Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku

Rolnictwo i gleby. kontrola zanieczyszczeń, rekultywacja gleby, humus i nowych technik rolniczych.
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Did67 » 29/07/20, 12:44

Nie mówiłem tego ponownie, ale to RU jest jedną z najbardziej zmiennych rzeczy, w zależności od wielkości ziaren gleby, jej głębokości, zawartości kamieni... Pomiędzy najbardziej nieszczęśliwymi z nas a tymi, którzy mają najwięcej szczęścia, może wahać się od 1 do 10!
0 x
Moindreffor
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5830
Rejestracja: 27/05/17, 22:20
Lokalizacja: granica między północą a Aisne
x 957

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Moindreffor » 30/07/20, 09:50

sicetaitsimple napisał:
Moindreffor napisał:Umiem jeszcze pogodzić kilka kropli i dno zbiorników, planuję zainwestować w kroplowniki bezciśnieniowe, a przede wszystkim zmodyfikować zasilanie moich zbiorników, aby szybciej się napełniały
potem cieniując, postaraj się, żeby moje warzywa mniej cierpiały z powodu upału, łącząc to wszystko, być może uda mi się nie wykorzystywać ponownie wody z sieci, a przynajmniej inaczej niż za pomocą strumienia


Pfff... Jesteś taki męczący! : Lol:

Nie uratujesz planety, zużywając o kilka m3 mniej wody w ciągu roku w ogrodzie warzywnym o powierzchni 40 m2 na północy Francji. Z drugiej strony, będziesz miał o wiele smaczniejsze warzywa, niż racjonując je w skrajny sposób.

Po prostu nie rozumiem... Kroplowniki, cieniowanie... Na 40m2?

Porządne podlewanie tygodniowo przez kilka tygodni w roku i gotowe.

nie, dokładnie z kilkoma m2 a moje zapasy nie racjonuję, podlewam tyle, ile potrzeba, rośnie, brakuje płodności, podlewam z sieci, kiedy trzeba, nie martw się i zrobię to, jeśli zajdzie taka potrzeba

problem z tak małą powierzchnią jest taki, że jak założę zraszacz to pokryję cały ogród, pomidory też i u nas jak tylko będzie wilgoć to pojawia się pleśń, jak byłem na wakacjach 15 dni, pomidorki super które zaczynają dojrzewać przed wyjazdem, a po powrocie infekcja mączniakiem, zjadłem te, które były dojrzałe i skończyły się, teraz jak jest bardziej sucho, mniej pleśni, więc nie ma mowy o podlewaniu liści

kroplówki służą do ciszy i spokoju, wystarczy mały kran, żeby otworzyć i tyle, mniej roboty niż napełnianie konewek, bo czasami to za dużo, zależy od dnia i tego, co zrobiłem, problem z moją chorobą jest taki, że nie mogę' nic nie planuję, Didier wie, że wiele nie może, ale zna swoją codzienną zdolność do pracy, dla mnie to dzień po dniu, pewnego dnia mogę popracować godzinę lub dwie, dzień bez tego jest niczym, a skoro nie nie wybieraj, jeśli w dzień pada deszcz, a w dzień bez musisz podlewać...

cieniowanie, to dlatego, że na razie nie mogę zrobić przewróconej sałatki, nasiona bardzo szybko dojrzewają w ciągu kilku dni, więc muszę to rozegrać delikatniej, kapusta jest flagada w pełnym ogniu, więc cieniuj lub spryskaj wodą Szukam, myślę, w małym ogródku warzywnym, jeśli masz małe warzywa, to za mało,

ten rok jest wyjątkowy, naprawdę nie padało, więc już prawie sucho, ale jeszcze nie, podlewam codziennie morwy, ogórki, dynie, po jednej lub dwóch konewkach na roślinę, zaczynam zbierać plony, Nie podlewam za dużo, bo bardziej cierpię na brak płodności, popełniłem głupi błąd, kładąc słomę, a nie mieliśmy skoszonej trawy przez suszę, która zaczęła się w marcu, więc bardzo wcześnie, nawet gdy ogród warzywny był nadal pusty, żadnej mineralizacji, więc nawet gdybym podlał dużo więcej, nie miałbym piękniejszych warzyw, warzywa w najbardziej żyznych partiach są bardzo dobre, gdzie indziej są małe, muszę to uporządkować, sąsiad ma konie, więc może nie trzeba jechać zbyt daleko, wystarczy przejść przez płot

jak tylko podleję piafy drapią tak bardzo, że niektóre warzywa wyrywają z korzeniami lub przykrywają inne, więc podlewasz jedną roślinę i w końcu więdnie, bo korzenie są odsłonięte

potem muszę zająć umysł, zrobić plany, osiągnąć rzeczy, które są w moim zasięgu, więc być może robię rzeczy, które uznasz za bezużyteczne lub które w przeciwnym razie spędziłbyś mniej czasu, ale proszę bardzo zająć głowę, gdy w ramionach jest więcej soku

sam ratuję planetę, nawet o tym nie myślę, nawet francuską ekologię uważam za głupią, więc nie martw się, podłączenie węża ogrodowego do sieci nie sprawia mi żadnych problemów sumienia, rzeka, która płynie na dole mojej ulicy jeszcze nie wyschło : Mrgreen: brak wody w kranie to problem konstrukcji pompy, a nie rzeczywisty brak wody

zarządzanie moją wodą deszczową, to małe osobiste wyzwanie, aby neurony działały, moje warzywa nie cierpią

a potem mam sporo warzyw, które jesienią skorzystają na regeneracji lub rozwoju, „prawdziwe” letnie egzotyki, mam inne problemy niż woda, z którymi muszę sobie poradzić, prowadzę eksperymenty, w tym roku poczyniłem duże postępy w mojej obserwacje i moje refleksje
0 x
„Ci, którzy mają największe uszy, nie są tymi, którzy słyszą najlepiej”
(ode mnie)
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Did67 » 30/07/20, 17:49

Zapewniam, że mam też dni, kiedy jestem „bardzo miękka” – wystarczy, że dzień wcześniej trochę za dużo popracowałam, gościłam grupę i trwało to 6 godzin (tak było dzisiaj), gdzie odetchnęłam słabo podczas snu pomimo urządzenia...

Dlatego jestem zły, że nie zrobiłem tego czy tamtego. Dziś wieczorem, gdy tylko zajdzie słońce (bo jestem już trochę ugotowana), filmuję szczepione pomidory. Minęły dwa dni odkąd powstrzymałem żonę: „Nie, nie tnij ich, najpierw chcę nakręcić!”… Obawiam się, że to już długo nie potrwa!!!

Nie skończyłem filmu o mączniaku prawdziwym. I kilka innych...

A ja mam nowe prośby o odwiedziny...

A nasiona do moich zimowych zasiewów warzyw są „gdzieś, ale gdzie?”. Terryny - nie zasiane - suszą się na słońcu przed domem...

Itp

Itp

Etc ...
0 x
Avatar de l'utilisateur
Adrien (były nico239)
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 9845
Rejestracja: 31/05/17, 15:43
Lokalizacja: 04
x 2150

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Adrien (były nico239) » 30/07/20, 17:51

Did67 napisał:Minęły dwa dni odkąd powstrzymałem żonę: „Nie, nie tnij ich, najpierw chcę nakręcić!”… Obawiam się, że to już długo nie potrwa!!!


Hej, to mi kogoś przypomina Obraz
0 x
Avatar de l'utilisateur
Doris
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1410
Rejestracja: 15/11/19, 17:58
Lokalizacja: Landes
x 359

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Doris » 30/07/20, 18:03

Did67 napisał:
Nie skończyłem filmu o mączniaku prawdziwym. I kilka innych...

A ja mam nowe prośby o odwiedziny...

A nasiona do moich zimowych zasiewów warzyw są „gdzieś, ale gdzie?”. Terryny - nie zasiane - suszą się na słońcu przed domem...

Itp

Itp

Etc ...


Im dłużej to trwa, tym bardziej staje się to skomplikowane dla mnie. Wczoraj niewiele mogłam zrobić, dzisiaj nic (40 w cieniu), jutro nie miałabym czasu, weekend pracuję, na początku tygodnia będzie to skomplikowane.... Ja czuję, że spóźnię się na zimowe warzywa. Pffff!!!
0 x
„Wchodźcie tylko sercem, nic nie przynosicie ze świata.
I nie mów, co mówią ludzie ”
Edmond Rostand
sicetaitsimple
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 9805
Rejestracja: 31/10/16, 18:51
Lokalizacja: Dolna Normandia
x 2658

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez sicetaitsimple » 30/07/20, 21:39

Moindreffor napisał:.....
problem z tak małą powierzchnią jest taki, że jak założę zraszacz to pokryję cały ogród, pomidory też i u nas jak tylko będzie wilgoć to pojawia się pleśń, jak byłem na wakacjach 15 dni, pomidorki super które zaczynają dojrzewać przed wyjazdem, a po powrocie infekcja mączniakiem, zjadłem te, które były dojrzałe i to było skończone, teraz jak jest bardziej sucho, mniej pleśni, więc nie ma mowy o podlewaniu liści......


Dziękuję za długą odpowiedź, debata „Nie podlewam ani więcej, ani mniej” nie ma końca! : Lol:

Ale wyodrębniłem to zdanie, ponieważ nie wydawało mi się to takie oczywiste.

Daleki jestem od podlewania liści pomidorów, skoro możesz zrobić inaczej. Ale czy nadal jest to „dramatyczne” w przypadku pomidorów na zewnątrz, bez ochrony?

Zatem tak, „otwarty” tunel, taki jak tunel Didiera, pozwoli uniknąć bezpośrednich opadów, a przede wszystkim stworzy mikroklimat sprzyjający mniejszej i późniejszej kondensacji w nocy oraz szybszemu suszeniu rano pod wpływem ruchów powietrza wywołanych naturalnym ociepleniem, gdy tylko słońce wschodzi.

Ale na „otwartym polu”? Czy naprawdę myślisz, że sytuacja ewoluowała w zakresie nocnej kondensacji? Mączniak rzekomy nie potrzebuje światła słonecznego, przynajmniej tak mi się wydaje, a jedynie sprzyjających warunków temperaturowych i wilgotnościowych.
0 x
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12308
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2970

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Ahmed » 30/07/20, 21:50

Rozwój pleśni wymaga określonego czasu ekspozycji na wilgoć (nie pamiętam, czy to jedna, czy dwie godziny : Oops: ), jeśli podlewamy jako zraszacz, gdy spełnione są warunki do szybkiego parowania, nie ma się czego obawiać, czy to na otwartym polu, czy w tunelu (często w tym drugim przypadku profesjonaliści mają ten system tylko do wszystkich kolejnych upraw i dlatego pomidory mają do tego prawo...).
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Moindreffor
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5830
Rejestracja: 27/05/17, 22:20
Lokalizacja: granica między północą a Aisne
x 957

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Moindreffor » 31/07/20, 12:01

sicetaitsimple napisał:Ale na „otwartym polu”? Czy naprawdę myślisz, że sytuacja ewoluowała w zakresie nocnej kondensacji? Mączniak rzekomy nie potrzebuje światła słonecznego, przynajmniej tak mi się wydaje, a jedynie sprzyjających warunków temperaturowych i wilgotnościowych.

otwarte pole, jak łatwo powiedzieć, jedyna prawie płaska część, na której stawiam ogródek warzywny, jest wzdłuż sąsiada, więc żywopłot z 2 m cedrów, a na dole to koniec mojego ogrodu, więc żywopłot z 3 m laurów, z tyłu jest łąka z końmi
dom otoczony jest żywopłotami, dzięki czemu ogród jest chroniony przed wiatrem
często na tarasie jesteśmy wysoko, jest za chłodno od wiatru, więc schodzę przed osłoniętą od wiatru szopę ogrodową i tam jest świetnie na leżaku, więc jak podleję liście to ma wyschnąć z powodu upału i bardzo lekkiego przeciągu oraz zbyt wielu złych wspomnień związanych z pleśnią, więc jeśli mogę uniknąć zamoczenia liści, unikam tego

Właśnie zamówiłem drippery, ale, co zaskakujące, wszelkie zamówienia złożone wczoraj po północy zostaną zrealizowane dopiero po 24 sierpnia : Mrgreen: są na wakacjach, jestem naprawdę szczęśliwy : Mrgreen:

cóż, będę mógł wymienić zbiornik na wodę do szopy ogrodowej i przynajmniej podwoić jego objętość
0 x
„Ci, którzy mają największe uszy, nie są tymi, którzy słyszą najlepiej”
(ode mnie)
Avatar de l'utilisateur
Doris
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1410
Rejestracja: 15/11/19, 17:58
Lokalizacja: Landes
x 359

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Doris » 31/07/20, 14:06

Moindreffor napisał:Właśnie zamówiłem drippery, ale, co zaskakujące, wszelkie zamówienia złożone wczoraj po północy zostaną zrealizowane dopiero po 24 sierpnia : Mrgreen: są na wakacjach, jestem naprawdę szczęśliwy : Mrgreen:


Nadal możesz skorzystać z wcześniejszego startu w następnym sezonie :)
0 x
„Wchodźcie tylko sercem, nic nie przynosicie ze świata.
I nie mów, co mówią ludzie ”
Edmond Rostand
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Did67 » 31/07/20, 14:26

Ahmed napisał:Rozwój pleśni wymaga określonego czasu ekspozycji na wilgoć (nie pamiętam, czy to jedna, czy dwie godziny : Oops: ), jeśli podlewamy jako zraszacz, gdy spełnione są warunki do szybkiego parowania, nie ma się czego obawiać, czy to na otwartym polu, czy w tunelu (często w tym drugim przypadku profesjonaliści mają ten system tylko do wszystkich kolejnych upraw i dlatego pomidory mają do tego prawo...).


Co więcej: mączniak rzekomy okazał się kuzynem... brunatnic (czasami nazywanych błękitnymi algami).

Potrzebuje kropelek wody (a nie tylko wilgoci w powietrzu) ​​przez 6 do 8 godzin na liściach (zamiast tego osiada z góry). Kondensacja w swojej skali to kropelki. Ale przez „wilgotne” lub „ciężkie” powietrze w sensie dużej wilgotności.

A niskie temperatury (około 25°C) są korzystniejsze niż wysokie.

Powyżej 32°C (wydaje mi się, że nie robiłem dalszych badań) umiera! Mączniaka rzekomego możemy „leczyć” poprzez „przegrzanie” w szklarni – w granicach spalania roślin…

Zatem tak, jeśli zraszanie jest ogólnie niebezpieczne z punktu widzenia chorób pleśniowych, w okresach upałów może to nie mieć miejsca. Pod warunkiem, że będzie używany na początku popołudnia, aby ostygł, gdy jest gorąco, i zatrzyma się na tyle wcześnie, aby wyschnął przed zapadnięciem zmroku, także w „sercu” roślinności (w przeciwnym razie 7 lub 8 godziny są tam wygodne!!!).

Nie wiem jak inne choroby, które czasami mylone są z mączniakiem rzekomym: cerkosporioza, alternarioza (to są inne czynniki)...
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "rolnictwo: problemy i zanieczyszczeń, nowych technik i rozwiązań"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 481