Chodzi o Surunitaire!

Innowacje, pomysły lub patenty na rzecz zrównoważonego rozwoju. Spadek zużycia energii, redukcja zanieczyszczeń, poprawa wydajności lub procesów ... Mity lub rzeczywistość o wynalazkach z przeszłości lub przyszłości: wynalazki Tesli, Newmana, Perendeva, Galeya, Beardena, cold fusion ...
aktyn89
Uczę się econologic
Uczę się econologic
Wiadomości: 24
Rejestracja: 02/10/17, 12:39
x 2

Re: Chodzi o Surunitaire!




przez aktyn89 » 11/10/17, 14:09

Ważne wydaje mi się przede wszystkim ponowne umiejscowienie tego wysoce spekulatywnego tematu.

Systemy fizyczne dzielą się na trzy kategorie:

- systemy izolowane, które nie wymieniają energii ani materii ze światem zewnętrznym
- systemy zamknięte, które wymieniają energię ze światem zewnętrznym
- systemy otwarte, które wymieniają energię i materię ze światem zewnętrznym

System składający się z układu otwartego + „reszty wszechświata” jest systemem izolowanym.
Zatem zgodnie z przysłowiem nic nie ginie, nic nie powstaje, wszystko ulega przekształceniu.

Każdy izolowany układ fizyczny musi przestrzegać praw zachowania:

- Energia
- moment liniowy (wielkość ruchu)
- moment pędu

Każdy rzeczywisty układ fizyczny jest rozpraszający (traci energię z biegiem czasu w wyniku tarcia, promieniowania itp.).

Układ superjednostkowy wytwarzałby więcej energii, niż zużywał.
Istnienie układów superjednostkowych pozwoliłoby na istnienie perpetuum mobile: jeśli zwrócimy na wejście układu superjednostkowego część energii wytworzonej na wyjściu odpowiadającej energii utraconej w wyniku rozproszenia, otrzymamy dynamicznie stabilny system.

Przyjrzyjmy się teraz różnym rodzajom energii, którymi obecnie dysponujemy:

- energia wynikająca z przepływu materiału wywierającego ciśnienie: energia wiatru/pływów, energia wodna, ale także (bardzo słabe) ciśnienie radiacyjne (żagiel słoneczny)
- energia cieplna: energia kopalna (węgiel, gaz, ropa naftowa), biomasa (drewno), bioenergia (biopaliwo, biogaz, algi), energia słoneczna, energia jądrowa (synteza/rozszczepienie), energia geotermalna
- energia elektryczna: baterie (reakcja elektrolizy chemicznej), fotowoltaika (przeniesienie energii świetlnej do materii połączone z wytworzeniem prądu elektrycznego)

Wszystkie te formy energii istnieją już w Naturze.
Rozszczepienie objawia się w postaci naturalnej promieniotwórczości (spontanicznego rozpadu).
W gwiazdach zachodzi fuzja termojądrowa (nukleosynteza, która umożliwia budowę ciężkich pierwiastków z wodoru).
Organizmy żywe wytwarzają energię elektryczną lub bioluminescencję (promień torpedowy, organizmy żyjące w głębinach morskich)
Fotosynteza polegająca na połączeniu wody, CO2 oraz materii mineralnej i organicznej pod wpływem światła wytwarza materię organiczną.

Zadajmy teraz pytanie, czy istnieją systemy superjednostkowe czy naturalne?

Można by pomyśleć, że geomagnetyzm jest dobrym kandydatem. Ale jeśli spojrzymy na pochodzenie ziemskiego magnetyzmu, które można wyjaśnić efektem dynama powstałym w wyniku wprawiania w ruchy konwekcyjne, w wyniku obrotu Ziemi, plazmy skał utrzymywanej w stapianiu przez energię rzekomo radioaktywnego jądra Ziemi . Tak więc, jeśli kocioł termojądrowy w centrum Ziemi zatrzyma się, Ziemia straci swoje pole magnetyczne (co spowodowałoby zniknięcie wszelkich form życia na Ziemi, ponieważ wtedy pewna liczba naładowanych cząstek o wysokiej energii nie byłaby już odbijana od Planeta).
To właśnie zanik jego pola magnetycznego prawdopodobnie uczynił Marsa martwą planetą (jeśli życie miało na nim czas się rozwinąć).
rozwijać).

Nieustannego ruchu moglibyśmy także szukać w świeckim ruchu gwiazd. Ale także tutaj, nawet jeśli orbity niebieskie wydają się niezmienne w skali ludzkiej, są nie mniej zmienne. W ten sposób Księżyc oddala się (bardzo nieznacznie) od Ziemi.

Przyjrzyjmy się teraz procesom fizycznym zachodzącym w skali atomowej.
Tam jest inaczej, bo w grę wchodzi mechanika kwantowa.

Elektrony poruszające się wokół jądra z przyspieszeniem powinny tracić energię pod wpływem promieniowania i uderzać w jądro.
Ale zasada nieoznaczoności Heisenberga ratuje sytuację pośrednio, zabraniając emitowania elektronu w stanie podstawowym (najniższa energia).
Co więcej, ta sama zasada pozwala na istnienie fluktuacji energii kwantowej, które mogą generować wirtualne pary elektron-pozyton (e+ - e-) o niezwykle krótkim czasie życia z energii fotonu przed anihilacją.

Co więcej, teoria elektromagnetyzmu uczy nas, że elektron ma określoną masę, ujemny ładunek elektryczny i moment spinowy równy 1/2, ale nie mówi nam nic o pochodzeniu tych właściwości.
Mówi nam również, że izolowany elektron w spoczynku wytwarza statyczne pole elektryczne, a magnes trwały wytwarza statyczne pole magnetyczne, ale nie ma nic o źródłach energii, które tworzą i utrzymują te pola. Myślę, że jest tam materiał do przemyśleń.
Podobnie jest z polem grawitacyjnym: Newton mówi, że wszystko dzieje się tak, jakby Ziemia przyciągała jakąkolwiek masę materii, Einstein twierdzi, że grawitacja powoduje deformację czasoprzestrzeni, ale żadna z nich nie dostarcza interpretacji pochodzenia pola grawitacyjnego na skala atomowa.

Przyjrzyjmy się teraz wahaniom energii.

Są dwojakiego rodzaju:
- wahania termiczne
- resztkowe fluktuacje kwantowe próżni, które pozostają w temperaturze zera absolutnego (0 Kelvin = -273 °C) po zaniku fluktuacji termicznych

Ponieważ są to fluktuacje, ich energia wynosi średnio zero. W przypadku fluktuacji kwantowych przekłada się to na to, że mamy takie samo prawdopodobieństwo wytworzenia lub zniszczenia par e+ – e-. Nie ma więc nadziei na wydobycie energii w ten sposób...

Energia wymagana do wytworzenia pary jest bardzo duża, a po wytworzeniu nadal konieczne jest przyłożenie pola elektrycznego lub magnetycznego o bardzo dużym natężeniu, aby przezwyciężyć przyciąganie pomiędzy elektronem i pozytonem i utrzymać separację ładunków.
Takie pary możemy stworzyć z:
- energia wysokoenergetycznego fotonu przechodzącego w bardzo małej odległości od jądra atomowego w celu przeprowadzenia przemiany energii w materię zgodnie ze słynnym wzorem Einsteina.
- cząstki naładowane w akceleratorach cząstek (możemy zapomnieć o tej metodzie...)

Czy jest więc jeszcze nadzieja?
Być może… opierając się na podejściu odwrotnym do tego zastosowanego w przypadku nadprzewodnictwa, które polegało na przyciąganiu elektronów dodatnim ładunkiem jonów sieci krystalicznej, aby zrównoważyć odpychanie elektronów.
Należałoby wówczas stworzyć w ośrodku materialnym proces przezwyciężający przyciąganie elektronów z pozytonami, co prowadzi do ich anihilacji poprzez wytworzenie np. podwójnej oscylacji ładunku dodatniego i ujemnego z dużą częstotliwością w sieci krystalicznej w celu oddzielenia zarzuty pary. Oddzielone w ten sposób ładunki utworzyłyby wówczas prąd elektroniczny i prąd pozytronowy, które poruszałyby się w przeciwnych kierunkach względem siebie, a następnie unicestwiały się nawzajem.
Jak zachowa się obwód elektroniczny w obliczu prądu pozytronowego. Tu jesteśmy w zupełnej niewiadomej...
Innym rozwiązaniem byłoby ustabilizowanie tych wirtualnych par.
W optyce i w skali nanoskopowej wiemy, jak poprzez nieliniowe wzmocnienie parametryczne przekształcić fotony wirtualne (pochodzące z próżni) w fotony rzeczywiste. To pierwszy krok...
0 x
aktyn89
Uczę się econologic
Uczę się econologic
Wiadomości: 24
Rejestracja: 02/10/17, 12:39
x 2

Re: Chodzi o Surunitaire!




przez aktyn89 » 11/10/17, 16:22

Możliwość budowy maszyn o mocy superjednostkowej to temat budzący kontrowersje od początku XX wieku, ze względu na bardzo istotne skutki ekonomiczne i strategiczne.
Większość wynalazców (często inżynierów elektryków), którzy badali ten sektor empirycznie, nie pochodziła ze środowiska naukowego i często stosowała niekonwencjonalne podejścia i wysuwała argumenty określane jako nienaukowe, nie przestrzegając rygorystycznego protokołu eksperymentalnego.
Co więcej, uzyskane (rzekome) pozytywne wyniki są na ogół niemożliwe do odtworzenia, ponieważ twórcy nie posiadają wiedzy
precyzyjne, które umożliwiłyby im niezawodne odtworzenie prototypów i tym samym przejście z etapu eksperymentalnego do etapu rozwoju przemysłowego.

W moim poprzednim artykule próbowałem wyjaśnić ten bardzo kontrowersyjny temat urządzeń do wytwarzania energii elektrycznej o sprawności superjednostkowej, proponując kierunki badań, które umożliwiłyby wydobywanie energii z fluktuacji próżni kwantowej.
Jak widzieliśmy, ścieżka ta okazuje się bardzo złożona (żeby nie powiedzieć niemożliwa) do wdrożenia.

Zbadajmy teraz ścieżkę a priori bardziej obiecującą, opartą na analogii istniejącej między teorią elektromagnetyczną a mechaniką płynów.
Podejście to jest tym bardziej istotne, że Maxwell pierwotnie oparł się na hydrodynamice, aby skonstruować swoją teorię elektromagnetyzmu.
Różne wielkości i pola występujące w elektromagnetyzmie można powiązać ze strukturami dynamicznymi (wirami itp.), które mogą rozprzestrzeniać się w ośrodku – próżni – modelowanym przez płyn.
Płyn ten powinien być ściśliwy, aby umożliwić rozchodzenie się fal ze skończoną prędkością (jak dla fal akustycznych) i bez lepkości, aby jego odkształcenia płynu odbywały się adiabatycznie (bez rozpraszania ciepła).
Stawiamy tam hipotezę, że elektromagnetyzm może wpływać na samą strukturę próżni kwantowej, wykraczając poza jej proste wahania.

Opierając się na koncepcji dualności falowo-cząsteczkowej, która umożliwia skojarzenie fali z dowolną cząstką i odwrotnie, moglibyśmy wówczas skojarzyć z cząstką stabilną, taką jak elektron, falę typu solitonowego (zdolną do propagowania na duże odległości przy zachowaniu pierwotnego kształtu i niewielkiej wrażliwości na zakłócenia zewnętrzne).
Jeśli uda nam się odtworzyć taką stabilną falę, opracowując dynamiczną strukturę z oddziaływań próżni z prawidłowo skonfigurowanym ośrodkiem materialnym, który emuluje właściwości elektronu (masa, ładunek, spin) [co implikuje dobre zrozumienie pochodzenia tych podstawowych właściwości], początkowy problem został rozwiązany.

Po wykorzystaniu przez obwód elektroniczny fala musi zostać zniszczona, aby przywrócić próżni energię, która została od niej pożyczona do jej wytworzenia.
To zadośćuczynienie zawsze istnieje dla wszystkich procesów konwersji energii.
Na przykład w przypadku energii hydraulicznej woda jest zawracana do rzeki, podobnie jak elektrony użyte do wytworzenia
prąd elektryczny znajduje swoje miejsce w sieci atomowej metalu przewodzącego po odłączeniu źródła zasilania, tworząc różnicę potencjałów lub jony powstałe w silniku jonowym są elektrycznie neutralizowane po wytworzeniu jego ciągu.
0 x
aktyn89
Uczę się econologic
Uczę się econologic
Wiadomości: 24
Rejestracja: 02/10/17, 12:39
x 2

Re: Chodzi o Surunitaire!




przez aktyn89 » 12/10/17, 13:43

Fluktuacje kwantowe są powiązane z formą interakcji między materią a promieniowaniem poprzez tworzenie wirtualnych par
cząstka-antycząstka (elektron-pozyton) z energii wirtualnych fotonów.
Ich istnienie dopuszcza zasada nieoznaczoności Heisenberga, ale ich żywotność jest niezwykle krótka, co wynika z ich obserwacji
bezpośrednie niemożliwe, a ich zdolność do wzajemnego oddziaływania ze sobą i z materią bardzo słaba, a zatem możliwość rozdzielenia ich ładunków w celu wytworzenia niezwykle złożonych prądów ładowania.

Zgodnie z dominującą wśród fizyków interpretacją szkoły kopenhaskiej mechaniki kwantowej, zasadę nieoznaczoności Heisenberga można przetłumaczyć jako niemożność jednoczesnego pomiaru położenia i prędkości układu kwantowego ze względu na oddziaływanie tego układu z urządzenie fizyczne, które dokonuje pomiarów.

Jednak tę interpretację kwestionują zwolennicy stochastycznej (probabilistycznej) interpretacji mechaniki kwantowej, którzy przypisują to zjawisko wewnętrznej rzeczywistości (niezależnej od pomiaru) materii, powiązanej z ciągłymi interakcjami atomów z wahaniami próżni, wywołującymi naturalne fluktuacje w położenie i prędkość atomów.
W tym temacie warto zauważyć, że istnieje formalne matematyczne powiązanie pomiędzy fluktuacjami wytwarzanymi przez przypadkowe ruchy Browna z potencjałami typu Coulomba (występującymi w elektromagnetyzmie i teorii grawitacji).

Reinterpretacja elektromagnetyzmu z mechaniki płynów pozwoliła nam postawić hipotezę dotyczącą struktury próżni poprzez modelowanie jej jako nielepkiego, ściśliwego płynu.

Jeśli połączymy te dwa elementy, otrzymamy coś jeszcze ciekawszego.

Rzeczywiście, ściśliwość próżni oznacza, że ​​możemy zwiększyć gęstość objętościową fluktuacji kwantowych, zamykając je w mniejszej objętości, zwiększając w ten sposób prawdopodobieństwo ich wzajemnego oddziaływania i prawdopodobieństwa interakcji z elektronami.
Ich wzajemne oddziaływanie mogłoby zwiększyć ich stabilność i pozwolić im organizować się w dynamiczne struktury, orientując się jak dipole elektryczne, tworząc lokalną polaryzację próżni i/lub łącząc się ze sobą (wiry obracające się w tym samym kierunku następnie przyciągają się nawzajem, co wirujące wiry w przeciwnych kierunkach odpychają się), aby zminimalizować energię interakcji poprzez uwolnienie energii.
Fluktuacje kwantowe mogą również, w wyniku zderzenia z elektronami, przekazać im część ich energii kinetycznej, dzięki czemu staną się elektronami przewodzącymi.
Możliwości te otwierają drogę do wielu nowych interakcji między materią a promieniowaniem.

Skupmy się teraz na pojęciach organizacji i energii spajania.

Atomy mogą łączyć się ze sobą, tworząc cząsteczkę, której masa jest mniejsza niż suma mas atomów
stanowiące to. Ta brakująca masa wynika z przekształcenia części masy atomów w energię zgodnie ze słynnym wzorem Einsteina, tworząc energię wiązania chemicznego.

Podobnie nukleony (protony i neutrony) łączą się, tworząc jądra atomowe poprzez wiązania jądrowe.

Możemy uwolnić tę energię jądrową:

- poprzez rozrywanie wiązań jądrowych (bombardowanie atomów neutronami): jest to rozszczepienie jądrowe
- poprzez łączenie jąder atomowych

Fuzja jądrowa jest bardziej interesująca niż rozszczepienie jądrowe, ponieważ pozwala uzyskać większe ilości energii, ale więcej
trudne do wykonania technicznie, ponieważ aby utworzyć wiązanie jądrowe, należy najpierw pokonać odpychanie między protonami, aby móc
zbliżyć jądra do siebie i pozwolić na przejaw atrakcyjnej siły jądrowej.

W tym celu konieczne jest wytworzenie plazmy o bardzo wysokiej temperaturze i zamknięcie tej plazmy w celu uzyskania warunków ciśnienia i temperatury niezbędnych do umożliwienia zajścia syntezy.
Wiąże się to ze zużyciem znacznych ilości energii, którą obecnie muszą dostarczać konwencjonalne minielektrownie jądrowe.

Zimna fuzja umożliwiłaby inną ścieżkę wymagającą znacznie mniej energii.
Pamiętam, jak w latach 80. uczestniczyłem w konferencji Juliana Schwingera na temat zimnej fuzji, na której to upierał się
ważna była nie ilość samej energii, ale (objętościowa) gęstość energii, która powinna osiągnąć pewien próg.
Kluczem do osiągnięcia tego celu mogą okazać się nowe formy interakcji materia-promieniowanie, które umożliwiają ściśliwość próżni kwantowej.

Dzięki akceleratorom cząstek fizycy sporządzili inwentarz cząstek elementarnych, klasyfikując je według rodzin na podstawie ich właściwości (masa, ładunek elektryczny, spin itp.), ale nie wiemy nic o mechanizmach fizycznych wyjaśniających te wartości właściwości mogą zrobić. To samo dotyczy wartości podstawowych stałych (?) fizyki.
Wiedza ta mogłaby ostatecznie pozwolić nam na zbudowanie jednolitego modelu podstawowych interakcji i realizację najśmielszych marzeń science fiction (kontrola grawitacji, teleportacja, natychmiastowe podróżowanie, tworzenie sztucznych pól siłowych, sztucznych czarnych dziur..., dezintegratorów...) ale także umożliwią nam dostęp do bezprecedensowej broni masowego rażenia.

Czy ludzkość jest na tyle gotowa, aby doświadczyć takiej rewolucji bez ryzyka jej zniszczenia?
Wątpię...

Na zakończenie powiem, że dla zrozumienia zagadnień związanych z „darmową energią” najważniejsze wydaje mi się posiadanie wyobraźni i utrzymywanie zawsze otwartego (ale przejrzystego) umysłu, jak tłumaczą to Anglosasi. "myśl poza pudełkiem".
Mam nadzieję, że przedstawienie tych kilku linii myślenia otworzyło dyskusję.
0 x
aktyn89
Uczę się econologic
Uczę się econologic
Wiadomości: 24
Rejestracja: 02/10/17, 12:39
x 2

Re: Chodzi o Surunitaire!




przez aktyn89 » 12/10/17, 17:14

W większości dziedzin fizyki pojęcie próżni odgrywa marginalną rolę, choć moim zdaniem powinno być centralne.
Próżnia może nawet być niezbędna do istnienia wszelkiej stabilnej materii.
Zatem materia znajdowałaby się w dynamicznej równowadze z próżnią, aby utrzymać swoją stabilność.
Co kieruje nas w stronę ujednoliconego falowego opisu materii i promieniowania, w którym materia pojawiałaby się jako zlokalizowana energia (soliton), a promieniowanie jako energia zdelokalizowana (lub materia rozproszona).

Astrofizycy mówią nam, że Wszechświat narodził się z początkowej osobliwości energii – Wielkiego Wybuchu – z której wyłoniła się materia, a następnie skondensowała się i zorganizowała w struktury o różnych rozmiarach (mgławice, gwiazdy, układy planetarne, galaktyki, gromady galaktyk itp.). pod wpływem siły ciężkości.
Opis ten stwarza zasadniczy problem, który wywołuje wielką debatę wśród astrofizyków: jeśli materia powstała z energii par cząstka-antycząstka, materia i antymateria powinny być obecne w równych ilościach (i dlatego w ogóle nie powinniśmy istnieć).
Co więc stało się z antymaterią? Jak materia jest oddzielana od antymaterii?
Jeśli ten pogląd jest słuszny, mówi nam, że istnieje mechanizm wydobywania materii z próżni poprzez neutralizację antymaterii.
Co więcej, niektóre obliczenia przypisują próżni gigantyczną gęstość energii. Niektórzy posuwają się nawet do stwierdzenia, że ​​jego energia jest niewyczerpana.
Myślę, że musimy zachować ostrożność, ponieważ w Naturze nic nie jest nieskończone, wieczne i niewyczerpane.
Mówimy o nieskończonym wszechświecie, ale koncepcyjnie, czy nie jest to wygodniejsze? bo gdyby nie była nieskończona, musielibyśmy określić, jaka jest jej granica i powiedzieć, co jest poza tą granicą. Luki pomiędzy teorią a obserwacjami Wszechświata skłoniły kosmologów do postulowania istnienia ciemnej materii i ciemnej energii złożonej z egzotycznych cząstek. Czy problem nie wynika raczej z naszego rozumienia grawitacji? Czy prawa fizyki są uniwersalne?
Podobnie fizyka cząstek elementarnych traktuje cząstki elementarne jako punkty materialne (stąd objętość zerowa).
Zatem elektron jest uważany za punktowy. Gdyby tak nie było, należałoby określić, jaka jest jego struktura wewnętrzna.
Obliczenia z chromodynamiki kwantowej (dyscypliny zajmującej się oddziaływaniami pomiędzy kwarkami w nukleonach) wykazały, że masa właściwa
kwarki były niezwykle małe i że większość mas protonów i neutronów wynikała z energii kinetycznej kwarków (która jest bardzo duża, mimo że są one zamknięte w bardzo małych objętościach) oraz energii wzajemnego oddziaływania kwarków.

Jak widzimy, kwestia interakcji między materią a promieniowaniem, która znajduje się w centrum pytania o „darmową energię”, może nas bardzo daleko zaprowadzić, prowadząc do myślenia o pochodzeniu właściwości cząstek elementarnych (masa, energia elektryczna) ładunek, spin...) oraz powiązania istniejące pomiędzy materią i energią.
0 x
aktyn89
Uczę się econologic
Uczę się econologic
Wiadomości: 24
Rejestracja: 02/10/17, 12:39
x 2

Re: Chodzi o Surunitaire!




przez aktyn89 » 13/10/17, 13:46

Rozważmy teraz kwestię maszyn elektrycznych o sprawności superjednostkowej na bardziej praktycznym poziomie.

Wielu wynalazców nazywa swoje maszyny odbiornikami i wzmacniaczami „energii kosmicznej”.
Nikola Tesla (genialny wynalazca prądu przemiennego) wierzył, że możemy wydobyć energię elektryczną z ziemskiego pola magnetycznego i bezprzewodowo przesłać ją drogą powietrzną na duże odległości. Dziś ten rodzaj przesyłu energii elektrycznej rozwija się pod nazwą wtricity.

Wiele z tych maszyn składa się z anten połączonych ze sprzężonymi rezonansowymi obwodami elektrycznymi składającymi się z magnesów, kondensatorów i cewek indukcyjnych. Niektórzy wynalazcy podkreślają rolę, jaką odgrywają „przerwy elektryczne”, aby wyjaśnić ich działanie: antena (lub sieć mikroanten) wychwytuje bardzo małą ilość energii elektromagnetycznej (pochodzenia geomagnetycznego lub radiowego), gromadzi ją w kondensatorach poprzez rozsądną synchronizację cykle ładowania i rozładowywania kondensatorów oraz czasy relaksacji materiału magnetycznego i przesunięcia fazowe przed uwolnieniem go do obwodu, przy czym część wytworzonej energii jest zwracana na jego wejście. Maszyny te są często uruchamiane poprzez przesłanie impulsu elektrycznego przez obwód lub utrzymywane poprzez cyrkulację pulsacyjnego prądu stałego. Niektórzy wynalazcy twierdzą nawet, że ich maszyna może uruchamiać się samoistnie („samoczynnie”). Jak to możliwe? Jeśli ośrodek magnetyczny jest początkowo w stanie metastabilnym, bardzo małe zaburzenie zewnętrzne (związane z wychwyconą energią zewnętrzną) może wystarczyć, aby wyprowadzić go ze stanu równowagi. Co więcej, często zauważamy obecność sprzężonych cewek nawiniętych w przeciwnych kierunkach, które można wykorzystać do wyeliminowania składowej magnetycznej przechwyconego pola elektromagnetycznego w celu wzmocnienia jego składowej elektrycznej.

Można by pomyśleć, że te maszyny są superjednostkowe lub nawet że mają nieskończoną sprawność w przypadku maszyn „samoczynnie uruchamiających się” (zmierzona sprawność obwodu = moc wyjściowa/moc elektryczna wejściowa przy mocy elektrycznej mierzonej na wejściu do obwód = 0).

To rozumowanie jest błędne, ponieważ sprawność należy obliczyć jako stosunek energii elektromagnetycznej wytworzonej do energii elektromagnetycznej pochłoniętej przez obwód (trudnej do zmierzenia) w tym samym przedziale czasu.
Jednak ta sprawność będzie zawsze mniejsza niż 1 ze względu na straty rezystancyjne w obwodzie.
W tym temacie warto zauważyć, że niektórzy wynalazcy twierdzą, że temperatura obwodu elektrycznego nie wzrosła, ani nawet nie spadła, gdy przepływał prąd, co sugeruje, że w niektórych przypadkach nie byłoby skutków rozpraszania energii przez efekt Joule'a, co oznacza, że ​​prąd nie będzie klasycznym prądem elektrycznym, ale może być powiązany z formą nadprzewodnictwa.
W tym przypadku moglibyśmy osiągnąć plony bliskie 1.
Obniżenie temperatury obwodu oznaczałoby, że opór elektryczny obwodu stał się ujemny i że system ewoluował poprzez zmniejszenie swojej entropii w kierunku niższego stanu energetycznego pochłaniającego energię cieplną, co sprzyja przepływowi prądu .

Podsumowując, NIE ma maszyn o wydajności superjednostkowej.
Nie oznacza to jednak, że nie da się przekształcić energii pochodzącej ze środowiska zewnętrznego (ziemskiego pola magnetycznego, fal radiowych, wahań próżni kwantowej, pola grawitacyjnego itp.) w użyteczną energię elektromagnetyczną.
0 x
Opale2sang
Rozumiem econologic
Rozumiem econologic
Wiadomości: 57
Rejestracja: 27/03/16, 22:40
x 14

Re: Chodzi o Surunitaire!




przez Opale2sang » 13/10/17, 14:52

Bonjour.

Oczywiście, że możemy uchwycić energię środowiska, jest to bardzo proste, to jedyne rozwiązanie, jeśli się nad tym zastanowić.
Zapewniam, że Tesla był genialnym badaczem, ale dziś wiemy, że nawet jeśli cewki najwyraźniej się nie nagrzewają, występują straty w dżulach i rezystywności.
Chłodzenie cewek zwiększy wydajność urządzenia ze szkodą dla energii wymaganej dla obwodu chłodzenia nadprzewodzącego.
Jeśli chodzi o zasilanie bezprzewodowe, odległość zmniejsza moc, więc hej...
Poza tym prawdziwym problemem jest to, że nowoczesne domy zużywają tak dużo energii elektrycznej, że ostatecznie, nawet przy najlepszych chęciach, trzeba przynajmniej mieć pompę ciepła i panele słoneczne, aby mieć nadzieję na znaczne oszczędności, pod warunkiem dobrej izolacji.
Można powiedzieć, że uważam, że energia pobierana ze środowiska osiągnęła już swoje granice i na razie nie widać tam rewolucji.
Albo raczej obiecano nam rewolucje, a one nigdy nie nastąpiły, co samo w sobie jest o wiele gorsze!.
W przeciwnym razie wolałbym, aby pozostała część chimer została umieszczona w dziale poświęconym mitologii…
Ale to tylko moja opinia Roll: .
0 x
aktyn89
Uczę się econologic
Uczę się econologic
Wiadomości: 24
Rejestracja: 02/10/17, 12:39
x 2

Re: Chodzi o Surunitaire!




przez aktyn89 » 13/10/17, 16:31

Myślę, że słaby rozwój tych technologii na poziomie ogółu społeczeństwa można wytłumaczyć wagą wchodzących w grę interesów gospodarczych i strategicznych.

Z ekonomicznego punktu widzenia byłoby to bankructwem dla wszystkich krajowych i międzynarodowych przedsiębiorstw, które obecnie kontrolują produkcję i dystrybucję energii (ropy, gazu, energii jądrowej itp.), ponieważ możliwość posiadania, niewielkim kosztem, generatorów umożliwiających dostarczania energii elektrycznej na żądanie na pokrycie wszystkich swoich potrzeb domowych (ogrzewanie, oświetlenie itp.), obywatel uzyskałby niezależność energetyczną.

Ze strategicznego punktu widzenia opanowanie tych zaawansowanych technologii mogłoby zapewnić wojsku nowe rodzaje napędu elektromagnetycznego z nieograniczoną autonomią w zakresie wyposażenia dronów i bombowców stealth, a także nowej broni masowego rażenia, takiej jak to miało miejsce w przypadku energii jądrowej, ale o znacznie większym niszczycielstwie moc.
Być może nawet prototypy wdrażające te technologie już istnieją…
0 x
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749

Re: Chodzi o Surunitaire!




przez Sen-no-sen » 13/10/17, 17:34

actinium89 napisał:Myślę, że słaby rozwój tych technologii na poziomie ogółu społeczeństwa można wytłumaczyć wagą wchodzących w grę interesów gospodarczych i strategicznych.

Z ekonomicznego punktu widzenia byłoby to bankructwem dla wszystkich krajowych i międzynarodowych przedsiębiorstw, które obecnie kontrolują produkcję i dystrybucję energii (ropy, gazu, energii jądrowej itp.), ponieważ możliwość posiadania, niewielkim kosztem, generatorów umożliwiających dostarczania energii elektrycznej na żądanie na pokrycie wszystkich swoich potrzeb domowych (ogrzewanie, oświetlenie itp.), obywatel uzyskałby niezależność energetyczną.


To klasyczna teoria spiskowa, krótko mówiąc, ukrywają przed nami prawdę, aby umożliwić międzynarodowym koncernom dalszą sprzedaż nam ropy.
Powiedzmy sobie jasno, że to zły scenariusz dla serii Z… nie da się ukrywać technologii przez zbyt długi czas.

„System” opiera się na zasadzie wykładniczego wzrostu gospodarczego, celem (jeśli można to tak traktować, bo jest to determinizm) jest maksymalizacja rozpraszania energii.
Gdyby odkryto nieograniczone źródło, natychmiast zniszczyłoby to stare sposoby produkcji, a siła lobby niewiele by z tym zrobiła… cała historia technologii to pokazuje, bo albo trzeba się przystosować, albo zginąć.

Zrozumiały to również dobrze koncerny naftowe, inwestując w „zielona technika„, gdyż są one bardziej elastyczne w czasie, a zatem bardziej opłacalne w kontekście globalnego wyczerpywania się ropy.

Gdyby więc istniały urządzenia do moczenia, ich najnowsze szybko trafiłyby na rynek i pozwoliłyby nam wydobywać więcej, dalej i dłużej, aby osiągnąć coraz większy rozwój. Na szczęście dla nas te technologie to tylko młodzieńcze fantazje.

Jednak, co ważniejsze, wiele laboratoriów na świecie prowadzi obecnie zaciętą konkurencję w zakresie syntezy termojądrowej, co może szybko (w ciągu 20/40 lat) doprowadzić do kontroli niskoemisyjnego i praktycznie nieograniczonego... lepsza.
https://www.econologie.com/forums/energies-fossiles-nucleaire/la-course-a-la-fusion-nucleaire-t15153.html
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
aktyn89
Uczę się econologic
Uczę się econologic
Wiadomości: 24
Rejestracja: 02/10/17, 12:39
x 2

Re: Chodzi o Surunitaire!




przez aktyn89 » 14/10/17, 14:34

Sen-no-sen napisał:
[...] syntezę termojądrową, co może szybko (w ciągu 20/40 lat) doprowadzić do opanowania źródła o niskim poziomie zanieczyszczeń i praktycznie nieograniczonego... im później, tym lepiej.



Dlaczego później miałoby być lepiej?
Czy jest się czego bać w wyniku syntezy jądrowej?
Czy wręcz przeciwnie, czy nie byłoby pilne jak najszybsze kontrolowanie tego źródła energii, aby jak najszybciej uporać się z globalnym ociepleniem i problemami zanieczyszczeń (jądrowych i atmosferycznych), które krótkoterminowo zagrażają zdrowiu ludzkiemu?
1 x
aktyn89
Uczę się econologic
Uczę się econologic
Wiadomości: 24
Rejestracja: 02/10/17, 12:39
x 2

Re: Chodzi o Surunitaire!




przez aktyn89 » 14/10/17, 15:40

Sen-no-sen napisał:
To klasyczna teoria spiskowa, krótko mówiąc, ukrywają przed nami prawdę, aby umożliwić międzynarodowym koncernom dalszą sprzedaż nam ropy.
Powiedzmy sobie jasno, że to zły scenariusz dla serii Z… nie da się ukrywać technologii przez zbyt długi czas.

Gdyby więc istniały urządzenia do moczenia, ich najnowsze szybko trafiłyby na rynek i pozwoliłyby nam wydobywać więcej, dalej i dłużej, aby osiągnąć coraz większy rozwój. Na szczęście dla nas te technologie to tylko młodzieńcze fantazje.



Nie jestem obrońcą teorii spiskowych i chciałem jedynie podkreślić skutki gospodarcze i strategiczne, jakie będzie miało pojawienie się tych nowych technologii.

Nie powinniśmy zapominać, że przez wiele lat przemysł naftowy finansował większość badań w dziedzinie tak zwanych wówczas nowych energii (fotowoltaika słoneczna itp.), aby zapewnić kontrolę nad ich rozwojem.
Bardzo szybko okazało się, że te uzupełniające się energie, ze względu na swoje uzależnienie od zagrożeń klimatycznych, w krótkiej perspektywie nie stanowią bezpośredniego zagrożenia dla przemysłu nuklearnego i naftowego. Wręcz przeciwnie, „darmowe” energie, które dostarczałyby energię dostępną na żądanie bez konieczności magazynowania lub sieci dystrybucyjnej, stanowiłyby bardzo istotne zagrożenie, ponieważ w krótkim okresie mogłyby zastąpić wszystkie obecne sektory wytwarzania energii.

Kiedy spojrzymy na historię darmowej energii z perspektywy, widzimy, że wiele wynalazków okazało się oszustwami lub nie dało się ich odtworzyć.
Jednym z niewielu interesujących przypadków są, moim zdaniem, urządzenia Williego von Unruha (zmarłego w 1937 r.) i Hansa Colera, opracowane w Niemczech w latach 1920–1942, które były przedmiotem poważniejszego badania, opisanego w Raport brytyjskich służb specjalnych z 1946 r. (odtajniony dopiero w 1979 r.), zainteresowanych reprodukcją urządzenia opracowanego w 1937 r. we współpracy z konsorcjum wojskowo-przemysłowym III Rzeszy, które mogło dostarczyć do 3 kW mocy i miało zostać zaprezentowane Fuhrerowi w 6 r. Po śmierci w 1942 r. Hansa Colera nie udało się ukończyć budowy tego urządzenia. Pozytywne wyniki można jednak uzyskać na mniejszym urządzeniu, którego budowa i elementy łączące magnesy, cewki indukcyjne i kondensatory przypominają te stosowane w antenach radiowych.
Wyobraźmy sobie, że za pomocą tego typu urządzenia moglibyśmy wychwytywać energię traconą w atmosferze, pochodzącą z fal elektromagnetycznych wytwarzanych przez nadajniki radiowe, telewizyjne i telefonii komórkowej (co według niektórych stanowiłoby zanieczyszczenie elektromagnetyczne odpowiedzialne za problemy zdrowotne), aby zapewnić bezpłatne i dostępną dla wszystkich energię elektryczną.

Ponadto należy zauważyć, że obecnie badania materiałów magnetycznych i oddziaływań spinów elektronowych ze strukturami magnetycznymi stanowią bardzo aktywny obszar badań, stymulowany koniecznością znalezienia nowych rozwiązań w zakresie magnetycznego przechowywania informacji w ramach badań rozwój komputerów kwantowych, który dał początek nowym dyscyplinom (spintronika, skyrmionika itp.). Badania te mogą dostarczyć nowego wglądu w interakcje między prądem elektrycznym a ośrodkiem magnetycznym, które mogą objawiać się w urządzeniach „darmowej energii”.
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Wróć do „Innowacje, wynalazki, patenty i pomysły na zrównoważony rozwój”

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Majestic-12 [Bot] i goście 133