Nadal jest trochę obolały na głowie ...
Laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fal grawitacyjnych: Einstein miał rację, żyjemy dobrze w miękkiej łydce
Albert Einstein ją teoretyzował, potwierdzili to międzynarodowe zespoły badaczy sto lat później: fale grawitacyjne, te wibracje czasoprzestrzeni zostały wykryte. Naukowcy ci otrzymali Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki 2017 za to odkrycie.
Zapomnijmy o historiach o elastycznej tkaninie lub powierzchni jeziora reprezentujących czasoprzestrzeń. Są to dwuwymiarowe wzmianki. W rzeczywistości rodzimy się, żyjemy i umieramy w miękkich łydkach. My, biedronki, monety o nominale dwóch euro i gwiazdy. Wszystko utknęło w tej samej elastycznej galaretce, którą robimy tressauter, mniej lub bardziej mocną, zgodnie z naszymi odpowiednimi masami. Powiedzmy sobie jasno, że nie ważymy ciężaru w miękkim cielęciu. Nawet nasze Słońce ma wagę piórkową. A kiedy umiera biedronka, mężczyzna, moneta o wartości 2 euro lub słońce takie jak nasze, niewiele się dzieje. Ale kiedy gwiazda resztkowa o masie większej niż 3,3 zapada się na siebie z powodu braku paliwa, kończy się w czarnej dziurze, która - zgódźmy się - porusza bardziej miękkość cielęcia niż śmierć istoty drogie. A jeśli dwie czarne dziury zaczną tańczyć drgania w galarecie, wówczas fale wibracyjne, które wysyłają wokół nich, w całym wszechświecie, znacznie zniekształcają czasoprzestrzeń. Mou gigote.
„Powinniśmy być w stanie uchwycić te fale grawitacyjne, ale będzie to bawełna”, powiedział Albert Einstein, w wytrwałym języku, sto lat temu, rok po tym, jak położył teorię ogólnej teorii względności, która na zawsze zmieniła pogląd, że zrobiliśmy przestrzeń. Przed Einsteinem przestrzeń, czyli pustka, która pozostaje po usunięciu całej materii, była uważana za sztywną strukturę. W przypadku Einsteina przestrzeń staje się galaretką, której elastyczna struktura może być odkształcana przez materiał.
Cóż, drogi Albert, gotowe! Po raz kolejny twoja wielka teoria została potwierdzona. Interferometr LIGO (Laser Interferometer Gravitational Wave Observatory) zainstalowany w Stanach Zjednoczonych w dwóch lokalizacjach oddalonych od siebie o 3000, jeden w Luizjanie, drugi w stanie Waszyngton, obserwował 14 we wrześniu ubiegłego roku 11h51 taniec dwóch czarnych dziur, odpowiednio 29 i 36 mas Słońca, znajdujących się w 1,3 miliardach lat świetlnych, i które ostatecznie się łączą. Dwaj olbrzymi weszli do boczku z prędkością dwóch trzecich prędkości światła. Po raz pierwszy widzieliśmy taki gwiezdny kataklizm. Potwór powstały w wyniku fuzji „waży” tylko 62 razy masę Słońca. Trzy brakujące masy zostały przekształcone w energię (zgodnie z prawem Einsteina, zawsze on, E = mc2). Energia fal grawitacyjnych według europejskich i amerykańskich zespołów Panny i LIGO, którzy przeanalizowali dane.
Deformacja ułamków milionowej części miliardowej części milimetra
Detektor LIGO składa się z dwóch tuneli o długości czterech kilometrów, w których krążą zsynchronizowane wiązki laserowe. Jeśli nic nie zakłóci ich postępu, pozostają w fazie. Jeśli fala grawitacyjna zdeformuje Ziemię, jedno ramię może się rozciągnąć, drugie się skurczy, a dwa lasery nie będą już synchronizowane. To właśnie ta niewielka deformacja została uchwycona przez naukowców. Ponieważ fale grawitacyjne wysyłane przez taniec dwóch czarnych dziur mają wyjątkowo małą amplitudę. Na czterokilometrowym ramieniu deformacja mierzy ułamek milionowej części miliardowej części milimetra.
To ważne odkrycie dotyczy bozonu Higgsa w fizyce cząstek. Jesienią jej autorom może być także warta Nagroda Nobla w dziedzinie fizyki. Stwierdza (po raz kolejny), że Einstein był największym naukowym geniuszem wszechczasów. To także toruje drogę dla nowego rodzaju astronomii poświęconej tym dziwnym rzeczom, których nie można zaobserwować w świetle widzialnym, takim jak grawitacyjne zapadnięcie się masywnej gwiazdy lub taniec czarnych dziur. Nawiasem mówiąc, potwierdza, że mężczyzna, biedronka, moneta o nominale 2 euro i słońce rodzą się, żyją i umierają w miękkiej łydce.