Jest tam syntetyczne mięso: stek w Vitro!

Rolnictwo i gleby. kontrola zanieczyszczeń, rekultywacja gleby, humus i nowych technik rolniczych.
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491




przez Janic » 17/09/12, 17:52

Janic napisał:
Obamot napisał:
To, co byłoby interesujące, to raczej TWOJA opinia.

Już zostało zrobione, po prostu przeczytaj wszystko jeszcze raz

Wydaje mi się, że ani razu nie odbyliśmy spokojnej debaty na ten temat. Bez żadnych kłopotów i bez dogmatycznego podejścia. Ani jeden... Chociaż wielu zgadza się co do wytycznych i punktów zbieżności! Więc szkoda, prawda?
To „normalne”, każdy broni swoich przekonań poprzez swoje różnice (w przeciwnym razie staje się to patrzeniem w pępek) i z pasją.

Założyłeś wątek, a ja już Cię zachęcałem, ale ostatecznie nie było nic konkretnego, namacalnego, praktycznego, żadnego wstępu, żadnego planu, żadnego priorytetu…

Pamiętam tę propozycję, z której nie skorzystałem, bo wbrew pozorom nie promuję VG od kilkudziesięciu lat, po prostu próbuję nawiązać kontakty, gdy ten temat jest mniej lub bardziej poruszany. Później, jeśli ludzie będą zainteresowani, ich zadaniem będzie głębsze zgłębienie tematu. Nie muszę być ich guru.
Podobnie pasjonuję się teologią i za każdym razem trzeba wyjaśniać, że duchowość i religie to różne rzeczy, a w niektórych przypadkach nawet przeciwstawne, a ponieważ nie mam zamiaru być guru w tej dziedzinie, nie jestem czyniąc z tego konkretny temat.

Rozumiem, że ze względu na swoją postawę chcesz, aby podejście było „indywidualne”, co jest godne pochwały i słuszne. Ale kiedy proces już istnieje i jest „zapotrzebowanie”, w tym przypadku należy na niego odpowiedzieć…

Jeśli ktoś ma ochotę zagłębić się w temat, mogę porównać moje podejście do ich, ale jak powiedział stary znajomy: „ Aby rozmawiać o mechanice, osoba, z którą rozmawiasz, musi mieć o niej odpowiednią wiedzę. »
LUB próbujesz się chronić gdzieś lub coś... (ale naprawdę nie wiem.)

Nie, jestem tak przyzwyczajony do prawie wszystkiego, co można lub powiedziano na ten temat, że za każdym razem mam wrażenie, że słyszę zdartą płytę, to jest nudne i tyle! (ale nawet VG też miewają błędne przekonania, Więc!!!)

Z drugiej strony nie bardzo rozumiem, jak możemy bronić terytorium VG za wszelką cenę i że kiedy proponuje się założenie dedykowanego konstruktywnego wątku, odkrywamy rezygnację


Nie bronię VG ani raczej VG, ale błędne przekonania na ten temat. Jeśli ktoś interesuje się tematem to nie jest mi potrzebny biorąc pod uwagę wszystko co można znaleźć w sieci.
Ale kiedy jestem na stronie VG, nie mówię już o ekologii, chyba że wspomina się o tego samego rodzaju gotowych pomysłach. Tego rodzaju: " Nie rozumiem ekologów, którzy jedzą mięso, wiedząc, jaki wpływ ma hodowla zwierząt na planetę » I nie nawiązuję przyjaźni, kiedy odwzajemniam im ich postawę, mówiąc: „ Nie rozumiem też, dlaczego VG nie są przyjazne dla środowiska » i tak samo ja nigdy nie zakładałem wątku o ekologii, inni mniej więcej to robili i ja tylko czasami się wtrącam.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 17/09/12, 21:18

... ok, w takim razie załóż wątek na stronie „ nieporozumienia » : Mrgreen:

To zabawne, że tak odważnie bronisz swojej przestrzeni osobistej... Tak samo jak wtedy, gdy ktoś uprzejmie prosi Cię o podzielenie się swoją wiedzą z innymi, ty jesteś niechętny, aby to zrobić... Nadal nie rozumiem tego zamysłu „dzielenia się”, który temu wszystkiemu przewodniczy. Pozostaję oniemiały.

Tak, wiem, podałeś już wiele „dobrych powodów”, aby tego nie próbować. Ale to chyba nie przekonuje wielu osób...

Szkoda, że ​​się cofnąłeś, ale szkoda! :?
0 x
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491




przez Janic » 18/09/12, 08:36

obamot komentarzy
... OK, w takim razie załóż wątek na temat „nieporozumień”
niestety nie jest to takie proste i na pewno nie podsumowujące!
Na przykład: to jest trudne ! Nie, wręcz przeciwnie, to proste! Ale to dzięki praktyce stajesz się... masonem! : Chichot:
Ryzykujemy braki ! Mniej niż bycie omnisem! 99,99% populacji nie ma pojęcia o higienie żywności, je do woli i, z grubsza mówiąc, nie umiera z tego powodu (od razu!). ​​VG starają się być lepiej poinformowani, ale jest to przybliżone, w przeciwnym razie każdy powinien mieć BTS w dietetyce VG (która gdzie indziej nie istnieje), to po krótkim czasie zadowalają się urozmaicaniem spożycia przepisami, które uważają za smaczniejsze niż dotychczas.
To zabawne, że tak odważnie bronisz swojej przestrzeni osobistej... Tak samo jak wtedy, gdy ktoś uprzejmie prosi Cię o podzielenie się swoją wiedzą z innymi, ty jesteś niechętny, aby to zrobić... Nadal nie rozumiem tego zamysłu „dzielenia się”, który temu wszystkiemu przewodniczy. Pozostaję oniemiały.

Do tej pory moja „wiedza” była bardziej kwestionowana niż rozumiana (nie mówię o monitorowaniu, ponieważ niektóre są weryfikowane tylko przez długie okresy czasu, np. w przypadku raka). Istnieje kilka szkół VG: którą wybrać? Inaczej dyskredytowałoby to innych! Albo wypisz je wszystkie wraz z różnicami, a będziesz potrzebować 100-stronicowej książki, a niewtajemniczeni całkowicie się zagubią. Najpierw zacznij od Wikipedii, która przegląda temat (z pewnymi nieporozumieniami, ale jest to ogólne odniesienie z jego ograniczeniami)
Tak, wiem, podałeś już wiele „dobrych powodów”, aby tego nie próbować. Ale to chyba nie przekonuje wielu osób...

Nie próbuję przekonać, ale poinformować, co jest innego! 43 lata doświadczenia pokazały mi, że jest to bezużyteczne. Człowiek musi sam siebie przekonać, dopiero po być może zrobi krok.
Szkoda, że ​​się cofnąłeś, ale szkoda!

To nie jest krok w tył ani w przód. Nie szukam ludzi, którzy staną się VG, chcę tylko, żeby niektóre obrazy Epinal nie były w dalszym ciągu przekazywane. To prosta kwestia intelektualnej uczciwości.
Jeśli kilka wymienionych powodów ekologicznych nie podniesie świadomości ekologów, to nie reszta poradzi sobie lepiej. Jeśli zajmujesz się ogrodnictwem i koniecznie chcesz zasadzić roślinę, która rośnie tylko w środowisku kwaśnym, a nalegasz, aby umieścić ją w środowisku zasadowym, roślina uschnie. Pomysły są takie same, jeśli ziemia (droga Claude'owi BERNARDOWI) nie jest odpowiednia, nie ma sensu tam nic sadzić, trzeba poczekać, aż zmieni się środowisko, a potem: tylko wtedy, pomysł może zyskać popularność. Może to zająć lata… albo nigdy!
Jeśli chodzi o CIEBIE, ukończyłeś już 90% podróży, pozostałe 10% pozostaje. To jak uczyć się pływać i wahać się, czy puścić boję: albo nie jesteś gotowy i musisz utrzymać boję, albo jesteś gotowy i tylko puszczając możesz sprawdzić, czy dasz radę przez to przejść... jak inni przede mną i tobą.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 18/09/12, 10:37

Pffff, znowu to samo i nadal nie jest to rozstrzygające.... : Chichot: : Mrgreen: nie:

— brak wyroku skazującego dotyczy tego, co sugerujesz w związku z odmową (a nie faktu). „czy byłbyś przekonujący, czy nie”)
— tu nie chodzi o twoją wiedzę, ale o paralogizmy i inne argumentum ad consentiam którego używasz czasami, kiedy nie potrzebujesz go, biorąc pod uwagę twoją wiedzę, amha.
— nie znasz mnie nawet lepiej niż ja siebie, tak samo jak ja nie znam cię lepiej niż ty sam : Chichot:
— nie bierzcie tutejszych ludzi za niedoświadczonych bufonów, wielu jest na tyle starych, że wie, że od każdego zależy, czy zrobi właściwy krok, w kierunku, który mu odpowiada… : Mrgreen:
— na pewno nie jest łatwo zostać VG, widzisz…! (Jeśli chcemy stać się jednym, niech to będzie droga, którą należy bezwzględnie podążać, nawet jeśli zostanie niezbicie udowodnione, że jest to przekonujący wybór!)

(to właśnie ujawniłeś powyżej, co nam mówi)

Mebon, faktem jest że bardzo boisz się dzielić swoją wiedzą, bez względu na powód(y) Roll:
0 x
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491




przez Janic » 18/09/12, 11:18

Resztę pominę!
Mébon, faktem jest, że bardzo boisz się dzielić swoją wiedzą, bez względu na powód(y).

bać się czego? Że moja „wiedza” nie odpowiada wiedzy rozmówców? Gdyby pasowały, nie potrzebowałyby mojej wiedzy, jeśli nie, byłoby to podstawą do sporu.
— tu nie chodzi o twoją wiedzę, ale raczej o paralogizmy i inne argumentum ad consequentiam, których czasami używasz, choć nie byłyby one potrzebne, biorąc pod uwagę twoją wiedzę
więc jeśli mój sposób wyrażania się przechodzi przez moje „paralogizmy” i ten sposób nie jest odpowiedni, musimy szukać gdzie indziej, gdzie jest bardziej odpowiedni. co więcej można powiedzieć?
Więc nazwijcie to strachem, odmową, bezużytecznością czy jakkolwiek, nie próbuję nikogo nawracać. Dla tych, którzy chcą wiedzieć więcej, jest Internet i jego liczne i różnorodne punkty widzenia.
Wreszcie nie proszę, żeby mi uwierzono, ale żeby zweryfikowano to na podstawie doświadczenia, a w tym przypadku jakiekolwiek podejście intelektualne nie wystarczy.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 18/09/12, 19:12

Janic napisał:
Obamot napisał:Mebon, faktem jest że bardzo boisz się dzielić swoją wiedzą, bez względu na powód(y)

bać się czego? Że moja „wiedza” nie odpowiada wiedzy rozmówców? Gdyby pasowały, nie potrzebowałyby mojej wiedzy, jeśli nie, byłoby to podstawą do sporu.

Uch! Czy to aż tak poważne...! : Chichot:

Janic napisał:
Obamot napisał:— tu nie chodzi o twoją wiedzę, ale raczej o paralogizmy i inne argumentum ad consequentiam, których czasami używasz, choć nie byłyby one potrzebne, biorąc pod uwagę twoją wiedzę
więc jeśli mój sposób wyrażania się przechodzi przez moje „paralogizmy” i ten sposób nie jest odpowiedni, [...] następnie nazwać strach, odmowa, bezużyteczność lub cokolwiek innego

Nazywam to "tak jak jest nazwane"( : Lol: ) Nie więcej nie mniej.

Na pozycji ultra defensywnej jest to prawie nie do utrzymania. Szczególnie, gdy z przodu nie ma przeciwnika... Roll:
0 x
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491




przez Janic » 19/09/12, 08:12

jeśli nie są one zgodne, staje się to podstawą sporu.
Uch! Czy to aż tak poważne...!
To nie ma znaczenia, to jest nudne!
Na pozycji ultra defensywnej jest to prawie nie do utrzymania. Szczególnie, gdy z przodu nie ma przeciwnika...
Przeciwnikiem jest właśnie nieznajomość tematu. Musisz już starać się to lepiej poznać poprzez osobisty proces badawczy (mnie też nikt nie prowadził za rękę) i dlatego masz już pojęcie, nawet niezbyt dogłębne, na ten temat. Potem i dopiero potem może nastąpić wymiana, porównanie. Z tymi samymi okolicznościami spotykam się w teologii, gdzie wizja tematu jest bardzo powierzchowna, z uprzedzeniami związanymi z kulturą pro i antyreligijną.
Co więcej, to chęć głębszego zgłębienia tematu pokazuje, jakie jest rzeczywiste zainteresowanie.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 19/09/12, 17:22

Obserwacja: kto rości sobie prawo do oceny poziomu niewiedzy innych? : Lol:

Sugerowanie, że miałby „prawda» dla niego... Zabawne podejście edukacyjne. (że tak powiem) Roll:

: Chichot: Czytam i czytam i nadal nie wierzę: więc Janic”czy by wiedział" i czy pozostawiłby innych we mgle pod pretekstem ich rzekomej niewiedzy...? Skoro prawdopodobnie oceniłby... swej ogromnej wielkości — żeby nie było poziomu „chód» wymagane, co uzasadniałoby to, że raczył zamieścić post... Nie, uszczypnijcie mnie, chłopaki, nadal w to nie wierzę!!!

Wydawałoby się nawet, że porównałby jedzenie do religii (pamiętajmy, że nie jest to zabronione… to po prostu podejście w postaci tła wykluczenia, które… jak to ująć… ach) ....w każdym razie... pozostawia mnie całkowicie wątpliwym...)

: Mrgreen: Wolę nie komentować tych chłopaków :zaszokować: : Chichot: 8)
0 x
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491




przez Janic » 19/09/12, 19:48

Obserwacja: kto rości sobie prawo do oceny poziomu niewiedzy innych?
świetne odbicie!
Kto rości sobie prawo do oceny poziomu wiedzy lub niewiedzy dziecka? nauczyciel.
Od czego zależy, czy nauczyciel ma kwalifikacje do nauczania? Co wie więcej niż ten, którego nauczono.
Skąd może wiedzieć, że wie więcej od nauczyciela? Kiedy prosi o tę naukę.
Bez popytu nie ma podaży!
Sugerowanie, że miałby dla niego „prawdę”… Zabawne podejście na poziomie edukacyjnym. (Jeśli możemy tak powiedzieć)
co jest prawdą? Konfucjusz dał następującą odpowiedź: „Gram praktyki jest lepszy niż tona teorii " i że sierpień Lumière wyraził także: " Jedno źródło doświadczenia prawdy"
Czytam i czytam i nadal w to nie wierzę: czy Janic by więc „wiedział” i pozostawił innych we mgle pod pretekstem ich rzekomej niewiedzy…?

Więc źle przeczytałeś. Kto chce wiedzieć, szuka tego, jedynym ograniczeniem w tym poszukiwaniu jest tylko on sam. A internet jest bogatym źródłem informacji. Odtąd nie ma już osobistych pretensji do wiedzy, nie ma już wielkości ani niczego innego.
Ponieważ w końcu oceniłby – na podstawie swojej ogromnej wielkości – że nie będzie tu wymaganego poziomu „podejścia”, który uzasadniałby raczenie go opublikowaniem postu… Nie, uszczypnijcie mnie, chłopaki, nadal w to nie wierzę!!!
Wciąż słabo przeczytana, dlatego zapraszam czytelnika do przejścia innym kanałem niż ja i wyrobienia sobie własnego pomysłu. Jeśli już posiada wiedzę, zostanie ona wzmocniona (lub nie), jeśli wiedzy jej brakuje, jego badania pozwolą mu (być może) znaleźć odpowiedź, której szuka.
Wolę nie komentować tych chłopaków

Za późno, żeby to zrobić, a potem „chłopaki”, wydaje się, że wszystko sprowadza się do dwóch!
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79121
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10973




przez Christophe » 31/07/13, 01:24

następujące elementy: http://m.20minutes.fr/sciences/1194011- ... 0000-euros

NAUKA – W najbliższy wtorek kilku „szczęśliwych” będzie musiało spróbować 140-gramowego bloku syntetycznej wołowiny w londyńskiej restauracji...

290.000 140 euro za stek. Trochę drogo jak na stek wołowy – nawet wołowina Kobe (Wagyu) nie jest aż tak droga – ale za taką cenę XNUMX-gramowy stek wołowy będzie oferowany w najbliższy wtorek w londyńskiej restauracji.

Tę wygórowaną cenę tłumaczy się faktem, że ten stek jest syntetyczny: wyhodowano go w laboratorium z wołowych komórek macierzystych, wyjaśnia The Independent. Mark Post, holenderski biolog z Uniwersytetu w Maastricht, który stworzył to dzieło, opracował swój blok w czterech krokach.

(...)
Ostatnio edytowane przez Christophe 31 / 07 / 13, 19: 54, 1 edytowany raz.
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "rolnictwo: problemy i zanieczyszczeń, nowych technik i rozwiązań"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Google Adsense [Bot] i goście 297