Le Potager du Sloth: Ogrodnictwo bez zmęczenia ponad Bio

Rolnictwo i gleby. kontrola zanieczyszczeń, rekultywacja gleby, humus i nowych technik rolniczych.
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: The Kitchen Garden Sloth: Ogrodnictwo bez zmęczenia ponad Bio




przez Did67 » 22/05/18, 19:29

Moindreffor napisał:Cóż, fusy z kawy sprawiły, że ślimaki zrobiły się trochę czarne...


A potem pobiegli szybciej???
1 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: The Kitchen Garden Sloth: Ogrodnictwo bez zmęczenia ponad Bio




przez Did67 » 22/05/18, 19:32

Moindreffor napisał:
w przeciwnym razie dla samowystarczalności zgadzam się z Didierem z tym wyjątkiem, że możemy „spawać” jak mówił mój ojciec z wieloma rzeczami, w połowie stulecia mój dziadek sobie z tym radził, ale jego ogród warzywny miał 1 m2, więc samowystarczalny tak, ale nie z grządką warzywną i robieniem przetworów i dodaniem do tego sadu 600 m2 do konserw owocowych i dżemów
w mojej pamięci byli uliczni sprzedawcy sprzedający morele, jedyny owoc, który moja babcia kupowała do robienia dżemów, chodziła też zbierać dzikie jeżyny, grzyby pastwiskowe, trawa z sadu dawała siano dla królików, a odpady kuchenne częściowo karmiły kurczaki , kupili trochę pszenicy z gospodarstwa naprzeciwko


Tak, tam rzędy wielkości nakładają się!

[Nie jadłeś pomarańczy ani mandarynek na Boże Narodzenie??? To był jeden z zakupów w domu... A kiedy byłam nastolatką, przyszły też banany]

[Nie zapomnij o części racji orzechów laskowych, włoskich itp.]
1 x
Avatar de l'utilisateur
phil12
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 530
Rejestracja: 05/10/09, 13:58
Lokalizacja: Occitanie
x 156

Re: The Kitchen Garden Sloth: Ogrodnictwo bez zmęczenia ponad Bio




przez phil12 » 22/05/18, 20:29

Did67 napisał:
Moindreffor napisał:
w przeciwnym razie dla samowystarczalności zgadzam się z Didierem z tym wyjątkiem, że możemy „spawać” jak mówił mój ojciec z wieloma rzeczami, w połowie stulecia mój dziadek sobie z tym radził, ale jego ogród warzywny miał 1 m2, więc samowystarczalny tak, ale nie z grządką warzywną i robieniem przetworów i dodaniem do tego sadu 600 m2 do konserw owocowych i dżemów
w mojej pamięci byli uliczni sprzedawcy sprzedający morele, jedyny owoc, który moja babcia kupowała do robienia dżemów, chodziła też zbierać dzikie jeżyny, grzyby pastwiskowe, trawa z sadu dawała siano dla królików, a odpady kuchenne częściowo karmiły kurczaki , kupili trochę pszenicy z gospodarstwa naprzeciwko




[Nie jadłeś pomarańczy ani mandarynek na Boże Narodzenie??? To był jeden z zakupów w domu... A kiedy byłam nastolatką, przyszły też banany]

[Nie zapomnij o części racji orzechów laskowych, włoskich itp.]


Witam,
Rzeczywiście, sedno sprawy na naszych szerokościach geograficznych polega na zarządzaniu okresem zimowym i robi to od czasów neandertalczyków.
W niektórych regionach znaczną część stanowiły kasztany we wszystkich postaciach, grzyby, w przeszłości było dużo trufli, mój dziadek był gorzelnikiem surówki, regularnie jeździł na polowania jak wszyscy inni (tu też ważna kwestia w rybołówstwie, aby poprawić zwyczajne) przywożone regularnie.

Jestem trochę sfrustrowany, że nie mogę za bardzo interweniować, ponieważ okoliczności sprawiają, że w tym roku dla mojego starszego kumpla to tylko skoszenie słomy i trawy. Do zobaczenia za rok na fenomenalnym wydarzeniu!
Natomiast ślimaków na chwilę obecną mam bardzo mało (mimo aktualnie bardzo korzystnych warunków w Aveyronie) i z moich obserwacji wynika, że ​​narzucam to moim skrzydlatym sojusznikom, ptaków mam mnóstwo. Dokarmianie zimowe, brak kotów, tworzenie żywopłotów z krzewami jagodowymi, zaczynające już dorosłe drzewa, kamienne ściany domu to te czynniki sprawiają, że dobrze się zadomowiły.Z drugiej strony w tym roku zobaczę tempo truskawek, które będę musiał zostawić przed założeniem sieci, kosy już zniszczyły część fasoli ozimej, zeskrobując podczas polowania na ślimaki, więc moje obecne zachowanie w stosunku do niektórych sadzonek to trochę feramolu i płotu i jak tylko plan zostanie zrealizowany energiczny i odporny na mechaniczne działania kosów, usuwam wszystko i ustępujem im. Zauważyłem, że na niektórych deskach nieliczne ślimaki wolały zjadać rozkładające się liście bylin, które rzucam na słomę (liście rumeksu, mniszek lekarski itp.) niż pędy.
0 x
Doradztwo w zakresie zrównoważonej energii w budownictwie
http://www.philippeservices.net/
Moindreffor
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5830
Rejestracja: 27/05/17, 22:20
Lokalizacja: granica między północą a Aisne
x 957

Re: The Kitchen Garden Sloth: Ogrodnictwo bez zmęczenia ponad Bio




przez Moindreffor » 22/05/18, 20:45

zamiast samowystarczalności staram się obejść bez pewnych zakupów komercyjnych
tutaj testuję buraki czerwone (już to robiłem) na surowo i gotowane i zamierzam przetestować silosy, myślę o wypróbowaniu marchewki ozimej, jeśli kupię nasiona, a przede wszystkim chciałbym móc zrobić jak sałatka mojego dziadka przez cały rok,
ogórki kiszone to dość prosta sprawa, ale nie na ten rok, zabieram się za dżemy, małe cele z małym ogródkiem, przygotowuję się do emerytury i spodziewam się utraty dochodów, w dzisiejszych czasach nie można tego zaniedbywać

nasi starsi radzili sobie lepiej od nas, czas odzyskać zdrowy rozsądek, mieli mniej komfortu, ale na pewno byli szczęśliwsi, bo wiedzieli, że mają kapitał w ogródku warzywnym
2 x
„Ci, którzy mają największe uszy, nie są tymi, którzy słyszą najlepiej”
(ode mnie)
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12307
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2968

Re: The Kitchen Garden Sloth: Ogrodnictwo bez zmęczenia ponad Bio




przez Ahmed » 22/05/18, 20:59

MoindrefforPiszesz:
...ponieważ wiedzieli, że mają kapitał w ogrodzie warzywnym

Rozumiem doskonale, co masz na myśli, ale użycie słowa „kapitał” jest tutaj szczególnie niewłaściwe (ponieważ chodzi o samowystarczalność).
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: The Kitchen Garden Sloth: Ogrodnictwo bez zmęczenia ponad Bio




przez Did67 » 22/05/18, 21:11

phil12 napisał: Zauważyłem, że na niektórych deskach nieliczne ślimaki wolały zjadać rozkładające się liście bylin, które rzucam na słomę (liście rumeksu, mniszek lekarski itp.) niż pędy.


Absolutnie !!!

Myślałam o wyhodowaniu gatunku „ostu” (jeszcze nieokreślonego), który jest szczególnie atrakcyjny dla ślimaków „pomarańczowych”. Rano wyciągasz, wyrzucasz i wieczorem wiesz, gdzie je znaleźć.

Mam mały zapas w ogrodzie i domu, ale szybko się wyczerpie karmiąc moje duże krowy!!!

Po raz pierwszy pomyślałem, że to zbieg okoliczności, gdy pewnego wieczoru znalazłem 3 duże ślimaki na jednym z tych zwiędłych osetów, rzucone tam przez przypadek, niecałe 10 cm od kapusty.
Następnego dnia robię to celowo. „Rozrzucam” je wszędzie pomiędzy rzędami kapusty lub selera i 80% ślimaków znajdowało się na zwiędłych ostuch macior. Było jeszcze kilku rebeliantów, którzy wymknęli się spod kontroli... Ale mniejszość. Zatem już nie wyrządzają szkód, zanim skończysz posiłek. Co więcej, wiesz, gdzie je znaleźć.

Zasiałam marchewkę, która była szczególnie wrażliwa. Ponieważ pojawienie się ślimaków zajmuje dużo czasu, korzystam z okazji, aby osuszyć glebę, w której znajdują się ślimaki, stosując tę ​​metodę.

Świetnie sprawdzają się także łodygi selera lub sałaty, które zaczynają rosnąć (sałaty w nieco bardziej zaawansowanym stadium, wydaje mi się, że zaczynają gnić; do potwierdzenia; obserwacje w toku - będę!).
2 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: The Kitchen Garden Sloth: Ogrodnictwo bez zmęczenia ponad Bio




przez Did67 » 22/05/18, 21:15

phil12 napisał:
Jestem trochę sfrustrowany, że nie mogę za bardzo interweniować, ponieważ okoliczności sprawiają, że w tym roku dla mojego starszego kumpla to tylko skoszenie słomy i trawy. Do zobaczenia za rok na fenomenalnym wydarzeniu!



Ten „zamiennik” siana jest oficjalnie przedstawiony w książce jako alternatywa w przypadku trudności ze znalezieniem siana...

Pamiętaj tylko, że koszenie zajmuje dużo miejsca! Czyli w masie brutto na 10 kg słomy potrzeba (przynajmniej) 1 kg świeżych skoszonej trawy... To trochę nie idealnie, bo rozkład odbywa się z dwiema prędkościami. Ale ziemia pełni rolę bufora...

Nie jest to „feno” w sensie dosłownym, ale w duchu – tak! „Trwała” i „gruba” okładka, zawierająca „świeżą” i „zbilansowaną” materię organiczną. Wszystko tam jest!

Poza tym Twoja opinia mnie zainteresuje!
1 x
Avatar de l'utilisateur
phil12
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 530
Rejestracja: 05/10/09, 13:58
Lokalizacja: Occitanie
x 156

Re: The Kitchen Garden Sloth: Ogrodnictwo bez zmęczenia ponad Bio




przez phil12 » 22/05/18, 22:21

Dobry wieczór,

Oto plan techniczny zaplanowany na najbliższe dwa lata:

- w tym roku słoma na łące tymczasowej (>życica na życicy skończyła praktykę teraz, gdy odzyskuję kontrolę, w tym roku miałem zasianą łąkę wieloletnią na działce w eksploatacji paszowej) udało mi się mieć 12 ton słomy Organic za 400 euro dostarczone i umieszczone tam, gdzie ich użyłem, miałem też dużo fałszywych BRF (przycinanie liściaste przez służby sprzętowe w gminie), szczególnie w przypadku moich truskawek i malin, posadziłem dużo fasoli na grządkach (zwykła szerokość), ponieważ dodaj trochę azotu, bardzo lubimy te rośliny strączkowe, są trwałe, łatwe do sadzenia (uderzenie dyble, fasola, roślina)
Na razie nie wydaje mi się, żebym był jakoś specjalnie głodny azotu, jem trzy dawki strzępków łąkowych, oczywiście na słomie (kupiłem na swoje 60 lat kosiarkę samojezdną > 3000 m2 trawnika, a brzegi działki 7000m2 do utrzymania, super, że mogę spokojnie przenosić skosy na deski.
Z drugiej strony, ponieważ plasterki tych dużych bel słomy są bardzo zwarte i grube, gleba potrzebuje trochę czasu, aby się nagrzać, zauważyłem to dzisiaj, sadząc rośliny dyni (małe kółka, jak mówią moje wnuki) obok Ru d'eau tam jest i wszelkiego rodzaju robaki dobrze rozpoczynają swoją pracę.

Z drugiej strony tworzę na moich pasach mieszankę ogrodu warzywnego + drzew owocowych + krzewów jagodowych.

W przyszłym roku będę siać nasiona w tej słomie, ponieważ obecnie jest zbyt trudna do cięcia, przydałaby mi się piła łańcuchowa, na chwilę przed zniszczeniem przez zwierzęta, trawieniem i agradacją używam starej części, którą dobrze ściółkowałem dla moich sadzonek ( jak pisałem wyżej, na sadzonki nałożyłem sztywną siatkę, którą miałem, pociąłem w paski, bardzo łatwo się ją zakłada, łatwo ją później zwinąć, dość trwała (z biegiem czasu + regeneracja)

- jesienią okrywać sianem z moich pól (odnowić, mam 7000 m2, rolnik zbiera pierwszy pokos i pakuje mi odrosty)

Moim celem jest założenie działającego ogródka warzywnego za 2-3 lata.

Staram się uważnie śledzić bieżący proces, aby móc przekazać prawidłową informację zwrotną.
0 x
Doradztwo w zakresie zrównoważonej energii w budownictwie
http://www.philippeservices.net/
calousorb
Uczę się econologic
Uczę się econologic
Wiadomości: 46
Rejestracja: 12/09/17, 22:31
Lokalizacja: 08 Sorbona
x 11

Re: The Kitchen Garden Sloth: Ogrodnictwo bez zmęczenia ponad Bio




przez calousorb » 22/05/18, 23:03

Did67 napisał:Dlatego chciałem „udoskonalić” moją szklarnię: zebrać wodę po bokach, dwiema rynnami, „przepompować” ją z powrotem do kubika o średnicy 1 m3 umieszczony na wysokości, skąd za pomocą zwykłej grawitacji i poprzez rury kroplowe (lub rury porowate – jeszcze się waham; będę musiał przeprowadzić testy przepływu w zależności od ciśnienia), byłby on ponownie wtłaczany „na żywo” do szklarnia... Wszystko działoby się tak, jakby w mojej szklarni padał deszcz, jednak bez zwilżania liści w celu zwalczania chorób kryptogamicznych (wywołanych przez grzyby - w tym mączniaka)...

Uwaga: latem to nie wystarczy, ponieważ szklarnia to przede wszystkim suszarnia, ponieważ w niej wzrasta ciepło; następuje parowanie wody, nawet jeśli gleba jest przykryta; i gdy jesteśmy zmuszeni do otwarcia, para wodna opuszcza... Dlatego system ponownego wtrysku wody jest postrzegany bardziej jako "płaca minimalna" niż jako rzeczywiste źródło wody...

NBNB: Cóż, ja też mam zaległości w pracy; Z weekendów wychodzę wyczerpany [ten „most”, 3 wizyty w ogrodzie i 2 konferencje; więc codziennie na pokładzie!] a w poniedziałek trochę żuję gumę... Pomysły są. Ale nie przeprowadzono.

NBNBNB: W konwencjonalnym ogrodnictwie podlewamy warzywa. Najpierw podajemy organizmom glebowym coś do picia. A my zapobiegamy twardnieniu kleju (jak kleju tapicerskiego!) i twardnieniu podłogi. A tak na marginesie, warzywa dajemy do picia...


No cóż, mam pojemnik 1000l, który napełniam rynienami domu i jak już się zapełni (w okresie jesienno-zimowym szybko się to dzieje) to na wylocie na dole ustawiam pompę i zraszacz oscylacyjny, który opryskuje całą szklarnię. Robię to oczywiście poza okresami mrozów. Mam jeszcze 4 pojemniki na dachu szopy, ale to bardziej na sezon i moje nowe programowalne nawadnianie kropelkowe w szklarni.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Adrien (były nico239)
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 9845
Rejestracja: 31/05/17, 15:43
Lokalizacja: 04
x 2150

Re: The Kitchen Garden Sloth: Ogrodnictwo bez zmęczenia ponad Bio




przez Adrien (były nico239) » 22/05/18, 23:07

Did67 napisał:Nie pamiętam, gdzie była mowa o „samowystarczalności”.


Zacytowałem ten artykuł
https://positivr.fr/permaculture-jardin ... chauffrey/

I jak za każdym razem, gdy czytam rzeczy, które przywołują ideę samowystarczalności, choćby w prosty sposób (tak było w tym przypadku), wzdrygam się.

Zwłaszcza, że ​​zaczęliśmy już wszystko zauważać i w końcu musimy zacząć w domu, żeby móc to zjeść... tak jak chcemy to zjeść.

Twoja demonstracja jest jasna.

I tak jak mówisz, nic nie stoi na przeszkodzie, aby cieszyć się własnymi przyjemnościami: malinami, roszponką, sałatką, rzodkiewkami, truskawkami czy innymi i próbować je wyprodukować do regularnej lub nawet codziennej konsumpcji w sezonie... Mniam

Myślę jednak, że nie położyliśmy jeszcze kresu idei Rousseau. : Mrgreen:
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "rolnictwo: problemy i zanieczyszczeń, nowych technik i rozwiązań"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 337