ENERC napisał:Christophe napisał:Swoją drogą, w jaki sposób lit ze zużytych baterii jest poddawany recyklingowi?
Nikt nie przejmuje się recyklingiem litu.
W 13 r. cena kg węglanu litu wynosiła 2019 dolarów za kg (źródło Statistica 2020).
Na kWh potrzeba 600 gramów węglanu litu, czyli 390 dolarów za akumulator 50 kWh.
Przy 2 razy droższej miedzi....to się nie opłaca.
Uważam, że w celu jego odzyskania preferowany jest proces recyklingu akumulatorów w niskiej temperaturze. Ale będą zanieczyszczenia, a zatem proces, który jest obecnie nieopłacalny. Lit występuje w oceanach w ilościach astronomicznych (230 miliardów ton litu w wodzie morskiej w stężeniu około 1,8 mg na litr).
Skończy nam się ropa naftowa na długo przed wyczerpaniem się litu.
dobre uwagi od Enerca, chociaż liczb nie sprawdzałem,
pomysły są dobre.
Niedawno widziałem raport na temat recyklingu baterii litowych, którego celem było odzyskanie kobaltu i niklu (z pamięci).
Na koniec dziennikarz mówi do techników: „więc zrobimy z tego nowe baterie?”, krzywi się… po czym odpowiada… cóż, nie, nie ma zanieczyszczeń, metal nie jest wystarczająco dobry do wbudowania w procesach produkcji akumulatorów.
Technicznie nie jest niemożliwe oddzielenie tych metali na poziomie 99,9%, ponieważ ich temperatury topnienia są bardzo zmienne. Ale tak jest: jeśli wydobędziemy czysty metal za mniej poprzez szeroko pojęte wydobycie...
Zatem recykling, i to nie dotyczy wyłącznie baterii, to historia zasobów wydobywczych i kosztów porównawczych...
Nie mówiąc już o tym, że unosi się nad niedoborem energii, ponieważ oczyszczanie metali jest bardzo ciężkim procesem przemysłowym, pijanym głównie węglowodorami i niewielką ilością prądu, jeśli zajmuje się elektrometalurgią.
Ale niedobór energii może uczynić wydobycie droższym i doprowadzić do recyklingu... jeśli teraźniejszość nadal wydaje się żarłoczna i pozbawiona wstydu, przyszłość leży w recyklingu metali, pytanie brzmi, kiedy i dla jakiego metalu. ..