Ogród warzywny bez zmęczenia

Rolnictwo i gleby. kontrola zanieczyszczeń, rekultywacja gleby, humus i nowych technik rolniczych.
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538

Re: Ogród warzywny bez zmęczenia




przez Obamot » 12/12/20, 15:57

Did67 napisał:b) warzywa „marynowane” i „przykrywające” (kapusta, buraki, boćwina, karczochy, pomidory itp.):

c) warzywa „za mało kryjące” (cebula, czosnek, por itp.)

Adrien (ex-nico239) napisał:
Miałem też pędy na butach, ale to nie był folichon pod względem wigoru.


Mam kilka pytań, które nurtują mnie od lat... (nieczęsto się tu udzielam, głównie czytam i uczę się)
To są poważne pytania, ale które dotyczą elementów niematerialnych, które być może przywołają głębię twojej wiedzy i doświadczenia? Chyba, że ​​masz już na to odpowiedź?

Czytałem gdzieś, że „rustykalne” owoce i warzywa (czyli te z epoki przed II wojną światową) miały ponad dziesięciokrotnie więcej składników odżywczych niż te z obecnego intensywnego rolnictwa (tego „rozpieszczanego glifosatem”, jeśli ośmielamy się tak powiedzieć!)

Wszyscy już wiemy, że każde doświadczenie w uprawie przy użyciu techniki „leniwego ogrodu warzywnego” jest już niezwykłe z punktu widzenia smaku. I koniecznie z punktu widzenia wartości odżywczej, ponieważ rośnie w idealnych warunkach, które panują po umożliwieniu glebie wykonywania swojej pracy bez zakłócania jej (grzybnia, charakter gleby zgodnie z kulturą, możliwe wymagane nakłady naturalne itp.)

Tu zaczyna się mój dylemat.

Wychodząc wyłącznie z tego typu „idealnej” permakultury, weźmy: nową marchewkę, VS przeciętną, VS w pełni dojrzałą i VS, która przekroczyła pełną dojrzałość, ale którą zostawiamy w ziemi, która następnie służy nam jako „mammer ogrodowy”.

Weźmy też: dwa w pełni dojrzałe jabłka, bardzo małe, które wyrosło trochę w cieniu (ale dojrzałe) i duże, jak największe, z tego samego drzewa i porównajmy je!

Opierając się na zasadzie, że każde jabłko lub jakiekolwiek warzywo (małe lub duże, tego samego gatunku i z tej samej bezpośredniej grupy genetycznej) są potencjalnie zdolne do powstania innych zdrowych kongenerów, i to bez względu na ich początkową objętość, wydaje się to wskazywać, że zawarta w nich „energia i składniki odżywcze” – nawet jeśli wydają się mniej liczne w częściach na 100 gramów u mniejszego osobnika – zapewniają całą energię potrzebną w ilości wystarczającej do utrwalenia gatunku i przyniosłyby ten sam rezultat.

Czy dla nas jest to równe, czy jemy małą marchewkę, czy dużą (to samo dotyczy jabłek itp.)?
Czy istnieje koncentracja składników odżywczych u małych osobników, czy też większy osobnik będzie miał więcej?

Na przykład, jaka jest ilość witaminy C na 100 gr z małych jabłek w porównaniu z ilością witaminy C na 100 gr z większych owoców z tego samego drzewa?

Jeśli rozumowanie jest prawidłowe i małe jabłko ma wszystkie pierwiastki (równa dojrzałość), to ilość witaminy C na 100g z dużych jabłek powinna być mniejsza niż z małych jabłek (w stosunku do tej samej wagi).

I to nie tylko pod względem składników odżywczych, ale pod względem „witalności”? (Co jest subiektywnym pojęciem trudnym do opisania w tym sensie, że jeśli małemu podmiotowi udaje się uwiecznić gatunek tak jak dużemu, dzieje się tak dlatego, że musi istnieć koncentracja „czegoś”, co na to pozwala). Co tu dziedziczymy: małe podmioty kontra duże? To chyba coś da się zaobserwować w górach gdzie warunki są mniej sprzyjające? Rośliny muszą więcej walczyć i wykorzystywać swoją energię, aby się wzmocnić, co w końcu musi również wzmocnić nas, kiedy je jemy, prawda?

Co myślisz?
0 x
Biobomb
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 681
Rejestracja: 02/10/20, 21:13
x 141

Re: Ogród warzywny bez zmęczenia




przez Biobomb » 12/12/20, 22:03

Obamot napisał:
Czytałem gdzieś, że „rustykalne” owoce i warzywa (czyli te z epoki przed II wojną światową) miały ponad dziesięciokrotnie więcej składników odżywczych niż te z obecnego intensywnego rolnictwa (tego „rozpieszczanego glifosatem”, jeśli ośmielamy się tak powiedzieć!)


Napisali go znani i światowej sławy specjaliści, ale bez końca twojego zdania, zwłaszcza tej części w nawiasach.
Mówili nie tylko o warzywach rustykalnych, ale ogólnie o warzywach.
Postaram się znaleźć szczegóły.
0 x
Biobomb
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 681
Rejestracja: 02/10/20, 21:13
x 141

Re: Ogród warzywny bez zmęczenia




przez Biobomb » 12/12/20, 22:34

Obamot napisał:Wszyscy już wiemy, że każde doświadczenie w uprawie przy użyciu techniki „leniwego ogrodu warzywnego” jest już niezwykłe z punktu widzenia smaku. I koniecznie z punktu widzenia wartości odżywczej, ponieważ rośnie w idealnych warunkach, które panują po umożliwieniu glebie wykonywania swojej pracy bez zakłócania jej (grzybnia, charakter gleby zgodnie z kulturą, możliwe wymagane nakłady naturalne itp.)


pozwalają na to nie tylko techniki PP. Moje doświadczenie pokazuje mi, że alternatywne metody łączą kilka
sposoby robienia rzeczy dają rezultaty lepsze od tych, jakich oczekuje samo wykonanie ogródka warzywnego typu leniwego.
0 x
Biobomb
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 681
Rejestracja: 02/10/20, 21:13
x 141

Re: Ogród warzywny bez zmęczenia




przez Biobomb » 12/12/20, 22:52

Obamot napisał:
Opierając się na zasadzie, że każde jabłko lub jakiekolwiek warzywo (małe lub duże, tego samego gatunku i z tej samej bezpośredniej grupy genetycznej) są potencjalnie zdolne do powstania innych zdrowych kongenerów, i to bez względu na ich początkową objętość, wydaje się to wskazywać, że zawarta w nich „energia i składniki odżywcze” – nawet jeśli wydają się mniej liczne w częściach na 100 gramów u mniejszego osobnika – zapewniają całą energię potrzebną w ilości wystarczającej do utrwalenia gatunku i przyniosłyby ten sam rezultat.
jego jabłek, powinna być mniejsza niż małych jabłek (w stosunku do tej samej wagi).


IMHO tę zasadę można omówić.
przykład: zawodowi szkółkarze i ogrodnicy towarowi zawsze wybierają spośród najlepszych, a często spośród najwyższych swoich poddanych, tych, którzy będą im służyć w selekcji dla celów zrównoważonego rozwoju.
osobiście, kiedy wybieram spośród moich roślin warzywnych te, które chcę przesadzić, stawiam na pierwszym miejscu te najpiękniejsze i najsilniejsze.
to samo dotyczy nasion: najmniejsze nasiona odrzucam.
0 x
Biobomb
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 681
Rejestracja: 02/10/20, 21:13
x 141

Re: Ogród warzywny bez zmęczenia




przez Biobomb » 12/12/20, 22:57

Obamot napisał:Czy dla nas jest to równe, czy jemy małą marchewkę, czy dużą (to samo dotyczy jabłek itp.)?

Co myślisz?


Nie waham się powiedzieć, a moje wieloletnie doświadczenie to potwierdza, że ​​duże jabłko z tego samego drzewa jest lepsze niż małe, biorąc wszystko pod uwagę. To samo dotyczy moich warzyw.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538

Re: Ogród warzywny bez zmęczenia




przez Obamot » 12/12/20, 23:08

Dziękuję za te odpowiedzi...

Biobombe napisał:
Obamot napisał:[…] nawet jeśli oni pojawić się mniej części na 100 gramów u mniejszego osobnika

IMHO tę zasadę można omówić.

... Rzeczywiście całkowicie dyskusyjne, ponieważ ten fragment jest sprzeczny (lub równoważy) z resztą moich pytań ...

Powiedzmy sobie jasno, w moich pytaniach nie ma przyszłego produktywistycznego celu, ale wyłącznie jakościowy.

Jeśli robię wyścig wytrzymałościowy w ciągu dnia i mam do wyboru 2,5 kg małych jabłek VS duże jabłka, co biorę i oczywiście te najsłodsze!

Jeśli moim celem nie jest ani produktywność, ani rywalizacja, ale NAJPIERW MOJE ZDROWIE, czy jest lepiej:
— Dojrzałe jagody i warzywa?
VS
— największe owoce i warzywa w stanie dojrzałym?

A dlaczego?

PS: zauważ, że odwoływanie się do smaku jest z pewnością wskazane, ale nie powinno być jedynym kryterium. Kiedy poprawiamy jakość jedzenia, które jemy (różnorodność wyboru, różnorodność źródeł i inne kryteria różnorodności, sezonowości i jakości), smak zmienia się ogromnie. I tak to, co kiedyś uważaliśmy za „dobre”, później już takie nie będzie… Smak też może nam powiedzieć „że chce się zjeść to, a nie tamto”, ale po prostu dlatego, że „nasz organizm będzie tego potrzebował” i wysyła nam sygnał przyjemności, żebyśmy jedli więcej... (i niekoniecznie bogactwo składników odżywczych i innych przy równej masie ciała porównując 2 odmiany do testowania)
0 x
Biobomb
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 681
Rejestracja: 02/10/20, 21:13
x 141

Re: Ogród warzywny bez zmęczenia




przez Biobomb » 12/12/20, 23:27

Obamot napisał:Dziękuję za te odpowiedzi...

nawet jeśli oni pojawić się mniej części na 100 gramów u mniejszego osobnika

... Całkowicie dyskusyjne, ponieważ ten fragment jest sprzeczny z resztą mojego przesłuchania ...

Powiedzmy sobie jasno, w moich pytaniach nie ma przyszłego produktywistycznego celu, ale wyłącznie jakościowy.

Jeśli robię wyścig wytrzymałościowy w ciągu dnia i mam do wyboru 2,5 kg małych jabłek VS duże jabłka, co biorę i oczywiście te najsłodsze!

Jeśli moim celem nie jest ani produktywność, ani rywalizacja, ale NAJPIERW MOJE ZDROWIE, czy jest lepiej:
— Dojrzałe jagody i warzywa?
VS
— największe owoce i warzywa w stanie dojrzałym?

A dlaczego?

PS: zauważ, że odwoływanie się do smaku jest z pewnością wskazane, ale nie powinno być jedynym kryterium. Kiedy poprawiamy jakość jedzenia, które jemy (różnorodność wyboru, różnorodność źródeł i inne kryteria różnorodności i jakości), smak zmienia się ogromnie. I tak to, co kiedyś było uważane za „dobre”, później już takie nie będzie…


Rozumiem, ale jakie zdrowie? jeśli zdrowie fizyczne bierzesz większe i dajesz innym ludziom, którzy doceniają twoje mniejsze warzywa/owoce. masz mniej pracy, aby przygotować te duże.
jeśli zdrowie moralne to trzeba być masochistą żeby najpierw zjeść maleństwa!
krótko mówiąc, jesz mieszankę małych i dużych, co ja robię, albo najpierw jem duże, a potem małe.
jeśli utrzymasz swoją produkcję, przechowując ją, zobaczysz, że duże mają mniej zmarszczek niż małe.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538

Re: Ogród warzywny bez zmęczenia




przez Obamot » 12/12/20, 23:42

Gdybym miał Ci odpowiedzieć zgodnie z tym, co wymieniasz — to bardzo łatwo sobie wyobrazić — ale wtedy nie zachowywałbym tych największych dla siebie… tylko wybrałbym koszyk reprezentatywny dla tego, co rosło w domu, aby wymienić go na inny na kosz tego samego typu, ale z innego pochodzenia, z innego „pola”.

Skorzystałbym więc z wkładów, których moja ziemia nie daje, ale które są dostępne gdzie indziej (np. co pochodziłoby z gleby szczególnie bogatej w siarkę, wkład, który znalazłby się wtedy w roślinach, które tam rosły itp.) i odwrotnie, gdyby moja ziemia była bogatsza w inne pierwiastki mniej dostępne w przyjacielskim „wymianie”, byłoby to bardzo korzystne dla obu stron.

Tyle w kwestii „zdrowotnej”…

(chociaż to nie odpowiada na pierwotne pytanie, warto wziąć to pod uwagę, zachowuję pomysł, który z niego zrodził!)
0 x
Biobomb
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 681
Rejestracja: 02/10/20, 21:13
x 141

Re: Ogród warzywny bez zmęczenia




przez Biobomb » 13/12/20, 21:54

: Arrowu: 0
Obamot napisał:
(chociaż to nie odpowiada na pierwotne pytanie, warto wziąć to pod uwagę, zachowuję pomysł, który z niego zrodził!)


To trochę bardziej skomplikowane niż myślenie o małych kontra dużych, ponieważ jest średnica, średnica. Te ostatnie stanowią większość upraw. Możemy to sobie wyobrazić trochę jak statystyczne prawo rozkładu normalnego.
Ale najmłodsi zachowują swoje znaczenie: ziemniaki posłużą do przesadzania, jabłka będą wyciskane na sok.
Istnieją również rodziny lub odmiany roślin, które dają ponad 95% środków. Np.: groszek, fasola, cała kapusta, pomidory, ogórki itp.
Wśród owoców tutaj: porzeczki, czarne porzeczki, maliny, jeżyny, mirabelki itp., a wśród wagi ciężkiej pigwy.
Niektóre hybrydy pozwalają na bardzo regularne kalibry, więc nie ma potrzeby męczyć mózgów.

Aby uzyskać wstępne pytanie, musisz skontaktować się z laboratoriami lub specjalistami ds. Żywienia, ponieważ potrzebujesz urządzeń pomiarowych.
Ale terroir, pojęcie względne wśród wszystkich, należy w każdym przypadku wziąć pod uwagę.
0 x
Biobomb
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 681
Rejestracja: 02/10/20, 21:13
x 141

Re: Ogród warzywny bez zmęczenia




przez Biobomb » 13/12/20, 22:36

Obamot napisał: oczywiście najsłodszy!

Jeśli moim celem nie jest ani produktywność, ani rywalizacja, ale NAJPIERW MOJE ZDROWIE, czy jest lepiej:
— Dojrzałe jagody i warzywa?
VS
— największe owoce i warzywa w stanie dojrzałym?

A dlaczego?


Jeśli owoce:
Dla diabetyków spożywać z umiarem.
Osoby z nadwagą muszą uważać.
Dla pozostałych nie ciągnij diabła za ogon, uważaj jednak na przedawkowanie fruktozy.

Jeśli warzywa, to zależy od rodzaju. Osobiście uważam, że duża rzepa jest mniej smaczna niż mała-średnia.
Wnioski:
w razie wątpliwości, co nie jest w moim przypadku, wybierz rozmiar pośredni według odpowiednich kultur.
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "rolnictwo: problemy i zanieczyszczeń, nowych technik i rozwiązań"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 306