The Potager du Sloth: książka

Rolnictwo i gleby. kontrola zanieczyszczeń, rekultywacja gleby, humus i nowych technik rolniczych.
Avatar de l'utilisateur
GuyGadebois
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6532
Rejestracja: 24/07/19, 17:58
Lokalizacja: 04
x 982

Re: Le Potager du Sloth: książka




przez GuyGadebois » 16/12/19, 15:07

Did67 napisał:Tak, zakładam całkiem dobrze. Jak już powiedziano, po prostu tam piszę ... Więc przerywasz i zastanawiasz się.

Twierdzę, że niekonwencjonalna strona książki. Kto pływa między wieloma rzeczami. Nauka Odrobina biografii. Refleksje filozoficzne. Humor szkolny (tak czasami zły). To ma być jak starzec. Gdybym był konformistą, uprawiałbym ogród jak ... taki a taki ... a taki a taki ... kupiłbym sterownicę? Lub tworzyć kopce?

Tak naprawdę napisałeś dzieło „z ludzką twarzą”, sercem i odwagą, ale także umysłem i doświadczeniem. Jest osobista, żywa, różnorodna, ma wady i cechy. Krótko mówiąc, nie ma to nic wspólnego z czymś napompowanym tu i ówdzie, „przyspieszonym wiki” i napisanym przez bezdusznego Murzyna, który potrafi pisać zarówno dla piłkarza, jak i kozła z reality TV.
1 x
„Lepiej zmobilizować swoją inteligencję na bzdurach niż mobilizować swoje bzdury na inteligentnych rzeczach (J.Rouxel)
„Z definicji przyczyna jest produktem skutku”. (Tryphion)
„360 000 / 0,5 / 100 to 72 miliony, a nie 6 milionów” (AVC)
Avatar de l'utilisateur
Yool
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 225
Rejestracja: 16/08/19, 10:23
Lokalizacja: Pas de Calais
x 44

Re: Le Potager du Sloth: książka




przez Yool » 16/12/19, 15:30

GuyGadebois napisał:
Did67 napisał:Tak, zakładam całkiem dobrze. Jak już powiedziano, po prostu tam piszę ... Więc przerywasz i zastanawiasz się.

Twierdzę, że niekonwencjonalna strona książki. Kto pływa między wieloma rzeczami. Nauka Odrobina biografii. Refleksje filozoficzne. Humor szkolny (tak czasami zły). To ma być jak starzec. Gdybym był konformistą, uprawiałbym ogród jak ... taki a taki ... a taki a taki ... kupiłbym sterownicę? Lub tworzyć kopce?

Tak naprawdę napisałeś dzieło „z ludzką twarzą”, sercem i odwagą, ale także umysłem i doświadczeniem. Jest osobista, żywa, różnorodna, ma wady i cechy. Krótko mówiąc, nie ma to nic wspólnego z czymś napompowanym tu i ówdzie, „przyspieszonym wiki” i napisanym przez bezdusznego Murzyna, który potrafi pisać zarówno dla piłkarza, jak i kozła z reality TV.


Wszystko zostało powiedziane!!!
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Le Potager du Sloth: książka




przez Did67 » 16/12/19, 17:00

Dzięki chłopaki.

Mała przerwa w pisaniu. Szybkie spojrzenie na ekonomię...

To wzmacnia!
1 x
Avatar de l'utilisateur
GuyGadebois
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6532
Rejestracja: 24/07/19, 17:58
Lokalizacja: 04
x 982

Re: Le Potager du Sloth: książka




przez GuyGadebois » 16/12/19, 17:19

Ciesz się, to nic nie kosztuje!
0 x
„Lepiej zmobilizować swoją inteligencję na bzdurach niż mobilizować swoje bzdury na inteligentnych rzeczach (J.Rouxel)
„Z definicji przyczyna jest produktem skutku”. (Tryphion)
„360 000 / 0,5 / 100 to 72 miliony, a nie 6 milionów” (AVC)
Moindreffor
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5830
Rejestracja: 27/05/17, 22:20
Lokalizacja: granica między północą a Aisne
x 957

Re: Le Potager du Sloth: książka




przez Moindreffor » 16/12/19, 18:40

Did67 napisał:Tak, zakładam całkiem dobrze. Jak już powiedziano, po prostu tam piszę ... Więc przerywasz i zastanawiasz się.

Twierdzę, że niekonwencjonalna strona książki. Kto pływa między wieloma rzeczami. Nauka Odrobina biografii. Refleksje filozoficzne. Humor szkolny (tak czasami zły). To ma być jak starzec. Gdybym był konformistą, uprawiałbym ogród jak ... taki a taki ... a taki a taki ... kupiłbym sterownicę? Lub tworzyć kopce?

Nie przestawaj na tym komentarzu, uważam tego gościa za bardzo „głupiego”, ponieważ dla mnie, jeśli uznasz książkę lub film za zbyt nudną, cóż, nie dojdziesz do końca, jeśli znudzę się po 10 stronach książki Zamykam i przestaję, wygląda na to, że jest masochistą, albo skoro wydał 15 €, musiał przejść całą drogę jak w restauracji, zamawiasz coś, co ci się nie podoba, ale tak jak ty, zapłacisz za to , jesz to

jak można być tak głupim, żeby zostawić taki komentarz, bo poza tym, że wychodzi na idiotę, to raczej mówi o książce same dobre rzeczy, na przykład jak idiota często kształci się, nie wiedząc o tym : Mrgreen:
0 x
„Ci, którzy mają największe uszy, nie są tymi, którzy słyszą najlepiej”
(ode mnie)
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Le Potager du Sloth: książka




przez Did67 » 19/12/19, 11:09

Wyciąg z e-maila otrzymanego dziś rano, bardziej zachęcający:

Na początek chciałbym wyrazić moją wdzięczność za Twoją książkę i filmy (nie udało mi się jeszcze obejrzeć wszystkich!). Mieszkając teraz na wsi, w xxxxxxxx, dwa lata temu chciałem założyć z przyjaciółmi ogródek warzywny. Już w pierwszym roku szybko odniosłem wrażenie, że wiele zadań, którymi permakultura wychwala zalety w całej swojej twórczości, zajmuje dużo czasu (i może czasami prowadzić do wielu kłótni) i ostatecznie przynosi niewielkie rezultaty.
Dlatego z wielką ciekawością zajrzałam do Twojej książki. Dziękuję, że możesz w ten sposób opisać glebę, organizmy żywe i rośliny. Pozwoliło mi zatrzymać się, popatrzeć, zachwycić się, a przede wszystkim nauczyć się na to pozwalać, ufając.
1 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Le Potager du Sloth: książka




przez Did67 » 20/12/19, 12:13

Inne fragmenty innego e-maila otrzymanego wczoraj:


To, co skłoniło mnie do zmiany sposobu ogrodnictwa, to choroba mojego męża w sezonie 2017/18, bóle mięśni spowodowane statynami, potem infekcja płuc, dekompensacja pracy serca itp. itd. Wcześniej był to klasyczny ogródek warzywny, co roku ręcznie przewracany, obornik itp. Już przed chorobą męża zaczynałam czuć lekkie zniechęcenie, bo wzmagając wysiłki zbierałam coraz mniej. W pierwszym roku około 130 kg na 30m2, potem 100, 70 i tak dalej, aż do zaledwie 30 kg. i wtedy przychodzi choroba mojego męża, a ja zajęta troskami i pracą na dużej działce tylko dla siebie (8000m2), w ogródku warzywnym nie robiłam prawie nic: nie skończyłam spulchniać ziemi, po prostu ją wyrzuciłam Przekonana, że ​​nie wolno umrzeć temu, co się narodziło, zasadziła warzywa zasiane dzień przed hospitalizacją męża. Nawet nie postawiłam pomidorów na kołku. Podlewałem powierzchniowo i bardzo mało i o niewłaściwej porze. Nie traktowałem niczego (nigdy nie traktowałem dużo, czasami gotowałem Bordeaux, bo akceptowane w organiźmie, ale ignorowałem wpływ miedzi na życie gleby). A ja zebrałam 30 kg warzyw nic nie robiąc, podobnie jak rok wcześniej, z dużym wysiłkiem. Dowiedziałem się o tym w Internecie i postanowiłem zrobić coś innego. Ale teraz wiem, że nadal popełniałem błędy, a zwłaszcza dodatkowe rzeczy, ponieważ zanim trafiłem na ogródek warzywny leniwego człowieka, korzystałem z porad z innych stron, które są bardziej poświęcone marabutom permakulturowym.

Od marca więc, jak tylko mogłem, nie miałem zbyt wiele siana,.....

Tak więc moje rośliny stały na swoim miejscu do połowy czerwca, a potem przyszła pierwsza fala upałów, susza i tak dalej. Z drugiej strony żyzność gleby radykalnie się zmieniła. Martwe liście zniknęły całkowicie. Trochę siana zostało, bo trochę dodałem. Chwastów jednorocznych miałem znacznie mniej, prawie żadnych. Niezbyt nudne byliny, takie jak babka, a tym bardziej. Powóju prawie nie mam, tylko szarwankę, którą łatwiej wyrwać dzięki luźniejszej glebie.Zmienił się kolor ziemi, jest bardzo ciemno, a przede wszystkim możemy ją teraz zagęścić w dłoni, trzyma się i już nie kruszy się. Warzywa, które jadłam, nie miały żadnych chorób, były dobrej wielkości i przede wszystkim miały bardzo dobry smak. Tylko w niektórych miejscach roślinność była lekko bladozielona, ​​myślę, że było to spowodowane zbyt dużą ilością martwych liści, ponieważ pod koniec lata przyniosłem trochę skoszonej trawy cienkimi warstwami i moje kiełki jarmużu od tego czasu zrobiły się zielone. Od jakiegoś czasu mam mnóstwo dżdżownic, ale wszystkie są poziomo poruszającymi się bystrzami, ale lepsze to niż nic. A wczoraj rano widziałem odlewy robaków i odkładając siano i martwe liście zaniepokojone przez ptaki, natknąłem się na dwie dżdżownice, dość duże, powolne i bardzo blade, poruszające się, więc myślę, że to są anekiki. Wszystko to w ciągu zaledwie dziesięciu miesięcy i to bez uprawy roli, zabiegów itp., tylko dzięki lenistwu. Powiększyłem więc swój ogród warzywny, ma teraz 70m2.


CO BYŁO DO OKAZANIA. Podoba mi się stwierdzenie „więc powiększyłem swój ogródek warzywny…”. To mi coś przypomina!
1 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Le Potager du Sloth: książka




przez Did67 » 20/12/19, 19:22

Centrala telefoniczna z moim wydawcą: dotychczas sprzedano 8 szt. (wydanie 600 marca); jesteśmy na trajektorii 21 12 rocznie. Wydania 000 w tym tygodniu. 360 w poprzednim tygodniu...
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Le Potager du Sloth: książka




przez Did67 » 20/12/19, 20:35

Dzisiejszy mail (fragmenty - ogólnie rzecz biorąc, po nim pojawiają się pytania):

„Piszę do Ciebie tego drugiego e-maila, aby potwierdzić, że albo zrobiłem to źle, albo rzeczywiście kwadrat nad ziemią i na wysokościach nie daje oczekiwanej satysfakcji ani plonów. Doświadczyłem tego typu kultury, aby zapobiec myszom polnym i ślimakom... ale będzie służyć jako szklarnia.Próbowałem też kopca, na który się natknąłem, chociaż nie był to cel!!!Ponieważ wszystko, co wiąże się z jego instalacją, zadaję sobie pytanie pytanie po tym sezonie o jego przydatność!!!Teraz, gdy jest już na swoim miejscu, nie mam zamiaru go już przenosić ani raczej tarasować.W końcu nadchodzi część ogrodu warzywnego, w którym tylko uprawiałem ziemię, aby posadzić pomidory, paprykę, bakłażany .Plony były najwyższe jak przy kopcu.No więc po co kopiec, skoro...zrobię tyle samo robiąc mniej!!!(podlewanie konieczne mimo wszystko, bo najwyraźniej wszystko jest coraz bardziej nie tak!)

QED

[Nie sortuję – obecnie wypada to np.]
1 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Le Potager du Sloth: książka




przez Did67 » 21/12/19, 09:19

Taki komentarz pojawił się dzisiaj rano:

„Podstawową pracą jest lepsze zrozumienie ekosystemu swojego ogródka warzywnego oraz umiejętność jego wsparcia i regulacji, gdy zajdzie taka potrzeba. Ta praca uczy nas właściwych odruchów, które często są przeciwieństwem systematycznego interwencjonizmu ogrodnika uwarunkowanego < zawsze tak robiliśmy> (orka, wsad, pielenie itp.).
Formalnie redaktor wybrał taki tryb, który mu odpowiada, to najważniejsze, dla mnie jest trochę mniej płynny (referencje na końcu książki, bolesne kangury, lekko lekki humor na rysunkach) Krótko mówiąc, najbardziej najważniejszą rzeczą jest to, że jest to fundament decydujący o wizji ogrodu warzywnego przyszłości, który będzie szanował środowisko i był produktywny.


Co moim zdaniem jest sprawiedliwe. Treść... a potem forma (właściwie dokonałem wyborów, których wolno nam w ogóle nie lubić - kangury: rozwinięcia, które wskazuję, można pominąć; "humor" rysunków itp.). Odrzucenie na końcu księgi przypisów zostało dokonane przez mojego wydawcę bez ostrzeżenia. Ja też tego żałuję. Oszczędza to kilka stron...
1 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "rolnictwo: problemy i zanieczyszczeń, nowych technik i rozwiązań"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 338