phil53 napisał:W tym roku opryskuję kapustę w pełnym słońcu, na liściach zostają duże krople, z których przychodzi kilka rodzajów os, aby się z nich napić. Musieli oczyścić mszyce i gąsienice, bo pomimo obecności motyli kapuścianych, znalazłem tylko jedną gąsienicę. Ponieważ siano pozostaje wilgotne, w tym roku nie miałem żadnych pcheł. Może to zagrożenie?
Motyle / brak gąsienic: obserwuję tę obserwację od lat. W związku zresztą ze znaczną obecnością os i kilku szerszeni (atakują one „większe” gąsienice).
Wczoraj zebrałem trawę na moim samobieżnym rowerze i niestety nieświadomie odciąłem głowę powolowi: wczoraj wieczorem widziałem strumień os odrywających kawałki mięsa!
Z drugiej strony stawiam punkt z wodą - żeby nie zawadzać ich w stronę kapusty. Niech i tak to znajdą!
Ale dopóki nie uczynimy podlewania tematem tabu (lub mamy pod dostatkiem wody), Twoja taktyka wydaje mi się dobra!!! Bo tak naprawdę pchły wydają się „znudzone” (żeby nie powiedzieć emmm…) wilgocią.