Leniwy ogród wykonany w północnej części Elsass
Re: Leniwy ogród wykonany w północnym Elsass
Mogę przynajmniej potwierdzić, że to nie jest problem z nasionami. Dzieje się tak z roku na rok, zwłaszcza przy pierwszym siewie na wolnym powietrzu. Tam w lipcu jest ok. Rzeczywiście, czasami „stare” torby już otwarte, ale czasami nowe. Czasem konwencjonalne, saszetki z twardego dyskonta lub renomowanych marek, czasem „organiczne”… Problem jest stały.
Czasami zdarzają się zadymy. Zapomniana bestia jest w stanie odciąć 1 m marchwi w bruździe, pozostając niezauważona w ciągu dnia lub podczas wieczornego „skubania”, czając się na dnie jej bruzdy.
Mam jednak wątpliwości, czy tylko o to chodzi. Podejrzewam, bez żadnych dowodów, wrażliwość marchwi na "antykiełki" syntetyzowane przez grzyby rozwijające się w sianie [wrażliwość niektórych nasion/młodych siewek na kontakt z rozkładającą się materią organiczną jest znana i podawana]. Innym sposobem myślenia, bez możliwości weryfikacji, są emanacje gazowe: te same, o których wiemy, że bezdyskusyjnie powodują „fitotoksyczność” wspomnianą przez paysan.bio. Żółknięcie liści pierwszych roślin w kontakcie z suchym sianem jest łatwe do zaobserwowania, nawet jeśli później wraca do normy. Ale jeśli pierwsze liście marchwi, tak cienkie, „zżółkną” i uschną, to nigdy nie będzie dalszego rozwoju. Mała marchewka w stadium 2 liścieni nie ma odporności kapusty, sałaty, bakłażana czy cukinii!
Czy to w ogóle brak światła na dnie bruzdy która jest początkiem sezonu jest głęboka (12/15 cm) ????????
A może to trochę tego wszystkiego????
Czasami zdarzają się zadymy. Zapomniana bestia jest w stanie odciąć 1 m marchwi w bruździe, pozostając niezauważona w ciągu dnia lub podczas wieczornego „skubania”, czając się na dnie jej bruzdy.
Mam jednak wątpliwości, czy tylko o to chodzi. Podejrzewam, bez żadnych dowodów, wrażliwość marchwi na "antykiełki" syntetyzowane przez grzyby rozwijające się w sianie [wrażliwość niektórych nasion/młodych siewek na kontakt z rozkładającą się materią organiczną jest znana i podawana]. Innym sposobem myślenia, bez możliwości weryfikacji, są emanacje gazowe: te same, o których wiemy, że bezdyskusyjnie powodują „fitotoksyczność” wspomnianą przez paysan.bio. Żółknięcie liści pierwszych roślin w kontakcie z suchym sianem jest łatwe do zaobserwowania, nawet jeśli później wraca do normy. Ale jeśli pierwsze liście marchwi, tak cienkie, „zżółkną” i uschną, to nigdy nie będzie dalszego rozwoju. Mała marchewka w stadium 2 liścieni nie ma odporności kapusty, sałaty, bakłażana czy cukinii!
Czy to w ogóle brak światła na dnie bruzdy która jest początkiem sezonu jest głęboka (12/15 cm) ????????
A może to trochę tego wszystkiego????
1 x
Re: Leniwy ogród wykonany w północnym Elsass
Jednym z rozwiązań może być odrzucenie wcześniej (nie wiem jak długo) siana, aby spróbować przeciwdziałać problemom, o których mówisz.
Czy szeroka taśma 30-40cm może zdziałać?
Czy szeroka taśma 30-40cm może zdziałać?
0 x
Re: Leniwy ogród wykonany w północnym Elsass
Rzeczywiście, zmierzam trochę w tym kierunku: z czasem, kiedy przykryjesz glebę, ale nigdy nie mieszasz, ilość nasion chwastów, które mogą wyrosnąć, maleje. Byłem zdziwiony, że gleba po mojej nieudanej próbie "podziemnej koniczyny" tak długo pozostała czysta.
Jest to zatem jedna ze ścieżek, w którą wierzę najbardziej: raz na jakiś czas wyhoduj marchewkę na gołej ziemi, wiedząc, że zarośnie; chwastować tylko w rzędzie, aby zachować marchewki, a po zbiorach wrócić do trybu „pod sianem”.
Taki "kwadrat" trwa.
Jest to zatem jedna ze ścieżek, w którą wierzę najbardziej: raz na jakiś czas wyhoduj marchewkę na gołej ziemi, wiedząc, że zarośnie; chwastować tylko w rzędzie, aby zachować marchewki, a po zbiorach wrócić do trybu „pod sianem”.
Taki "kwadrat" trwa.
0 x
Re: Leniwy ogród wykonany w północnym Elsass
Myślę, że po odłożeniu liści marchwi można założyć osłonę
0 x
Re: Leniwy ogród wykonany w północnym Elsass
Tak, jeśli siejesz w rzędach i używasz lekko rozdrobnionego siana (lub wręcz łąki z dojrzałą trawą – jak do siana – przekazywanej do kosiarki/kosy)…
0 x
- Adrien (były nico239)
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 9845
- Rejestracja: 31/05/17, 15:43
- Lokalizacja: 04
- x 2150
Re: Leniwy ogród wykonany w północnym Elsass
Did67 napisał:Rzeczywiście, zmierzam trochę w tym kierunku: z czasem, kiedy przykryjesz glebę, ale nigdy nie mieszasz, ilość nasion chwastów, które mogą wyrosnąć, maleje. Byłem zdziwiony, że gleba po mojej nieudanej próbie "podziemnej koniczyny" tak długo pozostała czysta.
Jest to zatem jedna ze ścieżek, w którą wierzę najbardziej: raz na jakiś czas wyhoduj marchewkę na gołej ziemi, wiedząc, że zarośnie; chwastować tylko w rzędzie, aby zachować marchewki, a po zbiorach wrócić do trybu „pod sianem”.
Taki "kwadrat" trwa.
Tak trenowałem w tym roku.
Na razie marchewki nadal rosną.
Skrzyżowane palce.
0 x
Re: Leniwy ogród wykonany w północnym Elsass
ostatni cios, otworzyłem wystarczająco szeroko (było wyschnąć ) i tam zaczyna rosnąć. Podlewam je codziennie (przy takim upale szybko się pali na słońcu). Wydaje mi się, że jest trochę ostrzejszy niż inne czasy. Będę to uważnie śledzić.
Metodologicznie wygląda to tak:
- otwarcie bruzdy około 30cm
-czekanie, bo ziemia była podmokła (nadal nie rozumiem jak ten kawałek ziemi mógł ociekać wodą) --> czyli czekanie 2 dni z pełnym słońcem
-siew
-codzienne podlewanie
Jeśli będzie dobrze, będę kontynuował w ten sposób.
Z drugiej strony sprawa, która niepokoi mnie trochę bardziej: wczoraj rozmawiałem z sąsiadem, który powiedział mi, że jego sadzonki marchwi przestały działać od kilku lat. Na początku było cudownie, a potem całkowicie się poddał. jest w kulturze konwencjonalnej (poprawka jesienna, kopanie, glebogryzarka, żaden produkt syntetyczny ani inny). Więc nasz problem byłby taki sam, pomimo różnych rodzajów upraw. To stawia pod znakiem zapytania moją przytoczoną powyżej metodę. Jeśli działa to przypadkiem czy nie? Wrócę później, żeby zobaczyć.
Kolejna uwaga: ta działka ociekała wodą, podczas gdy reszta była sucha pomimo dobrej warstwy siana. Pomidory zawsze znajdują wodę nie wiem gdzie (są pod przykryciem). Są wystawione na pełne słońce przez cały dzień i nie ma oznak braku wody. W sumie podlewałem je 3 razy. Martwi mnie trochę to, że po wyschnięciu źródła nie będę mógł zwilżyć korzeni, bo muszą być tak głęboko zakorzenione w glinie. To samo dla cukinii (podlewane raz podczas sadzenia)
Reszta ogrodu mimo, że rośliny nie zdradzały oznak osłabienia, była wczoraj obficie podlewana (1m3 wody przepłynął przez nią na 2 działki z 3, czyli 1.2 ara) i dziś widzę sałaty, które urosły do dużych rozmiarów w jedną noc i inne warzywa też. To sprawia, że myślę, że trochę wilgoci pod ściółką całkiem im odpowiada, ale jeśli je dobrze podlejesz, eksplodują wręcz
Metodologicznie wygląda to tak:
- otwarcie bruzdy około 30cm
-czekanie, bo ziemia była podmokła (nadal nie rozumiem jak ten kawałek ziemi mógł ociekać wodą) --> czyli czekanie 2 dni z pełnym słońcem
-siew
-codzienne podlewanie
Jeśli będzie dobrze, będę kontynuował w ten sposób.
Z drugiej strony sprawa, która niepokoi mnie trochę bardziej: wczoraj rozmawiałem z sąsiadem, który powiedział mi, że jego sadzonki marchwi przestały działać od kilku lat. Na początku było cudownie, a potem całkowicie się poddał. jest w kulturze konwencjonalnej (poprawka jesienna, kopanie, glebogryzarka, żaden produkt syntetyczny ani inny). Więc nasz problem byłby taki sam, pomimo różnych rodzajów upraw. To stawia pod znakiem zapytania moją przytoczoną powyżej metodę. Jeśli działa to przypadkiem czy nie? Wrócę później, żeby zobaczyć.
Kolejna uwaga: ta działka ociekała wodą, podczas gdy reszta była sucha pomimo dobrej warstwy siana. Pomidory zawsze znajdują wodę nie wiem gdzie (są pod przykryciem). Są wystawione na pełne słońce przez cały dzień i nie ma oznak braku wody. W sumie podlewałem je 3 razy. Martwi mnie trochę to, że po wyschnięciu źródła nie będę mógł zwilżyć korzeni, bo muszą być tak głęboko zakorzenione w glinie. To samo dla cukinii (podlewane raz podczas sadzenia)
Reszta ogrodu mimo, że rośliny nie zdradzały oznak osłabienia, była wczoraj obficie podlewana (1m3 wody przepłynął przez nią na 2 działki z 3, czyli 1.2 ara) i dziś widzę sałaty, które urosły do dużych rozmiarów w jedną noc i inne warzywa też. To sprawia, że myślę, że trochę wilgoci pod ściółką całkiem im odpowiada, ale jeśli je dobrze podlejesz, eksplodują wręcz
0 x
Re: Leniwy ogród wykonany w północnym Elsass
Wczoraj zebrałam kilka "starych" rzodkiewek, wysianych w tym samym czasie co marchewki (mój drugi "nieudany" siew - marchewek wyszło bardzo mało):
a) są bardzo duże, ale wcale nie zdrewniałe / wciąż bardzo delikatne... Ale się rozdzierają! Mocna musztarda Dijon to dżem na boku!
b) mieli wokół wiele bardzo małych dziur, zrobionych pod ziemią: małe podziemne ślimaki? "gąsienice w kształcie wszy leśnej"? Albo jaki inny szkodnik??? A jeśli to on atakuje bardzo małe sadzonki marchwi, do tego stopnia, że nawet nie widzimy, jak się pojawiają?
a) są bardzo duże, ale wcale nie zdrewniałe / wciąż bardzo delikatne... Ale się rozdzierają! Mocna musztarda Dijon to dżem na boku!
b) mieli wokół wiele bardzo małych dziur, zrobionych pod ziemią: małe podziemne ślimaki? "gąsienice w kształcie wszy leśnej"? Albo jaki inny szkodnik??? A jeśli to on atakuje bardzo małe sadzonki marchwi, do tego stopnia, że nawet nie widzimy, jak się pojawiają?
0 x
Re: Leniwy ogród wykonany w północnym Elsass
torrent napisał:
Z drugiej strony sprawa, która niepokoi mnie trochę bardziej: wczoraj rozmawiałem z sąsiadem, który powiedział mi, że jego sadzonki marchwi przestały działać od kilku lat. Na początku było cudownie, a potem całkowicie się poddał. jest w kulturze konwencjonalnej (poprawka jesienna, kopanie, glebogryzarka, żaden produkt syntetyczny ani inny). Więc nasz problem byłby taki sam, pomimo różnych rodzajów upraw. To stawia pod znakiem zapytania moją przytoczoną powyżej metodę. Jeśli działa to przypadkiem czy nie? Wrócę później, żeby zobaczyć.
Jednocześnie nie byłoby to siano. A może nie TYLKO siano...? !
0 x
Re: Leniwy ogród wykonany w północnym Elsass
jeśli to słynna pluskwa, to znaczyłoby, że sadzonki zrobione od początku lipca (to dość przybliżone) powinny zostać zniesione.
Nie znam cyklu tych stworzeń, ale z fasolą nie miałem żadnych problemów przez 2-3 tygodnie, podczas gdy wcześniej była katastrofa. Muszą więc przejść do innego etapu mniej więcej w tym czasie.
Z mojego punktu widzenia rozwiązaniem tego problemu byłoby opóźnienie siewu na jakiś czas
Nie znam cyklu tych stworzeń, ale z fasolą nie miałem żadnych problemów przez 2-3 tygodnie, podczas gdy wcześniej była katastrofa. Muszą więc przejść do innego etapu mniej więcej w tym czasie.
Z mojego punktu widzenia rozwiązaniem tego problemu byłoby opóźnienie siewu na jakiś czas
0 x
-
- Podobne tematy
- odpowiedzi
- widoki
- Ostatni post
-
- 1 odpowiedzi
- 3553 widoki
-
Ostatni post przez Christophe
Zobacz ostatni post
16/08/20, 13:23Temat opublikowany w forum : Rolnictwo: problemy i zanieczyszczenia, nowe technologie i rozwiązania
-
- 115 odpowiedzi
- 44486 widoki
-
Ostatni post przez Moindreffor
Zobacz ostatni post
19/02/21, 22:03Temat opublikowany w forum : Rolnictwo: problemy i zanieczyszczenia, nowe technologie i rozwiązania
-
- 70 odpowiedzi
- 26721 widoki
-
Ostatni post przez gegyx
Zobacz ostatni post
15/05/20, 13:39Temat opublikowany w forum : Rolnictwo: problemy i zanieczyszczenia, nowe technologie i rozwiązania
-
- 0 odpowiedzi
- 3440 widoki
-
Ostatni post przez Christophe
Zobacz ostatni post
05/08/19, 13:31Temat opublikowany w forum : Rolnictwo: problemy i zanieczyszczenia, nowe technologie i rozwiązania
-
- 196 odpowiedzi
- 45568 widoki
-
Ostatni post przez Did67
Zobacz ostatni post
29/06/20, 19:42Temat opublikowany w forum : Rolnictwo: problemy i zanieczyszczenia, nowe technologie i rozwiązania
Powrót do "rolnictwo: problemy i zanieczyszczeń, nowych technik i rozwiązań"
Kto jest online?
Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 437