Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku
Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku
Nie mówiłem tego ponownie, ale to RU jest jedną z najbardziej zmiennych rzeczy, w zależności od wielkości ziaren gleby, jej głębokości, zawartości kamieni... Pomiędzy najbardziej nieszczęśliwymi z nas a tymi, którzy mają najwięcej szczęścia, może wahać się od 1 do 10!
0 x
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 5830
- Rejestracja: 27/05/17, 22:20
- Lokalizacja: granica między północą a Aisne
- x 957
Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku
sicetaitsimple napisał:Moindreffor napisał:Umiem jeszcze pogodzić kilka kropli i dno zbiorników, planuję zainwestować w kroplowniki bezciśnieniowe, a przede wszystkim zmodyfikować zasilanie moich zbiorników, aby szybciej się napełniały
potem cieniując, postaraj się, żeby moje warzywa mniej cierpiały z powodu upału, łącząc to wszystko, być może uda mi się nie wykorzystywać ponownie wody z sieci, a przynajmniej inaczej niż za pomocą strumienia
Pfff... Jesteś taki męczący!
Nie uratujesz planety, zużywając o kilka m3 mniej wody w ciągu roku w ogrodzie warzywnym o powierzchni 40 m2 na północy Francji. Z drugiej strony, będziesz miał o wiele smaczniejsze warzywa, niż racjonując je w skrajny sposób.
Po prostu nie rozumiem... Kroplowniki, cieniowanie... Na 40m2?
Porządne podlewanie tygodniowo przez kilka tygodni w roku i gotowe.
nie, dokładnie z kilkoma m2 a moje zapasy nie racjonuję, podlewam tyle, ile potrzeba, rośnie, brakuje płodności, podlewam z sieci, kiedy trzeba, nie martw się i zrobię to, jeśli zajdzie taka potrzeba
problem z tak małą powierzchnią jest taki, że jak założę zraszacz to pokryję cały ogród, pomidory też i u nas jak tylko będzie wilgoć to pojawia się pleśń, jak byłem na wakacjach 15 dni, pomidorki super które zaczynają dojrzewać przed wyjazdem, a po powrocie infekcja mączniakiem, zjadłem te, które były dojrzałe i skończyły się, teraz jak jest bardziej sucho, mniej pleśni, więc nie ma mowy o podlewaniu liści
kroplówki służą do ciszy i spokoju, wystarczy mały kran, żeby otworzyć i tyle, mniej roboty niż napełnianie konewek, bo czasami to za dużo, zależy od dnia i tego, co zrobiłem, problem z moją chorobą jest taki, że nie mogę' nic nie planuję, Didier wie, że wiele nie może, ale zna swoją codzienną zdolność do pracy, dla mnie to dzień po dniu, pewnego dnia mogę popracować godzinę lub dwie, dzień bez tego jest niczym, a skoro nie nie wybieraj, jeśli w dzień pada deszcz, a w dzień bez musisz podlewać...
cieniowanie, to dlatego, że na razie nie mogę zrobić przewróconej sałatki, nasiona bardzo szybko dojrzewają w ciągu kilku dni, więc muszę to rozegrać delikatniej, kapusta jest flagada w pełnym ogniu, więc cieniuj lub spryskaj wodą Szukam, myślę, w małym ogródku warzywnym, jeśli masz małe warzywa, to za mało,
ten rok jest wyjątkowy, naprawdę nie padało, więc już prawie sucho, ale jeszcze nie, podlewam codziennie morwy, ogórki, dynie, po jednej lub dwóch konewkach na roślinę, zaczynam zbierać plony, Nie podlewam za dużo, bo bardziej cierpię na brak płodności, popełniłem głupi błąd, kładąc słomę, a nie mieliśmy skoszonej trawy przez suszę, która zaczęła się w marcu, więc bardzo wcześnie, nawet gdy ogród warzywny był nadal pusty, żadnej mineralizacji, więc nawet gdybym podlał dużo więcej, nie miałbym piękniejszych warzyw, warzywa w najbardziej żyznych partiach są bardzo dobre, gdzie indziej są małe, muszę to uporządkować, sąsiad ma konie, więc może nie trzeba jechać zbyt daleko, wystarczy przejść przez płot
jak tylko podleję piafy drapią tak bardzo, że niektóre warzywa wyrywają z korzeniami lub przykrywają inne, więc podlewasz jedną roślinę i w końcu więdnie, bo korzenie są odsłonięte
potem muszę zająć umysł, zrobić plany, osiągnąć rzeczy, które są w moim zasięgu, więc być może robię rzeczy, które uznasz za bezużyteczne lub które w przeciwnym razie spędziłbyś mniej czasu, ale proszę bardzo zająć głowę, gdy w ramionach jest więcej soku
sam ratuję planetę, nawet o tym nie myślę, nawet francuską ekologię uważam za głupią, więc nie martw się, podłączenie węża ogrodowego do sieci nie sprawia mi żadnych problemów sumienia, rzeka, która płynie na dole mojej ulicy jeszcze nie wyschło brak wody w kranie to problem konstrukcji pompy, a nie rzeczywisty brak wody
zarządzanie moją wodą deszczową, to małe osobiste wyzwanie, aby neurony działały, moje warzywa nie cierpią
a potem mam sporo warzyw, które jesienią skorzystają na regeneracji lub rozwoju, „prawdziwe” letnie egzotyki, mam inne problemy niż woda, z którymi muszę sobie poradzić, prowadzę eksperymenty, w tym roku poczyniłem duże postępy w mojej obserwacje i moje refleksje
0 x
„Ci, którzy mają największe uszy, nie są tymi, którzy słyszą najlepiej”
(ode mnie)
(ode mnie)
Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku
Zapewniam, że mam też dni, kiedy jestem „bardzo miękka” – wystarczy, że dzień wcześniej trochę za dużo popracowałam, gościłam grupę i trwało to 6 godzin (tak było dzisiaj), gdzie odetchnęłam słabo podczas snu pomimo urządzenia...
Dlatego jestem zły, że nie zrobiłem tego czy tamtego. Dziś wieczorem, gdy tylko zajdzie słońce (bo jestem już trochę ugotowana), filmuję szczepione pomidory. Minęły dwa dni odkąd powstrzymałem żonę: „Nie, nie tnij ich, najpierw chcę nakręcić!”… Obawiam się, że to już długo nie potrwa!!!
Nie skończyłem filmu o mączniaku prawdziwym. I kilka innych...
A ja mam nowe prośby o odwiedziny...
A nasiona do moich zimowych zasiewów warzyw są „gdzieś, ale gdzie?”. Terryny - nie zasiane - suszą się na słońcu przed domem...
Itp
Itp
Etc ...
Dlatego jestem zły, że nie zrobiłem tego czy tamtego. Dziś wieczorem, gdy tylko zajdzie słońce (bo jestem już trochę ugotowana), filmuję szczepione pomidory. Minęły dwa dni odkąd powstrzymałem żonę: „Nie, nie tnij ich, najpierw chcę nakręcić!”… Obawiam się, że to już długo nie potrwa!!!
Nie skończyłem filmu o mączniaku prawdziwym. I kilka innych...
A ja mam nowe prośby o odwiedziny...
A nasiona do moich zimowych zasiewów warzyw są „gdzieś, ale gdzie?”. Terryny - nie zasiane - suszą się na słońcu przed domem...
Itp
Itp
Etc ...
0 x
- Adrien (były nico239)
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 9845
- Rejestracja: 31/05/17, 15:43
- Lokalizacja: 04
- x 2150
Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku
Did67 napisał:Minęły dwa dni odkąd powstrzymałem żonę: „Nie, nie tnij ich, najpierw chcę nakręcić!”… Obawiam się, że to już długo nie potrwa!!!
Hej, to mi kogoś przypomina
0 x
Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku
Did67 napisał:
Nie skończyłem filmu o mączniaku prawdziwym. I kilka innych...
A ja mam nowe prośby o odwiedziny...
A nasiona do moich zimowych zasiewów warzyw są „gdzieś, ale gdzie?”. Terryny - nie zasiane - suszą się na słońcu przed domem...
Itp
Itp
Etc ...
Im dłużej to trwa, tym bardziej staje się to skomplikowane dla mnie. Wczoraj niewiele mogłam zrobić, dzisiaj nic (40 w cieniu), jutro nie miałabym czasu, weekend pracuję, na początku tygodnia będzie to skomplikowane.... Ja czuję, że spóźnię się na zimowe warzywa. Pffff!!!
0 x
„Wchodźcie tylko sercem, nic nie przynosicie ze świata.
I nie mów, co mówią ludzie ”
Edmond Rostand
I nie mów, co mówią ludzie ”
Edmond Rostand
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 9805
- Rejestracja: 31/10/16, 18:51
- Lokalizacja: Dolna Normandia
- x 2658
Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku
Moindreffor napisał:.....
problem z tak małą powierzchnią jest taki, że jak założę zraszacz to pokryję cały ogród, pomidory też i u nas jak tylko będzie wilgoć to pojawia się pleśń, jak byłem na wakacjach 15 dni, pomidorki super które zaczynają dojrzewać przed wyjazdem, a po powrocie infekcja mączniakiem, zjadłem te, które były dojrzałe i to było skończone, teraz jak jest bardziej sucho, mniej pleśni, więc nie ma mowy o podlewaniu liści......
Dziękuję za długą odpowiedź, debata „Nie podlewam ani więcej, ani mniej” nie ma końca!
Ale wyodrębniłem to zdanie, ponieważ nie wydawało mi się to takie oczywiste.
Daleki jestem od podlewania liści pomidorów, skoro możesz zrobić inaczej. Ale czy nadal jest to „dramatyczne” w przypadku pomidorów na zewnątrz, bez ochrony?
Zatem tak, „otwarty” tunel, taki jak tunel Didiera, pozwoli uniknąć bezpośrednich opadów, a przede wszystkim stworzy mikroklimat sprzyjający mniejszej i późniejszej kondensacji w nocy oraz szybszemu suszeniu rano pod wpływem ruchów powietrza wywołanych naturalnym ociepleniem, gdy tylko słońce wschodzi.
Ale na „otwartym polu”? Czy naprawdę myślisz, że sytuacja ewoluowała w zakresie nocnej kondensacji? Mączniak rzekomy nie potrzebuje światła słonecznego, przynajmniej tak mi się wydaje, a jedynie sprzyjających warunków temperaturowych i wilgotnościowych.
0 x
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 12308
- Rejestracja: 25/02/08, 18:54
- Lokalizacja: Burgundia
- x 2970
Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku
Rozwój pleśni wymaga określonego czasu ekspozycji na wilgoć (nie pamiętam, czy to jedna, czy dwie godziny ), jeśli podlewamy jako zraszacz, gdy spełnione są warunki do szybkiego parowania, nie ma się czego obawiać, czy to na otwartym polu, czy w tunelu (często w tym drugim przypadku profesjonaliści mają ten system tylko do wszystkich kolejnych upraw i dlatego pomidory mają do tego prawo...).
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 5830
- Rejestracja: 27/05/17, 22:20
- Lokalizacja: granica między północą a Aisne
- x 957
Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku
sicetaitsimple napisał:Ale na „otwartym polu”? Czy naprawdę myślisz, że sytuacja ewoluowała w zakresie nocnej kondensacji? Mączniak rzekomy nie potrzebuje światła słonecznego, przynajmniej tak mi się wydaje, a jedynie sprzyjających warunków temperaturowych i wilgotnościowych.
otwarte pole, jak łatwo powiedzieć, jedyna prawie płaska część, na której stawiam ogródek warzywny, jest wzdłuż sąsiada, więc żywopłot z 2 m cedrów, a na dole to koniec mojego ogrodu, więc żywopłot z 3 m laurów, z tyłu jest łąka z końmi
dom otoczony jest żywopłotami, dzięki czemu ogród jest chroniony przed wiatrem
często na tarasie jesteśmy wysoko, jest za chłodno od wiatru, więc schodzę przed osłoniętą od wiatru szopę ogrodową i tam jest świetnie na leżaku, więc jak podleję liście to ma wyschnąć z powodu upału i bardzo lekkiego przeciągu oraz zbyt wielu złych wspomnień związanych z pleśnią, więc jeśli mogę uniknąć zamoczenia liści, unikam tego
Właśnie zamówiłem drippery, ale, co zaskakujące, wszelkie zamówienia złożone wczoraj po północy zostaną zrealizowane dopiero po 24 sierpnia są na wakacjach, jestem naprawdę szczęśliwy
cóż, będę mógł wymienić zbiornik na wodę do szopy ogrodowej i przynajmniej podwoić jego objętość
0 x
„Ci, którzy mają największe uszy, nie są tymi, którzy słyszą najlepiej”
(ode mnie)
(ode mnie)
Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku
Moindreffor napisał:Właśnie zamówiłem drippery, ale, co zaskakujące, wszelkie zamówienia złożone wczoraj po północy zostaną zrealizowane dopiero po 24 sierpnia są na wakacjach, jestem naprawdę szczęśliwy
Nadal możesz skorzystać z wcześniejszego startu w następnym sezonie
0 x
„Wchodźcie tylko sercem, nic nie przynosicie ze świata.
I nie mów, co mówią ludzie ”
Edmond Rostand
I nie mów, co mówią ludzie ”
Edmond Rostand
Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku
Ahmed napisał:Rozwój pleśni wymaga określonego czasu ekspozycji na wilgoć (nie pamiętam, czy to jedna, czy dwie godziny ), jeśli podlewamy jako zraszacz, gdy spełnione są warunki do szybkiego parowania, nie ma się czego obawiać, czy to na otwartym polu, czy w tunelu (często w tym drugim przypadku profesjonaliści mają ten system tylko do wszystkich kolejnych upraw i dlatego pomidory mają do tego prawo...).
Co więcej: mączniak rzekomy okazał się kuzynem... brunatnic (czasami nazywanych błękitnymi algami).
Potrzebuje kropelek wody (a nie tylko wilgoci w powietrzu) przez 6 do 8 godzin na liściach (zamiast tego osiada z góry). Kondensacja w swojej skali to kropelki. Ale przez „wilgotne” lub „ciężkie” powietrze w sensie dużej wilgotności.
A niskie temperatury (około 25°C) są korzystniejsze niż wysokie.
Powyżej 32°C (wydaje mi się, że nie robiłem dalszych badań) umiera! Mączniaka rzekomego możemy „leczyć” poprzez „przegrzanie” w szklarni – w granicach spalania roślin…
Zatem tak, jeśli zraszanie jest ogólnie niebezpieczne z punktu widzenia chorób pleśniowych, w okresach upałów może to nie mieć miejsca. Pod warunkiem, że będzie używany na początku popołudnia, aby ostygł, gdy jest gorąco, i zatrzyma się na tyle wcześnie, aby wyschnął przed zapadnięciem zmroku, także w „sercu” roślinności (w przeciwnym razie 7 lub 8 godziny są tam wygodne!!!).
Nie wiem jak inne choroby, które czasami mylone są z mączniakiem rzekomym: cerkosporioza, alternarioza (to są inne czynniki)...
0 x
-
- Podobne tematy
- odpowiedzi
- widoki
- Ostatni post
-
- 0 odpowiedzi
- 6255 widoki
-
Ostatni post przez Bobinsana
Zobacz ostatni post
26/03/22, 18:47Temat opublikowany w forum : Rolnictwo: problemy i zanieczyszczenia, nowe technologie i rozwiązania
-
- 3 odpowiedzi
- 2355 widoki
-
Ostatni post przez Christophe
Zobacz ostatni post
14/05/21, 20:19Temat opublikowany w forum : Rolnictwo: problemy i zanieczyszczenia, nowe technologie i rozwiązania
-
- 106 odpowiedzi
- 27158 widoki
-
Ostatni post przez Did67
Zobacz ostatni post
13/02/22, 16:19Temat opublikowany w forum : Rolnictwo: problemy i zanieczyszczenia, nowe technologie i rozwiązania
-
- 43 odpowiedzi
- 14694 widoki
-
Ostatni post przez Annanjou
Zobacz ostatni post
11/08/21, 14:08Temat opublikowany w forum : Rolnictwo: problemy i zanieczyszczenia, nowe technologie i rozwiązania
-
- 0 odpowiedzi
- 5579 widoki
-
Ostatni post przez Grelinette
Zobacz ostatni post
14/06/20, 17:32Temat opublikowany w forum : Rolnictwo: problemy i zanieczyszczenia, nowe technologie i rozwiązania
Powrót do "rolnictwo: problemy i zanieczyszczeń, nowych technik i rozwiązań"
Kto jest online?
Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 481