Swiss_Knight napisał:W końcu liczy się nie tyle ilość paliwa, ile potrzeba do zaprojektowania bel siana X, ale ile czasu zajęłoby nam skosienie i przekazanie do ręki? Dzień? Więcej? Ilość energii obecnej w oleju to kolosalne powinowactwo ...
Gdybyśmy mieli zastąpić to źródło energii na poziomie planetarnym jedyną siłą naszych ramion i przyznać, to prawda, kilka zwierząt (które musiałyby być karmione, a zatem „uprawiać” większe obszary), wrócilibyśmy do wykonaj następujące obliczenia (ryzykując wpadnięciem w paskudny obrót ...):
- jaką powierzchnię (ha) na Ziemi nadaje się pod nasze potrzeby (i te naszych towarzyszy na nogach 4) roczna energia żywności? 2 miliardów ha? z grubsza mówiąc huh (prawdopodobnie mniej)
- jaką wartość energetyczną żywności może wyprodukować średnio 1 ha w ciągu roku? Nie wiem, cholera, ale weźmy po prostu standardowego ziemniaka 80 kcal na 100 g => 800 kcal na kilogram => 4184 [dżule / kcal] * 800 [kcal / kg] = 3.35e6 [dżule / kg].
Powiedzmy, że produkujemy tony 40 na ha, to nas, pfiou, bardzo dużo ...: 40 [t / ha] * 1e3 [kg / t] * 4184 [Dżule / kcal] * 800 [kcal / kg] ~ = 1.34e11 [dżule / ha]
=> suma dżuli, które można wyprodukować w roku przy samych ziemniakach na Ziemi: 2e9 [ha] * 1.34e11 [dżule / ha] / 1 [rok] ~ = 2.67e20 [dżule / rok ]
do porównania: roczne zapotrzebowanie na energię (dżule) 7.5 miliarda ludzi (powiedzmy, że wszyscy są weganami i jedzą tylko ziemniaki, aby zoptymalizować do maksimum) i postawić 1 na czterech nogach przez ludzi 5, więc 1,5 miliard czworonożnych (nie wiem, co zużywa jako codzienne zwierzę pociągowe energii, ale prawdopodobnie 5x więcej niż my, więc możemy liczyć tyle samo w „energii równoważnej”). Powiedzmy, że pracujemy dobrze każdego dnia: średnio 3000 kcal / dzień / osoba.
=> 7.5e9 * 2 [istoty] * 3000 [kcal / dzień / istota] * 4184 [dżule / kcal] * 365 [dni / rok] = 6.87e19 [dżule / rok]
Czy równanie jest rozpuszczalne, a jeśli tak, to jaki jest średni poziom życia, jaki można osiągnąć w najlepszych okolicznościach?
- tak, wydaje się, że jest to pierwsze przybliżenie.
Raport jest pozytywny i dotyczy 4; możesz sprawić, że 4x będzie więcej energii niż potrzebujesz, aby twoje ciało działało.
Ale 4x nie jest ogromny i byłoby bardzo nudno jeść tylko ziemniaki, więc produkcja byłaby mniejsza i możemy szybko pomyśleć, że wpadnę gdzieś pomiędzy 1 i 2, niewiele więcej.
I dzięki temu nie latamy samolotami, nie prowadzimy samochodów, ani niczego nie ogrzewamy (nawiasem mówiąc, dziękuję lasowi leśnemu, który przyszedłby nam wesprzeć zimą!)
System wydaje się być w stanie niemal równowagi dla 20 miliardów ekwiwalentów osoby w locie (maksymalnie upraszczam, zgadzamy się ...). I to wszystko idzie dobrze przez cały czas.
Są dwie rzeczy, które „przeszkadzają mi”, powiemy psychologicznie;
1) to wiedzieć, że inni przed nami wiedzieli, jak to zrobić, i że inni później będziemy wiedzieć (mam nadzieję), jak to zrobić "bez paliw kopalnych", i że dziś kąpiemy się w pseudo-komfortie (co samo w sobie nie jest żenujące, przyznajmy, nudne jest to, co następuje ...) zapominając z wielką szybkością o pewnej wiedzy przodków, ale och, tak istotnej dla utrzymania naszego gatunku - w sensie czysto biologicznym - na tej planecie. Wiedza, którą absolutnie musimy umieć przekazać, aby ją przekazać, na wypadek, gdyby paliwa kopalne miały koniec .......... nigdy nie wiemy.
Jestem również przekonany, że można uwolnić czas i energię na coś innego niż „zaopatrzenie w energię” w systemie, w którym nie ma już paliw kopalnych, pozostawiając tym samym czas na twórczość artystyczną. i wymiany społeczne (...). Ale ta zaoszczędzona energia, tym razem zaoszczędzona przez pewien czas na polach, może zostać zrealizowana, moim skromnym zdaniem, jedynie poprzez współpracę i organizację społeczną, łączenie i optymalizację wiedzy i umiejętności.
2), aby zauważyć, że marnujemy nadmiernie i absolutnie nie wiemy, jak zakończyć cykle, które otwieramy, w szczególności pierwiastki chemiczne ważne dla życia. Wszystko, co „trafia do morza”, nie będzie możliwe do odzyskania, ponieważ jest zbyt rozcieńczone. A transport niektórych pierwiastków chemicznych z oceanów do wnętrza kontynentów nie jest łatwym zadaniem (...). Sprawę, którą z niewiarygodną hojnością przekazujemy przyszłym pokoleniom w skali globalnej.
Tutaj ponownie jestem przekonany, że lepsza znajomość ekosystemów i tego, jak działają przepływy materiałów (duże biogeochemiczne cykle pierwiastków) (...), z jednej strony pomoże nam z jednej strony zatrzymać zniszcz je, a następnie wypromuj.