Did67 napisał: Moje pory, choć zielone na jakieś dziesięć cm, topią się jak masło, a ani cienia śladu włóknistości, goryczy, kwaskowatości, pikanterii!!!
zielony jest włóknisty i ma silny zapach porów, bardzo dobry do zup i typowych potraw, takich jak potofeu i różne hotpoty...
białe pozostaje dla mnie daniem wyrafinowanym, rozpływającym się i słodkim, o mniej wyraźnym zapachu niż zielone, bez błonnika (zielone jest bardziej włókniste), które cenimy jako warzywo na ciepło z odrobiną świeżej śmietanki (Normandia zobowiązuje) lub na zimno w sosie winegret z odrobiną oliwy z oliwek lub oleju z orzechów laskowych.
mogą to być nawyki 49-latków, ale nie jesteśmy gotowi kwestionować tego