To „normalne”, każdy broni swoich przekonań poprzez swoje różnice (w przeciwnym razie staje się to patrzeniem w pępek) i z pasją.Janic napisał:
Obamot napisał:
To, co byłoby interesujące, to raczej TWOJA opinia.
Już zostało zrobione, po prostu przeczytaj wszystko jeszcze razWydaje mi się, że ani razu nie odbyliśmy spokojnej debaty na ten temat. Bez żadnych kłopotów i bez dogmatycznego podejścia. Ani jeden... Chociaż wielu zgadza się co do wytycznych i punktów zbieżności! Więc szkoda, prawda?
Założyłeś wątek, a ja już Cię zachęcałem, ale ostatecznie nie było nic konkretnego, namacalnego, praktycznego, żadnego wstępu, żadnego planu, żadnego priorytetu…
Pamiętam tę propozycję, z której nie skorzystałem, bo wbrew pozorom nie promuję VG od kilkudziesięciu lat, po prostu próbuję nawiązać kontakty, gdy ten temat jest mniej lub bardziej poruszany. Później, jeśli ludzie będą zainteresowani, ich zadaniem będzie głębsze zgłębienie tematu. Nie muszę być ich guru.
Podobnie pasjonuję się teologią i za każdym razem trzeba wyjaśniać, że duchowość i religie to różne rzeczy, a w niektórych przypadkach nawet przeciwstawne, a ponieważ nie mam zamiaru być guru w tej dziedzinie, nie jestem czyniąc z tego konkretny temat.
Rozumiem, że ze względu na swoją postawę chcesz, aby podejście było „indywidualne”, co jest godne pochwały i słuszne. Ale kiedy proces już istnieje i jest „zapotrzebowanie”, w tym przypadku należy na niego odpowiedzieć…
Jeśli ktoś ma ochotę zagłębić się w temat, mogę porównać moje podejście do ich, ale jak powiedział stary znajomy: „ Aby rozmawiać o mechanice, osoba, z którą rozmawiasz, musi mieć o niej odpowiednią wiedzę. »
LUB próbujesz się chronić gdzieś lub coś... (ale naprawdę nie wiem.)
Nie, jestem tak przyzwyczajony do prawie wszystkiego, co można lub powiedziano na ten temat, że za każdym razem mam wrażenie, że słyszę zdartą płytę, to jest nudne i tyle! (ale nawet VG też miewają błędne przekonania, Więc!!!)
Z drugiej strony nie bardzo rozumiem, jak możemy bronić terytorium VG za wszelką cenę i że kiedy proponuje się założenie dedykowanego konstruktywnego wątku, odkrywamy rezygnację
Nie bronię VG ani raczej VG, ale błędne przekonania na ten temat. Jeśli ktoś interesuje się tematem to nie jest mi potrzebny biorąc pod uwagę wszystko co można znaleźć w sieci.
Ale kiedy jestem na stronie VG, nie mówię już o ekologii, chyba że wspomina się o tego samego rodzaju gotowych pomysłach. Tego rodzaju: " Nie rozumiem ekologów, którzy jedzą mięso, wiedząc, jaki wpływ ma hodowla zwierząt na planetę » I nie nawiązuję przyjaźni, kiedy odwzajemniam im ich postawę, mówiąc: „ Nie rozumiem też, dlaczego VG nie są przyjazne dla środowiska » i tak samo ja nigdy nie zakładałem wątku o ekologii, inni mniej więcej to robili i ja tylko czasami się wtrącam.