Raymon napisał:Szkoda, że ostatnio dobrze dogaduję się z Obamotem...
Tak, zauważyłem to, duży wysiłek z obu stron!
Dlaczego źle? Nie musisz mówić w czasie przeszłym?
Raymon napisał:To oczywiste, że od kiedy odwiedzają nas istoty pozaziemskie? Kto wie.
Cóż, zawsze możemy o tym porozmawiać, nie ma nic złego w takim myśleniu...
Rozmawiałem o tym ponownie w zeszłym tygodniu z naszym (bio)chemikiem.
To delikatny temat, bo żeby zaszła reakcja (życie biologiczne) nawet jeśli nastąpi hibernacja (podczas bardzo długich podróży międzygwiezdnych) chemia mówi nam, że przed przebudzeniem warunkiem jest zainicjowanie procesu, to reguła, zawsze... Czyli przed hibernacją proces wychodzenia z tego stanu należy rozpocząć jeszcze przed tym "zamrożeniem"! I nie znalazł niczego, co mogłoby utrzymać ten kruchy, zatrzymany proces przy życiu, tak aby w odpowiednim momencie został reaktywowany i funkcjonował na szczycie swoich pierwotnych funkcji!
Więc potem oczywiście możemy sobie wszystko wyobrazić, na przykład teleportację czy coś takiego, ale dla mnie to bardziej science fiction.
Raymon napisał:Na naszej „fizyce” siedzę, ale nie wnikałbym w ezoterykę.
Nie jest to zabronione, ale cokolwiek zostanie na swoim miejscu, z konieczności będzie na nim „siedzieć”, ponieważ będzie musiało być w 100% zgodne z przejawami tej fizyki, jaką znamy dzisiaj. hui: z prawami, które rządzą utrzymanie względnej równowagi układów słonecznych w ich galaktykach i całego kosmosu, po funkcjonowanie smartfonów i przejawy w nieskończenie małych obszarach, takie jak wydajność kwantowa czujników fotograficznych podczas przechodzenia przez bezmasowe fotony i bozony Higgsa...
Bogaty program, jak się tam dostać!
I lepiej, że możemy na tym usiąść, mój drogi Raymon
bo inaczej nic by się nie trzymało?
Raymon napisał:Biorąc pod uwagę wszystkie odkryte już planety pozasłoneczne, istnieją one niemal na pewno.
Tak, możliwe, ale wtedy oni są jeszcze w domu i nie mamy zamiaru się z nimi spotykać (może w końcu będzie to dla nas lepsze)