Ahmed napisał: Model podstawowy… to aktualny model operacyjny „cywilizacji”, która ma tendencję do przekształcania biosfery w technosferę…
Czy Twoim zdaniem poziom technosfery nie jest akceptowalny?
Nie podróżuję do biednych krajów, nie odwiedzam ich
fizycznie* bierze pod uwagę ich życie, ich aspiracje, ich potencjał, a następnie jako wpatrujący się w pępek
, im więcej informacji zbiorę, tym bardziej myślę, że we Francji możliwe jest życie w wirtualnej samowystarczalności, bez załamania.
* Ważne jest dla mnie odczuwanie rzeczy fizycznie, uważam, że omawianie ich na podstawie informacji książkowych lub innych jest pozbawione podstaw, jest strona obca.
Kto mówi, że Francja, mówi, że dotyczy krajów rozwiniętych.
0) Z drugiej strony, na krótką metę potrzebujemy innych zasad gry, innego decydenta niż pieniądze.
Byłoby konieczne:
1) Energia niewęglowa i obfita, nieograniczająca, czyli aprioryczna nadgeneracja, w celu zapewnienia:
- Zapewnij sobie komfort jak dziś, a nawet lepszy dla najuboższych (ogrzewanie w zimie...)
- Możliwość recyklingu z woli i przekonania, co dziś jest ekonomicznie nieopłacalne.
2) Przejście na zrównoważone rolnictwo/zrównoważone zarządzanie i po prostu wiertła do drewna, którego nie importowalibyśmy już lub bardzo mało, ponieważ budowalibyśmy w sposób zrównoważony.
3) projektować towary tak, aby były trwałe.
Tak, spowolniłoby to postęp, a nie go zatrzymało. Więc co ? Czy nie jesteśmy już na zadowalającym poziomie technologicznym?
po co utrzymywać ten szalony wyścig, jakim jest niszczenie biotopu?
W tym, co przed chwilą przytoczyłem, nie ma rzeczy niemożliwych, problem w tym, że trzeba przestać oddawać się rynkowi i przejąć stery decyzyjne, wprowadzić politykę w szlachetnym tego słowa znaczeniu. zobacz główne prace nuklearne, TGV...
Mówiłem już, że technologicznie dzięki technologii cyfrowej możemy realizować demokrację bezpośrednią na dużą skalę.
To może być zamieszanie, ale to wskazówka.
Wymiany cyfrowe nie są równoznaczne z wymianą w prawdziwym życiu... Potem jest to kwestia dobrej woli, edukacji, musimy zacząć od tego, co już istnieje.
4) praca nad sobą powinna być częścią nauczania, medytacji/jogi itp. i nie brać pod uwagę, że ludzie potrzebują wiedzy, aby być efektywną w swojej pracy. Wymuszam linię.
Ta praca nad sobą doprowadziłaby do tego, że każdy świadomie ograniczyłby swoje potrzeby, swoje pragnienie coraz więcej, które w dzisiejszych czasach stało się niezdrowe, chociaż wielu zaczyna kwestionować to pragnienie.
Osiągnęliśmy niespotykany poziom komfortu i nadal uważamy, że w każdej chwili stawką jest przetrwanie tych, którzy pracują w sektorze prywatnym. (w społeczeństwie też wszędzie wkrada się presja rentowności, ale pozostaje gwarancja zatrudnienia, która mimo wszystko uspokaja)
Wciąż powinniśmy zadać sobie pytanie, skąd to poczucie niepewności co do przyszłości, skoro poziom życia nigdy nie był tak komfortowy?
Jeśli chodzi o zasoby, myślę, że przy obecnym poziomie komfortu moglibyśmy zachować się bardzo trzeźwo, a zatem i w sposób zrównoważony, ale musielibyśmy odejść od obecnego systemu, w którym to rentowność finansowa kieruje pionkami, które nazywamy „istotami ludzkimi”. .” i „matka natura”.
Wiele jest do zmiany, ale obawiam się, że jeśli tego nie zrobimy, będzie to upadek.
Czy zatem powinniśmy czekać, aż upadek się zmieni, skoro z góry wiemy, co jest nie tak, co będzie oznaczać nicnierobienie i kiedy mniej więcej wiemy, dokąd zmierzamy**?
**Jak powiedziałeś, może to być wyłącznie decyzja zbiorowa
Ahmed.
Jeśli nie wierzysz w moją piękną mowę
, proszę powiedzieć, w jakich punktach.
Inne opinie są mile widziane, pod warunkiem, że są serdeczne od początku, a nie tylko na zakończenie.
to nie ma znaczenia.
Spróbujemy maksymalnie 3 posty dziennie