Japonia: mrożonki zatrute neurotoksycznym pestycydem
Od kilku miesięcy w Japonii krążą mrożonki zawierające malation, neurotoksyczny insektycyd. Prawie 1 konsumentów zgłosiło chorobę po spożyciu. Jednak oskarżone firmy reagowały powoli.
Japońska minister ds. konsumentów Masako Mori jest wściekła: „Bez twojego raportu władze nie mogą działać” – wykładała na początku stycznia Yutaka Tanabe, szef producenta mrożonek Aqlifoods pogrążony w skandalu z zatrutymi produktami.
Kilka dni wcześniej, 29 grudnia, Aqlifoods pilnie wezwał prasę do rozpoczęcia masowej akcji wycofywania obejmującej około pięćdziesięciu artykułów na temat pizzy, krokietów i innych przetworów. Powód: wysokie stężenie malationu, neurotoksycznego insektycydu, zostało odkryte w kilku produktach z tej samej fabryki Aqlifoods w Gunma, na północny wschód od Tokio. Grupa była tego świadoma od dwóch dni, ale chciała przeprowadzić dokładniejsze testy, zanim ostrzeże opinię publiczną.
Wielki skandal
Aqlifoods otrzymało pierwsze ostrzeżenie 13 listopada od klienta, który skarżył się na „zapach ropy naftowej lub oleju silnikowego” w pizzy. Dziewięć innych podobnych skarg zostało następnie zarejestrowanych między 15 listopada a 3 grudnia. Od tego momentu firma, podmiot należący do grupy Maruha Niciro Holdings, zaczęła poważnie podchodzić do sprawy i prowadzić śledztwo, zlecając analizy zewnętrznym laboratoriom. Jednak od pierwszej skargi do analizy problemu i poinformowania opinii publicznej minął ponad miesiąc. W tym czasie wiele osób nieświadomie spożywało zanieczyszczone produkty, zachorowało i dopiero po fakcie zrozumiało przyczynę swojego dyskomfortu. Według danych zebranych przez japońskie media, na dzień 8 stycznia ponad 1 konsumentów przyznało się do zachorowania w wyniku spożycia mrożonej żywności. Niektórzy byli nawet hospitalizowani, w tym 700-miesięczne dziecko.
Wycofano ponad 6,4 miliona produktów z około pięćdziesięciu różnych numerów referencyjnych, ale na dzień 7 stycznia odzyskano tylko 1,82 miliona (28%), w tym 1,74 miliona w kanałach dystrybucji i tylko 80 101 od konsumentów. Oznacza to, że w zamrażarkach osób, które wciąż nie zareagowały i są narażone na ryzyko spożycia tych potraw, wciąż znajdują się duże ilości niebezpiecznej żywności, pomimo obecności w mediach i całostronicowych ostrzeżeń publikowanych w prasie. Aqlifoods otrzymał około 720 000 telefonów od zaniepokojonych konsumentów między 29 grudnia a 8 stycznia włącznie.
Zawartość pestycydów 2,5 miliona razy wyższa niż dopuszczalna norma
Na razie wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi. Jak to możliwe, że zawartość pestycydów nawet 2,5 miliona razy wyższa niż dopuszczalna norma może być znaleziona w produktach, które z pewnością zostały wyprodukowane w tej samej fabryce, ale mają inny charakter i na różnych liniach produkcyjnych? Jak mogli przejść przez wszystkie etapy procesu produkcyjnego tak, że nikt tego nie zauważył? Trwa dochodzenie policyjne w celu ustalenia przyczyn tego zatrucia pokarmowego, ale już podejrzewa się celowe wprowadzenie malationu podczas produkcji. Jednak według pracowników, z którymi rozmawiały japońskie media, przeszukania odbywają się przy wejściu i wyjściu z fabryki, a wewnątrz zainstalowano wiele kamer, co utrudnia transport butelki pestycydu na miejsce produkcji.
Sprawa ta jest tym bardziej szokująca dla Japończyków, ponieważ mają oni a priori raczej zaufanie do środków higieny stosowanych w ich kraju w odniesieniu do żywności, ogólnie bardzo surowych norm, zbyt wielu ocenia nawet zagranicznych przemysłowców podlegających tym samym zasadom, kiedy eksportują na archipelag. Japończycy kupują też jak najwięcej produktów przygotowywanych i pakowanych w Japonii. Ten przypadek jest bardzo zły dla całego sektora mrożonek i można być pewnym, że zamrażarki w supermarketach nie będą bardzo zatłoczone w nadchodzących tygodniach.
Brak reakcji ze strony firm i państwa
Co więcej, japońskie firmy, gdy wykryją problem, często reagują wolno, a następnie chcą mieć 100% pewności przed przekazaniem informacji, co jest zaprzeczeniem zasady ostrożności, która powinna obowiązywać w tego typu przypadkach. Taka postawa, będąca nie tyle przypadkowością, ile próbą uniknięcia skandalu (nawet jeśli oznacza to uczynienie go jeszcze poważniejszym) dotyczy nie tylko branży spożywczej. Niedawno firma kosmetyczna Kanebo podobnie musiała wycofać wszystkie swoje kremy i balsamy wybielające skórę, po skargach na losowo pojawiające się odbarwione plamy na skórze. Minęło kilka miesięcy, zanim Kanebo uznał fakty i zaczął działać. Pamiętamy również sprawę Mitsubishi Motors sprzed około dziesięciu lat. Producent samochodów nie wycofał swoich pojazdów pomimo wielokrotnie zgłaszanych nieprawidłowości, dopóki nie doszło do wypadków.
Japońskie władze też nie zawsze są wolne od zarzutów: to one na przykład uznały za stosowne nadać etykietę „zdrowotne” olejom kuchennym oferowanym przez grupę Kao, zanim ta ostatnia zdecydowała się wycofać wszystko z półek sklepowych po stwierdzeniu, że jeden ze składników może być rakotwórczy.
Karyna Nishimury w Tokio
http://www.novethic.fr/novethic/rse_res ... 142017.jsp