The Potager du Sloth: książka

Rolnictwo i gleby. kontrola zanieczyszczeń, rekultywacja gleby, humus i nowych technik rolniczych.
Avatar de l'utilisateur
guibnd
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 270
Rejestracja: 24/07/17, 14:58
Lokalizacja: Normandia - eure
x 68

Re: Le Potager du Sloth: książka




przez guibnd » 04/03/18, 13:04

tak, krytykowanie twoich żółtych krokodyli było dla mnie niepokojące i wyjątkowo ubogie intelektualnie (dla twojej informacji, obecnie wśród młodych ludzi panuje moda na skarpetki z kranu)
To jakby krytykować przestarzałe zdjęcia z lat 70. w „Przewodniku po nowym ogrodnictwie” Dominique’a Soltnera – jest drobnostkowe.

Mam w rękach jego poradnik (mam wydanie 4 z 2013 roku) i mam też jego poradnik „sadzenia żywopłotów” (świetny, posadziłem 100m żywopłotów bocage) i nie mam zamiaru zaprzeczać tej pracy i jej autorowi, który otworzył oczy i pomógł mi zdystansować się od rumpla... „kopaliśmy za dużo i mogliśmy tego uniknąć!” – pisze na stronie 4.
mówi między innymi o sianie, wszelkiego rodzaju ściółce (naturalnej i sztucznej, folii plastikowej i filcu syntetycznym...), BRF, nawozach zielonych, kompostach z ośrodków recyklingu (osobiście nie jestem przekonany)... jego punktem wyjścia jest dla mnie książka, następnie Gilles Domenech w 2015 r. i Didier w latach 2017–2018.

Denerwuje mnie, gdy próbujemy stawiać jednego przeciwko drugiemu, zwłaszcza tej trójce.
Didier jest wyjątkowy, przekazuje wiele rzeczy: wiedzę i dobry charakter i... wisienkę na torcie, legitymizuje lenistwo, stachanowiec, którym jestem, jest mu bardzo wdzięczny!
0 x
Twędrując z gliny i płodnej pszenicy, pełen wody w zimie, zimno na wiosnę, rozgniatany i pęknięty latem,
ale to było przed Didite ...
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Le Potager du Sloth: książka




przez Did67 » 04/03/18, 14:12

Nie mam nic przeciwko Soltnerowi, z którego książek („konwencjonalnych” – Podstawy produkcji roślinnej) korzystałem jako młody nauczyciel od lat 80-tych…

Mam między innymi „Przewodnik po Nowym Ogrodnictwie”.

Myślę po prostu, że nie przekroczył całkowicie granicy i proponuje bardziej „ostrożne” ogrodnictwo, w którym człowiek nadal po części sobie radzi – nawet jeśli wyrzeknie się łopaty i rumpla…

Wydaje mi się, że trochę bliżej mi do Domenecha.

Próbowałem tylko wprowadzić trochę więcej „radykalizmu” do mojego sposobu widzenia rzeczy i doprowadzić myśli do końca… Odkrywając później, że pewna Amerykanka wykonała w całkowicie intuicyjny sposób tę samą ścieżkę ponad 50 lat wcześniej (Ruth Stout).

Radykalizm ten znajduje odzwierciedlenie w szczególności w kwestii kompostu, który moim zdaniem nie jest „szczytem” z punktu widzenia ogrodnictwa, w tym sensie, że stanowi ogromną stratę energii, która byłaby użyteczna dla organizmów żywych w glebie. [nawet jeśli jest to bardzo dobry sposób na zagospodarowanie odpadów domowych w przypadku selektywnej segregacji - do czego zachęcam]. Oznacza to również, że w pierwszej kolejności należy uznać całą biomasę za „energię słoneczną opartą na sztabach”. Mam tylko mgliste wspomnienie Soltnera i Domencha. Ale wydaje mi się, że w zasadzie to ignorują. Uważam to za błąd. Ponieważ ta „energia” pozwala na agradację. Energia ta zastępuje paliwo napędzane glebogryzarką. Albo siła ogrodnika, który kopie, zbiera, kopie... I to, zyg recenzji na Amazonie, że mnie nie przeczytał, albo po prostu przejrzał, albo nie zrozumiał, umknęło mu.

(Ostra) uwaga na temat Amazona rozczarowała mnie w tym sensie, że sugeruje, że dokonałem plagiatu Soltnera. Co nie jest prawdą. Próbowałem osiągnąć dobre rezultaty przy jeszcze mniejszym nakładzie pracy i ograniczeń – dokładność Soltnera ma swoją cenę (w pracy). Twierdzę, że „przesuwam kopertę trochę dalej…”

Nie jest miło być traktowanym jak Charlotte!

Potem, jak piszę w książce, przyznanie, że nie wszystko w Ogrodzie Warzywnym Leniwca jest dla mnie oczywiste. Ponieważ liczne prace na temat permakultury zapożyczają się od siebie, nie wiedząc, kto od kogo pożyczył...

Ostatecznie to czytelnicy dokonają wyboru. Muszą mnie jeszcze czytać – co zdecydowanie ich odradza!
1 x
Avatar de l'utilisateur
guibnd
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 270
Rejestracja: 24/07/17, 14:58
Lokalizacja: Normandia - eure
x 68

Re: Le Potager du Sloth: książka




przez guibnd » 04/03/18, 15:18

Did67 napisał:Myślę po prostu, że nie przekroczył całkowicie granicy i proponuje bardziej „ostrożne” ogrodnictwo, w którym człowiek nadal po części sobie radzi – nawet jeśli wyrzeknie się łopaty i rumpla…

tak naprawdę w siano wchodzi się znacznie dalej niż Soltner, dla niego były to między innymi (nawet kwiaty lipy... w zależności od tego, co mamy pod ręką) i nie mówił o aspekcie karmienia siana azotem/węglem stosunek tak jak ty, bo on mówi obojętnie o słomie i sianie.
OK, z tobą jest bardziej „skrupulatny”, a jego sugestie dotyczące ogrodnictwa pozostają skomplikowane; nawet jeśli to on pomógł mi zakwestionować użycie glebogryzarki, nie ułatwił mi prac ogrodniczych tak jak Ty. „w środku brodu, jak mówisz”
co więcej, miałem rok załamania po przeczytaniu Soltnera, gdzie na pewno nie wyciągnąłem glebogryzarki i próbowałem zastosować jego sugestie w praktyce (m.in. wysiew na kompostowniku z recyklingu był dla mnie katastrofalny), musiałem przesunąć pokrywę ( ściółka i ściółka) siać, sadzić... dużo pracy w końcu i czułem się bardzo samotny.

tym, co wyraźnie wyróżnia Cię na tle innych, jest kompostowanie powierzchniowe; musieliśmy odważyć się na ten wesoły bałagan!
Soltner stawia na kompostowanie na wysypiskach śmieci.

a wraz z Tobą nie panikuj z powodu samoistnego wzrostu trawy! to zielony nawóz, po co zawracać sobie głowę sianiem zielonego nawozu!

a Twoje filmy są istotne dla książki, musimy dopilnować, żebyś robił, co mówisz (lubię, gdy rzucasz obierki do ogrodu warzywnego, zanim zrobisz to w domu, nie wystarczy mi to, że widzę to zapisane w książce : Mrgreen: )

Didier, czy powinniśmy ci przypominać, że masz całą swoją legitymację, nie plagiatujesz Soltnera (jestem w trakcie ponownego jego czytania i uważam, że jego propozycje są nudne i nadal zbyt wyczerpujące, teraz, gdy cię znam), nawet jeśli masz punkty zbieżne (on jest agronomem tak jak ty), rzeczywiście jesteś królem leniwych ludzi i uwierz mi, twoje podwórko leniwych uczniów będzie się nadal rozwijać i wzbudzać ciekawość i zazdrość ludzi, ponieważ będziemy rozmawiać z sąsiednimi ogrodnikami. .. którzy nadal będą chcieli złamać im kark, jeśli sąsiad tak dużo zbierze, choć go to nie obchodzi : Mrgreen:
5 x
Twędrując z gliny i płodnej pszenicy, pełen wody w zimie, zimno na wiosnę, rozgniatany i pęknięty latem,
ale to było przed Didite ...
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Le Potager du Sloth: książka




przez Did67 » 05/03/18, 11:00

Zapewniam: nie mam wątpliwości!!

To komentarz fana Soltnera na temat Amazona uważam za szczególnie niesprawiedliwy – ale odmawiam interwencji na stronie Amazona, ponieważ to tylko pogorszyłoby sytuację! To właśnie skłania mnie do reakcji i przynajmniej w tym miejscu wyraźnie to wyrażam. To frustrujące widzieć, że czyjeś myśli są całkowicie zniekształcone...

Cieszę się, że Ty też widzisz tę różnicę.

A szkoda dla tych, którzy uważają, że dokonałem jedynie plagiatu Soltnera. I tak tęsknią za książką...

Na końcu mojej książki wyjaśniam, że jest to zmiana paradygmatu.

Z jednej strony tych, których paradygmat brzmi: „człowiek zarządza płodnością, stwarza dogodne warunki dla warzyw”. Możemy oczywiście wyróżnić podkategorie: „konwencjonalne” (z wykorzystaniem środków mechanicznych i chemicznych), „konwencjonalne organiczne” (środki syntezy zastępujemy środkami naturalnymi – ale podstawowa zasada pozostaje), „organiczne pod przykryciem” (zastępujemy określone środki z różnymi osłonami, nawożeniem kompostem itp. - u mnie jest tam Soltner)...

I kolejny paradygmat, w którym się umieszczam: człowiek dobrze odżywia żyjące w glebie organizmy, które dbają o ogród warzywny. Następuje zatem przesunięcie o jeden stopień. To, co nazwałem powyżej: „przeprawa przez brod” (a nie przebywanie ze stopami w wodzie, mniej więcej na środku lub w pobliżu brzegu, ale ze stopami w wodzie)!
3 x
Avatar de l'utilisateur
guibnd
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 270
Rejestracja: 24/07/17, 14:58
Lokalizacja: Normandia - eure
x 68

Re: Le Potager du Sloth: książka




przez guibnd » 05/03/18, 14:36

Nie chcę krytykować Soltnera, byłoby to z mojej strony niewdzięczność, ponieważ w ostatnich latach uczestniczył w moim myśleniu i mojej podróży, która pomogła mi uwolnić się od rumpla i łopaty, ale kiedy ponownie przeczytałem jego książkę „Przewodnik po nowe ogrodnictwo”, nadal „ciągnie” we wszystkich kierunkach.

dla niego wszystko jest dobre do „mulczowania”, nie rozróżnia siana od słomy, martwych liści, brf, kompostu z centrum recyklingu, kwiatów lipy, różnych tworzyw sztucznych, plandeki czarnej lub tkanej, kory kakaowca, płatków lnianych. ..

z pewnością dobrze wyjaśnia na stronie 9 faunę glebową, która współpracuje z fauną nabłonkową, śródgałkową i anekiczną, ale na tym się kończy, nie ma nic na temat stosunku węgla do azotu w różnych ściółkach.

strona 51, mówi o agronomicznych zaletach martwych liści w porównaniu z trawą, której korzenie wnikają jedynie w pierwsze 20-30 centymetrów gleby.
dla niego korzenie drzew sięgają znacznie głębiej i dostarczają składników odżywczych i pierwiastków śladowych. Jak na razie myślę, że nam to odpowiada.

według niego, " ściółkowanie martwymi liśćmi (zwłaszcza lip i grabów) pozwala ogródowi całkowicie obejść się bez nawozów i stać się coraz bardziej produktywnym „” martwe liście byłyby nawozem o niespodziewanym bogactwie "

Wydaje mi się, że przeczytałem w tym wątku, że składniki odżywcze zawarte w liściach wiosną i latem migrują do gałęzi jesienią, a martwe liście, które jesienią opadają na ziemię, są opróżniane i ubogie w składniki odżywcze, prawda?
1 x
Twędrując z gliny i płodnej pszenicy, pełen wody w zimie, zimno na wiosnę, rozgniatany i pęknięty latem,
ale to było przed Didite ...
MafZz
Odkryłem econologic
Odkryłem econologic
Wiadomości: 7
Rejestracja: 06/03/18, 15:27
x 4

Re: Le Potager du Sloth: książka




przez MafZz » 06/03/18, 15:42

Witam,

Postanowiłem jesienią, po 2 latach niepowodzeń, rozpocząć wyszukiwanie na YouTube, aby zobaczyć, jak robią to inni i wreszcie odnieść sukces w moim ogródku warzywnym.

Moja wiedza była prawie zerowa. Obejrzałem mnóstwo filmów, potem coraz więcej filmów o permakulturze, aż w końcu... natrafiłem na ten o ogródku warzywnym leniwca. Że widziałem ich wszystkich. Któregoś dnia szukając w mojej małej księgarni książki „w skórze bestii”, z dala od moich roślinnych zainteresowań, trafiłam jednak na Waszą książkę. Znak na pewno, wziąłem go. I oto jestem 2 dni później, opowiadając to wszystko tutaj, na forum czego nie wiem (jeszcze).

Krótko mówiąc, dzięki Tobie i tej książce moja wiedza spadła z zera do całkiem niezłej
Korzystając z tej nowej wiedzy, próbuję w tym roku przeprowadzić testy w swoim warzywniku.
Moje wykształcenie w zakresie biochemii i mikrobiologii bardzo pomogło mi zrozumieć pewne kwestie (cykl Krebsa przerażał mnie podczas studiów… jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem, że pojawił się w książce o ogrodnictwie warzywnym!).

Krótko mówiąc, dziękuję i oto jestem, pasjonat warzywnictwa....
Do zobaczenia wkrótce, żeby o tym wszystkim porozmawiać!
4 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Le Potager du Sloth: książka




przez Did67 » 06/03/18, 18:08

MafZz napisał:

(cykl Krebsa przerażał mnie podczas studiów... jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem, że pojawił się w książce o ogrodzie warzywnym!).



Kiedy dochodzimy do sedna spraw dotyczących żywych, koniecznie istnieją cykle Kalwina i Krebsa… [co pokazuje mimochodem, że natura „kręci się”, ponieważ funkcjonuje dzięki cyklom. ..]
1 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Le Potager du Sloth: książka




przez Did67 » 06/03/18, 18:09

MafZz napisał:
Krótko mówiąc, dziękuję i oto jestem, pasjonat warzywnictwa....



Trzeba było zacząć od podsumowania, w którym ostrzegam, że Leniwy Ogród Warzywny może uzależnić!
1 x
Avatar de l'utilisateur
guibnd
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 270
Rejestracja: 24/07/17, 14:58
Lokalizacja: Normandia - eure
x 68

Re: Le Potager du Sloth: książka




przez guibnd » 06/03/18, 18:34

MafZz napisał:Witam,
Któregoś dnia w mojej małej księgarni natknęłam się na Twoją książkę. Znak na pewno, wziąłem go.

witaj Mafzz i tak, często spotyka się nieświadomość! wspieramy się jako leniwi ludzie, bo nie jest łatwo na co dzień nic nie robić : Mrgreen:

widziałeś główny wątek ogrodu warzywnego leniwca, który ma 968 stron?
0 x
Twędrując z gliny i płodnej pszenicy, pełen wody w zimie, zimno na wiosnę, rozgniatany i pęknięty latem,
ale to było przed Didite ...
MafZz
Odkryłem econologic
Odkryłem econologic
Wiadomości: 7
Rejestracja: 06/03/18, 15:27
x 4

Re: Le Potager du Sloth: książka




przez MafZz » 07/03/18, 13:52

Tak, widziałem temat. Z drugiej strony nie gwarantuję przeczytania tych 900 stron : Lol: .
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "rolnictwo: problemy i zanieczyszczeń, nowych technik i rozwiązań"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 467