Kryzys zbóż: przyczyny i konsekwencje

Rolnictwo i gleby. kontrola zanieczyszczeń, rekultywacja gleby, humus i nowych technik rolniczych.
kości
Rozumiem econologic
Rozumiem econologic
Wiadomości: 54
Rejestracja: 11/11/05, 14:28
x 8




przez kości » 17/05/08, 12:08

Bones, Gegyx, Raimundo i pozostali pomóżcie!, nie pozwólcie mi pogrążyć się w monologu!


Rzadko interweniuję, bo nie mam wielkiego zaplecza do wyrażania siebie.

Lubię czytać posty na różne tematy i lubię, gdy dochodzi do konfrontacji poglądów... nawet z kilkoma zjadliwymi punktami, pod warunkiem, że zachowuje się uprzejmość.

To prawda, że ​​nasz świat jest bardzo złożony i bardzo zepsuty ciastem. I obawiam się, że tak będzie jeszcze długo, aż do końca naszego świata!

Przepraszam, ostatnio nie mogę być zbyt optymistyczny!
:| Dowodem na to jest to, że jaskółki nie wróciły, by założyć gniazdo na farmie mojego wujka, mimo że były tam od kilku pokoleń. Jak mawiają starsi z fatalizmem... gubi się!
A mnie to rozpacza! :płakać:
0 x
O szóstej wymierania życia na Ziemi?
Avatar de l'utilisateur
Remundo
moderator
moderator
Wiadomości: 16129
Rejestracja: 15/10/07, 16:05
Lokalizacja: Clermont Ferrand
x 5241




przez Remundo » 17/05/08, 15:55

Bones, Marsjanin, nie popadajmy w depresję... Są Afrykanie, którzy zrozumieli i nie oskarżają ludzi z Zachodu… to prawda, że ​​ci ostatni robią to bardzo dobrze, nie posuwając się ani o cal.

Znalazłem artykuł, który dość dobrze analizuje, dlaczego mieszkańcy trzeciego świata, nawet w kraju bogatym w rolnictwo, takim jak Kenia, walczą o wyjście z biedy…

Ken Opala jest kenijski dziennikarz odznaczony Złotym Medalem Nagrody Natali 2003 — jednej z najbardziej cenionych nagród w świecie dziennikarstwa. On też dostał Afrykańska Nagroda Regionalna 2003 od Międzynarodowego Stowarzyszenia Dziennikarzy.


Ken Opala napisał:Miasto Karatina wydaje się dość odległe od Nairobi, stolicy Kenii, gdzie mieszka 3 miliony mieszkańców miast. Chociaż pokonanie około 100 kilometrów usianych licznymi dziurami oddzielającymi oba miasta zajmuje około dwóch godzin, Karatina jest spichlerzem stolicy.
[]
Peter Kimani udaje się na Central Farmers' Market w Karatinie, największym targu owoców i warzyw w Afryce Wschodniej, aby sprzedać swoje produkty. Cebula, pomidory, kapusta i awokado zostaną później wysłane do Nairobi, na rynku Wakulima. Z około 10 000 kupców uważa się, że największym hurtowym rynkiem produktów rolnych w Afryce Wschodniej.

Kimani jest drobnym rolnikiem w dystrykcie Kirinyaga, w środkowa część Kenii, znana z żyznej ziemi i obfitych opadów.

Jednakże, wzrost liczby ludności doprowadził do fragmentacji gruntów, co z kolei spowodowało spadek wydajności rolnictwa. [] Kimani zarabia na życie, sprzedając owoce i warzywa w aglomeracji Nairobi. Jest właścicielem hektara ziemi. Zarabia niewiele: jego średni dochód wynosi około 5 USD dziennie.


„Ceny są niskie i to nic nowego”, mówi. Nikt tego nie kwestionuje: ceny produktów ogrodniczych na centralnym rynku Karatiny od dawna są niskie. Jednak kiedy dotrą na rynek Wakulima, ceny wzrosną o około 40%.


Pośrednicy, plaga producentów
pośrednicy niekoniecznie zachodni, uwaga Remundo

Ogólnie ceny w Kenii nie spadają. Na wpół sucha, na wpół deszczowa pora zwiększonej podaży jeszcze nie nadeszła, a koszty życia nie zmieniły się od 1997 r., kiedy to Bank Światowy wstrzymał pomoc w zakresie dostosowania strukturalnego w wysokości 205 mln USD, aby zademonstrować swój sprzeciw wobec tego które postrzegała jako korupcję i złe rządy (mieszkaniec w Kenii, notatka od Remundo)

Zdaniem Charlesa Mwity, kierownika działalności handlowej na rynku Wakulima, problem polega na tym „większość producentów nie jest świadoma aktualnych cen. Owoce i warzywa pochodzą z gmin wiejskich; producenci w tych okręgach nie mogą ustalać cen, ponieważ nie dostarczają tutaj swojej produkcji. »

Trudności, jakich doświadcza Kimani, nie są zaskakujące. Jest jednym z tysięcy chłopów wyzyskiwanych przez pośredników i handlarzy, którzy wiedzą, jak skorzystać na ignorancji niczego niepodejrzewających producentów. « Od dawna wykorzystują producentów rolnych” mówi Edith Adera, specjalistka programowa współpracująca z Inicjatywą Acacia w Międzynarodowym Centrum Badań nad Rozwojem (IDRC) w Nairobi.

[]
Naukowcy są przekonani, że zapewnienie rolnikom usług finansowych, marketingowych i informacyjnych poprawi ich dostęp do rynków i zdolność do podejmowania świadomych decyzji marketingowych. Wszystko to powinno ostatecznie wpłynąć na ogólną efektywność rynków i zmniejszyć ubóstwo. DrumNet planuje zaoferować swoim członkom szereg płatnych usług, takich jak powiązania z marketami, informacja w czasie rzeczywistym o kosztach niektórych produktów, koordynacja transportu owoców i warzyw, zakupy grupowe maszyn rolniczych i informacje na temat zaawansowanych metod uprawy.

Ten sponsorowany przez IDRC projekt ma na celu wykazanie związku między dostarczaniem informacji rynkowych i usług dla drobnych rolników a wzrostem cen rynkowych, dochodami gospodarstw rolnych i dochodami gospodarstw domowych. Zdaniem Adery, DrumNet otworzy możliwości związane z rynkami eksportowymi. Rolnicy nie mają obecnie dostępu do rynków Afryki Wschodniej, ponieważ ceny często ustalają pośrednicy. „Długoterminowym celem DrumNet” — mówi — „jest rozszerzenie sieci na całą Kenię i Afrykę Wschodnią. Ostatecznie do naukowców będzie należeć ocena ekonomicznego wpływu usług na członków sieci.


Budki informacyjne


DrumNet to projekt organizacji pozarządowej PRIDE AFRICA o wartości 300 000 dolarów kanadyjskich. Został opracowany przy udziale IDRC, Instytutu Badań nad Rozwojem (IDS) na Uniwersytecie w Nairobi, Centrum Badań Podstawowych w Naukach Społecznych na Uniwersytecie Harvarda oraz Wydziału Ekonomii i Spraw Międzynarodowych Uniwersytetu Princeton. Projekt opracowali naukowcy z Harvardu i Princeton, który zostanie wdrożony przez IDS w 2004 roku.

Adera zwraca na to uwagę DrumNet utworzył „kioski informacyjne” na obszarach wiejskich dystryktu Kirinyaga w centralnej Kenii, aby umożliwić lokalnym drobnym rolnikom uzyskiwanie bezpłatnych codziennych informacji o cenach towarów. Każdy z tych kiosków jest wyposażony w komputery dostarczające informacji o kształtowaniu się cen detalicznych, hurtowych i eksportowych reprezentatywnej grupie producentów rolnych współpracujących w projekcie badawczym.

DrumNet założył również biura w Nairobi Central Farmers Market i Karatina. Asystenci naukowi i brokerzy informacji zarządzają tymi biurami i codziennie pytają o ceny towarów, które są rejestrowane w Internecie i na tablicach ogłoszeń w biurach. „Ponieważ brokerom informacji łatwo byłoby być mniej niż skrupulatnymi, są oni związani surowym kodeksem etycznym”, mówi Adera.

[]
Wydarzenie z poważnymi konsekwencjami


W kontekście Kenii wykorzystanie Internetu do określania trendów cenowych i umożliwiania drobnym rolnikom czerpania z nich korzyści jest bezprecedensowe. Niemniej jednak, doświadczenie zostało już uwieńczone sukcesem w Ugandzie i Zambii.

Internet został wprowadzony do Kenii w 1993 roku w ramach projektu finansowanego przez Afrykańskie Regionalne Centrum Informatyki (ARCC). Komercyjne usługi internetowe pojawiły się zaledwie rok temu, ale wywarły znaczący wpływ na codzienne życie 700 000 Kenijczyków, którzy mają do nich dostęp. Biorąc pod uwagę, że kraj ten liczy 30 mln mieszkańców, dostęp ten pozostaje ograniczony. Szczególnie na obszarach wiejskich technologia ta jest rzadko dostępna. Nawet tam, gdzie jest dostępny, wiele osób, zwykle producentów rolnych, nie może z niego korzystać.

Dla Kimani i innych producentów rolnych w kraju DrumNet to historyczne wydarzenie. Ignorancja zawsze zmuszała ich do życia w opłakanych warunkach i pozwalania na wpadnięcie w błędne koło wyzysku.

Z powodu złego zarządzania gospodarczego i niezdarnej polityki sektor rolny ugrzązł na dwie dekady. W ciągu dekady 1964-1974 rolnictwo stanowiło średnio 36,6% PKB Kenii. Według Narodowego Planu Rozwoju 1997-2001 odsetek ten wzrósł do 33,2% w latach 1974-1979, 29,8% w latach 1980-1989 i 26,2% w latach 1990-1995. A cała gospodarka pogrążona jest w recesji.


Cena eksploatacji


« Drobni rolnicy są często wykorzystywani, ponieważ nie stać ich na określony sprzęt: ich produkcja jest ograniczona a koszty znalezienia lepszych rynków dla ich owoców i warzyw są zbyt wysokie”, mówi Adera.

W przypadku kenijskich producentów błędne koło wiąże się z faktem, że nie mają oni wystarczających środków na zakup nasion, nawozów lub wymaganego sprzętu, a także do niskich cen. Wyjaśnia to również m.in nadużycia ze strony pośredników i lokalnych sprzedawców: Badania wspierane przez IDRC wykazały, że rolnicy zatrzymują średnio jedną czwartą wartości produkcji rolników podczas transportu i marketingu między gospodarstwem a nabywcą hurtowym: produkty na ogół przechodzą przez ręce 3 lub 4 pośredników przed przybyciem na stoisko.


Comme Internet pozwala na bezpośrednie powiązania między producentami a konsumentami, rolnik powinien móc uzyskać więcej na swoją produkcję. „Oczekuje się, że członkowie DrumNet zauważą zwiększone dochody z udziału w tym projekcie”, mówi Adera. Jeśli można jednoznacznie wykazać, że powiązania te zwiększają dochody rolników, pojawi się silne poparcie dla rozszerzenia sieci DrumNet na inne części Kenii i rozwoju podobnych organizacji.

« Nasze usługi mają na celu zwiększenie produktywności obiecujących upraw dochodowych, zwłaszcza tych z potencjałem eksportowym mówi Groch. Pomogą wyeliminować rolę pośredników, którzy zatrzymują ponad 23% cen hurtowych. Pakowanie, sortowanie, koszty dostępu do rynku i transport stanowią kolejne 14% cen. „Pomagamy złagodzić ten problem” – powiedział Groh. " Nieświadomi cen produktów i braku dostępu do skutecznych usług marketingowych, rolnicy byli w stanie zatrzymać tylko 63% przychodów. Dodając do tego niską produktywność ich gospodarstw, nic dziwnego, że rolnicy są uwięzieni w zgubnym cyklu ubóstwa. »


Zmiana nigdy nie jest łatwa. Badacze z DrumNet mają jednak nadzieję, że po ukończeniu tego projektu lepiej zrozumieją produktywność rolników i zmniejszą ubóstwo. Jak na kraj tak biedny jak Kenia, którego dochód na mieszkańca wynosi mniej niż 270 USD, DrumNet jest rewolucyjny.

Źródło: http://www.idrc.ca/fr/ev-47033-201-1-DO_TOPIC.html
Jakie są zatem źródła wyjścia z impasu? Lokalne środki różnych rzędów:
- „odpowiednia” polityka gospodarcza i przywódcy kraju
- lepsza organizacja produkcji (maszynowe, wydajniejsze techniki rolnicze
- lepsza organizacja marketingu.

Jaki jest związek z Zachodem? To nie on jest za to odpowiedzialny i powiedziałbym, że jedziemy trochę na tym samym wózku, nawet jeśli żyje nam się o wiele lepiej niż w Kenii... Problem zarządzania gospodarczego i chciwi pośrednicy należą do głównych przyczyn zubożenia Francji.

Przepraszam za długość czytania, ale jest to pouczające i pochodzi od samych Afrykanów, z których niektórzy widzą bardzo czyste...
0 x
Obraz
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12307
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2968




przez Ahmed » 17/05/08, 21:55

Jak zapewne zrozumiałeś, przywiązuję większą wagę do szukania przyczyn niż sprawców. Sytuacja żywnościowa w Kenii nie jest obecnie zbyt jasna.
Podobnie jak w wielu krajach afrykańskich słabość lub brak infrastruktury sprzyja wszelkiego rodzaju handlowi ludźmi. Jeśli chłopi mogą uniknąć zbytniego nakłuwania przez wielu pośredników, tym lepiej. Wątpię jednak, czy to wystarczy.
Kenia od czasu uzyskania niepodległości jest rządzona „demokratycznie” przez miejską oligarchię, która monopolizuje wytwarzane bogactwo i korzysta z dotacji instytucji międzynarodowych (instytucji sprzyjających liberalizmowi gospodarczemu).
Pierwszy punkt :
W zamian za wspomniane dotacje rząd kenijski od lat 90. zgadzał się na otwarcie swoich granic. Spowodowało to natychmiastowy wzrost importu artykułów spożywczych: kukurydzy, ryżu, cukru… Tym samym zniszczenie drobnego chłopstwa, zdecydowanej większości, zwłaszcza w produkcji żywności. A więc spadek produkcji i wzrost ubóstwa.
Drugi punkt:
Podczas gdy mniej niż 20% ziemi jest uprawne, kraj ten przeznacza znaczną część swojej gleby (i najlepszej ziemi) na eksport upraw, co jest dziedzictwem angielskiej dominacji. Dziś do Europy wyjeżdża herbata, kawa, kwiaty cięte, owoce i warzywa (poza sezonem). Stanowi to 60% całego eksportu.
Istnieją zatem dobre przyczyny strukturalne obecnego złego samopoczucia: fakt, że kraj, który jest eksporterem żywności i produktów rolnych, może jednocześnie cierpieć głód, można wytłumaczyć jedynie celowym wyborem politycznym polegającym na poświęceniu żywności dla ludności na rzecz upraw spekulacyjnych, z których korzysta klasa rządząca.
Tak, niektórzy Afrykanie widzą bardzo wyraźnie, ale ten artykuł odnosi się tylko do jednego aspektu zagadnienia.

@Bones: Bez względu na styl, ważne jest, aby wkroczyć. Ważne rzeczy można powiedzieć prosto.
1 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Avatar de l'utilisateur
louphil
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 278
Rejestracja: 22/07/05, 01:20
Lokalizacja: Gironde (Ste Foy-la-Grande)
x 4




przez louphil » 18/05/08, 10:31

@Ahmed i Remundo...

Z niecierpliwością czekałem, aż ktoś z Państwa poruszy kwestię kolonializmu i dekolonizacji... Zmusiłoby mnie to do tego, mimo mojej niechęci do wypowiadania się czasem na tak złożony temat...

Ale myślę, że nie powinniśmy zapominać, że podczas różnych kolonizacji osadnicy zwracali się do miejscowych brygadzistów, aby nadzorować miejscową siłę roboczą (która, jak zauważył Ahmed, jeśli była to niewolnica, dbaliśmy o nią w taki sam sposób jak każdą inwestycję materialną ...). Wycofując się, koloniści nie zostawili wszystkiego, ale pozostawili stery swoich operacji w rękach swoich byłych brygadzistów w zamian za uprzywilejowane umowy handlowe. Ci brygadziści chcieli naśladować lub nawet przekroczyć styl życia swoich byłych mistrzów, nie wahają się głodu, aby zagwarantować sobie luksusowe rezydencje, które na Florydzie, które na Riwierze Francuskiej itp. ... jest to fakt, że Jean Ziegler opisuje bardzo dobrze w swojej książce „Imperium wstydu”, a oczywiście, że jest to Famines Policyties, ale bardzo wielkimi globalami (imprezyjnie przez całą północ) i Imperium wstydu. Wygląd największego możliwego zysku tak szybko, jak to możliwe z spekulacji ...

@Remundo: samokrytyka niektórych ludzi Zachodu, o której wspomniałeś kilka postów wyżej, moim zdaniem nie jest skruchą, a tym bardziej samobiczowaniem. Rzeczywiście, rozwiązanie problemu wymaga przede wszystkim analizy samego problemu, ale przede wszystkim ustalenia, jakie były przyczyny… A wskazywanie palcem błędów popełnianych przez ludzi Zachodu samo w sobie nie jest winne. To tylko różne analizy, które mogłyby następnie pozwolić, jeśli problem zostanie uwzględniony, starać się nie powtarzać tych samych błędów… Ale zaczynając lepiej rozumieć naturę ludzką, pozostaję sceptyczny, ale nie przeszkadza mi to marzyć o lepszym świecie, (uwaga!!! nie „nowy wspaniały świat”, niuans ;-) )
0 x
http://wunic.fr

To dlatego, że prędkość światła jest większa niż w przypadku dźwięku
Niektóre z nich genialny powietrze przed klimatyzację ....:D :D :D
Avatar de l'utilisateur
Remundo
moderator
moderator
Wiadomości: 16129
Rejestracja: 15/10/07, 16:05
Lokalizacja: Clermont Ferrand
x 5241




przez Remundo » 18/05/08, 10:35

Witam wszystkich,

Korzystam z okazji, aby opublikować krótką stronę 33 mojej lokalnej gazety:
La Montagne, niedziela, 18 maja 2008 napisała:[]Jacques Chirac potępia spadek publicznej pomocy rozwojowej, który jego zdaniem jest „całkowicie nieuzasadniony” i „musi zostać pilnie naprawiony” w wywiadzie wyemitowanym dzisiaj na M6

Program, o którym mowa, to prawdopodobnie „15 lat Zone Interdite” prezentowany przez Melissę Theuriau
Mały link:
http://www.lepost.fr/article/2008/05/16 ... libre.html

Stwierdzenie w wartościach bezwzględnych jest bardzo godne szacunku.

Jednak po przeanalizowaniu kontekstu stwierdzenie okazuje się znacznie mniej waleczne. dla człowieka, który w ciągu 2000 lat sprawowania władzy doprowadził do długu przekraczającego 15 miliardów euro, człowieka, który chce także promować wszystkie swoje stowarzyszenia kulturalny (nie naukowej ani technicznej...) z krajami Afryki i który, nie jest tajemnicą, lubi drapać politykę swojego wielkiego rywala Nicolasa Sarkozy'ego...

W rzeczywistości jest to francuski polityk patrzący na pępek, trochę HS w tym temacie, ale zasługuje na podkreślenie, to czysty Chirac…
0 x
Obraz
Avatar de l'utilisateur
Remundo
moderator
moderator
Wiadomości: 16129
Rejestracja: 15/10/07, 16:05
Lokalizacja: Clermont Ferrand
x 5241




przez Remundo » 18/05/08, 10:57

Cześć Louphil,

Zgadzam się z Tobą prawie wszędzie.

louphil napisał:Trzeba przyznać, że klęski głodu są często spowodowane lokalną polityką, ale w dużej mierze wpływają na nią znacznie bardziej globalne polityki (narzucone przez kraje Północy...)

Spekulacje głównie z pośredników i lokalnych władców ponieważ większość cen eksportowanych artykułów spożywczych jest przez nich przechwytywana, co powoduje, że ich kraj jest zdewastowany, ponieważ nie dokonuje się tam żadnych inwestycji technicznych.

@Remundo: samokrytyka niektórych ludzi Zachodu, o której wspomniałeś kilka postów wyżej, moim zdaniem nie jest skruchą, a tym bardziej samobiczowaniem.

Byłem wtedy trochę przesadzony (i tylko trochę), ponieważ w tamtym czasie w temacie konsensus był taki, że „to nasza cała i wielka wina, nas, ludzi Zachodu, złych kolonistów chciwych na pieniądze i handlarzy niewolnikami miłych Afrykanów i„ Bad Remundo neokolonialny technoznawca politycznie niepoprawny ” : Lol:

Wasza interwencja, interwencja Ahmeda i innych niuansuje to wszystko i bardzo wam za to dziękuję :D

Zauważ, że jeśli naprawdę niektórzy są zbyt źli w swojej skórze, to od kilku lat istnieje sprawiedliwy handel, który ma również swoich sprytnych maluszków lokalne i nielokalneprzyciągnięty przez etykietę podnoszącą cenę... Handel etykietami... uh, przepraszam, uczciwie mówię ci : Lol:

Nie zapominajmy też, że na rynku trzeba ustanowić równowagę, której obywatelom trzeciego świata nie udaje się osiągnąć, ponieważ nie rozwijają odpowiednio swojego kraju często pomimo wielkich bogactw rolniczych, wydobywczych czy energetycznych (ropa, słońce): przyczyny to głównie całkowity brak edukacji, rozwoju technicznego: tak najmądrzejsi przejmują władzę ignorując interesy swojego kraju, a ludzie Zachodu pomagają sobie tanio płacąc, ale nadal płaci biedny kraj kto inaczej byłby jeszcze biedniejszy...

Współczynnik urodzeń dopełnia dzieła wysysania energii ludności (walka z głodem, chorobami, nędzą, a zatem niemożność mobilizacji tam, gdzie powinna...) nic się nie zmienia, brak inwestycji, brak organizacji, brak postępu.

Ale zaczynając lepiej rozumieć ludzką naturę, pozostaję sceptyczny, ale nie przeszkadza mi to w marzeniach o lepszym świecie, (uwaga!!! nie o „nowym wspaniałym świecie”, niuansie ;-) )

Cóż, idź przeczytać trochę Desertec dalej
https://www.econologie.com/forums/desertec-e ... t5338.html
zobaczysz szkic lepszego świata... 8)
0 x
Obraz
Avatar de l'utilisateur
louphil
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 278
Rejestracja: 22/07/05, 01:20
Lokalizacja: Gironde (Ste Foy-la-Grande)
x 4




przez louphil » 18/05/08, 11:34

Arrggl, jak zacytować część posta bez kopiowania go w całości? Nigdy tam nie dotarłem...

Remundo napisał:

Spekulacja głównie ze strony pośredników i lokalnych władców, ponieważ większość cen towarów eksportowych jest przez nich przechwytywana, co sprawia, że ​​ich kraj jest pusty, ponieważ nie dokonuje się tam żadnych inwestycji technicznych.



Całkowicie się z tobą zgadzam, ale ci władcy, ci pośrednicy, zostali w większości ustanowieni przez ludzi Zachodu… Zapytaj Neslé lub Krafta, w jaki sposób stali się tak potężni… Te rządy są pod pantoflem takich wielonarodowych korporacji… Nie bez powodu dyktatury dawnej Ameryki Południowej zostały następnie zakwalifikowane jako republiki bananowe…

Remundo napisał:

Zauważ, że jeśli naprawdę niektórzy są zbyt źli w swojej skórze, od kilku lat istnieje sprawiedliwy handel, który przyciąga również sprytnych miejscowych etykietą podnoszącą cenę… Handel etykietami… eee, sprawiedliwy handel mówisz. Śmieję się


Ja również dałem się nabrać na tego rodzaju działania i od tego czasu często zadawałem sobie pytanie, czy wiem, dla kogo ten handel jest naprawdę uczciwy, nawet jeśli niektórzy mogą być rzeczywiście uczciwi w całym łańcuchu produkcji i dystrybucji…
Ale wobec braku konkretnych odpowiedzi, ponieważ się powstrzymuję...

Remundo napisał:

przyczyny to głównie całkowity brak edukacji, rozwoju technicznego: w ten sposób najmądrzejsi przejmują władzę, nie dbając o interes swojego kraju,...


+1, ale z silnym naciskiem na Edukację… Jeśli jest edukacja, logicznie wynika z niej postęp techniczny…
0 x
http://wunic.fr



To dlatego, że prędkość światła jest większa niż w przypadku dźwięku

Niektóre z nich genialny powietrze przed klimatyzację ....:D :D :D
martien007
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 565
Rejestracja: 25/03/08, 00:28
Lokalizacja: Mars




przez martien007 » 18/05/08, 11:34

Remundo i Ahmed,

Nie sprawimy, że zmienisz zdanie na temat sytuacji.

O: Chyba nie sądzisz, że w Hiszpanii i Francji producenci, którzy zatrudniają Afrykańczyków i mieszkańców Afryki Północnej jako niewolników (niezgłoszonych lub nieudokumentowanych), są źle zakwaterowani i można to uczciwie powiedzieć (widziałem i czytałem raporty na ten temat… nawet zorganizowali „strajk” w Dolinie Rodanu). Na południu Hiszpanii jest szczyt: nieudokumentowani ludzie, którzy boją się, że zostaną złapani i odesłani do swojego kraju… szkoda, że ​​nie mam czasu na zgłaszanie tych wszystkich doniesień na ten temat, ponieważ jasne jest, że zbiory owoców i warzyw odbywają się bardzo tanio, a potem są RAPTORY, które napełniają swoje kieszenie.
Nie możemy oskarżać niektórych Afrykanów o to, że robią to kosztem swoich rodaków i obarczać ich odpowiedzialnością za zaistniałą sytuację. To ludzkie, są wyzyskiwani i wyzyskiwacze.

O: Twoje komentarze są doskonałe. Jaki masz trening? skąd znasz te tematy o Afryce z taką precyzją.

Inne informacje: Chińczycy wylądowali w Afryce i będą uprawiać ziemię dla swoich ludzi, więc Afrykanie na tym nie skorzystają, ale i tak trochę.

O Senegalu: mam 2 aktualne informacje, które przyniosę, gdy będę miał chwilę. Pierwsza w sprawie uprawy ryżu, która zostanie wznowiona na opuszczonej ziemi.

Druga zatytułowana „Kto jest odpowiedzialny za kryzys żywnościowy w Senegalu” między prezydentem Abdoulaye Wade a dyrektorem FAO Jacquesem Dioufem (czarny), którzy prześcigają się w wyjaśnianiu przyczyn… więc wyobraź sobie nas, białych wieśniaków, ile warte są nasze opinie?

Jak mam chwilę to skanuję.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Remundo
moderator
moderator
Wiadomości: 16129
Rejestracja: 15/10/07, 16:05
Lokalizacja: Clermont Ferrand
x 5241




przez Remundo » 18/05/08, 12:47

martien007 napisał:O: Chyba nie sądzisz, że w Hiszpanii i Francji producenci, którzy zatrudniają Afrykańczyków i mieszkańców Afryki Północnej jako niewolników (niezgłoszonych lub nieudokumentowanych), są źle zakwaterowani i można to uczciwie powiedzieć (widziałem i czytałem raporty na ten temat… nawet zorganizowali „strajk” w Dolinie Rodanu). Na południu Hiszpanii jest szczyt: nieudokumentowani ludzie, którzy boją się, że zostaną złapani i odesłani do swojego kraju… szkoda, że ​​nie mam czasu na zgłaszanie tych wszystkich doniesień na ten temat, ponieważ jasne jest, że zbiory owoców i warzyw odbywają się bardzo tanio, a potem są RAPTORY, które napełniają swoje kieszenie.
Nie możemy oskarżać niektórych Afrykanów o to, że robią to kosztem swoich rodaków i obarczać ich odpowiedzialnością za zaistniałą sytuację. To ludzkie, są wyzyskiwani i wyzyskiwacze.


Wbrew pozorom nie zgadzamy się z Ahmedem tak bardzo...

Na Państwa interpelację kieruję dwa powiązane ze sobą pytania i très żenujący...

Jak to się dzieje, że zwykli Francuzi pochodzenia Africanomaghrebin są tak mało zatrudnieni (30% bezrobotnych wśród ich „aktywnej” populacji?

Jak to jest, że nieregularni z tej samej kultury są systematycznie zatrudniani (>90%)?

Dodaję, że z identyczną pensją, ponieważ są zadeklarowani i opłacani jak Francuzi, aż do zadeklarowania dochodów, płacenia podatków i czynszów, to wszystko wiem…

Dodałbym jeszcze trzy rzeczy:

- tacy są pracownicy nielegalny tak pracowici i pomocni jak oni. Bycie pracowitym i pomocnym we Francji nie jest równoznaczne z automatycznym nabyciem obywatelstwa... Dla tych ludzi istnieją tak zwane zezwolenia na pobyt, które pozwalają im oszczędzać pracując, a najlepiej wyjechać i reinwestować to wszystko w kraju pochodzenia, miejscu ich geograficznych, kulturowych i społecznych korzeni...

- ci robotnicy przyszli sami, nie zostali wezwani, inaczej niż fala lat 60. Zmarnowana energia i niewiarygodne ryzyko, jakie podejmują, by dokonać oszustwa, byłoby znacznie lepiej zainwestowane we własny kraj.

- Temat jest złożony, drażliwy i sprawia radość obłudnym demagogom wszelkiej maści, od pracodawców poszukujących zmotywowanej i niedrogiej siły roboczej do skrajności najbardziej nieodpowiedzialnych skrajnie lewicowych/prawicowych ideologów...
Ale i bardziej umiarkowanej lewicy, która uznała jedynie, że „przeciwstawia się z zasady”, żałośnie zaprzeczając najbardziej jaskrawym problemom kulturowym i ekonomicznym oraz dowodom na przyjęcie tej ludności w czasach recesji gospodarczej i nieodwracalnego gettoizacji dzielnic.

A my walczymy i pogrążamy się w nierozwiązywalnych problemach bez rozwoju danych krajów i stabilizacji, zarówno geograficznej, jak i demograficznej, ich populacji.

Jak mówię, poprzez harmonijną politykę energetyczną wspólnego rozwoju, musimy postawić ich stopę w strzemieniu, aby mogli wziąć swój los w swoje ręce.

@+
0 x
Obraz
Avatar de l'utilisateur
gegyx
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6980
Rejestracja: 21/01/05, 11:59
x 2905




przez gegyx » 18/05/08, 13:51

Rigoberta Menchú, laureatka Pokojowej Nagrody Nobla: „ya basta!”

Rigoberta Menchú, obywatelka Gwatemali i laureatka Pokojowej Nagrody Nobla, uważała, że ​​„międzynarodowe spotkania” (jak to w Limie, gdzie neokonserwatywna Europa spotka się z postępową Ameryką Łacińską?)… gdzie wyraża się tylko pobożne życzenia i niedotrzymane obietnice, wystarczy!
„Istoty ludzkie nie są jedynymi istotami żywymi. Istnieje społeczeństwo natury, którego człowiek prawie nie jest częścią, więc brak harmonii z zegarem natury wywołuje szok, wiesz, i to nie dlatego, że nie wspomnę o milionach ludzi, którzy głodują (...)”
Podczas konferencji prasowej Rigoberta Menchú wyraził opinię, że problemy ludzkości, takie jak głód i rak, są spowodowane konfliktem między „zegarem materialnym” – reprezentowanym przez energię i internet, a przede wszystkim pieniądze, banki, gromadzenie zasobów naturalnych – a „zegarem natury”, który rządzi tą planetą.
http://www.aporrea.org/internaciona...
Zgodnie z tą filozofią, szeroko podzielaną przez rdzennych mieszkańców Ameryki Łacińskiej, istoty ludzkie nie mogą, jak myślą niektórzy z naszych europejskich filozofów, „zdominować naturę”… ponieważ są jej integralną częścią. Poważne skrzywdzenie innych żywych istot byłoby w pewnym sensie jak zniszczenie własnego domu!

:D
1 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "rolnictwo: problemy i zanieczyszczeń, nowych technik i rozwiązań"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 436