szkodniki ogrodowe

Rolnictwo i gleby. kontrola zanieczyszczeń, rekultywacja gleby, humus i nowych technik rolniczych.
izentrop
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 13644
Rejestracja: 17/03/14, 23:42
Lokalizacja: Picardie
x 1502
Kontakt :

Re: Szkodniki w ogrodzie




przez izentrop » 02/06/17, 10:00

Naprawdę dobre informacje na temat ogrodnictwa na tej stronie http://www.gerbeaud.com/jardin/fiches/taupin.php

Opinie ogrodników, nie zawsze też dobre rady http://www.gerbeaud.com/jardin/faq/qr-2 ... upins.html
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Szkodniki w ogrodzie




przez Did67 » 02/06/17, 18:23

Ahmed napisał:Rzeczywiście, pomysł całkowitego wyeliminowania błędu lub irytującego chwastu przynosi efekt przeciwny do zamierzonego: zasada malejących zysków nakazuje, aby wysiłki mające na celu wyeliminowanie kilku ostatnich uciążliwości były znacznie większe niż zmniejszenie większości początkowej populacji. chociaż całkowity sukces nie jest gwarantowany (szybko stajemy w obliczu zjawiska wykładniczego). Dlatego „rozsądna” utrata warzyw stanowi niższy koszt niż uparta walka.


Do tego dodam: nigdy nie wolno eliminować pasożyta, w przeciwnym razie jego wrogowie znikną, bo nie mają co jeść... Prędzej czy później pasożyt znów się zgubi (to wszystko, co robią: odkrywają nowe terytorium, na którym mogą się pożywić) ). Żadnych wrogów: eksploduje!

Jest to więc także strategia, która przynosi straty!

Wlać unikaj pasożyta, musisz hodować tego pasożyta lub utrzymywać go w ogrodzie lub w jego pobliżu. Taka jest rola roślin męczenników!

Należy unikać jedynie (tymczasowych) ekscesów: „normalne” jest, że pasożyt roi się PRZED swoim wrogiem (naszym pomocnikiem); cykle są zawsze przesunięte w fazie.

W tej chwili zbieram ślimaki na terenach, gdzie mam młode rośliny, którym grozi całkowite zniszczenie, lub wrażliwe sadzonki (marchew, koper włoski, pietruszka)... Do czasu, aż te warzywa wystarczająco się rozwiną.

Wczoraj wieczorem przeciąłem dwie skrzynki sałatek: pod tymi sałatkami znalazłem 4 duże ślimaki, bez widocznych uszkodzeń poza dziurawymi zewnętrznymi liśćmi i podstawą „zjedzonych” ogonków. Po co tam „eliminować”? Nie polowałem tam...

Np.: nie może być biedronek, jeśli nie ma mszyc; eliminujesz mszyce; biedronki umierają lub odchodzą... Prędzej czy później mszyca zaginie w Twoim domu. Rozmnoży się. Nie napotka żadnego oporu. Będzie się rozmnażać. Biedronka minie trochę czasu. Złoży jaja, larwy przejdą 4 etapy... Dobrze nakarmione, bo teraz mszyce zaatakują wszystko bez wrogów, będą się rozmnażać... Wreszcie będzie ich za dużo, będą walczyć o jedzenie , mszyce znikną, biedronki umierają z głodu... Z wyjątkiem kilku, jeśli "hodujesz" mszyce na krzaku róży, na nasturcji, na rumeksie, na Eryngium, na fasoli... Tam, będziesz miał stan „w miarę stabilny” (nigdy taki nie jest: są to równowagi „oscylujące”, stale wokół punktu równowagi)

[rzeczywistość jest znacznie bardziej złożona; Podaję tylko zasadę]
2 x
olivier75
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 764
Rejestracja: 20/11/16, 18:23
Lokalizacja: świt, szampan.
x 155

Re: Szkodniki w ogrodzie




przez olivier75 » 02/06/17, 18:50

Dobry wieczór,
Są też szkodniki, które mają więcej drapieżników niż inne, zasada ta jest mniej aktualna w przypadku much i ćmy porowej, dorsza, balaniny itp.
Jeśli chodzi o ślimaki, to nie jest mi najgorzej, nie mam już seramolu i mam nadzieję, że więcej nie kupię.
Osobiście do tektury, jeśli nie używam jej już w ogrodzie warzywnym, nadal używam jej dla ułatwienia użycia dla drzew.
Wiem jednak, że bardziej przydałby się recykling, wiem, że 2 warstwy nie dają nic innego jak krycie. Przestanę jak tylko będę miał prawdziwego młynka.
image.jpeg
Uważam, że trzeba unikać największych bzdur i doskonalić się w miarę posiadanej wiedzy i środków.
Olivier.
0 x
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12298
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2963

Re: Szkodniki w ogrodzie




przez Ahmed » 02/06/17, 21:16

Tak, Didier, kiedy pisałem „całkowicie wykorzenić”, zawahałem się trochę, bo to sformułowanie jest na tyle aroganckie i chciałem raczej powiedzieć coś w stylu „upierać się, że uda nam się całkowicie wykorzenić”… bo to czysta fantazja.
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Szkodniki w ogrodzie




przez Did67 » 02/06/17, 21:43

Ahmed napisał:...Chciałem raczej powiedzieć coś w stylu: „upierać się, że uda nam się to całkowicie wykorzenić”… bo to czysta fantazja.


Ze swojej strony chciałem podkreślić, że nie tylko jest to czysta fantazja, ale gdyby udało się ją urzeczywistnić, byłoby to bardzo poważnym błędem: prędzej czy później oznaczałoby to jeszcze brutalniejszy atak…
1 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Szkodniki w ogrodzie




przez Did67 » 02/06/17, 21:51

olivier75 napisał:Dobry wieczór,
Są też szkodniki, które mają więcej drapieżników niż inne, zasada ta jest mniej aktualna w przypadku much i ćmy porowej, dorsza, balaniny itp.


Tak, całkiem. Jest to, jak zawsze, znacznie bardziej złożone.

Jak mówisz, pewne „pasożyty” dopuściły się niegodziwych uczynków, które nas niepokoją, zanim zaczął działać mechanizm regulacyjny…

Istnieją również pasożyty niespecyficzne, w przypadku których nie ma prostego powiązania między pasożytem a jego wrogiem. Cykle stają się wówczas znacznie bardziej złożone, z dużą ilością przecinających się dynamiki...

Nadal ważne jest, aby niektóre doświadczone szkodniki (ślimaki, mszyce) miały wystarczającą perspektywę.

Powinieneś wiedzieć, że wbrew temu, co sugeruje wiele stron internetowych, kiedy wyjaśniamy, że jeśli masz konkretnego pasożyta, dzieje się tak dlatego, że w Twoim ogrodzie warzywnym nie panuje równowaga, może być odwrotnie!

Równowaga polega na tym, że jest coś po obu stronach skali: z jednej strony pewna populacja twojej „irytacji”, a z drugiej pewna populacja jej głównych wrogów. Ogród warzywny w „równowadze” jest zatem koniecznie ogrodem warzywnym, w którym są kłopoty!!! A nie odwrotnie. W populacji, na szczęście, „ograniczona”...

Zatem chęć wytępienia pasożyta to nie tylko fantazja, ale błąd (można oczywiście wyobrazić sobie to w zamkniętej, ograniczonej, całkowicie kontrolowanej przestrzeni, takiej jak szklarnia z kontrolą powietrza (ostatnio widziana). Tak jak mój sad jest przestrzenią „opróżniony” z dzików przy płocie.

Zatem tak, poza zasadami, jest to nieco bardziej skomplikowane w poszczególnych przypadkach.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Szkodniki w ogrodzie




przez Did67 » 02/06/17, 21:53

olivier75 napisał:Uważam, że trzeba unikać największych bzdur i doskonalić się w miarę posiadanej wiedzy i środków.
Olivier.


Oui!

Reaguję trochę „brutalnie”, bo w Internecie „lasagna” jest powszechnie przedstawiana jako genialny „wynalazek”… Coś w rodzaju „wyrafinowania”… To doprowadza mnie do szału! Przepraszam.
0 x
olivier75
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 764
Rejestracja: 20/11/16, 18:23
Lokalizacja: świt, szampan.
x 155

Re: Szkodniki w ogrodzie




przez olivier75 » 02/06/17, 22:57

Mógłbym dodać priorytety i przekonanie!
Oliwkowy
0 x
olivier75
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 764
Rejestracja: 20/11/16, 18:23
Lokalizacja: świt, szampan.
x 155

Re: Szkodniki w ogrodzie




przez olivier75 » 02/06/17, 23:01

Na dzień dzisiejszy dla orzechów laskowych i cebuli jest to 99% dla drapieżników, daleko mi do znośnej równowagi przeciętnego ogrodnika...
Oliwkowy
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Szkodniki w ogrodzie




przez Did67 » 03/06/17, 08:44

Są sytuacje, w których równowaga nigdy nie będzie zadowalająca. Jeśli pozwolę na to moim nornikom, będzie to w 100% szkoda tego, co kochają.

Doktorze, jako super drapieżnik, reguluję i łapię.

nie zapomnij tego nasze systemy są poważnie zantropizowane. Dlatego są z natury „niezrównoważone”!

System w równowadze to las kulminacyjny. Może z kilkoma orzechami laskowymi na kilku polanach. Tam rozproszenie zapewniłoby, że szkody pozostaną ograniczone... To samo dotyczy ailaceae. Nie byłoby „koncentracji” na „kwietniku”>.

Dlatego oczywiście konieczne jest zakwalifikowanie się.

W przypadku innych możemy „dążyć” do pewnej formy równowagi (mszyce)...
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "rolnictwo: problemy i zanieczyszczeń, nowych technik i rozwiązań"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Google Adsense [Bot] i goście 369