Zaprawdę świetnie,
Nawiasem mówiąc, sprowadzenie istot ludzkich do ich najmniejszej nieistotności było z pewnością wielkim zwycięstwem freudystów nad nadmiernym wyrażaniem „ja/ja”… (ale stało się także narzędziem dominacji w rękach tych, którzy wymyślili model teoretyczny, który będzie musiał zostać wymyślony na nowo, jeśli nie wypatroszony piłą mechaniczną!) Druga strona medalu jest tym, co opisano
Sen-Nie-Sen et
Ahmed, właśnie to
„algorytm wynikający ze wszystkich interakcji antropotechnicznych” (wow, jak dobrze opisane!)
Zabawne pomniejszenie w karykaturalnym kształcie: źle wywołane”
supraliderzy„stali się cieniem samych siebie (zredukowani do bycia prostymi „neurofilowymi naroślami” cybernetycznej teraźniejszości, która stała się wspomnianym modelem, który utrwalają, jeśli podsumowujemy) i to po to, by zniewolić samowolne i ultra-uległe ludy (i z pewnością winne, nawet jeśli „standard życia” Ahmeda nie powinien być przesadzony, dla większości z nich sprowadza się to po prostu do utrzymania się… „bony żywnościowe”, oficjalnie rozdawane za 15%, dotyczyłyby 30% Amerykanów, ponieważ wielu zjadłoby tylko 1 „bon na posiłek”)! Wreszcie, „
supra„to wiele mówi, ponieważ boją się, że ich rówieśnicy zostaną sklasyfikowani w imię ich osobistych ambicji – mimo że taki cel podyktowany jest ich stłumionym narcyzmem (celuj w paradoks, ponieważ z ich superpensjami daleko im do bycia superniewinnymi) – to dlatego wszyscy ci „błyskotliwi” supertechnokraci, nowicjusze ekonomii politycznej, tacy jak Juncker, Barroso, Draghi, Hollande czy Delors, choć osiągnęli najwyższy urząd: ogolić ściany, jak je widzimy za każdym razem, gdy oglądamy je w telewizji, zabawne i jednocześnie żałosne, że sprowadzono nas do takiej bezradności.
plasmanu napisał:Sen-no-sen napisał:Stamtąd pochodzę
...
To w dużej mierze wyjaśnia, dlaczego tak trudno jest coś zmienić i zdobyć potencjalnego „władcę świata”…
Nie ma „super-przywódców”, jak wielu zwolenników teorii spiskowych chciałoby wierzyć, nie, po prostu grupy jednostek (agentów systemu) pracujących dla „systemu” i działających z nim wstecz.
Jest to podstawowy punkt integracji.
jest jasne Stąd bierze się zamieszanie między Amerykanami a Amerykanami.
Mali Amerykanie, ci, którzy nie widzieli swojej siły nabywczej, śledzą ich wzrost: oni są dobrzy.
Pasjonatka sprawiedliwości i wolności, zaaranżowana siłą mediów.
PS:
to drugi wątek Byłaby Ameryka na górze i Ameryka na dole. Jest to pojęcie ludzi i państwa.
Czy jeden jest przedstawicielem drugiego?
https://www.econologie.com/forums/post279671.html#279671
Aby zareagować na dwugłowego potwora, potrzeba dwóch synów