 września... jest sucho. Na szczęście temperatura spadła do max 31 stopni i jest trochę chmur.

Po powrocie z wakacji miałem więcej dobrych niespodzianek niż złych. To, co wyschło, zaczyna od nowa (kiwi, krzewy malin, krzewy ozdobne...) wspaniałe pomidory (stoją pod ścianą od południa z 10 cm BRF) cukinia wegetacyjna, ale zaczyna od nowa, papryka papryka pełna owoców, 1 dynię i 3 martwe dynie, które wyschły, zanim ich owoce urosły wystarczająco duże. Mniej bólu przy mniejszym wysiłku!
0 x
to zależy
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Did67 » 09/09/20, 10:08

Rzeczywiście !!! To szklanka pełna w ponad połowie. W rzeczywistości dyniowate z powierzchnią liści...
0 x
Moindreffor
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5830
Rejestracja: 27/05/17, 22:20
Lokalizacja: granica między północą a Aisne
x 957

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Moindreffor » 12/09/20, 11:42

wczoraj posiałem drugą działkę 2m2 poświęcam się roszponce, rzodkiewkom, rzepie, na pierwszych rzodkiewkach wyrosłych, da mi to małą przesunę, nie wielką, ale lekką

w tym roku zbieram bakłażany „normalnej” wielkości, powiedzmy trochę poniżej wielkości handlowej, chyba że moja odmiana produkuje tylko długie bakłażany o skromnej średnicy, ale hej, zebrałem trochę i jest już dużo lepiej niż w zeszłym roku i są to rośliny domowe, Zbieram też małe papryczki również z domowych roślin, więc jest postęp : Mrgreen:

Zapowiadamy wspaniały tydzień, chyba będę musiała podlać sadzonki

Ja też mam zamiar zebrać 2-3 kapusty, ładną i kilka skromniejszych, ale w tym miesiącu też i w tym roku mam zamiar zjeść kapustę, czego nie było ostatnim razem

żałuję tylko, że nie udało mi się z cukinią, ale wiem dlaczego, więc obecnie przygotowuję miejsce na przyszłoroczną cukinię

kilka ogórków też przychodzi na urozmaicenie naszych posiłków, ale pomidory się skończyły, musiałyby dojrzeć do ostatnich, tylko wiśnie jeszcze dają do pogryzienia

Krótko mówiąc, ten sezon jest znacznie lepszy od poprzedniego, a po tym wszystkim, co przetestowałem i zaobserwowałem, wiem, że przyszły rok będzie lepszy.
0 x
„Ci, którzy mają największe uszy, nie są tymi, którzy słyszą najlepiej”
(ode mnie)
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Did67 » 12/09/20, 12:04

Moindreffor napisał:
tylko wiśnie nadal dają coś do przekąszenia



Przez ułamek sekundy miałem halucynacje, po czym nagle zdałem sobie sprawę, że to pomidorki koktajlowe!
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Did67 » 12/09/20, 12:05

Moindreffor napisał:
Krótko mówiąc, ten sezon jest znacznie lepszy od poprzedniego, a po tym wszystkim, co przetestowałem i zaobserwowałem, wiem, że przyszły rok będzie lepszy.



To właśnie nazywam: tworzeniem SWOJEGO ogrodu warzywnego...
1 x
Moindreffor
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5830
Rejestracja: 27/05/17, 22:20
Lokalizacja: granica między północą a Aisne
x 957

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Moindreffor » 12/09/20, 12:55

Did67 napisał:
Moindreffor napisał:Krótko mówiąc, ten sezon jest znacznie lepszy od poprzedniego, a po tym wszystkim, co przetestowałem i zaobserwowałem, wiem, że przyszły rok będzie lepszy.

To właśnie nazywam: tworzeniem SWOJEGO ogrodu warzywnego...

w końcu, kiedy wyruszasz na PP, musisz zgodzić się na zapomnienie tego, co robiłeś wcześniej, cóż, nie do końca wszystko, ale wiele rzeczy się zmienia, a także musisz poświęcić czas na obserwację, jak zachowuje się to „nowe”. ogrodzie, należy go oswajać i nie oswajać

w klasycznym ogródku warzywnym garść amoniatratu, opryski zabiegami i burzliwe podlewanie zapełnią wszelkie opóźnienia i ukryją wszelkie błędy, i tak rośnie!!! nie bardzo wiedząc dlaczego i jak...

tam obserwując możemy tak jak Doris zapomnieć o tym co jest zaznaczone na opakowaniu, próbujemy i widzimy, i często zdarzają nam się niespodzianki i to przeważnie dobre, ale nawet te złe są ostatecznie tylko wskazówkami na kolejne lata

tak więc poza najlepszymi zbiorami (które, powiedzmy sobie szczerze, zachwycają nas) istnieje cała intelektualna podróż, od hipotezy, przez ustalenie protokołów, po obserwację wyników, aż do wyciągnięcia wniosków, które wykraczają poza proste fakt żniw, ponieważ żniwa w inny sposób prowadzą nas również do spojrzenia na nasze życie w inny, powiedziałbym, bardziej swobodny sposób, co stanowi wzbogacenie w każdym znaczeniu tego słowa

więc zachęcam każdego, kto chce otworzyć swój umysł, do założenia PP, mam tylko 32m2 więc na pewno nie powierzchnia się liczy
0 x
„Ci, którzy mają największe uszy, nie są tymi, którzy słyszą najlepiej”
(ode mnie)
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Did67 » 12/09/20, 15:34

Moindreffor napisał:
w klasycznym ogródku warzywnym garść amoniatratu, opryski zabiegami i burzliwe podlewanie zapełnią wszelkie opóźnienia i ukryją wszelkie błędy, i tak rośnie!!! nie bardzo wiedząc dlaczego i jak...

tam obserwując możemy tak jak Doris zapomnieć o tym co jest zaznaczone na opakowaniu, próbujemy i widzimy, i często zdarzają nam się niespodzianki i to przeważnie dobre, ale nawet te złe są ostatecznie tylko wskazówkami na kolejne lata



Istnieje „kontinuum”, które rośnie od:

a) Jestem zbieraczem-myśliwym w lesie: niczego nie kontroluję, biorę to, co się pojawia...

b) Instaluję w piwnicy jednostkę do hydroponiki z oświetleniem LED, roztworami składników odżywczych, kontrolowaną temperaturą, kontrolowaną wilgotnością i filtrowanym powietrzem (FFP2)... I postępując zgodnie z „programem”, mogę przewidzieć z wyprzedzeniem, z dokładnością do najbliższego dnia , ile wyprodukuję i co!

PP ma być kompromisem: opiera się na naturalnych mechanizmach, dlatego „przechodzi” część nieprzewidzianych zdarzeń, pozostawiając ogrodnikowi rolę „dyrygenta”, który gra wybraną przez siebie partyturę. „Chcę kapustę!” bo mi się to podoba. I czasem je dostaję. A czasami kretoszczury, gąsienice, pchły, susza przy braku nawadniania psują sen!

Przesuwamy kursor znacznie bardziej w kierunku a) niż w przypadku klasycznego „organicznego”, który kontroluje więcej czynników. Prawie tyle samo, co konwencjonalnych (ale innymi środkami). Albo że przeciętny ogrodnik, który stara się wszystko kontrolować (nawet jeśli sam siebie oszukuje!)...

Więc tak, musimy:

a) rozumieć warunki, w jakich uprawiamy ogród: glebę, klimat, ekspozycję; i dlatego „ucz się”
b) zakłady i żonglerka: choćby pogoda, wciąż nieprzewidywalna w skali kultury
c) zgodzić się na to, co niewiarygodne, w szczególności wypadki klimatyczne, w szczególności niekontrolowane pasożyty (a czasem niekontrolowane!)

Wiąże się to również z oduczeniem starych odruchów bardziej „kontrolowanego” ogrodnictwa…
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Did67 » 12/09/20, 15:37

Moindreffor napisał:
tak więc poza najlepszymi zbiorami (które, powiedzmy sobie szczerze, zachwycają nas) istnieje cała intelektualna podróż, od hipotezy, przez ustalenie protokołów, po obserwację wyników, aż do wyciągnięcia wniosków, które wykraczają poza proste fakt żniw, ponieważ żniwa w inny sposób prowadzą nas również do spojrzenia na nasze życie w inny, powiedziałbym, bardziej swobodny sposób, co stanowi wzbogacenie w każdym znaczeniu tego słowa

więc zachęcam każdego, kto chce otworzyć swój umysł, do założenia PP, mam tylko 32m2 więc na pewno nie powierzchnia się liczy


Konferencje rozpocząłem wczoraj wieczorem od pokazu BiObernai, którego tegoroczne hasło brzmi: „Odżywianie ciała i umysłu…”. Do mojej prezentacji dodałem slajd, aby to przemyśleć: to jest PP! Ogród warzywny, który wypełnia żołądek, ale przede wszystkim zajmuje umysł!
1 x
Moindreffor
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5830
Rejestracja: 27/05/17, 22:20
Lokalizacja: granica między północą a Aisne
x 957

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Moindreffor » 12/09/20, 16:58

Did67 napisał:Konferencje rozpocząłem wczoraj wieczorem od pokazu BiObernai, którego tegoroczne hasło brzmi: „Odżywianie ciała i umysłu…”. Do mojej prezentacji dodałem slajd, aby to przemyśleć: to jest PP! Ogród warzywny, który wypełnia żołądek, ale przede wszystkim zajmuje umysł!

zanim wróciłem do domu z ogródka, fizycznie zmęczony, z obawą, że moje wysiłki dnia nie zostaną zniweczone przez gradobicie, udar cieplny lub niszczycielski atak pleśni

teraz idę do warzywnika usatysfakcjonowany, że urósł beze mnie, majstruję przy kilku rzeczach, siedzę w cieniu, patrzę, obserwuję, myślę i kiedy wracam do domu, wiem, że cokolwiek się stanie, Wrócę do warzywnika, żeby dobrze się zrelaksować i zaczynam myśleć o tym, co wprowadzić, aby poprawić to czy tamto, dlaczego zaobserwowałem to czy tamto... pomidor wiśniowy, krótko mówiąc, takie jest życie

PP to reszta ramion, gimnastyka mózgu, zanim była to sala gimnastyczna z mózgiem w szatni
2 x
„Ci, którzy mają największe uszy, nie są tymi, którzy słyszą najlepiej”
(ode mnie)
Avatar de l'utilisateur
Doris
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1410
Rejestracja: 15/11/19, 17:58
Lokalizacja: Landes
x 359

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Doris » 12/09/20, 17:18

Did67 napisał:Więc tak, musimy:

a) rozumieć warunki, w jakich uprawiamy ogród: glebę, klimat, ekspozycję; i dlatego „ucz się”
b) zakłady i żonglerka: choćby pogoda, wciąż nieprzewidywalna w skali kultury
c) zgodzić się na to, co niewiarygodne, w szczególności wypadki klimatyczne, w szczególności niekontrolowane pasożyty (a czasem niekontrolowane!)

Wiąże się to również z oduczeniem starych odruchów bardziej „kontrolowanego” ogrodnictwa…


W tym roku naprawdę podoba mi się moje nowe podejście do ogrodu warzywnego, który stał się placem zabaw i eksperymentami, a ja jestem w trakcie tworzenia „mój żywy system, którego jestem częścią” na glebie, która może być niepomyślna, ale hojny, jeśli dobrze się do tego zabierzesz. A potem, kiedy umysł jest otwarty i wolny od wszelkiego rodzaju bzdur, wszystko nagle staje się możliwe, wszystko się układa. Tej wiosny próbowałam rzucić nasiona na siano, mimo dużego problemu ze ślimakami, ale tak naprawdę już miałam w głowie inny pomysł, a mianowicie rozpoczęcie upraw jesienno-zimowych, póki warzywa letnie są jeszcze na miejscu. I właśnie teraz spojrzałam, a potem w cieniu pomidorów rośnie pierwszy szpinak, trochę sałatek, rzepy i rzodkiewki, i napawa mnie to radością, bo w tym roku mój ogródek warzywny się nie skończy. Zawsze wydawało mi się to bardzo smutne, pod koniec sezonu życie się zatrzymuje, nie ma już nic i nie ma. I trochę jak Moindreffor, mówię sobie, to był dobry sezon, a następny już zapowiada się nieźle, wzmocniony doświadczeniami tego roku.
1 x
„Wchodźcie tylko sercem, nic nie przynosicie ze świata.
I nie mów, co mówią ludzie ”
Edmond Rostand

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "rolnictwo: problemy i zanieczyszczeń, nowych technik i rozwiązań"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 281