Ryzyko związane z pestycydami

Rolnictwo i gleby. kontrola zanieczyszczeń, rekultywacja gleby, humus i nowych technik rolniczych.
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491




przez Janic » 11/10/14, 14:29

obamot
Szczerze mówiąc, co to wnosi do logiki gettoizacji!
Mówisz o „mieszkaniu”, czy czułbyś się tam dobrze?

Nie chodzi o SE miejsce, robią to ci, którzy mają władzę!
Janic napisał:
Jednak ten HONcode (nie przeczę, że jest przydatny, gdy chodzimy po gwoździach) jest w tych przypadkach bezużyteczny.

Można to kwestionować, ale na razie nic istotnego nie wskazuje na to, że istniałby organizm, który mógłby go zastąpić... Trzeba więc się z tym pogodzić lub stworzyć inny!
Nie kwestionuję tego w certaines sytuacjach jest to po prostu nieskuteczne, nieprzystosowalne, użyj określenia, które najbardziej Ci odpowiada, w innych okolicznościach: nic więcej!
Nie oznacza to jednak, że inny system mógłby go zastąpić!
Obamot napisał:
Janic napisał:
Celem było podanie kilku wskazówek, jak uniknąć poparzenia!
Tyle że to nie działa na nonkonformistów. To trochę jak użycie alopatycznej siatki odczytu w celu dostosowania jej do homeopatii, to też nie działa.
Powiedział… I faktycznie to działa bardzo dobrze, znam wielu „towarzyszy”, którzy nie są „konformistami”…

Na szczęście ! Nie mówię tu o kilku nonkonformistach, ale oczywiście o systemach pożądanych i wspieranych przez jednostki konserwatywne!
Po co absolutnie wprowadzać rozróżnienia (czyż nie jest to zakład, który tego szuka, więc po co dodawać przemiału do młyna...),
Sytuacji nie można odwrócić.Rozróżnienia dokonuje rzeczywistość, a nie filozofia. Przyjrzyj się aktualnemu przypadku rodziców, którzy odmawiają obowiązkowych szczepień, nie mając gwarancji bezpieczeństwa (poza faktem, że szczepionki te są nielegalne). To jest rzeczywistość! To establishment oskarżył rodziców, którzy troszczą się o życie i zdrowie swoich dzieci i którzy zwracają się przeciwko nim, oskarżając ich o cokolwiek. (zwłaszcza cokolwiek innego, licząc na niewiedzę mediów i społeczeństwa).
Jestem trochę zmęczony tworzeniem „oddzielnych klas” caliméros.
Całkiem ! Wystarczy przyznać każdemu uzasadnione prawo sumienia, a odrębne klasy znikną same, podobnie jak nasze sąsiednie kraje, które rozwiązały problem.
Diwouar, niezależnie od tego, jaki system by obowiązywał, czy nie postępowałbyś wbrew sobie, po prostu: „dla zasady”!
Jestem „w zasadzie” przeciwny wszelkiej niesprawiedliwości (prawo i sprawiedliwość to niestety różne rzeczy)
Obamot napisał:
Pfff, liczbą lekarzy, którzy wypadli z łask, moglibyśmy zapełnić całą listę...! Nie oznacza to, że zostaną wykluczeni z HONcode, jeśli będą przestrzegać jego zasad.

Istnieje zamieszanie pomiędzy każdą kategorią jednostek. Ty mówisz o lekarzach, ja mówię o nielegalnych pracownikach, a zatem o niestosowaniu tego kodu HONcode do tej kategorii.
Wtedy rzeczywiście lekarze również są odrzucani, hańbieni, a ten kod HONcode nie traci na znaczeniu, ponieważ mimo wszystko nie są oni poza systemem, ale na jego peryferiach. Nawet wykluczeni, nadal posiadają dyplom potwierdzający ich kompetencje zawodowe i pozostają uprawnieni do korzystania z nich gdzie indziej! Może Szwajcaria?
A w zasadach nie widzę, co można krytykować, chyba że spróbujemy to ukryć!
Dopóki nielegalna praktyka lekarska pozostanie taka, jaka jest, nie ma innego rozwiązania niż ukrycie się przed władzami, które chętnie wpadną na (lub) sprawcę.
Kiedy widzę liczbę zboczeńców w społeczeństwie, kod HON jest bardzo przydatny. Zaprzeczanie temu byłoby trochę jak obrona sprawy zboczeńców.
To kolejny aspekt problemu, zboczeńcy istnieją wszędzie, nie tylko w konkretnym zawodzie, stąd konieczność zdobycia poważnych informacji przed wyruszeniem na ścieżkę pełną niepewności (w porównaniu z autostradą konformizmu) i w sektorach, w których te kody HON są nieodpowiednie . (podejmuje omawiane punkty)
Obamot napisał:
Janic napisał:
To pewne, jak każdy ustalony system, ma też pewne zalety, ale też pewne wady, później jest to kwestia wyboru i ryzyka podejmowanego przez obie strony. ale cierpienie nie czeka na zmianę instytucji, lecz wymaga natychmiastowej reakcji.
Właśnie HONcode jest jedną z takich odpowiedzi, trzeba tylko szanować jego zasady i wiedzieć, jak z niego korzystać...
Przykład, który przytoczyłem, pokazuje dokładnie tę sprzeczność, ponieważ nie odpowiada, że ​​tak powiem, żadnemu z przytoczonych punktów.
Co zrobimy, jeśli nie zastosujemy się do tych zaleceń? Gdy

[...] — kwalifikacja nie jest uznawana nawet wówczas, gdy redaktor posiada wszystkie niezbędne kwalifikacje zawodowe.

[...] — ta komplementarność nie jest uznawana i pacjent musi wówczas zastąpić relację pacjent-lekarz.

[...] — informacje są fałszowane przez obecne „władze” medyczne.

[…] — terapie nie są uznawane, pomimo ich skuteczności, a nawet bezpieczeństwa, ponieważ są sprzeczne z obowiązującymi dogmatami.

[...] — informacje są ukrywane z tych samych powodów, co powyżej i że adres kontaktowy może być jedynie poufny (aby uniknąć prześladowań i ewentualnych postępowań sądowych za nielegalną praktykę lekarską, nawet przez wykwalifikowanych, a nawet wysoko wykwalifikowanych lekarzy)
Obamot napisał:
Czy to znaczy, że nie miałby racji bytu (co w zamian możemy zaproponować, tymczasem przestańmy krytykować). Nie ma innego wyjścia i w każdym razie powinniśmy przede wszystkim podziękować tej inicjatywie.
Powtarzam: nie mówię o braku racji bytu, ale jedynie o nieadekwatności w niektórych przypadkach, w pewnych sytuacjach.
Przypomnijmy (jest dość stary) przypadek małej białaczki.
Obamot napisał:
HONcode nie ma granic! Z wyjątkiem umysłów. Czy to masz na myśli?
W przeważającej części tak! To trochę jak z wegetarianizmem, jeśli nie wykracza poza barierę zwyczajów, przyzwyczajeń, przekonań, jeśli nie ma minimum informacji (a nawet w tych przypadkach) najlepszych intencji na świecie, najlepszego interesu drugiego człowieka system się rozpada.
(no cóż, chodź tu Janic), a HONcode nie ma granic!
Nie mam za dużo pieniędzy, żeby ulokować je w ich banku! Ale to tylko kwestia cierpliwości, ponieważ wszystko zmienia się powoli (we Francji), w rzeczywistości zbyt wolno, ale mam nadzieję, że moje dzieci i wnuki na tym skorzystają!
Janic napisał:
20.000 XNUMX szacunkowych przypadków (śmierci jatrogennych) i tak! I nie mówię o złych lekarzach, ale o złym lekarstwie, to co innego!
HONcode nie ma granic i o to właśnie chodzi!
Nie zmieni to jednak rodzaju praktykowanej medycyny.
Janic napisał:
Czy skończyłeś z policjantami na tyłku, jak para, która odmówiła przyjęcia wspomnianych szczepionek (swoją drogą nielegalne szczepionki, ponieważ są pięciowalentne)?
Przyznam, że byłem w ogromnym szoku! Zwłaszcza, że ​​ojciec wydawał się szczery. Ale to HS.
Wręcz przeciwnie, to właśnie tam! Zainteresowani rodzice nie mogą korzystać z kodu HONcode chroniącego ich przed nadużyciami policji. Być może dzięki temu HONcode ich prawo sumienia zostałoby uznane?
Idź, idź... Są opiekunowie i ludzie, którzy ich nie mają! Resztą nie powinniśmy się przejmować!

Kiedy grozi Ci 3 miesiące więzienia gospodarstwo i 3.750 euro grzywny z możliwością przedłużenia, a także odebranie opieki nad dziećmi, moim zdaniem warto się tym martwić! (to Francja!)
Odwagi Janicku!
Odwaga dla zaniepokojonych rodziców. Sama doświadczyłam podobnych sytuacji, w których byłaś sama, zupełnie sama, by stawić czoła wilkom, które tylko czekały, by pożreć baranka, którym powinieneś być.
Janic napisał:
Ale zdaję sobie sprawę, że to, co robi Szwajcaria, jest już dużym krokiem w kierunku mniejszej ekskluzywności.
DZIĘKI! Ale HONcode nie ma granic i jest szwajcarską inicjatywą HUG!


Janic napisał:
Obamot napisał:
Należy pamiętać, że jatrogeneza może nastąpić TYLKO i wyłącznie od pracownika służby zdrowia przepisującego lek! (w tym przypadku lekarz...)
Właśnie o tym mówiłem!
OK ;-)


PS: Zauważam, że udokumentowałeś siebie (uzdrowiciele i HUG) i że szczególnie z tego powodu wykazujesz pewną szczerość w debacie! To miłe.
Zawsze jestem uczciwy na swoim stanowisku, kierując się duchowymi zasadami! Nie oznacza to, że tak to jest odbierane, ale podjęłam już taką decyzję i nie mam za to do nikogo pretensji (nie pozwalając sobie, by zmiażdżono mi małe paluszki!).
: Chichot:
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 11/10/14, 20:08

Janic napisał:Nie wolno nam odwrócić sytuacji

Dopóki nie zostanie udowodnione, że jest inaczej, autentyczny jest uznany system (chyba że zastąpi go coś innego, sam tak powiedziałeś)...

W obecnym systemie nie wszystko jest idealne. Istnieją jednak namacalne powody, dla których dotarł tu, gdzie jest. Tylko z tych powodów trudno do Ciebie dotrzeć, bo zawsze zaczynasz z tego samego punktu widzenia, nie rozumiejąc, że niestety ludzie prawdopodobnie nie zachowują się tak, jak byś sobie tego życzył, czy coś (mówię to bez wchodzenia w szczegóły, ale trochę tak jest, ja też taki jestem, więc rozumiem...).

Z pewnością powinniśmy to wszystko zweryfikować, a populacje powinny przejść w kierunku systemu, w którym zapobieganie będzie regułą, a medycyna strażacka wyjątkiem. Ale w obecnej sytuacji tak nie jest, nawet jeśli system na tym działa. WIĘC NAJWYŻSZY CZAS, ABY ZADAĆ DLACZEGO? I nie według utartych klisz, ale z punktu widzenia zachowania przeciętnego obywatela! (Powiedziałem o jego zachowaniu i nie „jak by to idealnie wyglądało…” ponieważ między nimi są wszystkie pytania dotyczące praktycznego zastosowania! I nie możemy tego zrobić bez punktów, które wielokrotnie podnosiłem: nawet jeśli chcielibyśmy, żeby było inaczej, co jeszcze raz powtórzę poniżej).

Z tego punktu widzenia, nie jestem pewien, czy system inny niż obecnie obowiązujący działałby w sposób zrozumiały i praktyczny: a z argumentami, których czasami używasz, przypomina to trochę mit o Syzyfie, to za każdym razem trzeba zaczynać od zera i wszystko na nowo wyjaśniać (nie byłoby prawie żadnego „postępu”, bo przeciętny obywatel w tym czasie nie „zmieniłby się”). Powód jest bardzo prosty: nie możemy systematycznie ignorować „osobista wola„ludzie i nie (ponownie) odmawiać im możliwości wyboru”dobrowolnie wyraził zgodę„. To rzeczywiście jest słaby punkt, ale nie możemy go zignorować, jest to nieuniknione.

Wiem, co odpowiesz, bo znam Twoją retorykę, ale zawsze będzie to szło w tym samym kierunku (nieco niekończąca się historia, w której nie próbujemy zrozumieć, dlaczego w obecnej sytuacji znajdujemy się w stagnacji, po prostu dlatego, że nie bierz pod uwagę reakcji oddolnego obywatela, ani tego, jak się z tego wydostać...). I nie jest to krytyka, ale obserwacja. Są momenty, w których dialog nie toczy się. Zatem tymczasowo nie będę już poruszał tego typu tematów, jeśli będą się powtarzać, zwłaszcza, że ​​jesteśmy czymś więcej niż HS...! : Mrgreen:

Dopóki nie zostanie to zrozumiane, wydawanie opinii na temat HONcode nie będzie miało sensu, jeśli nie zostaną spełnione przesłanki do zrozumienia jego pełnych zalet. Teraz też szanuję Twój punkt widzenia, ale tu mówimy o czymś innym...

Czy w obecnej sytuacji niestety nie mamy systemu, na jaki zasługujemy?
Ostatnio edytowane przez Obamot 11 / 10 / 14, 20: 42, 3 edytowany raz.
0 x
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491




przez Janic » 11/10/14, 20:36

Janic napisał:
Nie wolno nam odwrócić sytuacji

Dopóki nie zostanie udowodnione, że jest inaczej, autentyczny jest uznany system (chyba że zastąpi go coś innego, sam tak powiedziałeś)...

NIE ! System tak prawo tylko ! Aby coś zastąpić, należałoby najpierw zapewnić „primum non nocere”, co nie jest z góry przesądzone.
W obecnym systemie nie wszystko jest idealne. Istnieją jednak namacalne powody, dla których dotarł tu, gdzie jest.

Rzeczywiście, i to są względy czysto ekonomiczne! Nawet gdyby (ale nie łudźcie się) laboratoria chciałyby produkować jedynie „naturalne” leki, byłaby to prawdziwa ekologiczna grabież, a co za tym idzie chemiczna synteza ich składników (zamiast drewnianej nogi). noga)
Tylko z tych powodów trudno do Ciebie dotrzeć, bo zawsze zaczynasz z tego samego punktu widzenia, nie rozumiejąc, że niestety ludzie nie zachowują się tak, jakbyś tego chciał.
Wręcz przeciwnie, całkowicie rozumiem, że ludzie nie zachowują się tak jak ja, nie stałem się tym, kim jestem, przez przypadek ani cud! Byłem także wystarczająco podobny (pod względem zdrowia) do reszty populacji i być może nadal byłbym, gdyby pewne okoliczności nie spowodowały zmiany kierunku. (tak jest również w Twoim przypadku: prawda?) Zatem jeszcze raz powtarzam, że nie osądzam na osoby ale w systemach i tylko oni !
Czy w obecnej sytuacji niestety nie mamy systemu, na jaki zasługujemy?
Trudno powiedzieć! powiedzmy raczej, że „nie” kwestionujemy to z powodu gnuśności, przyzwyczajenia lub niewiedzy, a czasami z powodu sprzeciwu dla zasad.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 11/10/14, 21:10

Janic, który zaprzecza własnym słowom, napisał:
Obamot napisał:
Janic napisał:Nie wolno nam odwrócić sytuacji

Dopóki nie zostanie udowodnione, że jest inaczej, autentyczny jest uznany system (chyba że zastąpi go coś innego, sam tak powiedziałeś)...

NIE ! System tak prawo tylko ! Aby coś zastąpić, należałoby najpierw zapewnić „ Po pierwsze nie szkodzić » co nie jest przesądzone.

Musimy to jeszcze udowodnić...!!!!!

Janic napisał:
Obamot napisał:W obecnym systemie nie wszystko jest idealne. Istnieją jednak namacalne powody, dla których dotarł tu, gdzie jest.

Rzeczywiście, są to względy czysto ekonomiczne!

Nie, nie o to chodzi... I nie przez unikanie innych powodów światło przyjdzie...

Janic napisał:Nawet gdyby (ale nie łudźcie się) laboratoria chciałyby wytwarzać jedynie „naturalne” leki, byłaby to prawdziwa ekologiczna grabież, a co za tym idzie chemiczna synteza ich składników (zamiast drewnianej nogi). noga)

Wow, więc... I dlaczego leki? Nie ma potrzeby. Mamy już wszystkie cząsteczki, które dobrze nadawałyby się do zapewnienia populacji praktykującej rozsądną profilaktykę (naturalną lub syntetyczną) wszystkiego, czego potrzebuje do swoich potrzeb. Tylko, że tak się nie dzieje, musimy przyznać! I wracamy do namacalnych powodów, dla których system działa tak, a nie inaczej!

Janic napisał:
Obamot napisał:Tylko z tych powodów trudno do Ciebie dotrzeć, bo zawsze zaczynasz z tego samego punktu widzenia, nie rozumiejąc, że niestety ludzie nie zachowują się tak, jakbyś tego chciał.
Wręcz przeciwnie, całkowicie rozumiem, że ludzie nie zachowują się tak jak ja, nie stałem się tym, kim jestem, przez przypadek ani cud! Byłem także wystarczająco podobny (pod względem zdrowia) do reszty populacji i być może nadal byłbym, gdyby pewne okoliczności nie spowodowały zmiany kierunku. (tak jest również w Twoim przypadku: prawda?) Zatem jeszcze raz powtarzam, że nie osądzam na osoby ale w systemach i tylko oni !

Nie, to trochę łatwe. Branie pod uwagę zachowań ludzi nie oznacza ignorowania tego, co świadomie wybierają: jest to zatem sposób oceny tego, co robią (lub czego nie robią… amha)

Janic napisał:
Obamot napisał:Czy w obecnej sytuacji niestety nie mamy systemu, na jaki zasługujemy?
Trudno powiedzieć! powiedzmy raczej, że „nie” kwestionujemy to z powodu gnuśności, przyzwyczajenia lub niewiedzy, a czasami z powodu sprzeciwu dla zasad.

Czy nie zapomniano o głównych powodach (patrz wyżej...)?

Poprawię zdanie:
„Na obecnym etapie niestety widzimy tylko, że mamy system, na który zasługujemy (lub na który nie zasłużyliśmy, ale w tym przypadku nie jest zabronione korzystanie z niego). Przystosować się, robiąc „inaczej”. : Chichot:
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 11/10/14, 23:31

To powiedziawszy, muszę przyznać, że argumentów Ci nie brakuje : Mrgreen: : Chichot:
0 x
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491




przez Janic » 12/10/14, 08:22

obamot komentarzy
Czy w obecnej sytuacji niestety nie mamy systemu, na jaki zasługujemy?
Trudno powiedzieć! powiedzmy, że raczej nie kwestionujemy tego z powodu gnuśności, przyzwyczajenia czy niewiedzy.(...)Nie! System jest tylko prawem! Aby coś zastąpić, należałoby najpierw zapewnić „primum non nocere”, co nie jest z góry przesądzone.

Musimy to jeszcze udowodnić...!!!!!

a)Mam na myśli, że prawo wspiera system!
b) że za „primum non nocere” stoi tysiące lat doświadczeń i nawet jeśli pewne praktyki wystarczą, żeby nas zaskoczyć, to coraz więcej prac pokazuje, że bez aktualnej wiedzy szereg „naturalnych” produktów » wykazało swoje bezpieczeństwo i skuteczność. Wezmę przykład: w literaturze „prawomyślnej” czytamy, że wywar z bukszpanu jest na tyle niebezpieczny, że może zabić konia (ale nie jesteśmy końmi) i mam życiowe doświadczenie dziecka (mniej niż rok), które zachłannie pił całe i powtarzalne butelki wywaru bez najmniejszego problemu, wręcz przeciwnie, gdy tylko infekcja zniknęła, to dziecko uparcie nie chciało przyjąć nawet najmniejszej kropli. Natomiast z obrzydzeniem wypluwał przepisane przez lekarza antybiotyki. „Primum non nocere”!
Janic napisał:
Rzeczywiście, są to względy czysto ekonomiczne!

Nie, nie o to chodzi... I nie przez unikanie innych powodów światło przyjdzie...
Nie wystarczy, że jest światło, trzeba je także rozpoznać, zaakceptować i doświadczyć „primum non nocere”! Światło słoneczne jest najlepsze, jakie istnieje, ale najlepiej unikać patrzenia na nie bezpośrednio! Ale tu wkraczamy w dyskurs filozoficzny!
Janic napisał:
Zatem jeszcze raz nie oceniam poszczególnych osób, ale systemy i tylko je!

Nie, to trochę łatwe. Branie pod uwagę zachowań ludzi nie oznacza ignorowania tego, co świadomie wybierają: jest to zatem sposób oceny tego, co robią (lub czego nie robią… amha)
To nie jest ocena, ale raczej obserwacja! Jeśli ktoś rzuci kamień w górę i ten spadnie mu na głowę, to mogę ocenić (raczej to oszacować) jego brak refleksji przed rzuceniem, ale przede wszystkim zauważam, że istnieją prawa fizyki, od których nikt nie jest w stanie uciec.
W innym miejscu wziąłem przykład osoby, która idzie ulicą i wdepnie w jedną z tych psich kup, których pełno na chodniku. Prawa fizyki oznaczają, że postawi na tym nogę: gdzie jest sąd nad osobą? Z drugiej strony potrafię ocenić nieczystość że system to zaakceptował i właściciele psów, którzy ignorują higienę (To zmienia się teraz, gdy system nałożył ograniczenia na „wolność” właścicieli psów).
To powiedziawszy, muszę przyznać, że argumentów Ci nie brakuje
po tylu latach, poza paznokciami, szkoda byłoby o tym nie pomyśleć!
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 12/10/14, 11:02

Rzeczywiście, i to nie znaczy, że byłbym gotowy polegać na sofizmie!

Jeszcze mniej, aby służyć sprawie! Do tego potrzebne są solidne elementy!

Janic, który zmienił cytaty początkowe, być może nieumyślnie? napisał:
Obamot napisał:
Janic napisał:
Obamot napisał:
Janic, który zaprzeczył własnym słowom, napisał:Nie wolno nam odwrócić sytuacji

Dopóki nie zostanie udowodnione, że jest inaczej, autentyczny jest uznany system (chyba że zastąpi go coś innego, sam tak powiedziałeś)...

NIE ! System jest tylko prawem! Aby coś zastąpić, należałoby najpierw zapewnić „Po pierwsze nie szkodzić» co nie jest przesądzone.

Musimy to jeszcze udowodnić...!!!!!


b) że za „primum non nocere” stoi tysiące lat doświadczeń…
a)Mam na myśli, że prawo wspiera system!

Prawo musi być neutralne, aby nie faworyzować jednej strony nad drugą (zasada równości wobec prawa lub równości w prawie), w przeciwnym razie nie jest prawem. W kodeksie karnym wyraźnie występuje centralny element zwany „zaszkodziJak można więc mówić, że prawo będzie wspierało system (bo musi być równe), skoro ta wola zostanie uznana za główną oś kwalifikującej go sankcji!?

Dlatego zapytałem, czy masz jakiś dowód na to, co mówisz. Gdybyśmy je mieli, a były istotne, to taki „system” by się zawalił (a czasem się to zdarza), inaczej wracając do cytatu, który od Ciebie wziąłem... ;-)

Janic napisał:b) za „primum non nocere” stoi tysiące lat doświadczeń i nawet jeśli pewne praktyki wystarczą, aby nas zaskoczyć, to coraz więcej prac pokazuje, że bez aktualnej wiedzy wiele „naturalnych” produktów wykazało swoje bezpieczeństwo i skuteczność.

Rzeczywiście, ale to dotyczy przyrody, nadal konieczne jest udowodnienie „woly wyrządzania szkody” w przypadku „twórców ludzkich”. Jeśli tak, byłoby to interesujące, ale nie jest to łatwe do udowodnienia, ponieważ jest to tabu!

W obecnej sytuacji nie możemy wywnioskować, że cały system jest spolaryzowany w sposób, w jaki twierdzisz (w przeciwnym razie musi istnieć ważny dowód w sądzie).

W przeciwnym razie autentyczny jest zatem uznany system („chyba że zastąpi go coś innego.: Janic Dixit)! Od tego momentu kod HONcode to „OK” QED.

Nie potrzebuję więc całej plątaniny różnych tropów, które mogłyby być ze sobą sprzeczne. Moje pytanie jest proste i można na nie odpowiedzieć „tak” lub „nie”:

Czy masz dowód na to, co mówisz w odniesieniu do „woly wyrządzenia szkody”?
0 x
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491




przez Janic » 12/10/14, 15:47

Obamot cześć
Prawo musi być neutralne, aby nie faworyzować jednej strony nad drugą (zasada równości wobec prawa lub równości w prawie), w przeciwnym razie nie jest prawem. W kodeksie karnym wyraźnie występuje centralny element zwany „wolą wyrządzenia szkody”. Jak więc można mówić, że prawo będzie wspierać system (bo musi być równe), skoro ta wola jest uznawana za główną oś kwalifikującej go sankcji!?

W tym właśnie tkwi trudność prawników: czy są przedstawicielami prawa, czy sprawiedliwości? Przykład aborcji uwydatnia sprzeczność z systemem represji wobec aborcjonistów, a dzień po wejściu w życie ustawy oni stają się dobrymi ludźmi, a ich dawni przeciwnicy złymi ludźmi, ściganymi przez to nowe prawo. Gdzie jest kwestia sprawiedliwości? Czy zabicie dziecka w ciąży jest chęcią wyrządzenia krzywdy?
A więc wola wyrządzania krzywdy! To mniej proste, istnieje też chęć nieszkodzenia interesom, zwłaszcza w sprawach karnych. Weźmy pod uwagę przypadek azbestu, którego uznanie za niebezpieczny zajęło stulecie, pomimo licznych ostrzeżeń i udowodnionych przypadków patologii, to samo dotyczy energetyki jądrowej ze zwiększoną liczbą białaczek, które wokół niej występowały, itd.…ale duże interesy były zagrożone! czy nawet sześciowartościowy chrom (rakotwórczy chrom 6), który zarobił największe odszkodowania w swojej epoce, ale to Ameryka, a nie Francja z jej symboliczną rekompensatą we frankach.
Dlatego zapytałem, czy masz jakiś dowód na to, co mówisz.

Powyższe przykłady!
Gdybyśmy je mieli, a były istotne, to taki „system” by się zawalił (a czasem się to zdarza), inaczej wracając do cytatu, który od Ciebie wziąłem... ;-)
Znowu marzyciel? Utopijny?


Janic napisał:
b) za „primum non nocere” stoi tysiące lat doświadczeń i nawet jeśli pewne praktyki wystarczą, aby nas zaskoczyć, to coraz więcej prac pokazuje, że bez aktualnej wiedzy wiele „naturalnych” produktów wykazało swoje bezpieczeństwo i skuteczność.
Rzeczywiście, ale to dotyczy przyrody, nadal konieczne jest udowodnienie „woly wyrządzania szkody” w przypadku „twórców ludzkich”. Jeśli tak, byłoby to interesujące, ale nie jest to łatwe do udowodnienia, ponieważ jest to tabu!
Rzeczywiście jest to temat tabu, a „potencjalni winowajcy” nie urodzili się niedawno, żeby dawać kij do bicia. Weźmy przykład papierosów z dodatkami takimi jak amoniak, które zwiększają uzależnienie. Amerykańskie firmy tytoniowe zostały skazane na astronomiczne odszkodowania nie tylko za handel ale także i przede wszystkim za krzywoprzysięstwo przed Kongresem zaprzeczając tej „chęci wyrządzenia krzywdy” pod przysięgą.
lub Pacific Gas and Electric Company (PG&E) i Erin Brockovich w sprawie sześciowartościowego chromu (lub chromu-6), który musiał zapłacić największe odszkodowanie w tamtym czasie.
W obecnej sytuacji nie możemy wywnioskować, że cały system jest spolaryzowany w sposób, w jaki twierdzisz (w przeciwnym razie musi istnieć ważny dowód w sądzie).

Niestety tak; w każdym razie we Francji!! Weźmy ponownie przykład szczepionek, żadna ze szczepionek nigdy nie wykazała swojej skuteczności przeciwko danym chorobom, ale z drugiej strony ich skutki jatrogenne obserwowano od czasu ich Pasteurowskiego pochodzenia we Francji (oficjalne dokumenty na poparcie) Jest- Czy zatem masz udowodnioną chęć wyrządzenia krzywdy? Niemożliwa do udowodnienia, gdyż przykrywa się płaszczem humanitarnego szacunku w obliczu ludności, która boi się chorób epidemicznych lub nie i jest gotowa zrobić wszystko, aby przed nimi uciec (wspomniana szarlataneria i dobre intencje wybrukowane piekłem), a jako że laboratoria znajdują się z boku rękojeści topora, a nie z boku kłody, która zajmuje jej dużo. Grają na aksamicie, z wyjątkiem sytuacji, gdy pojawia się szkopuł, taki jak ta para lub H1N1.
Czy masz dowód na to, co mówisz w odniesieniu do „woly wyrządzenia szkody”?
Patrz wyżej ! przypomina konflikt idei pomiędzy wierzącym i niewierzącym: „ masz dowód na istnienie Boga?? » na co odpowiada: „ masz jakiś dowód na to, że nie istnieje? ?» i w tym przypadku: „
Czy mamy dowód na to, że nie mamy zamiaru wyrządzić krzywdy?
» i odpowiedź na to pytanie należy do sądów… ostatnio po licznych zgonach lub kalectwach (ale nie mogą wcześniej interweniować, to oczywiste!)
Biorąc przykład z obecnych leków chemicznych, przemysł tych leków przeciwstawia korzystne skutki i skutki toksyczne. Nie będąc wielkim prawnikiem, fakt oddania produktu do spożycia ze świadomością jego toksycznego działania jest dowodem szkodliwości produktu i wiedzy jego producentów. Sztuczka polega zatem na uznaniu, że korzyści przeważają nie na podstawie udowodnionej kontroli naukowej, ale na wyłącznym twierdzeniu samych producentów (stąd późniejsze skandale dotyczące działania toksycznego przekraczającego nieco niewielkie szacunki tych producentów: efekt jatrogenny).
Jednak z 10 leków wycofanych z rynku pozostają setki, tysiące, które pozostają w obiegu pomimo udowodnionej toksyczności znacznie przekraczającej rzekome korzystne skutki, a także wszystkie te, które są bezużyteczne. (książka profesorów de Harvena i profesor Debré: przewodnik po 4.000 przydatnych, bezużytecznych i niebezpiecznych leków.)
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 12/10/14, 17:15

CQFD.

Nie ma żadnego (przynajmniej nie więcej wśród „złych facetów” niż wśród „miłych złych facetów”, ani wśród „złych miłych facetów”, ani nawet „złych-złych” VS „miłych-miłych” itp.). ;-)

W przeciwnym razie jest to model teoretyczny, który ma zastosowanie w przypadku braku czegoś, co go zastępuje, twoimi własnymi słowami. Dlatego właśnie istnieje „model teoretyczny”!
0 x
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491




przez Janic » 13/10/14, 08:17

obamot komentarzy
W przeciwnym razie jest to model teoretyczny, który ma zastosowanie w przypadku braku czegoś, co go zastępuje, twoimi własnymi słowami. Dlatego właśnie istnieje „model teoretyczny”!
Rozumiem Twoje stanowisko: lepiej chodzić o kuli, z braku czegoś lepszego, niż bez niej.
Albo wolisz inne sposoby chodzenia bez kul, to też nie jest złe!
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "rolnictwo: problemy i zanieczyszczeń, nowych technik i rozwiązań"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 371