Swoją drogą... czym właściwie jest energia jądrowa?

Rozwój sytuacji forums i witryny. Humor i towarzyskość między członkami forum - Tout est cokolwiek - Prezentacja nowych zarejestrowanych członków Relaks, czas wolny, wypoczynek, sport, wakacje, pasje ... Co robisz ze swoim wolnym czasem? Forum wymiany na temat naszych pasji, zajęć, czasu wolnego ... kreatywnego lub rekreacyjnego! Opublikuj swoje reklamy. Ogłoszenia, cyber-akcje i petycje, ciekawe strony, kalendarze, wydarzenia, targi, wystawy, inicjatywy lokalne, działania stowarzyszeń… Nie prosimy o reklamę czysto komercyjną.
Avatar de l'utilisateur
Grelinette
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 2007
Rejestracja: 27/08/08, 15:42
Lokalizacja: Prowansja
x 272

Re: Swoją drogą... czym właściwie jest energia nuklearna?




przez Grelinette » 18/11/17, 15:09

moinsdewatt napisał:
Grelinette napisał:Pewne wartości możemy znaleźć w Internecie, rzędu 300 do 400 stopni w obwodzie pierwotnym, czyli obieg, w którym woda będzie bezpośrednio odzyskiwać ciepło wytwarzane w reakcji jądrowej, (Zobacz stronę internetową EDF)… podczas gdy reakcja jądrowa może wytworzyć około 15 000 000 stopni Celsjusza. („Gramy” piętnastoma milionami stopni, żeby użyć 300! :zaszokować: ).


Nie, w reaktorze rozszczepialnym nigdzie nie ma temperatury 15 000 000°C.

Nic nie rozumiesz z tego, co dzieje się w reaktorze rozszczepialnym. Przeczytaj ponownie Wikipedię.

Przepraszam, nie jestem specjalistą w tej dziedzinie i oczekuję, że tego typu dyskusja pozwoli lepiej zrozumieć, czym jest energetyka jądrowa, ale przede wszystkim, pomijając wiele znanych zagrożeń i niebezpieczeństw nieodłącznie związanych z tą energią, dlaczego temat ten budzi tak wiele sprzeciwu i niezgody i z taką zawziętością na tle wymiany danych i informacji, które są systematycznie kwestionowane???! !! :zaszokować:
(debaty w innych wątkach, a także w tym, są tego jaskrawym przykładem).

Neoficie, którym jestem, bardzo trudno jest wyrobić sobie pojęcie pomiędzy tymi, którzy twierdzą, że energia jądrowa jest czystą energią i mniej niebezpieczną niż inne, a innymi, którzy twierdzą, że eksploatacja tej energii jest nie tylko bardziej zanieczyszczająca i może przy okazji poważnie utrudniają przyszłość naszej planety, a nawet ją niszczą... No cóż, tak, ok, kto mówi prawdę, komu mam wierzyć?... :?

To powiedziawszy, czytając dyskusje na ten temat forum na temat energetyki jądrowej, w dyskusjach, w których oczywiście biorą udział specjaliści, zauważam z jednej strony, że WSZYSTKIE podawane przez wszystkich dane są zawsze systematycznie zaprzeczane i podlegają opozycji, a z drugiej strony, że bardzo trudno jest uzyskać wiarygodne informacje, nawet przeszukując Internet.

Sur Wiki przeczytałem to:
Rozdział: Mechanizm fuzji: ...
Bardzo wysoka temperatura: Energia wymagana do syntezy jądrowej pozostaje bardzo wysoka, odpowiadająca temperaturom kilkudziesięciu, a nawet setek milionów stopni Celsjusza, w zależności od charakteru jąder (patrz poniżej: plazma termojądrowa). Na przykład w Słońcu synteza wodoru, w wyniku której stopniowo powstaje hel, zachodzi w temperaturach rzędu piętnastu milionów kelwinów, ale według wzorców reakcji różniących się od tych, które badano dla wytwarzania energii termojądrowej na Ziemi. W niektórych bardziej masywnych gwiazdach wyższe temperatury umożliwiają fuzję cięższych jąder.


Oczywiście, źle przeczytałem i „setki milionów stopni Celsjusza” odpowiadają „niezbędnym” energiom (tak naprawdę nie wiem, czy jest to temperatura, którą należy zapewnić, aby rozpocząć reakcję, czy też temperatura samej reakcji), ale nie zmienia to wiele w stosunku do mojej podstawowej (naiwnej) obserwacji, która jest taka, że ​​„bawimy się milionami stopni, aby ostatecznie wykorzystać tylko kilka 300° niezbędnych do podgrzania wody w obiegu pierwotnym”.

Poza tym jest jeszcze jedna rzecz, której nie do końca rozumiem: jak możemy osiągnąć dodatni ogólny bilans pod względem wyprodukowanej i użytecznej energii, jeśli musimy zapewnić bardzo wysokie temperatury, aby ostatecznie odzyskać bardzo niskie, w dowolnej proporcji? (330°)?...
0 x
Projekt konnym-Hybrid - Econology projekt
„Poszukiwanie postępu nie wyklucza zamiłowania do tradycji”
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79332
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11046

Re: Swoją drogą... czym właściwie jest energia nuklearna?




przez Christophe » 18/11/17, 15:21

moinsdewatt napisał:Dokument, o którym wspomniałeś, mówi również o 6 g CO2 na KWh według EDF i 35 g dla instytutu ökö.
Uch. To nie jest dużo.


Hm, jaki dokument?
Komu odpowiadasz?
0 x
Olivier22
Rozumiem econologic
Rozumiem econologic
Wiadomości: 178
Rejestracja: 06/11/08, 16:41
Lokalizacja: 35 / 22
x 6

Re: Swoją drogą... czym właściwie jest energia nuklearna?




przez Olivier22 » 18/11/17, 16:34

Grelinette napisał:Sur Wiki przeczytałem to:
Rozdział: Mechanizm fuzji: ...
Bardzo wysoka temperatura: Energia wymagana do syntezy jądrowej pozostaje bardzo wysoka, odpowiadająca temperaturom kilkudziesięciu, a nawet setek milionów stopni Celsjusza, w zależności od charakteru jąder (patrz poniżej: plazma termojądrowa). Na przykład w Słońcu synteza wodoru, w wyniku której stopniowo powstaje hel, zachodzi w temperaturach rzędu piętnastu milionów kelwinów, ale według wzorców reakcji różniących się od tych, które badano dla wytwarzania energii termojądrowej na Ziemi. W niektórych bardziej masywnych gwiazdach wyższe temperatury umożliwiają fuzję cięższych jąder.


Oczywiście, źle przeczytałem i „setki milionów stopni Celsjusza” odpowiadają „niezbędnym” energiom (tak naprawdę nie wiem, czy jest to temperatura, którą należy zapewnić, aby rozpocząć reakcję, czy też temperatura samej reakcji), ale nie zmienia to wiele w stosunku do mojej podstawowej (naiwnej) obserwacji, która jest taka, że ​​„bawimy się milionami stopni, aby ostatecznie wykorzystać tylko kilka 300° niezbędnych do podgrzania wody w obiegu pierwotnym”.

Mylisz fuzję i rozszczepienie.
W obecnych elektrowniach jądrowych stosuje się rozszczepienie. Zasadą jest spowodowanie eksplozji atomów poprzez połknięcie przez nie zbyt dużej liczby neutronów w stosunku do ich małej budowy.
Pękając, uwalniają z kolei neutrony, co powoduje pękanie sąsiadujących atomów itp. Zatem bardzo łatwo jest to wykorzystać, reakcja utrzymuje się sama, wystarczy ją wyregulować, wychwytując część neutronów (nie wiem, czy widziałeś mój duży post wyjaśniający na stronie 3...)

Fuzja to coś innego: połączenie 2 atomów w celu utworzenia tylko 1. Aby tego dokonać, należy je skierować na siebie z ogromną energią, stąd potrzebne są miliony stopni.

Nie jest jeszcze stosowany przemysłowo, jest w fazie badań. Trudność polega właśnie na temperaturze, którą należy utrzymać, nie mamy jeszcze materiałów, które byłyby w stanie to wytrzymać.
Mamy wielką nadzieję, że odniesie sukces, ponieważ działa z paliwami, które są znacznie łatwiejsze do znalezienia, uwalnia dużo energii i prawie nie wytwarza odpadów radioaktywnych.
Grelinette napisał:Poza tym jest jeszcze jedna rzecz, której nie do końca rozumiem: jak możemy osiągnąć dodatni ogólny bilans pod względem wyprodukowanej i użytecznej energii, jeśli musimy zapewnić bardzo wysokie temperatury, aby ostatecznie odzyskać bardzo niskie, w dowolnej proporcji? (330°)?...
Gotujesz 1L wody.
Na rozpalenie gazu (iskra, 1°C) wydajesz 10000 dżul.
Gaz pali się w temperaturze 1500°C
Woda wrze w temperaturze 100°C
Ostatecznie zebrałeś na szalce 4185 dżuli w porównaniu do tylko 1 dżula dostarczonego na zainicjowanie reakcji.
Cóż, w przypadku syntezy jest tak samo, zmieniają się tylko temperatury.

Naprawdę musisz przestać mylić temperaturę i energię. Temperatura jest wielkością, energia jest wielkością. Bilans opiera się na ilościach.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749

Re: Swoją drogą... czym właściwie jest energia nuklearna?




przez Sen-no-sen » 18/11/17, 17:38

Grelinette napisał:
moinsdewatt napisał:
(...) ale to niewiele zmienia w stosunku do mojej podstawowej (naiwnej) obserwacji, że „bawimy się milionami stopni, aby ostatecznie wykorzystać tylko te kilka 300°, które są niezbędne do podgrzania wody w obiegu pierwotnym”.


Najlepiej będzie wyrzucić z głowy tę historię o milionach stopni.
Takie temperatury są możliwe w przypadku rozszczepienia jądrowego jedynie w kontekście wybuchu jądrowego (bomba), co odpowiada maksymalnemu rozproszeniu energii w ultrakrótkim czasie.
W reaktorze elektrowni jądrowej jest odwrotnie, niż chcielibyśmy: znacznie niższe temperatury, nie więcej niż 300°C w PWR (reaktorze wodno-ciśnieniowym) i mniej niż 700°C w reaktorze powielającym, jak w przypadku Superfeniksa, ale w ciągu długi okres czasu.


Jak wspomniano powyżej Olivier22, to w ramach syntezy termojądrowej staramy się utrzymać temperatury kilku milionów stopni, technologia ta jeszcze nie działa, jeśli chcesz uzyskać więcej informacji, jest temat poświęcony konkurencji kilku laboratoriów na całym świecie:https://www.econologie.com/forums/energies-fossiles-nucleaire/la-course-a-la-fusion-nucleaire-t15153.html?hilit=la%20course%20a%20la%20fusion
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12308
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2970

Re: Swoją drogą... czym właściwie jest energia nuklearna?




przez Ahmed » 18/11/17, 18:23

GrelinettePiszesz:
Neoficie, którym jestem, bardzo trudno jest wyrobić sobie zdanie pomiędzy tymi, którzy twierdzą, że energia jądrowa jest czystą energią i mniej niebezpieczną niż inni, a innymi, którzy twierdzą, że eksploatacja tej energii jest nie tylko bardziej zanieczyszczająca i, nawiasem mówiąc, może poważnie utrudniają przyszłość naszej planety, a nawet ją niszczą... No cóż, tak, ok, kto mówi prawdę, komu mam wierzyć?... :?

Podkreślasz tutaj ważną kwestię: dyskusje często grzęzły w sprzecznych debatach eksperckich, podczas gdy źródło problemu jest polityczne (nie w sensie polityki politycznej) i dotyczy wyboru społecznego, co wyjaśnia żarliwy charakter debaty . Energia jądrowa stanowi techniczny punkt zwrotny, który implikuje scentralizowaną i silną strukturę państwa, dominację technokracji i kontroli policyjnej: dlatego wykluczony jest prawdziwy wybór demokratyczny, a przeciwnicy z konieczności są automatycznie klasyfikowani jako „wrogowie postępu”.
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
moinsdewatt
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5111
Rejestracja: 28/09/09, 17:35
Lokalizacja: Isere
x 554

Re: Swoją drogą... czym właściwie jest energia nuklearna?




przez moinsdewatt » 18/11/17, 20:29

Grelinette napisał: [

Oczywiście, źle przeczytałem i „setki milionów stopni Celsjusza” odpowiadają „niezbędnym” energiom (tak naprawdę nie wiem, czy jest to temperatura, którą należy zapewnić, aby rozpocząć reakcję, czy też temperatura samej reakcji), ale nie zmienia to wiele w stosunku do mojej podstawowej (naiwnej) obserwacji, która jest taka, że ​​„bawimy się milionami stopni, aby ostatecznie wykorzystać tylko kilka 300° niezbędnych do podgrzania wody w obiegu pierwotnym”.

Poza tym jest jeszcze jedna rzecz, której nie do końca rozumiem: jak możemy osiągnąć dodatni ogólny bilans pod względem wyprodukowanej i użytecznej energii, jeśli musimy zapewnić bardzo wysokie temperatury, aby ostatecznie odzyskać bardzo niskie, w dowolnej proporcji? (330°)?...


NO.

Elektrownie jądrowe na całym świecie są Rozszczepienie uranu. Nie fuzja (która, nawiasem mówiąc, nie powoduje stapiania uranu).
Więc nie ma „milionów °C”.
0 x

Wróć do „Bistro: życie w witrynie, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia”

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 122