Aktualizuję i przeformułowuję ten temat, który otworzyłem, zajmując się systemem odzyskiwania i magazynowania energii w niektórych pojazdach drogowych omawianych na ten temat: https://www.econologie.com/forums/post279741.html#279741.
Z pewnością masy i prędkości są na innym poziomie, ale podstawowa zasada (magazynowanie energii przez koło zamachowe) wydaje się działać: http://fr.wikipedia.org/wiki/Syst%C3%A8 ... C3%A9tique
Przypominam, że pierwotną ideą jest zbudowanie „napędzanego siłą mięśni minitraktora rolniczego (cieląt-rowerów) w celu ujednolicenia wszystkich siły żywe Co to za wolontariusze (mniej lub bardziej wysportowani) pracujący na wspólnym ogródku!... (małe przypomnienie: https://www.econologie.com/forums/post272754.html#272754 )
Sprzęt rolniczy do cieląt!
- Grelinette
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 2007
- Rejestracja: 27/08/08, 15:42
- Lokalizacja: Prowansja
- x 272
0 x
Projekt konnym-Hybrid - Econology projekt
„Poszukiwanie postępu nie wyklucza zamiłowania do tradycji”
„Poszukiwanie postępu nie wyklucza zamiłowania do tradycji”
Spróbuję ponownie przedstawić problem i jego ograniczenia/ograniczenia:
a) chodzi o zmuszenie x osób do pedałowania przez zmienny czas, aby następnie „motyką” lub „orać” kawałek ogrodu…
- wiedz, że przeciętny człowiek rozwija około 100 W, wysiłek, który w zależności od treningu może wytrzymać od kilku minut do pół godziny/godziny...
[dla informacji, kolarze Tour de France w Alpes d'Huez osiągnęli maksimum na poziomie około 400 W]
Jako punkt odniesienia, podstawowy „kultywator silnikowy” ma moc od 2 do 3 kW (tj. od 2 do 000 W, czyli od 3 do 000 osób.
2) W przeciwieństwie do TER/metra które nieustannie hamują/przyspieszają, stąd "odzyskują" energię/zużywają energię, czynność kopania/pielenia/orania wymaga dość stałego wysiłku (który po prostu zależy od twardości gruntu, głębokości, przeszkód - dla dane urządzenie).
Ponieważ pług nigdy nie będzie „pchał”, ale zawsze będzie „ciągnięty”, to „ogranicza” zainteresowanie systemem magazynowania energii… Równie dobrze można dostosować wysiłek pedałujących do wymagań urządzenia. .
3) Jednak „wygładzanie” (w szczególności w celu ominięcia przeszkody) może się przydać.
Ale potem trzeba zważyć „zysk” z jednej strony i (stałe) straty z drugiej…
Nie jestem pewien, czy bilans jest korzystny.
4) Pozostaje sytuacja, w której ludzie są gotowi pedałować, aby „przechowywać”, bez orki. I niech ta energia zostanie wykorzystana później...
Przyznam, że nie wiem, jak obliczyć energię potrzebną do zaorania tak wielu m². Ważne jest, aby zobaczyć zużycie ciągników.
Możemy znaleźć rzędy wielkości, takie jak 1 l paliwa na 1 ha i na cm głębokości.
Czyli 10 kWh/ha/cm. Dla głębokości 20 cm 200 kWh/ha. Lub 2 kWh na ar (100 m²).
Weź ten numer.
Odpowiada to 20 osobom pedałującym przez 1 godzinę (na pełnych obrotach).
5) Pozostaje kwestia przechowywania.
W prostych systemach występują:
- podnieść masę (bloczek betonowy); za pomocą bloczka zjazd odzyskuje energię; straty to tarcie...
Dość łatwo obliczyć, jaką masę podnieść, na jaką wysokość...
Zaleta: może samodzielnie zbudować;
Wada: uważaj na wiele niebezpieczeństw: kable, które pękają lub wykolejają się, obszar pod masą itp. Będzie dość uciążliwy
- magazyn energii elektrycznej: rowery to rowery typu „siłownia”, z elektrycznym alternatorem; akumulatory są naładowane; silniki elektryczne są używane podczas orki...
Tutaj również znane są pojemności akumulatorów. Łatwo policzyć...
Ale baterie zaczynają się wyczerpywać!
Zaleta: możliwość łączenia z panelami słonecznymi! W czasie orki (zużycie energii elektrycznej) możemy połączyć 3 źródła: ochotników, którzy pedałują i którzy karmią żywcem + energię słoneczną + opróżnianie...
Wada: niezbyt prosta regulacja, jeśli chcesz, żeby baterie wytrzymały...
- koło bezwładnościowe, poza gigantycznym systemem, wydaje mi się niezwiązane z wymaganymi ilościami energii i okresem przechowywania (jest to skuteczny system na bardzo krótkotrwałe wstrząsy)
Zostawiam te kilka przemyśleń w tym miejscu... Inne dopełnią...
a) chodzi o zmuszenie x osób do pedałowania przez zmienny czas, aby następnie „motyką” lub „orać” kawałek ogrodu…
- wiedz, że przeciętny człowiek rozwija około 100 W, wysiłek, który w zależności od treningu może wytrzymać od kilku minut do pół godziny/godziny...
[dla informacji, kolarze Tour de France w Alpes d'Huez osiągnęli maksimum na poziomie około 400 W]
Jako punkt odniesienia, podstawowy „kultywator silnikowy” ma moc od 2 do 3 kW (tj. od 2 do 000 W, czyli od 3 do 000 osób.
2) W przeciwieństwie do TER/metra które nieustannie hamują/przyspieszają, stąd "odzyskują" energię/zużywają energię, czynność kopania/pielenia/orania wymaga dość stałego wysiłku (który po prostu zależy od twardości gruntu, głębokości, przeszkód - dla dane urządzenie).
Ponieważ pług nigdy nie będzie „pchał”, ale zawsze będzie „ciągnięty”, to „ogranicza” zainteresowanie systemem magazynowania energii… Równie dobrze można dostosować wysiłek pedałujących do wymagań urządzenia. .
3) Jednak „wygładzanie” (w szczególności w celu ominięcia przeszkody) może się przydać.
Ale potem trzeba zważyć „zysk” z jednej strony i (stałe) straty z drugiej…
Nie jestem pewien, czy bilans jest korzystny.
4) Pozostaje sytuacja, w której ludzie są gotowi pedałować, aby „przechowywać”, bez orki. I niech ta energia zostanie wykorzystana później...
Przyznam, że nie wiem, jak obliczyć energię potrzebną do zaorania tak wielu m². Ważne jest, aby zobaczyć zużycie ciągników.
Możemy znaleźć rzędy wielkości, takie jak 1 l paliwa na 1 ha i na cm głębokości.
Czyli 10 kWh/ha/cm. Dla głębokości 20 cm 200 kWh/ha. Lub 2 kWh na ar (100 m²).
Weź ten numer.
Odpowiada to 20 osobom pedałującym przez 1 godzinę (na pełnych obrotach).
5) Pozostaje kwestia przechowywania.
W prostych systemach występują:
- podnieść masę (bloczek betonowy); za pomocą bloczka zjazd odzyskuje energię; straty to tarcie...
Dość łatwo obliczyć, jaką masę podnieść, na jaką wysokość...
Zaleta: może samodzielnie zbudować;
Wada: uważaj na wiele niebezpieczeństw: kable, które pękają lub wykolejają się, obszar pod masą itp. Będzie dość uciążliwy
- magazyn energii elektrycznej: rowery to rowery typu „siłownia”, z elektrycznym alternatorem; akumulatory są naładowane; silniki elektryczne są używane podczas orki...
Tutaj również znane są pojemności akumulatorów. Łatwo policzyć...
Ale baterie zaczynają się wyczerpywać!
Zaleta: możliwość łączenia z panelami słonecznymi! W czasie orki (zużycie energii elektrycznej) możemy połączyć 3 źródła: ochotników, którzy pedałują i którzy karmią żywcem + energię słoneczną + opróżnianie...
Wada: niezbyt prosta regulacja, jeśli chcesz, żeby baterie wytrzymały...
- koło bezwładnościowe, poza gigantycznym systemem, wydaje mi się niezwiązane z wymaganymi ilościami energii i okresem przechowywania (jest to skuteczny system na bardzo krótkotrwałe wstrząsy)
Zostawiam te kilka przemyśleń w tym miejscu... Inne dopełnią...
0 x
- Obamot
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 28725
- Rejestracja: 22/08/09, 22:38
- Lokalizacja: regio genevesis
- x 5538
Grelinette napisał:[...] pierwotnym pomysłem jest zbudowanie „miniciągnika rolniczego napędzanego siłą mięśni (rowerek dla cieląt) [...] podstawowa zasada (magazynowanie energii przez koło zamachowe)
Tam należałoby to obliczyć (jak pokazano w poprzednim poście z Did67, i jeśli jest to możliwe i realne), bo to też zależy od rodzaju podłoża i w tym kontekście koło zamachowe — aby było skuteczne i radziło sobie/postępować w każdym rodzaju podłoża, będzie musiało spełniać diametralnie przeciwstawne wymagania — które wyjechanie z kolein po ciężkim, lepkim podłożu to nie to samo co po suchym, twardym podłożu! I dlatego powinien mieć masę i względną bezwładność, które odpowiednio by się różniły, z redukcją ad hoc od przypadku do przypadku (i IMHO)! Więc nie tak łatwo...
Co więcej, byłoby to dużo wysiłku mięśniowego za niewiele, jeśli ma to być orka, ponieważ nikt nie musiałby tego robić zgodnie z przewidywanym typem kultury (permakultura => "integrować, a nie rozdzielać"). Byłoby to wręcz przeciwne do zamierzonego, ponieważ dezorganizując warstwy ziemi, z których wszystkie pełnią określone funkcje w różnorodności biologicznej, dezorganizujemy biotop, który następnie powinien zająć dużo czasu, aby prawidłowo się odtworzyć w odwróconym terenie...
0 x
Z praktycznego punktu widzenia, jeśli dwa wymienione przeze mnie systemy [podnoszenie masy lub magazynowanie prądu w bateriach] „majstrują” ze sobą (przy tym samym mnogości środków ostrożności i obliczeń, aby mieć coś niezawodnego, znośnego i wydajnego) , SREC typu „Formuła 1” nie wchodzi w rachubę:
- to "prawie idealne" kierownice, obracające się z astronomicznymi prędkościami [napędzany kołem zamachowym zdolnym do obracania się przy 40 000 obr./min podczas faz hamowania], aby zmagazynować trochę energii w znośnej masie, przy bardzo małym tarciu; w zasięgu zespołu Formuły 1, ale nie w zasięgu nawet genialnej złotej rączki!
- u ludzi, którzy pedałują, już sam system zarządzający ciągłym przyspieszaniem kierownicy [bo to właśnie będzie pochłaniać energię wytwarzaną przez pedały!] bez wielkiego tarcia przyprawia o ból głowy; trzeba sobie wyobrazić system, który rozpędza kierownicę bez tarcia podczas fazy pedałowania powiedzmy 10 minut, od 0 do kilkudziesięciu tysięcy obrotów na minutę... Kto znajdzie to na 10 kulek, dostanie Nagrodę Nobla!
Dlatego uważam, że idea koła zamachowego jest martwa w naszej sytuacji.
- to "prawie idealne" kierownice, obracające się z astronomicznymi prędkościami [napędzany kołem zamachowym zdolnym do obracania się przy 40 000 obr./min podczas faz hamowania], aby zmagazynować trochę energii w znośnej masie, przy bardzo małym tarciu; w zasięgu zespołu Formuły 1, ale nie w zasięgu nawet genialnej złotej rączki!
- u ludzi, którzy pedałują, już sam system zarządzający ciągłym przyspieszaniem kierownicy [bo to właśnie będzie pochłaniać energię wytwarzaną przez pedały!] bez wielkiego tarcia przyprawia o ból głowy; trzeba sobie wyobrazić system, który rozpędza kierownicę bez tarcia podczas fazy pedałowania powiedzmy 10 minut, od 0 do kilkudziesięciu tysięcy obrotów na minutę... Kto znajdzie to na 10 kulek, dostanie Nagrodę Nobla!
Dlatego uważam, że idea koła zamachowego jest martwa w naszej sytuacji.
Ostatnio edytowane przez Did67 03 / 12 / 14, 17: 05, 2 edytowany raz.
0 x
Aby ukończyć:
- urządzenie wyścigowe 40 000 obr./min, o którym mówiłem, jest w stanie uwolnić ekwiwalent nieco ponad 150 dodatkowych koni mechanicznych przez 6-8 sekund
Zobacz „SREC w wytrzymałości” w: http://fr.wikipedia.org/wiki/Système_de ... _cinétique
- Oszczędzę wam obliczeń, ale jeśli się nie mylę, to wystarczyłoby do przechowywania 0,2 kWh;
- co odpowiadałoby energii zawartej w około 0,02 l oleju napędowego (z wydajnością 1) [czyli 2 cl, czyli kieliszek brandy]
- aby wznowić moją glebogryzarkę, wykonałoby to pracę oczyszczoną przez 6 minut pracy mojej glebogryzarki 2 kW...
Za ile milionów??? Ach, nie jest powiedziane!
[albo myślę, że udowodniłem, że wyścigi samochodowe to ludzkie zachcianki, które się nie liczą!]
- urządzenie wyścigowe 40 000 obr./min, o którym mówiłem, jest w stanie uwolnić ekwiwalent nieco ponad 150 dodatkowych koni mechanicznych przez 6-8 sekund
Zobacz „SREC w wytrzymałości” w: http://fr.wikipedia.org/wiki/Système_de ... _cinétique
- Oszczędzę wam obliczeń, ale jeśli się nie mylę, to wystarczyłoby do przechowywania 0,2 kWh;
- co odpowiadałoby energii zawartej w około 0,02 l oleju napędowego (z wydajnością 1) [czyli 2 cl, czyli kieliszek brandy]
- aby wznowić moją glebogryzarkę, wykonałoby to pracę oczyszczoną przez 6 minut pracy mojej glebogryzarki 2 kW...
Za ile milionów??? Ach, nie jest powiedziane!
[albo myślę, że udowodniłem, że wyścigi samochodowe to ludzkie zachcianki, które się nie liczą!]
0 x
Chodź, chodźmy do końca!
Jaką masę betonu trzeba by było podnieść na 10 m, żeby jego upadek wyzwolił taką samą ilość energii jak to super-coś warte kilka milionów (prawdopodobnie)????
Nadal obarczony błędem obliczeniowym [nabazgrałem to na kartce samoprzylepnej i jak zwykle jest trochę mieszanką jednostek!]: odpowiedź to 7,2 tony...
Daj spokój, to chochla, blok 3m3 betonu.
Może dla béotiens jest to kostka betonu o długości nieco mniejszej niż 1,5 m... Z zasięgiem każdego nawet przeciętnego majsterkowicza!
Jaką masę betonu trzeba by było podnieść na 10 m, żeby jego upadek wyzwolił taką samą ilość energii jak to super-coś warte kilka milionów (prawdopodobnie)????
Nadal obarczony błędem obliczeniowym [nabazgrałem to na kartce samoprzylepnej i jak zwykle jest trochę mieszanką jednostek!]: odpowiedź to 7,2 tony...
Daj spokój, to chochla, blok 3m3 betonu.
Może dla béotiens jest to kostka betonu o długości nieco mniejszej niż 1,5 m... Z zasięgiem każdego nawet przeciętnego majsterkowicza!
0 x
Istnieją również inercyjne urządzenia magazynujące do tworzenia zasilania awaryjnego.
Ich specjalnością jest możliwość dostarczania bardzo dużej mocy (kilkaset kW), ale przez bardzo krótki czas (kilkadziesiąt sekund), a wszystko to przy bardzo dobrej wydajności magazynowania i ograniczonej konserwacji.
Ich specjalnością jest możliwość dostarczania bardzo dużej mocy (kilkaset kW), ale przez bardzo krótki czas (kilkadziesiąt sekund), a wszystko to przy bardzo dobrej wydajności magazynowania i ograniczonej konserwacji.
0 x
Dlatego mówię, że takiego urządzenia raczej nie będzie odpowiednie tutaj : jesteśmy pewni bardzo długi wysiłek ! Nie ma sensu podskakiwać kultywatorem lub pługiem przez kilka sekund, a potem nic, ryzykując złamaniem/zniszczeniem wszystkiego… Wręcz przeciwnie, trzeba kontrolować ruch…
Nie twierdzę, że to nie istnieje lub ogólnie nie ma sensu.
Kiedy na początku ubiegłego wieku stare silniki wysokoprężne obracały się z ekstremalnie niskimi prędkościami obrotowymi i były jednocylindrowe, miały z boku koło bezwładnościowe (aby „zasilić” fazę sprężania, czekając na eksplozję/relaksację, która ożywił koło zamachowe; „bardzo wolno”, wciąż było kilkaset obrotów).
Chińskie kopie legendarnego Listera wciąż można znaleźć w całej Afryce:
http://ecodieselcanada.com/indexed/9.jpg
W ten sam sposób wiele maszyn z ruchem „posuwisto-zwrotnym” (na przykład prasy) miało bezwładnościowe koło zamachowe do wygładzania siły wymaganej na wale silnika ...
Na przykład ten: http://www.tracteurtradex.fr/1w315h225_ ... 3833-1.jpg
Więc moim celem nie jest tutaj mówienie „nie istnieje” lub „nie działa”: działa do magazynowania energii przez bardzo krótki czas, generalnie w trybie „wygładzania”…
W tym wątku zajmujemy się dużym, długim problemem przechowywania, który należy „opanować”… Tak jak próbowałem to „w ramce” powyżej.
Nie twierdzę, że to nie istnieje lub ogólnie nie ma sensu.
Kiedy na początku ubiegłego wieku stare silniki wysokoprężne obracały się z ekstremalnie niskimi prędkościami obrotowymi i były jednocylindrowe, miały z boku koło bezwładnościowe (aby „zasilić” fazę sprężania, czekając na eksplozję/relaksację, która ożywił koło zamachowe; „bardzo wolno”, wciąż było kilkaset obrotów).
Chińskie kopie legendarnego Listera wciąż można znaleźć w całej Afryce:
http://ecodieselcanada.com/indexed/9.jpg
W ten sam sposób wiele maszyn z ruchem „posuwisto-zwrotnym” (na przykład prasy) miało bezwładnościowe koło zamachowe do wygładzania siły wymaganej na wale silnika ...
Na przykład ten: http://www.tracteurtradex.fr/1w315h225_ ... 3833-1.jpg
Więc moim celem nie jest tutaj mówienie „nie istnieje” lub „nie działa”: działa do magazynowania energii przez bardzo krótki czas, generalnie w trybie „wygładzania”…
W tym wątku zajmujemy się dużym, długim problemem przechowywania, który należy „opanować”… Tak jak próbowałem to „w ramce” powyżej.
0 x
Do koła zamachowego. Jeśli już próbowałeś tego rodzaju głupiej sztuczki:
Ultra uproszczone modele (tylko pasek, który ociera się o krawędź niejasnego dysku, aby pochłonąć moc) są wyjątkowo nieprzyjemne w pedałowaniu, czujesz górne i dolne martwe punkty, szarpie i odcina chęć kontynuowania.
Modele, których tarcza wygląda jak małe koło zamachowe są o wiele, wiele przyjemniejsze w pedałowaniu i pozwalają wytrzymać znacznie dłuższy wysiłek. Nie jestem pewien, czy właściwym kompromisem jest kręcenie kierownicą jak szaleniec (w tysiącu obrotów) z całą związaną z tym technologią....
Ultra uproszczone modele (tylko pasek, który ociera się o krawędź niejasnego dysku, aby pochłonąć moc) są wyjątkowo nieprzyjemne w pedałowaniu, czujesz górne i dolne martwe punkty, szarpie i odcina chęć kontynuowania.
Modele, których tarcza wygląda jak małe koło zamachowe są o wiele, wiele przyjemniejsze w pedałowaniu i pozwalają wytrzymać znacznie dłuższy wysiłek. Nie jestem pewien, czy właściwym kompromisem jest kręcenie kierownicą jak szaleniec (w tysiącu obrotów) z całą związaną z tym technologią....
0 x
Powodem jest szaleństwo najsilniejsze. Powodem mniej silne, że to szaleństwo.
[Eugène Ionesco]
http://www.editions-harmattan.fr/index. ... te&no=4132
[Eugène Ionesco]
http://www.editions-harmattan.fr/index. ... te&no=4132
Powrót do "rolnictwo: problemy i zanieczyszczeń, nowych technik i rozwiązań"
Kto jest online?
Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 305