Uniwersalny podstawowy dochód lub dochód: Debata operacyjny

filozoficzne debaty i firm.
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749

Re: Dochód podstawowy lub dochód uniwersalny: funkcjonowanie, debata




przez Sen-no-sen » 12/03/17, 23:19

Ahmed napisał:To nie takie trudne: wystarczy, że zgodzisz się na treść użytych terminów! Chciałbym odróżnić gospodarkę „naturalną” od gospodarki kapitalistycznej. Niestety nie ma odrębnej frazy, ale nie stanowi to większego problemu, ponieważ chodzi o każdorazowe określenie danego obwodu semantycznego. Nietrwałość świata sprawia, że ​​tymi samymi terminami określamy zjawiska formalnie podobne, ale zasadniczo różne.


termin ekonomizmu wykładniczego wydaje mi się właściwe określenie procesu, który ma miejsce (od Oświecenia).
Gospodarkaizm ponieważ ekonomia staje się ideologią, a środki przekształcają się w cel, i wykładniczą, ponieważ ma to tendencję do nasycania wszystkich obszarów przestrzenią, czasem i pojęciami.
Co myślisz

W świecie cyborgów pojęcie kapitalizmu rzeczywiście byłoby przestarzałe, ale odnosiłem się tylko do realnego socjalizmu, który był tylko państwową odmianą kapitalizmu.


Jednym z największych błędów naszych czasów było uwzględnianie faz ekonomizm jak możliwych rozwiązań napotkanych problemów i przekształcenie ich w ideologie.
Zatem obrońcy liberalizmu chcieliby rozwiązać główne bolączki społeczeństwa poprzez większy liberalizm, nie rozumiejąc, że jest to tylko okres ekonomizmu, jaki byłby dla człowieka okres dojrzewania.
Kiedy w pomieszczeniu jest zimno, można zwiększyć temperaturę grzejnika, jednak latem taka operacja byłaby całkowicie głupia, a przecież obecna polityka polega na chęci zwalczania ekobójstwa poprzez większy wzrost! : Lol:
Ten prosty przykład dla większości słuchaczy wydaje się niesłyszalny... dowód na to, że mózgi są nasycone.

Tę samą uwagę można oczywiście zastosować do socjalizmu, zmiennej przystosowującej się do kapitalizmu, co wyjaśnia całkowitą porażkę dzisiejszej polityki, która tak twierdzi, ponieważ równie dobrze można chcieć przebrać starego człowieka za małe dziecko…
1 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749

Re: Dochód podstawowy lub dochód uniwersalny: funkcjonowanie, debata




przez Sen-no-sen » 13/03/17, 14:02

Wracając do sedna sprawy po kilku dygresjach:

„Uniwersalny dochód” Benoît Hamona nie ma bardziej „uniwersalnego” niż nazwa


Plan Benoît Hamona przedstawia się następująco: zakłada on w pierwszej kolejności zwiększenie RSA o 10% i automatyczną wypłatę wszystkim beneficjentom. Wszyscy młodzi ludzie w wieku od 18 do 25 lat również muszą otrzymać tę kwotę, bez sprawdzania dochodów, którą należy następnie zwiększyć do 750 euro (1), a następnie, jeśli to możliwe, zwiększyć, aby zbliżyć się do tysiąca euro. Ostatnim etapem planu jest wypłacenie go wszystkim obywatelom, bez warunków dochodowych. Wszystko to za cenę 300 miliardów euro rocznie.


9 marca, wieczór. Na planie programu politycznego France 2 kandydat nie przestaje: to rzeczywiście dotyczy pracowników otrzymujących minimalne wynagrodzenie do 1,9, a nie wszystkich obywateli. „Dochód powszechny ma trzy cele: zwiększyć siłę nabywczą, wyeliminować ubóstwo i kontrolować przejścia związane z transformacją pracy, co jest bezsporne i które obecnie powoduje, że większość młodych pracowników często znajduje się w okresach białych, pomiędzy dwiema krótkimi umowami o pracę […] Ja proponuję: aby ten RSA został zwiększony do 600 euro, […] aby osoby w wieku 18-25 lat i wszyscy pracownicy, którzy otrzymują do 1,9 minimalnego wynagrodzenia, otrzymali dzisiaj powszechny dochód, który wyniesie 600 euro, gdy nie mają nic i które będą obniżane do 1,9 płacy minimalnej – wyjaśnia. Oraz o przedstawienie fałszywego odcinka wypłaty, w którym wyjaśniono, jakie będą zarobki np. kilku pracowników otrzymujących płacę minimalną, którzy według niego będą teraz otrzymywać o 386 euro więcej miesięcznie. Dla nich dobrze, ale dla uniwersalności wrócimy.


http://www.liberation.fr/elections-presidentielle-legislatives-2017/2017/03/10/le-revenu-universel-de-benoit-hamon-n-a-plus-d-universel-que-le-nom_1554775


Widzimy tutaj trudności, jakie stwarza pojęcie RU.
W przypadku A minimalny dochód pozwalający na utrzymanie główny problem leży w nierówności, która powstaje pomiędzy biednym pracownikiem a bezrobotnym, ponieważ pomiędzy 750€/miesięcznie a 1150€ netto/miesiąc pokusa może być dla pracownika ogromna, aby „porzucić” swoją pracę. Rzeczywiście, dodatkowe koszty do pracy (opieka nad dziećmi, konserwacja samochodu) i stres z tym związany nie zachęca do pracy za 300 euro więcej.
Teraz, w kontekście dochodów wypłacanych na podstawie niskich wynagrodzeń, poszkodowani są teraz pracownicy tak zwanej klasy średniej.
Tylko dochód powszechny może kupić pokój społeczny, jednakże w tym finansowaniu i tamtym nie ma nic cnotliwego B. Hamon a inni zdają się o tym zapominać.
Wielka Brytania płacona wszystkim pozwoli na ożywienie konsumpcji poprzez bardzo znaczny wzrost siły nabywczej, w krótkich gospodarstwach domowych posiadających telewizor 80 cm zmodernizują go do 120 cm, a święta do Palavas les Flots zamieni się w kurort Marrakech.
Takie rozwiązanie umożliwiłoby Wielkiej Brytanii samofinansowanie, przynajmniej na papierze, ponieważ inflacja szybko obniżyłaby te dochody, tak że klasy zamożne zamieniłyby je w napiwek za paliwo do SUV-ów, podczas gdy bezrobotni bardzo szybko znaleźliby się z realnym dodatkiem w wysokości 500 euro miesięcznie, co oznacza powrót do punktu wyjścia.
ORAZ co najważniejsze, taki środek jedynie wzmocniłby ekobójstwo poprzez wzrost konsumpcji, nie pomijając kilku rozczarowań społecznych, takich jak wzrost przepływów migracyjnych*.



*Przepływy migracyjne będące jedynie społeczną składową przepływów termodynamicznych.
Ekstraktywizm z krajów trzeciego świata (zimne źródło) na rzecz krajów uprzemysłowionych (gorące źródło) przyciąga jak magnes masę populacji, która w końcu chce odzyskać swoje „należności”… o czym pewna osoba zdaje się „zapominać” „kandydat na prezydenta republiki... Roll:
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
Avatar de l'utilisateur
Remundo
moderator
moderator
Wiadomości: 15992
Rejestracja: 15/10/07, 16:05
Lokalizacja: Clermont Ferrand
x 5188

Re: Dochód podstawowy lub dochód uniwersalny: funkcjonowanie, debata




przez Remundo » 13/03/17, 18:21

Czy nie ma kandydata, który proponuje, aby wszyscy golili się za darmo? : Oops:
0 x
Obraz
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12298
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2963

Re: Dochód podstawowy lub dochód uniwersalny: funkcjonowanie, debata




przez Ahmed » 13/03/17, 18:33

Termin ekonomizm wykładniczy wydaje mi się odpowiedni do określenia zachodzącego procesu (od Oświecenia).
Ekonomizm, ponieważ ekonomia staje się ideologią, środki przekształcają się w cel, oraz wykładniczy, ponieważ ten ostatni ma tendencję do nasycania wszystkich obszarów przestrzeni, czasu i pojęć.

Proces ten był aktywnie realizowany jeszcze przed podbojem Nowego Świata, ale ta inwazja i towarzysząca jej grabież stanowią istotny wkład w jego rozwój. Oświecenie zatwierdzi tę ewolucję, ustanawiając ją jako ideologię. Dlatego poza tymi kilkoma szczegółami całkowicie zgadzam się z Twoją analizą i znajduję wzór ekonomizmu wykładniczego szczególnie istotne (pod warunkiem, że, jak w przypadku każdej formuły, zostanie to wyjaśnione, tak jak Ty).
Oczywiście postrzeganie tych zjawisk przez przeważającą większość naszych współczesnych jest anachroniczne: wielu wątpiło w kapitalizm na początku XX wieku, by potem masowo skupiać się wokół niego, gdy był on już w upadku!

Inną wadą Wielkiej Brytanii, na którą dotychczas nie wskazano, jest to, że zastępując całą poprzednią pomoc społeczną i jej warunki (oraz wynikający z tego podział na pozycje budżetowe), „beneficjent” Wielkiej Brytanii zostaje zdany na wszystkie pokusy, jakie będą wykorzystywać agenci systemu komercyjnego (w ograniczonym tego słowa znaczeniu), aby im je ukraść: nie zapominajmy, że chodzi o pomoc najsłabszym, a zatem tym, którzy najmniej potrafią zarządzać miesięcznymi oszczędnościami .
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Avatar de l'utilisateur
chatelot16
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6960
Rejestracja: 11/11/07, 17:33
Lokalizacja: Angouleme
x 264

Re: Dochód podstawowy lub dochód uniwersalny: funkcjonowanie, debata




przez chatelot16 » 13/03/17, 20:27

Nie jestem zwolennikiem pomysłu płacenia za nic nierobienie... ale on już istnieje, to RMI, potem RSA i uważam, że jest gorszy niż dochód powszechny

dochód uniwersalny, który otrzymujemy niezależnie od dochodu! jeśli pracujemy, cieszymy się tym, co zarabiamy

rsa jest absurdalna: otrzymujemy ją, gdy nic nie zarabiamy, a jeśli zarabiamy trochę pracując, nie zarabiamy nic, ponieważ jest ona odejmowana od rsa!

dochód uniwersalny wydaje się szokujący, bo damy też tym, którzy go nie potrzebują, ale niezależnie od tego, kto zarabia wystarczająco dużo, płaci podatki i jeśli system będzie dobrze zrównoważony, zapłacą wystarczającą ilość podatku

słowo dochód powszechny jest błędem komunikacyjnym: należy go raczej przedstawiać jako podatek negatywny: fiskus każe płacić tym, którzy dużo zarabiają, a trochę daje tym, którzy nie mają nic, aby uniknąć głodu, z progresywnością taką, że „nigdy nie ma istnieje sytuacja, że ​​pracując więcej, zarabia się mniej, co niestety ma miejsce w przypadku obecnej pomocy społecznej

dodatkowa zaleta dochodu uniwersalnego: zarządza nim fiskus, więc żeby z niego skorzystać trzeba być w porządku, a więc gotowym do płacenia podatków, gdy jest realny dochód... w przeciwieństwie do zarządzania RSA przez zupełnie inny system zarówno kosztowne, jeśli chodzi o podwójną pracę administracyjną, jak i umożliwiające nadużycia finansowe

Nie lubię pomocy społecznej, wolałbym, aby wszyscy mieli rzeczywiste prawo do pracy: uważam, że prawo do pracy jest lepsze niż prawo do odszkodowania... zobaczyć, że dochód uniwersalny jest mniej zły niż RSA
1 x
Piotr
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 586
Rejestracja: 15/09/05, 02:20
x 312

Re: Dochód podstawowy lub dochód uniwersalny: funkcjonowanie, debata




przez Piotr » 13/03/17, 23:07

Sen-no-sen napisał:Widzimy tutaj trudności, jakie stwarza pojęcie RU.
W przypadku A minimalny dochód pozwalający na utrzymanie główny problem leży w nierówności, która powstaje pomiędzy biednym pracownikiem a bezrobotnym, ponieważ pomiędzy 750€/miesięcznie a 1150€ netto/miesiąc pokusa może być dla pracownika ogromna, aby „porzucić” swoją pracę. Rzeczywiście, dodatkowe koszty do pracy (opieka nad dziećmi, konserwacja samochodu) i stres z tym związany nie zachęca do pracy za 300 euro więcej.

Więc co ? Nie wiem, gdzie jest PB, jeśli chodzi o pracownika, który woli odejść z pracy i przejść do bardziej trzeźwego stylu życia, zamiast poświęcać swój czas i często swoje zdrowie fizyczne i/lub psychiczne na rzecz pracy, która zarabia jedynie na tyle, aby przetrwać.
Słabo płatne głupie zawody, takie jak operatorzy telemarketingu, znikną, a przydatne zawody zostaną przewartościowane w górę.

Sen-no-sen napisał:Takie rozwiązanie umożliwiłoby Wielkiej Brytanii samofinansowanie, przynajmniej na papierze, ponieważ inflacja szybko obniżyłaby te dochody, tak że klasy zamożne zamieniłyby je w napiwek za paliwo do SUV-ów, podczas gdy bezrobotni bardzo szybko znaleźliby się z realnym dodatkiem w wysokości 500 euro miesięcznie, co oznacza powrót do punktu wyjścia.

O inflacji cen już wiemy, Wielka Brytania również doprowadzi do inflacji płac.
Klasy zamożne zapłacą więcej niż Wielka Brytania dodatkowych podatków, więc nie będzie premii za zatankowanie SUV-a.

Powiedzenie „nie dawaj pieniędzy biednym, bo i tak je wydadzą” kojarzy mi się z tą pogardą klasową, bardzo modną obecnie i wykorzystywaną już do uzasadniania ograniczania pomocy społecznej. Jest to typowa mowa burżuazji narzekającej, że robotnicy nie są już wystarczająco służalczy, jak na jego gust. Dyskurs podejmowany przez klasę średnią i niższą (utożsamiającą się z klasą średnią, ale w rzeczywistości znacznie bliższą biedzie), która myśli, że kiedyś też będzie częścią tej elity i dlatego będzie bronić jej interesów.

chatelot16 napisał:dochód uniwersalny wydaje się szokujący, bo damy też tym, którzy go nie potrzebują, ale niezależnie od tego, kto zarabia wystarczająco dużo, płaci podatki i jeśli system będzie dobrze zrównoważony, zapłacą wystarczającą ilość podatku

+1 Dochód uniwersalny to sposób dystrybucji bogactwa. Irytuje mnie tych „dziennikarzy”, „ekspertów”, którzy mówią tylko o kosztach, udając, że nie rozumieją, że Wielka Brytania nie jest prezentem, ale środkiem dystrybucji.

chatelot16 napisał:Nie lubię pomocy społecznej, wolałbym, żeby wszyscy mieli realne prawo do pracy: uważam, że prawo do pracy jest lepsze niż prawo do odszkodowania…

Praca nie jest jeszcze gotowa do zniknięcia, ale nieuchronnie będzie jej brakować (automatyzacja, zerowy/ujemny wzrost). Musimy zatem znaleźć inny sposób podziału bogactwa niż sama praca, z której coraz więcej ludzi będzie wykluczonych. Dobrze zarządzana Wielka Brytania przywróci równowagę sił, która i tak jest już bardzo niekorzystna dla pracowników.
0 x
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12298
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2963

Re: Dochód podstawowy lub dochód uniwersalny: funkcjonowanie, debata




przez Ahmed » 14/03/17, 15:31

Cokolwiek sobie życzysz, popieram cię, Pétrusjednak w Twoim podejściu jest błąd.
Piszesz:
Dobrze zarządzana Wielka Brytania przywróci równowagę sił, która i tak jest już bardzo niekorzystna dla pracowników.

Sytuacja jest bardzo niekorzystna dla pracowników i ogółu biednych ze względu na obecną społeczną równowagę sił, co oznacza, że ​​ewentualna Wielka Brytania byłaby zarządzana, niezbyt dobrze, ale zgodnie z tą samą równowagą sił. Nie przyniosłoby to zatem oczekiwanych korzystnych skutków, a raczej takie, nad którymi już powyżej ubolewałem.
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749

Re: Dochód podstawowy lub dochód uniwersalny: funkcjonowanie, debata




przez Sen-no-sen » 14/03/17, 16:47

Petrus napisał:Więc co ? Nie wiem, gdzie jest PB, jeśli chodzi o pracownika, który woli odejść z pracy i przejść do bardziej trzeźwego stylu życia, zamiast poświęcać swój czas i często swoje zdrowie fizyczne i/lub psychiczne na rzecz pracy, która zarabia jedynie na tyle, aby przetrwać.


Nie mówię tu o aspekcie ludzkim, ale raczej o aspekcie politycznym wdrożenia takiego środka.
B. Hamon sam jest zmuszony do wycofania się, ponieważ część jego obozu uważa go za zbyt lewicowego. : Lol:
Duża część elektoratu (i niekoniecznie wielka burżuazja!) jest bardzo wrogo nastawiona do idei pomocy społecznej, co potwierdzają intencje wyborcze...

Oczywiście nie ma powodu obwiniać osoby, która rezygnuje z kiepskiej pracy, aby skupić swoje życie na innych, bardziej fundamentalnych kwestiach.
Jednakże taka możliwość jest możliwa jedynie w ramach systemu wysoce skoncentrowanego na produktywności i wydaje mi się całkiem sprzeczne mówienie o bardziej trzeźwym sposobie życia, gdy jest on zastosowany w systemie technicznym obejmującym wszystkie aspekty życia.

Słabo płatne głupie zawody, takie jak operatorzy telemarketingu, znikną, a przydatne zawody zostaną przewartościowane w górę.


Nie mówiłbym o zniknięciach, ale raczej o przemieszczeniach w postaci platform na lądzie za granicą, co jest już w dużej mierze trendem.

O inflacji cen już wiemy, Wielka Brytania również doprowadzi do inflacji płac.
Klasy zamożne zapłacą więcej niż Wielka Brytania dodatkowych podatków, więc nie będzie premii za zatankowanie SUV-a.


Inflacja płac możliwa jest jedynie w kontekście stabilności gospodarczej, bezpośrednio skorelowanej z ilością dostępnej energii i surowców.
Nie widzę, w jaki sposób pensje mogłyby wzrosnąć (obietnica składana od 1980 r.!), podczas gdy najbliższa przyszłość będzie się rozwijać w wyniszczającym świecie. :?

Powiedzenie „nie dawajcie pieniędzy biednym, bo i tak je wydadzą” kojarzy mi się z tą pogardą klasową, bardzo modną obecnie i wykorzystywaną już do usprawiedliwiania ograniczania pomocy społecznej.


Nie sądzę, żeby można było tak interpretować pewne rzeczy.
Istnieje – i mówi tu obywatel z klas niższych – ludzka tendencja do naturalnego ciągnięcia się w dół w przypadku braku celu.
Wręcz przeciwnie, bardzo burżuazyjne jest myślenie, że ludzie mieszkający w Wielkiej Brytanii będą uczyć się o teatrze, malarstwie i rzeźbie…
Trendem, który potwierdza się na co dzień w klasach najbardziej potrzebujących, jest spożycie alkoholu, konopi indyjskich i programów typu reality show zarówno na przedmieściach, jak i na wsi, gdzie panuje duże bezrobocie.

Dochód uniwersalny jest sposobem dystrybucji bogactwa. Irytuje mnie tych „dziennikarzy”, „ekspertów”, którzy mówią tylko o kosztach, udając, że nie rozumieją, że Wielka Brytania nie jest prezentem, ale środkiem dystrybucji.

Tak, z wyjątkiem tego, że ta dystrybucja ma miejsce w ograniczonej domenie ekonomicznej.
Aby jednak umożliwić taką dystrybucję, konieczne jest uciekanie się do zaostrzonego ekstraktywizmu, a co za tym idzie, do ekobójstwa.
Wzrost siły nabywczej może jedynie skutkować ożywieniem wzrostu, jak więc pogodzić taką koncepcję w wyczerpującym się świecie?

Praca nie jest jeszcze gotowa do zniknięcia, ale nieuchronnie będzie jej brakować (automatyzacja, zerowy/ujemny wzrost).


Niekoniecznie, nie ma takiej nieuniknionej sytuacji.
Niedobór zatrudnienia wystąpi tylko wtedy, gdy będzie kontynuowana polityka wykładniczego wzrostu gospodarczego, co w rzeczywistości doprowadzi nas do recesji zamaskowanej sztuczkami gospodarczymi (jak w Wielkiej Brytanii...).
Przeciwnie, w świecie (dobrowolnego) upadku nastąpi bardzo znaczący wzrost liczby miejsc pracy, zwłaszcza w świecie mniej energochłonnym.
Bezrobocie strukturalne jest konsekwencją nadprodukcji i jak nasze elity próbowały z nim walczyć? Przez większy wzrost (nadprodukcję)! : Lol:
1 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
Piotr
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 586
Rejestracja: 15/09/05, 02:20
x 312

Re: Dochód podstawowy lub dochód uniwersalny: funkcjonowanie, debata




przez Piotr » 14/03/17, 20:43

Ahmed, widzę wyraźnie, że rozważasz jedynie Wielką Brytanię w jej liberalnej wersji, która jest jedynie koniem trojańskim mającym na celu ograniczenie pomocy społecznej, co do tego się zgadzamy. Musimy jednak zacząć od dokładniejszej hipotezy, aby debatować nad Wielką Brytanią jako narzędziem, w przeciwnym razie tylko powtarzamy, że związanie się pętlą wszystko zrujnuje.

Sen-no-sen napisał:Nie mówię tu o aspekcie ludzkim, ale raczej o aspekcie politycznym wdrożenia takiego środka.
B. Hamon sam jest zmuszony do wycofania się, ponieważ część jego obozu uważa go za zbyt lewicowego. : Lol:
Duża część elektoratu (i niekoniecznie wielka burżuazja!) jest bardzo wrogo nastawiona do idei pomocy społecznej, co potwierdzają intencje wyborcze...

O trudności kwestionowania dogmatu wzrostu dyskutowaliśmy nie tak dawno temu, wydaje się, że jeszcze trudniej jest krytykować dogmat pracy.

Sen-no-sen napisał:Oczywiście nie ma powodu obwiniać osoby, która rezygnuje z kiepskiej pracy, aby skupić swoje życie na innych, bardziej fundamentalnych kwestiach.
Jednakże taka możliwość jest możliwa jedynie w ramach systemu wysoce skoncentrowanego na produktywności i wydaje mi się całkiem sprzeczne mówienie o bardziej trzeźwym sposobie życia, gdy jest on zastosowany w systemie technicznym obejmującym wszystkie aspekty życia.

Samo dotarcie do pracy pochłania znaczne zasoby, brak czasu powoduje, że faworyzujemy rozwiązania przy najmniejszym wysiłku, a pokusy też są silniejsze (np. mięso w stołówce).

Sen-no-sen napisał:Nie mówiłbym o zniknięciach, ale raczej o przemieszczeniach w postaci platform na lądzie za granicą, co jest już w dużej mierze trendem.

Większość niechcianych połączeń, które otrzymuję, faktycznie pochodzi z zagranicy, ale są jeszcze tacy, którzy dzwonią do mnie z numeru lokalnego i bez akcentu, całkowita relokacja ułatwiłaby filtrowanie, więc jestem za : Chichot:

Sen-no-sen napisał:Inflacja płac możliwa jest jedynie w kontekście stabilności gospodarczej, bezpośrednio skorelowanej z ilością dostępnej energii i surowców.
Nie widzę, w jaki sposób pensje mogłyby wzrosnąć (obietnica składana od 1980 r.!), podczas gdy najbliższa przyszłość będzie się rozwijać w wyniszczającym świecie. :?

Widzę to znacznie prościej: po co zwiększać płace, skoro możemy znaleźć pracowników o niskich zarobkach, a oni są skłonni zadłużyć się, żeby kupić to, co im sprzedajemy?
Wysokie pensje rzeczywiście rosną!

Sen-no-sen napisał:Nie sądzę, żeby można było tak interpretować pewne rzeczy.
Istnieje – i mówi tu obywatel z klas niższych – ludzka tendencja do naturalnego ciągnięcia się w dół w przypadku braku celu.
Wręcz przeciwnie, bardzo burżuazyjne jest myślenie, że ludzie mieszkający w Wielkiej Brytanii będą uczyć się o teatrze, malarstwie i rzeźbie…
Trendem, który potwierdza się na co dzień w klasach najbardziej potrzebujących, jest spożycie alkoholu, konopi indyjskich i programów typu reality show zarówno na przedmieściach, jak i na wsi, gdzie panuje duże bezrobocie.

Kiedy za jedyny cel stawia się niedostępny sposób życia, nie dziwią te autodestrukcyjne zachowania; przyczyną nie jest bieda czy bezrobocie, ale raczej cel niemożliwy do osiągnięcia. Wydaje mi się, że osoby, które dobrowolnie rezygnują, nie pogrążają się w alkoholu i reality show.

Sen-no-sen napisał:Tak, z wyjątkiem tego, że ta dystrybucja ma miejsce w ograniczonej domenie ekonomicznej.
Aby jednak umożliwić taką dystrybucję, konieczne jest uciekanie się do zaostrzonego ekstraktywizmu, a co za tym idzie, do ekobójstwa.
Wzrost siły nabywczej może jedynie skutkować ożywieniem wzrostu, jak więc pogodzić taką koncepcję w wyczerpującym się świecie?

Obecne nierówności społeczne każą mi myśleć, że jest "małe" pole manewru.

Sen-no-sen napisał:Niekoniecznie, nie ma takiej nieuniknionej sytuacji.
Niedobór zatrudnienia wystąpi tylko wtedy, gdy będzie kontynuowana polityka wykładniczego wzrostu gospodarczego, co w rzeczywistości doprowadzi nas do recesji zamaskowanej sztuczkami gospodarczymi (jak w Wielkiej Brytanii...).
Przeciwnie, w świecie (dobrowolnego) upadku nastąpi bardzo znaczący wzrost liczby miejsc pracy, zwłaszcza w świecie mniej energochłonnym.
Bezrobocie strukturalne jest konsekwencją nadprodukcji i jak nasze elity próbowały z nim walczyć? Przez większy wzrost (nadprodukcję)! : Lol:

A konkretnie, jak to się przekłada? Widzę, jak jest to możliwe w rolnictwie, gdzie mniej intensywne metody produkcji zatrudniają więcej ludzi (choć biorąc pod uwagę pożądane ograniczenie spożycia mięsa, nie jestem pewien, czy ogólne wyniki będą pozytywne). Ale jak sytuacja wygląda w innych sektorach?
0 x
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749

Re: Dochód podstawowy lub dochód uniwersalny: funkcjonowanie, debata




przez Sen-no-sen » 14/03/17, 22:58

Petrus napisał:Widzę to znacznie prościej: po co zwiększać płace, skoro możemy znaleźć pracowników o niskich zarobkach, a oni są skłonni zadłużyć się, żeby kupić to, co im sprzedajemy?
Wysokie pensje rzeczywiście rosną!


Wysokie pensje rosną ze względu na zjawisko monopolizacji, najlepiej zarabiają ludzie, to na ogół ci, którzy niszczą pracę innym...
Automatyzacja środków produkcji i zanik niektórych stanowisk pracy tylko pogłębią to zjawisko.
Wykorzystanie masowej imigracji poprzez konkurencję między pracownikami, relokacje, następnie automatyzację i wreszcie wszystkie jej środki są częścią procesów zachodzących w systemie ze względu na spadkową tendencję zysków.
Wielka Brytania jest zatem częścią logiki zmiennej dostosowawczej do tego „rozczarowania” (patrz poniżej).

A konkretnie, jak to się przekłada? Widzę, jak jest to możliwe w rolnictwie, gdzie mniej intensywne metody produkcji zatrudniają więcej ludzi (choć biorąc pod uwagę pożądane ograniczenie spożycia mięsa, nie jestem pewien, czy ogólne wyniki będą pozytywne). Ale jak sytuacja wygląda w innych sektorach?


Konkretnie jest to bardzo proste: mniejsza strata energii (w ramach polityki nastawionej na trzeźwość) przekłada się na ograniczenie koalescencji gospodarczej*, a co za tym idzie, wzrost liczby miejsc pracy.
Kilka przykładów: liczba rzeźników ewoluowała w sposób odwrotnie proporcjonalny do spożycia mięsa, idem, wzrost plonów z hektara w rolnictwie przekłada się na gwałtowne zmniejszenie liczby rolników (2000 000 w 1970 r. w porównaniu do niecałych 650 000 dzisiaj), lista przykładów nie ma końca i pokazuje, w jakim stopniu ideologia + wzrost = + miejsca pracy jest błędna.


*Koalescencja gospodarcza, czyli zjawisko monopolizacji, jest pojęciem dominującym w rozumieniu współczesnej gospodarki.
Społeczeństwo rozpraszające energię w fazie stabilności (okres 1950/2020) będzie sprzyjać powstaniu dużych struktur(1), zwanych monopolistycznymi, które będą pochłaniać inne firmy, tworząc duże konglomeraty nasycające przestrzeń.
Jedyną szansą na przetrwanie jego struktur jest pęd do przodu, aby zapobiec nieuniknionemu upadkowi, na który są skazane.
Ten wyścig do przodu skutkuje standaryzacją środków produkcji i tendencją spadkową zysków. Ten ostatni punkt zmusza je do ciągłego ponownego definiowania sposobów generowania wartości dodanej poprzez wykorzystanie słabych pracowników, relokację, automatyzację itp., co w rzeczywistości wyjaśnia, dlaczego ich firmy lub sektory udzielają licencji, a jednocześnie czerpią wspaniałe zyski.

(1) nie tylko przedsiębiorstw, ale szerzej sektorów gospodarki.
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "Towarzystwa i filozofii"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 184