Rant przeciwko biodynamiki

Rolnictwo i gleby. kontrola zanieczyszczeń, rekultywacja gleby, humus i nowych technik rolniczych.
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12308
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2970

Re: sondowania poczet biodynamiki




przez Ahmed » 28/08/18, 22:48

Jako specjalista od płazów mogę potwierdzić, że rzeczywiście na niebie żyją tego rodzaju żaby. Nazywa się je nawet żabami małżowymi. : Wink:
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491

Re: sondowania poczet biodynamiki




przez Janic » 29/08/18, 09:25

Cudowna proza! Nie zamierzam wszystkiego powtarzać, ale po prostu podkreślę pewne punkty zgodne i niezgodne;
To już nie zostało napisane przeze mnie (więc oddaj Cezarowi itp.)
Janic napisał:
głaskaj psa codziennie, nieważne jak dobrze karmisz go ekologiczną karmą, pewnego dnia cię ugryzie, bądź dla niego miły, daj mu tanią karmę, on nigdy cię nie ugryzie, bądź dla niego miły, daj mu ekologiczną karmę, on też będzie dla ciebie miły, czy to organiczna, czy życzliwość, która sprawia, że ​​cię nie gryzie? możesz powiedzieć, że organiczne, a ja życzliwość, ale żeby to udowodnić, musiałbyś przeprowadzić pierwszy eksperyment, wpisać to i dać organiczne i oczywiście nikt tego eksperymentu nie zrobi, wątpliwości zawsze pozostaną, więc możemy obserwować, ale bo żeby to było faktem trzeba poeksperymentować i zmieniać parametry, a jeśli odmówisz, nie możesz powiedzieć, że mam rację, możesz po prostu powiedzieć, że myślę

co prawda znajdziemy aromat banana, tyle że w dawce niższej niż próg wykrywalności człowieka, więc owszem, jest, ale w sposób niezauważalny, więc twierdzenie, że jest aromat banana nie kłamie, my powinniśmy tylko zaznaczyć, że nie możemy tego wyczuć.

To, co nazywamy aromatem, to jedynie rozszyfrowanie naszego mózgu, jeśli chodzi o smak czy wzrok, dla którego słowo banan nic nie znaczy, ponieważ jego analiza odbywa się na składnikach w celu przygotowania układu trawiennego do wydzielania różnych związków biochemicznych niezbędnych do trawienia , asymilacja, eliminacja. Życie ma złożoność, którą wciąż trudno sobie wyobrazić, pomimo dużej ilości wiedzy, którą do tej pory zdobyliśmy, a która wciąż jest jedynie uproszczeniem tych mechanizmów. Teraz te aromaty to związki biochemiczne, które można znaleźć właściwie wszędzie, nawet tam, gdzie powinno ich nie być, co do tego się zgadzamy (tu już jeden)
moda jest organiczna, biodym, sam to mówisz, myślisz, że świetny szef kuchni zaproponuje to, co konwencjonalne, co chemiczne, świetna szefowa kuchni z gwiazdką wyjaśniła mi, jak zamienić świnię na dzika, więc tak, nic można zmierzyć, ale jej klientom udało się na nowo odkryć smak zwierzęcia, którego nawet nie było na talerzu, przechodzimy w magiczny

Nie ma w tym nic magicznego! Według narracji ewolucyjnej zarówno świnia, jak i dzik są kuzynami ze względu na wiele wspólnych i prawdopodobnie organicznych punktów. Ale gdyby ten szef kuchni karmił oba dania na surowo, system organoleptyczny zrobiłby różnicę. Gotowanie to jednak sztuka oszukiwania tego systemu, tak subtelnego, poprzez różne procesy, takie jak gotowanie, mieszanie składników, doprawianie itp., a ostateczny smak ma niewiele wspólnego z oryginalnym produktem.
Zjedz jabłko i kompot z tego samego owocu, a smak na pewno będzie inny, ale to „naturalne” jabłko nie oszukuje systemu organoleptycznego. Zatem poczucie bycia lepszym, gorszym lub nawet złym zależy w rzeczywistości od wszystkich tych parametrów. Ale prawdziwy szef kuchni jest przyzwyczajony do porównywania różnych smaków i nawet jeśli różnica jest subtelna, chemicznie nieodróżnialna, pozostaje ostatecznym kryterium jego preparatów, organicznych, biodynamicznych czy nie!
Nie mówię tu więc o modzie, bo ona się pojawia, a potem znika wraz z pojawieniem się innej mody, która ją zastąpi.
To, co trwa, przestaje być już kwalifikowane jako moda, a raczej jako nowy klasyk, to znaczy trwający w czasie.
Musimy zatem poczekać, aby zobaczyć, czy zjawisko to jest tymczasowe, czy też utrzyma się na stałe.
Jednak obecnie społeczeństwa szukają drogi innej niż ta, którą im zaproponowano, ale przede wszystkim narzuconą przez przemysł spożywczy, opartą na plonach i rentowności, a nie na kryteriach jakościowych związanych ze zdrowiem. Zatem biorąc pod uwagę przerażającą liczbę patologii związanych bezpośrednio i pośrednio z tym, co wszyscy jedzą, normalne jest, że te owce Panurga zadają sobie pytania i szukają innych rozwiązań oraz możliwego wyjścia z tego błędnego koła.
znajoma, produkuje warzywa w sposób bardzo naturalny, ponad kryteria organiczne, prawdziwe, bez klientów, warzywa brzydkie, z plamami, brudne, niekalibrowane, krótko mówiąc nikt ich nie chciał, poprosiła o etykietę ekologiczną i nie zmieniła się cokolwiek w mojej metodzie uprawy, ponieważ są organiczne, wszystkie te wady stały się oznakami jakości, wyraźnie widać, że są organiczne, nie są skalibrowane, mają kilka plam, ponieważ nie są leczone, są krzywe, ponieważ wyrosły prawdziwa ziemia, są brudne, bo pochodzą bezpośrednio od producenta, co ją bardziej zasmuca niż śmieszy, bo ludzie nie rozpoznają jej twórczości, ale wytwórnia

Ten punkt jest tym bardziej interesujący, że utrwalił się w wyobraźni przeciwników (właściwie czegokolwiek, nie tylko tego tematu) w następujący sposób:
poza kryteriami organicznymi, prawdziwa rzecz
wiesz, czy ona zna kryteria organiczne, nawet te oficjalne? Wątpię, żeby to, co wskazujesz, odpowiadało temu, ziemiste produkty nigdy nie były dla niczego kryterium, a zwłaszcza brak etykiety (nawet niewystarczającej) tak samo jak kurz na butelce wina nie świadczy o jego jakości, bo dobry enolog nie dałby się oszukać. Potem na podstawie takich fałszywych kryteriów niektórzy dają się oszukać, niestety nasz świat też tak jest skonstruowany.
obserwujemy deszcze żab, czy to oznacza, że ​​na niebie żyją żaby? oto co sama obserwacja wnosi tyle idiotyzmu, więc pozostań na poziomie obserwacji i uwierz, że w niebie żyją żaby

Nie upadłeś daleko! Zanim nasza święta nauka uległa poprawie, wierzono, że żaby spadają z drzew jak dojrzałe owoce i wiele innych podobnych wierzeń. Uważna obserwacja jasno pokazała, że ​​nie był to właściwy proces. Między innymi Darwin poczynił również obserwacje na temat zięb wielkodziobych i wyprowadził założenie o doborze naturalnym najsilniejszych, co było wystarczającym powodem dla nazizmu.
Podobnie uważano, że infekcje ran są spowodowane całą masą dziwnych zjawisk, ale nie ówczesną złą higieną. Taki jest świat odkryć! To właśnie ta niewiedza pozwoliła na rozwój teorii szczepionek opartej również na niewystarczających obserwacjach (ale należy to spojrzeć z perspektywy, biorąc pod uwagę brak środków (jak obecnie) do kontrolowania prawdziwości obserwacji) dlatego pomimo niewyobrażalna nieznajomość czasu, jego gorzkich niepowodzeń, hipoteza została przekształcona w doktrynę, a następnie w nietykalny dogmat, zbudowany na strachu, magicznej i uspokajającej nadziei (żyjemy zatem w społeczeństwie, w którym przesądy są silne, zwłaszcza że rzekoma racjonalność została zastąpiła religię chwili), a nie na rozsądku, na faktach i na ich naukowej kontroli.
Stąd całkowita zmiana dokonana przez reklamodawców, którzy chwalą zalety produktów organicznych i wszyscy się w to angażują, więc koniec z aluminium w dezodorantach, koniec z dodatkiem cukru, koniec ze sztucznymi barwnikami itp.

Więc chcesz świata rządzonego przez reklamodawców,

Wręcz przeciwnie, jestem wielkim przeciwnikiem reklam (denerwuję (jestem grzeczny) otaczających mnie ludzi, gdy proszę ich o rozszyfrowanie tych reklam, aby zobaczyć, co się za nimi kryje). To właśnie to odszyfrowanie pozwala nam również analizować oficjalne reklamy (które nazywają się informacją) i dlatego pozwala nam zdać sobie sprawę, że nie ma w tym nic naukowego, ale raczej pochodzi z marketingu (BG ma ogromny budżet marketingowy, który byłby lepiej będzie, jeśli poświęcimy się chorobom sierocym), ale biznes is biznes.
Dlaczego Hulot zrezygnował? Ponieważ lobbysta miał dostęp do najwyższego stopnia podium, mimo że nie miał tam wtedy nic do roboty!
którzy wywrą wpływ na opinię publiczną, najwięksi demagodzy, jacy mogą istnieć,

Całkowicie się zgadzam (jeszcze jeden) i dlatego wywieram wpływ aussi przywódcy polityczni, którzy są także konsumentami
dlaczego pijemy tak dużo wody butelkowanej, nie dlatego, że jest lepsza, ale dlatego, że sprzedaje się 200 razy drożej niż woda z kranu, a żeby sprzedawać wodę butelkowaną, zdemonizowaliśmy ją „wodą z kranu”

NIE ! Nie dlatego, że jest lepsza od wody z kranu, ale dlatego, że nie śmierdzi chlorem i innymi środkami dezynfekującymi.
Kiedy bierzesz prysznic i czujesz się jak w pralni lub na basenie, nie oznacza to, że masz ochotę go wypić.
0 x
„Tworzymy naukę za pomocą faktów, takich jak tworzenie domu z kamieniami: ale gromadzenie faktów nie jest już nauką, a stos kamieni to dom” Henri Poincaré
Moindreffor
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5830
Rejestracja: 27/05/17, 22:20
Lokalizacja: granica między północą a Aisne
x 957

Re: sondowania poczet biodynamiki




przez Moindreffor » 29/08/18, 12:01

sztuka zawsze reagować
chcesz, żebyśmy uwierzyli, że robiąc kompot zmieni się smak, jeśli tak jest w przypadku Twoich jabłek, rada jest taka, żeby ich już nie jeść lub wziąć lekcje gotowania
jeśli zjem jabłko i zrobię kompot, znajdę smak jabłka, nastąpi jedynie zmiana konsystencji, w gotowaniu mówimy o „żuciu”, po prostu dlatego, że gotowanie nie niszczy aromatu jabłkowego, który nasz mózg rozpoznaje, złożoność aromatu będzie zależeć od odmiany jabłka, rozpoznamy tę lub inną odmianę jabłka

jeśli, jak mówisz, szef kuchni wybiera produkt kierując się jego smakiem, a nie pochodzeniem – konwencjonalnym, organicznym czy biodymnym, to dlaczego czuje się zobowiązany to zgłaszać? jak pisałem do Ciebie mój przyjaciel, który produkuje więcej niż ekologicznie, jest smutny, że te produkty zostały rozpoznane dopiero po nałożeniu etykiety, więc ludzie „odczuli smak organiczny” po nałożeniu etykiety

widziałeś reklamę intermarché, w której degustujemy ten sam produkt, ale w różnych kolorach, testerzy znajdują różne smaki, więc gdyby nasz mózg był w stanie wykryć aromaty na granicy progu percepcji, nie powinno to mieć miejsca

natura czasami ewoluuje w tym samym kierunku, kilka roślin lub owoców może mieć ten sam aromat

jak ci wyjaśniłem, zawsze zaczynamy od obserwacji, ale sama obserwacja nie wystarczy, Darwin, jak mówisz, obserwował, ale przede wszystkim porównywał podczas eksploracji rozległego świata. Prawa Darwina odnoszą się do Człowieka, rzeczywiście, etyka faktycznie zabrania nam ich stosowania, to nie wina Darwina, jeśli megaloman próbował, ale zabrania tego tylko etyka i to nie są tylko słowa

rozcieńcza glifosat do 10%, opryskuje jedno poletka raz i 1 razy opryskuje sąsiednie poletek, jedno spryskane glifosatem będzie gołą glebą, drugie będzie glebą, na której roślinność będzie kontrolowana, następnie obserwuję, że rozcieńczony glifosat nie jest źle, trawa nadal rośnie, pozwala mi mniej kosić, winna jest dawka, więc po co zakazywać glifosatu? kolejna obserwacja, która nawet nie ma sensu

medycyna się rozwija i diagnozuje coraz więcej chorób, coraz częściej odnajdujemy źródło chorób, stąd możliwości dociekania,
1 x
„Ci, którzy mają największe uszy, nie są tymi, którzy słyszą najlepiej”
(ode mnie)
Moindreffor
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5830
Rejestracja: 27/05/17, 22:20
Lokalizacja: granica między północą a Aisne
x 957

Re: sondowania poczet biodynamiki




przez Moindreffor » 29/08/18, 13:05

Moindreffor napisał:medycyna się rozwija i diagnozuje coraz więcej chorób, coraz częściej odnajdujemy źródło chorób, stąd możliwości dociekania,

więc to bardziej nauka kwestionuje samą siebie i jak zwykle opinia publiczna podąża za nią, a nie na odwrót, jak zdajesz się chcieć powiedzieć
0 x
„Ci, którzy mają największe uszy, nie są tymi, którzy słyszą najlepiej”
(ode mnie)
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491

Re: sondowania poczet biodynamiki




przez Janic » 29/08/18, 13:21

sztuka zawsze reagować

Jest rzeczą oczywistą, że jeśli nie podzielamy Twojego punktu widzenia, jesteśmy na uboczu.
Jestem VGL (cóż, już to mówiłem) na ekskluzywnej diecie roślinnej i przekonanie się, że kompot i jabłko mają ten sam smak, to jest potężne!
chcesz, żebyśmy uwierzyli, że robiąc kompot zmieni się smak, jeśli tak jest w przypadku Twoich jabłek, rada jest taka, żeby ich już nie jeść lub wziąć lekcje gotowania

Osoby spożywające produkty zafałszowane nawykami żywieniowymi niemal nie potrafią już rozróżniać poszczególnych produktów. Nigdy nie spożywam octu ani używek typu pieprz i inne podobne składniki, które zniekształcają smak. Tak więc, choć są słabe i zredukowane, wykrywam je, podczas gdy inni upierają się, że ich nie ma, chyba że potwierdza to etykieta. Więc tak i upieram się, kompot nie ma tego samego smaku co jabłko, dokładnie tak jak woda nie ma tego samego smaku co inna i tam też, ponieważ nie piję żadnego innego napoju, wyczuwam różnicę między nimi.
jeśli zjem jabłko i zrobię kompot, znajdę smak jabłka, nastąpi jedynie zmiana konsystencji, w gotowaniu mówimy o „żuciu”, po prostu dlatego, że gotowanie nie niszczy aromatu jabłkowego, który nasz mózg rozpoznaje, złożoność aromatu będzie zależeć od odmiany jabłka, rozpoznamy tę lub inną odmianę jabłka

Jeśli w to wierzysz! :?

jeśli, jak mówisz, szef kuchni wybiera produkt kierując się jego smakiem, a nie pochodzeniem – konwencjonalnym, organicznym czy biodymnym, to dlaczego czuje się zobowiązany to zgłaszać?

Bo jego podniebienie przyzwyczajone do niuansów odbiera to po prostu, ale nie dlatego, że jest szczególnie biodynamiczne. jeśli poprzez porównanie smaku na ślepo dostrzeże różnicę jakościową, to dlatego, że ona istnieje, a Twoje wyrafinowane urządzenia niczego nie dostrzegą.
jak pisałem do Ciebie mój przyjaciel, który produkuje więcej niż ekologicznie, jest smutny, że te produkty zostały rozpoznane dopiero po nałożeniu etykiety, więc ludzie „odczuli smak organiczny” po nałożeniu etykiety

i zgadzam się z nim, jakości produktu nie można rozpoznać po etykiecie czy etykiecie, ale po jego smaku (a nawet, na szczęście, produkty nieekologiczne też mają smak)
widziałeś reklamę intermarché, w której degustujemy ten sam produkt, ale w różnych kolorach, testerzy znajdują różne smaki, więc gdyby nasz mózg był w stanie wykryć aromaty na granicy progu percepcji, nie powinno to mieć miejsca

Jeśli masz do spróbowania specjalistów specjalizujących się w określonych produktach, robią to w ciemno, bez etykiet i kolorów. Tu nie chodzi o przeciętnego człowieka.
natura czasami ewoluuje w tym samym kierunku, kilka roślin lub owoców może mieć ten sam aromat
Tutaj się zgadzam! ale nie jesteśmy w chemii, ale w biochemii z całą jej złożonością.
jak ci wyjaśniłem, zawsze zaczynamy od obserwacji, ale sama obserwacja nie wystarczy, Darwin, jak mówisz, obserwował, ale przede wszystkim porównywał podczas eksploracji rozległego świata. Prawa Darwina dotyczą ludzi,

Zamiast tego do wszystkich żywych istot! Wykonał ogromną pracę, która sama w sobie była konieczna i ważna, z tym wyjątkiem, że to jego miłośnicy zniekształcili jego pisma (jak w całej masie innych przypadków)
rzeczywiście etyka zabrania nam ich stosowania, to nie jest wina Darwina, jeśli megaloman próbował, ale zabrania tego tylko etyka i to są tylko słowa

aby w tym przypadku rozmawiać o etyce, to zły moment! Czy naprawdę uważasz, że torturowanie i zatruwanie zwierząt jest etyczne?
Czy również uważasz, że wypróbowywanie tych samych produktów na „ochotnikach”, którym płacą za otrucie, jest etyczne? A może to tylko kontynuacja tego megalomana?
rozcieńcza glifosat do 10%, opryskuje jedno poletka raz i 1 razy opryskuje sąsiednie poletek, jedno spryskane glifosatem będzie gołą glebą, drugie będzie glebą, na której roślinność będzie kontrolowana, następnie obserwuję, że rozcieńczony glifosat nie jest zły,

Dla kogo? Monsanto czy rolnik, który rozprzestrzenia te trucizny? Konsument, który połyka je od najmłodszych lat i przez całe życie?
trawa wciąż rośnie, pozwala mi mniej kosić, winna jest dawka, więc po co zakazywać glifosatu? kolejna obserwacja, która nawet nie ma sensu

Glifosat jest tylko świadkiem grupy, w której jest on podkreślany, podczas gdy inne są nie mniej toksyczne.
Pytanie jest raczej postawione w kontekście powszechnego zatrucia tymi chemikaliami rolniczymi, spożywczymi, farmaceutycznymi i przemysłowymi. Odpady plastikowe takie jak torby i saszetki nie istniałyby, gdyby wygoda użytkowania nie zastąpiła toreb na zakupy naszych rodziców i nas samych (biorąc pod uwagę mój już kanoniczny wiek, w oczach najmłodszych)


posłuchaj lub posłuchaj ponownie tego filmu biologa, który mówi o żywych istotach, a nie o wzorach chemicznych.
medycyna się rozwija i diagnozuje coraz więcej chorób, coraz częściej odnajdujemy źródło chorób, stąd możliwości dociekania,
Właśnie, i to powinno dać do myślenia, tak naprawdę diagnozujemy coraz więcej patologii, które medycyna chciałaby, aby zniknęły. Rzeczywistość, o wiele bardziej pragmatyczna i realna, jest taka, że ​​próby usunięcia tych „normalnych” chorób dziecięcych doprowadziły do ​​powstania innych, znacznie bardziej niepokojących patologii przeziębienia, takich jak choroby autoimmunologiczne i autoodporne, wobec których ten lek jest bezsilny. Oficjalne dane potwierdzają tę rzeczywistość.

Moindreffor napisał:
medycyna się rozwija i diagnozuje coraz więcej chorób, coraz częściej odnajdujemy źródło chorób, stąd możliwości dociekania,
więc to bardziej nauka kwestionuje samą siebie i jak zwykle opinia publiczna podąża za nią, a nie na odwrót, jak zdajesz się chcieć powiedzieć
tutaj sobie odpowiadasz!?
już mieszasz i mylisz dwa różne terminy
medycyna (chcielibyśmy wierzyć, że jest tylko zachodnia, BP.) daje jedynie obraz chwili obecnej, który można później zakwestionować.
nauka również tutaj nie jest prerogatywą Zachodu i oznacza to'On wdrażane zgodnie z określonymi kryteriami. Nauka nie może być zakładnikiem grupy jednostek ze szkodą dla innych, arbitralnie uznanych za nienaukowe (to znaczy niezgodne z kanonami ustalonymi przez nielicznych sprawujących władzę).
Zatem medycyna, a nie nauka, musi zadać sobie pytanie w obliczu rzeczywistości, a nie chować się za dogmatami. Jeśli na przykład ogół społeczeństwa, nie wszyscy ignorantzy, nie ma dyplomu z medycyny, to właśnie oni są wzięci jako zakładnicy jako króliki doświadczalne i w związku z tym mogą zbuntować się przeciwko takiej sytuacji, co ma miejsce od dziesięcioleci i która rośnie powoli, ale stale.

Sugeruję Wam, jako ogółowi społeczeństwa, postawić się w całkowicie wyimaginowanej, nieprawdopodobnej sytuacji, ponieważ taka sytuacja nie może i nigdy nie będzie miała miejsca w Waszym przypadku.
Ty (oczywiście możesz być kimkolwiek) jesteś ojcem, matką uroczego dziecka, które ma się dobrze i martwisz się o jego zdrowie, o to, co dla niego najlepsze, i masz ślepe zaufanie do swojego lekarza, służby zdrowia, rząd (wiem, że to dużo „jeśli”) Więc zaszczepiasz to śliczne dziecko i nagle, kilka godzin, kilka dni później, dostaje wysokiej gorączki, maleje, a potem umiera lub zamienia się w warzywo.
Jak byś zareagował?
a) Pech, ale nie możesz zrobić omletu bez rozbicia jajek?
b) Czy narzekasz, szukając osób odpowiedzialnych za wszystkie cele?
c) Czy jesteś szczęśliwy, bo wiesz, że dzięki Tobie inne dzieci nie spotkają podobnego losu?
d) Oczywiście znajdź inne możliwości!
Ofiary szczepionek, żywności, narkotyków pochodzą z tego typu sytuacji, a zatem z proszczepionek itp. „przed” i… potem radzą sobie same, ponieważ nigdy nie będą uważane za ofiary, no cóż, oczywiście za ich dziecko, ponieważ dorośli, którym nigdy nie podawano dawek przypominających, z obawy przed zastrzykami, ostrożnie podawali je swoim dzieciom!
To nie jest tylko wytwór wyobraźni. Przez całą moją karierę zawodową moi koledzy niemal jednomyślnie nie dostali zastrzyków przypominających, ale nie zapomnieli o wstrzykiwaniu tych trucizn w kruche ciała swoich dzieci. Albo żeby jedli to przemysłowe „gówno”, albo te leki, które powodują u nich alergię na całe życie.
0 x
„Tworzymy naukę za pomocą faktów, takich jak tworzenie domu z kamieniami: ale gromadzenie faktów nie jest już nauką, a stos kamieni to dom” Henri Poincaré
Moindreffor
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5830
Rejestracja: 27/05/17, 22:20
Lokalizacja: granica między północą a Aisne
x 957

Re: sondowania poczet biodynamiki




przez Moindreffor » 29/08/18, 14:00

Chciałbym zrozumieć Twój mus jabłkowy, jak smakuje? oprócz jabłkowego, cóż, zapewniam cię, że gotowanie skarmelizuje cukry, a zmieniając odmianę jabłek, znajdziesz inny smak

swoją drogą biochemia to chemia życia, ale to jest chemia, jest fizykochemia, termochemia itp. przedrostek jest tylko dla rozróżnienia, wszystko opiera się na chemii, to samo, więc przeciwstawienie chemii biochemii to prawdziwy nonsens

jeśli chodzi o smak wody, pochodzi ona od soli mineralnych, więc rzeczywiście, jeśli spożycie soli mineralnych jest inne, smak się zmienia, to normalne, nic dziwnego, że to czujesz, ja też to czuję

więc zgadzamy się, że szef kuchni nie rozpoznaje dobrego produktu, produktu biodynamicznego, więc biodynamika nie przynosi plusa, w końcu to ty to mówisz

jeśli chodzi o etykę, proste słowa i rzeczywiście słowa nigdy nikogo nie powstrzymały, więc tak, łatwo to przezwyciężamy,

kiedy mówię, że medycyna diagnozuje coraz więcej chorób, to nie jest tak, że chorób jest coraz więcej, zanim umrzemy na jakąś chorobę, teraz powiemy wam, że umarł na to a to, zanim zachorowaliście na raka, teraz jeśli masz ten typ nowotworu, nadajemy nazwy chorobom, które występowały wcześniej

zanim nadeszła wieść z lokalnych gazet, od czasu do czasu zdarzało się morderstwo w kącie, teraz dzięki internetowi co minutę można znaleźć morderstwo, nie dlatego jest ich więcej (w całości strzeżone, czyli wzrost populacji Na przykład)
Ostatnio edytowane przez Moindreffor 29 / 08 / 18, 14: 10, 1 edytowany raz.
0 x
„Ci, którzy mają największe uszy, nie są tymi, którzy słyszą najlepiej”
(ode mnie)
Perseusz
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 283
Rejestracja: 06/12/16, 11:11
x 73

Re: sondowania poczet biodynamiki




przez Perseusz » 29/08/18, 14:02

Witam,

Janic napisał:Osoby spożywające produkty zafałszowane nawykami żywieniowymi niemal nie potrafią już rozróżniać poszczególnych produktów. Nigdy nie spożywam octu ani używek typu pieprz i inne podobne składniki, które zniekształcają smak. Tak więc, choć są słabe i zredukowane, wykrywam je, podczas gdy inni upierają się, że ich nie ma, chyba że potwierdza to etykieta. Więc tak i upieram się, kompot nie ma tego samego smaku co jabłko, dokładnie tak jak woda nie ma tego samego smaku co inna i tam też, ponieważ nie piję żadnego innego napoju, wyczuwam różnicę między nimi.


Pieprz jest składnikiem podstawowym, prawie nie przetworzonym.
Niczego nie zniekształca, może jednak zdominować odbiór „danie” jeśli jest go w nadmiarze. A „percepcja” tego nadmiaru zależy od progu percepcji danej jednostki i od czynników kulturowych tej samej jednostki. Dla ciebie może to być drobnostka, a dla kogoś innego znacznie większa, bez oceny jakości tej czy innej osoby. Nie stanowi to jednak hierarchii mody żywnościowej i nie pozwala na stwierdzenie, że jest to fałszerstwo.

Rzeczywiście istnieją ogromne różnice w smaku pomiędzy wodami, pomiędzy mniej lub bardziej chlorowaną wodą kranową, evian, hepar, vichy, donat...

Dobrze przygotowany kompot z dobrych jabłek będzie smakował jak mus jabłkowy. Wprawne podniebienie rozróżni kompot jabłkowy, kompot gruszkowy i kompot z zgniłych owoców, podobnie jak jabłko, gruszkę i zgniły owoc.
0 x
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491

Re: sondowania poczet biodynamiki




przez Janic » 29/08/18, 15:19

Pieprz jest składnikiem podstawowym, prawie nie przetworzonym.
Niczego nie zniekształca, może jednak zdominować odbiór „danie” jeśli jest go w nadmiarze. A „percepcja” tego nadmiaru zależy od progu percepcji danej jednostki i od czynników kulturowych tej samej jednostki. Dla ciebie może to być drobnostka, a dla kogoś innego znacznie większa, bez oceny jakości tej czy innej osoby. Nie stanowi to jednak hierarchii mody żywnościowej i nie pozwala na stwierdzenie, że jest to fałszerstwo.
Rozumiem Twój punkt widzenia, chociaż nie podzielam go całkowicie. Termin „fałszowanie” dotyczył żywności przemysłowej, a nie konkretnie pieprzu, o którym nie mówię. później, jako zniekształcenie smaku, a dokładniej (powinienem był to wyjaśnić) wrażliwości na smaki, którą korygujesz.

Jeden, a nawet dwa praktyczne przykłady:
jako osoba dorosła prawdopodobnie powinnaś spożywać ten pieprz lub ten ocet, nawet w małych ilościach i prawdopodobnie napoje alkoholowe (jednym z nich jest ocet). Poproś dziecko, aby zjadło jedno z tych pikantnych, octowych, alkoholowych dań i zobaczyło reakcję tego. Daj mu dojrzały owoc i powiedz różnicę. Podniebienie i smak małych, bardzo małych dzieci nie są jeszcze zakłócone przez naszą kulturę żywieniową i dopiero stopniowo przystosują się do niej. Czy to dobra rzecz? Możemy się tego dowiedzieć jedynie badając reakcję biologiczną organizmu, analizując reakcje odpornościowe układu trawiennego (no cóż, w tym celu trzeba wykonać badanie krwi, co robi niewielu, jeśli w ogóle, ludzi) i czy w przypadku takich chorób nie ma reakcji leukocytów. produktem jest to, że organizm go całkowicie akceptuje, jeśli zachodzi reakcja leukocytów, oznaka ataku, na który organizm reaguje, oznacza to, że produkt jest nieodpowiedni pod względem biologicznym, a nie kulturowym. Na tym polega właśnie dwuznaczność naszej kultury, nie pozwalamy dzieciom pić alkoholu, palić, brać narkotyków, a dorośli dają przykład tego, czego dokładnie nie należy robić i czego zabraniają swoim dzieciom, dopóki nie skończą robić tego, co robią.
Drugi, znacznie bardziej praktyczny przypadek kolegi, który ma regularne ataki hemoroidów i któremu doradziłem, aby porzucił wszystkie zażywane przez niego używki (dokładnie wymienione), których nie chciał zmieniać i dlatego w grę wchodzą trwałe hemoroidy. Zmęczony cierpieniem, w końcu odstawił wszystkie te produkty (przynajmniej na czas trwania eksperymentu), a ataki (nie hemoroidy!) zniknęły. Czy jego lekarz nie wiedział lub nie chciał znać związku między nimi.

Jeszcze jedno na drogę:
Inna z moich koleżanek miała ciągłe bóle głowy, które przez lata łagodziła dużymi dawkami aspiryny (między innymi z ryzykiem krwawienia). Bóle te ustąpiły, gdy tylko przestała pić kawę zgodnie z radą, którą mu zasugerowałam. Nie ma czegoś takiego jak dobre trucizny!
Innym powodem była żółtaczka, u kolegi z sąsiedztwa bóle brzucha, u drugiego choroby przenoszone drogą płciową itp. Lista nie jest wyczerpująca.
Wszyscy zrehabilitowani za pomocą prostych, ekonomicznych praktyk (dla SS) bez zagrożeń w perspektywie krótko- i długoterminowej oraz lista tych, którzy zaufali systemowi, a których już nie ma, aby świadczyć o tym.Każdy ma swoje własne wybory i obowiązki.
Rzeczywiście istnieją ogromne różnice w smaku pomiędzy wodami, pomiędzy mniej lub bardziej chlorowaną wodą kranową, evian, hepar, vichy, donat...
Albo woda w basenie! Moje podniebienie pozwala mi wykryć żywność, która zepsuje się nawet prawidłowo przechowywana w lodówce z kilkudniowym wyprzedzeniem, a nawet owoce, które nie są jeszcze przechowywane. Czy jestem wyjątkiem, to nie ma znaczenia, rzeczywistość jest!
Ja też uśmiechałam się, szydziłam do tych wyznawców innego stylu życia i w tym czasie kolejni lekarze łagodzili moje problemy, które nie ustąpiły, nie ustąpiły i do których z konieczności musieliśmy się przyzwyczaić. Ale czy to jest rozwiązanie, z pewnością nie mówię, że jest to rozwiązanie właściwe?
0 x
„Tworzymy naukę za pomocą faktów, takich jak tworzenie domu z kamieniami: ale gromadzenie faktów nie jest już nauką, a stos kamieni to dom” Henri Poincaré
Perseusz
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 283
Rejestracja: 06/12/16, 11:11
x 73

Re: sondowania poczet biodynamiki




przez Perseusz » 29/08/18, 17:19

Witam,

Janic napisał:Rozumiem Twój punkt widzenia, chociaż nie podzielam go całkowicie. Termin „fałszowanie” dotyczył żywności przemysłowej, a nie konkretnie pieprzu, o którym nie mówię. później, jako zniekształcenie smaku, a dokładniej (powinienem był to wyjaśnić) wrażliwości na smaki, którą korygujesz.

Jeden, a nawet dwa praktyczne przykłady:
jako osoba dorosła prawdopodobnie powinnaś spożywać ten pieprz lub ten ocet, nawet w małych ilościach i prawdopodobnie napoje alkoholowe (jednym z nich jest ocet). Poproś dziecko, aby zjadło jedno z tych pikantnych, octowych, alkoholowych dań i zobaczyło reakcję tego. Daj mu dojrzały owoc i powiedz różnicę.


A więc owoc, dojrzała cytryna? Grejpfrut? Duriana? Papryka, papryczka habanero (zawsze owocowa)? Pieprz (to też owoc).
Dojrzałe jabłko: Golden, Queen of Reinettes lub Red Fréquin.

Wszystkie owoce, ale reakcje mogą być różne.

Podniebienie i smak małych, bardzo małych dzieci nie są jeszcze zakłócone przez naszą kulturę żywieniową i dopiero stopniowo przystosują się do niej. Czy to dobra rzecz?


A priori nie są jeszcze w pełni rozwinięte wszystkie jego receptory czuciowe, ani jego „narzędzie przetwarzania” – mózg. Wydaje się, że sugerujesz, że mały/noworodek ma „czysty” smak. Jest to w najlepszym razie niedokładne.
Smak, który jest multimodalnym i złożonym syntetycznym postrzeganiem, budowany jest stopniowo zgodnie z genetyką jednostki, jej środowiskiem kulturowym, jej doświadczeniami, jej stanem, a następnie jej wyborami, świadomymi lub nieświadomymi przekonaniami.

Jeśli chodzi o Twoje przykłady, nie wątpię w to, ale wszyscy je mamy. Zmiana diety może rozwiązać wiele problemów, to nie ulega wątpliwości.
Widziałem też dzieci w wieku zaledwie 6 miesięcy rzucające się na Roquefort lub 90-latków pijących codziennie rano kawę z taką ilością cukru, że łyżkę niemal można było postawić pionowo, a kończących zupę chabrotem przy każdym posiłku, nie licząc ekspresu do kawy. Wiem, że bym tak nie ryzykował. Każdy przypadek nie jest ogólnikiem.



Albo woda w basenie! Moje podniebienie pozwala mi wykryć żywność, która zepsuje się nawet prawidłowo przechowywana w lodówce z kilkudniowym wyprzedzeniem, a nawet owoce, które nie są jeszcze przechowywane. Czy jestem wyjątkiem, to nie ma znaczenia, rzeczywistość jest!


Jeśli to wykryjesz, nie oznacza to, że ulegnie pogorszeniu, ale że już tak jest, biorąc pod uwagę Twój własny próg wrażliwości. Albo że nim nie jest i ty też masz pomysły. Na przykład moja partnerka (z Afryki Subsaharyjskiej) tyka, gdy tylko wyczuje zapach jedzenia, który uważa za podejrzany, lub gdy termin przydatności do spożycia jogurtu lub kompotu został przekroczony o 24 godziny. Zawsze mnie to trochę bawi, bo u moich teściów kilka tysięcy km dalej jedliśmy rzeczy, które czasami podrażniały mi jelita i po zapachu wiedziałam, że następny dzień będzie dla mnie skomplikowany, ale tam jego węch nie działał. nie łaskotać.
Faktem pozostaje, że ogólnie rzecz biorąc, także i ja, gdy ludzie mają wątpliwości, na mój nos pytają, czy mogą połknąć przedmiot swoich podejrzeń. : Mrgreen:
0 x
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491

Re: sondowania poczet biodynamiki




przez Janic » 29/08/18, 18:33

A więc owoc, dojrzała cytryna? Grejpfrut? Duriana? Papryka, papryczka habanero (zawsze owocowa)? Pieprz (to też owoc).
Dojrzałe jabłko: Golden, Queen of Reinettes lub Red Fréquin.
To się nazywa zabawa w osła w poszukiwaniu siana. : Chichot: To tak, jakbym wspomniał o jedzeniu grzybów, a ty wspomniałeś o Amanita phalloides. Które też są grzybami.
Żadna matka nie dałaby swojemu dziecku chili, pieprzu, cytryny czy koniaku (robionego z winogron) :D
Wszystkie owoce, ale reakcje mogą być różne.
Oczywiście patrz wyżej
Podniebienie i smak małych, bardzo małych dzieci nie są jeszcze zakłócone przez naszą kulturę żywieniową i dopiero stopniowo przystosują się do niej. Czy to dobra rzecz?
A priori nie są jeszcze w pełni rozwinięte wszystkie jego receptory czuciowe, ani jego „narzędzie przetwarzania” – mózg. Wydaje się, że sugerujesz, że mały/noworodek ma „czysty” smak. Jest to w najlepszym razie niedokładne.
Nie, nie mówię o czystym smaku, ale o smaku dostosowanym do fizjologii osobników, który tylko człowiek obficie przekracza (i nie mówię tu o absolutnej doskonałości, ale o tych głównych, których każdy powinien nauczyć się jak najszybciej ponieważ nasze kultury nie opierają się już na instynkcie wciąż aktywnym u większości zwierząt (z wyjątkiem różnych czynników zakłócających związanych z naszym typem społeczeństwa)
Smak, który jest multimodalnym i złożonym syntetycznym postrzeganiem, budowany jest stopniowo zgodnie z genetyką jednostki, jej środowiskiem kulturowym, jej doświadczeniami, jej stanem, a następnie jej wyborami, świadomymi lub nieświadomymi przekonaniami.
Właśnie ta złożoność, słabo rozumiana i wykorzystywana, pogarsza zdrowie jednostek, a tym bardziej w naszych tak zwanych cywilizowanych społeczeństwach.
Jeśli chodzi o Twoje przykłady, nie wątpię w to, ale wszyscy je mamy. Zmiana diety może rozwiązać wiele problemów, to nie ulega wątpliwości.
Nawet większość z nich można regulować, jeśli człowiek nie ingeruje we wszystkie procesy fizyczne i chemiczne.
Widziałem też dzieci w wieku zaledwie 6 miesięcy rzucające się na Roquefort lub 90-latków pijących codziennie rano kawę z taką ilością cukru, że łyżkę niemal można było postawić pionowo, a kończących zupę chabrotem przy każdym posiłku, nie licząc ekspresu do kawy. Wiem, że bym tak nie ryzykował. Każdy przypadek nie jest ogólnikiem.
Dokładnie, wyjątek nie jest regułą i należy to wziąć pod uwagę, przeprowadzić proponowany test na dowolnej liczbie małych dzieci, a prawie wszystkie zareagują w ten sam sposób (jeśli znajdziesz wystarczającą liczbę świnek morskich, aby rodzice wyjdą, abyś mógł spróbować!)
Albo woda w basenie! Moje podniebienie pozwala mi wykryć żywność, która zepsuje się nawet prawidłowo przechowywana w lodówce z kilkudniowym wyprzedzeniem, a nawet owoce, które nie są jeszcze przechowywane. Czy jestem wyjątkiem, to nie ma znaczenia, rzeczywistość jest!
Jeśli to wykryjesz, nie oznacza to, że ulegnie pogorszeniu, ale że już tak jest, biorąc pod uwagę Twój własny próg wrażliwości.
Co więcej, ważne było podkreślenie, że te progi wrażliwości stopniowo zanikają i coraz częściej mamy do czynienia z zatruciami pokarmowymi, które należy ograniczyć lub wyeliminować poprzez redukcję lub eliminację, dobrowolną, wybraną i nie wymuszoną, tych substancji zaburzających smak. .
. Na przykład moja partnerka (z Afryki Subsaharyjskiej) tyka, gdy tylko wyczuje zapach jedzenia, który uważa za podejrzany, lub gdy termin przydatności do spożycia jogurtu lub kompotu został przekroczony o 24 godziny. Zawsze mnie to trochę bawi, bo u moich teściów kilka tysięcy km dalej jedliśmy rzeczy, które czasami podrażniały mi jelita i po zapachu wiedziałam, że następny dzień będzie dla mnie skomplikowany, ale tam jego węch nie działał. nie łaskotać.
Faktem pozostaje, że ogólnie rzecz biorąc, także i ja, gdy ludzie mają wątpliwości, na mój nos pytają, czy mogą połknąć przedmiot swoich podejrzeń.
Całkowicie podzielam ten punkt widzenia, w którym współistnieje subiektywność, w tym przypadku kulturowa w odniesieniu do DLC i wrażliwości węchowej. Moja żona, nie Afrykanka, zawsze wzbudza we mnie emocje, gdy ma wątpliwości. Reszty, podobnie jak produktu DLC, nie konsumuję, pytanie rozwiązuje się samo.
Moja sytuacja na początku łańcucha pokarmowego, konsument żywności organicznej od 10 dekad, koniec ze szczepionkami, lekami chemicznymi itp. To znacznie zmniejsza ryzyko podejmowane przez większość innych konsumentów.
i nie przychodź i nie mów, że to smutne (przyzwyczaiłem się!) Zdrowie jest jak sport, możesz je po prostu uprawiać na kanapie przed telewizorem z piwem (lub większym) w dłoni i dużą ilością chipsów lub wyjdź w teren zaczynając od spaceru, poprzez jogging, a nawet maraton jako amator lub zawodowiec, co wiąże się z nieuniknionymi wyborami w zależności od postawionych celów.
0 x
„Tworzymy naukę za pomocą faktów, takich jak tworzenie domu z kamieniami: ale gromadzenie faktów nie jest już nauką, a stos kamieni to dom” Henri Poincaré

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "rolnictwo: problemy i zanieczyszczeń, nowych technik i rozwiązań"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 304