Grelinette napisał:Ahmed napisał:Jestem trochę sceptycznie nastawiony do pozostałości archeologicznych: kawałek drewna, który leżał w ziemi przez długi czas, miał wygląd węgla drzewnego bez obecności ognia… W skrajnych przypadkach ślady słupów drewniane domy można rozpoznać po czarniawych kręgach, które kontrastują z jaśniejszym kolorem naturalnego podłoża.
Potwierdzam to stwierdzenie archeologa, który przyjechał do mojego domu, aby zbadać pozostałości średniowiecznego zamku! Wyjaśnił mi, że wiele pozostałości średniowiecznych konstrukcji drewnianych zostało częściowo zniszczonych, ale dobrze zachowanych dzięki węglu. W tym czasie w regionie Paca było wielu lokalnych lordów, którzy spędzali czas na atakowaniu sąsiadów w celu powiększenia swojego królestwa, a „tradycją” było palenie drewnianych budynków, które ich nie interesowały, co sprawia, że szczątki są częściowo zniszczone, ale dobrze zachowane .
Na koniec tej anegdoty o archeologii węglem drzewnym opowiem jeszcze raz tę, która mnie bardzo rozbawiła, a opowiedzianą przez słynnego archeologa, który przyszedł do mojego domu: podczas prowadzenia wykopalisk kopca zamkowego w Prowansji archeolodzy zaczęli od znalezienia stosy spalonych belek i desek poplątanych i obsadzonych grotami strzał z łuków i kusz: wywnioskowali, że są to pozostałości lokalnej bitwy, po której zgodnie z tradycją nastąpił pożar.
Następnie usuwając spalone drewno, które było zakonserwowane przez ponad 1000 lat, znaleźli stary kredens leżący na ziemi, który pokrył i zakonserwował spalone drewno. Delikatnie usunęli kredens, co pozwoliło lepiej datować okres (średniowiecze, 1000 lat n.e.), a pod kredensem niespodzianka!... coś w rodzaju zdeformowanej masy przypominającej duże krowie łajno
, sam chroniony przez kredens i stos drewna i ziemi!
Krowie łajno zostało starannie przetransportowane do laboratoriów CNRS w celu lepszej identyfikacji zwierzęcia, od którego pochodziło, ponieważ w Prowansji w tamtym czasie wiemy, że były tam świnie, owce, kozy, ale nie było krowy, więc tajemnica!...
Wynik analizy krowiego łajna… to było duże ciasto chlebowe!
Niewątpliwie postawiono go na kredensie, aby spuchł, po czym w czasie bitwy upadł na ziemię, po czym kredens opadł na górę, a całość przykryła popiół i węgiel ze spalonego szkieletu budynku, który się zawalił. która zachowała całość do dziś!