Ogród i rolnictwo: siew bezpośredni VS orka

Rolnictwo i gleby. kontrola zanieczyszczeń, rekultywacja gleby, humus i nowych technik rolniczych.
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 04/05/14, 13:55

dede2002 napisał:Czy krojenie menu jest naprawdę konieczne?

A może ziemię można przykryć gałązkami przyciętymi sekatorami?


1) Nie próbowałem!

2) Używam gałęzi o średnicy do 3 lub 3,5 cm. Tam byłyby uciążliwe. Ponieważ to zrozumiałeś, następuje rotacja. Tam, gdzie miałem koniczynę, w następnym roku położyłem BRF.I po lekkim przemieszaniu podczas żniw, mam ziemię „wzbogaconą” kawałkami drewna… na której sadzę delikatne („małe roślinki” – tzw. duże, przepuściłem je przez BRF)...

Więc gałęzie byłyby denerwujące!

3) Jak już powiedziałem, tej wiosny zużyłem około 50 taczek BRF. Myślę, że przy sekatorze miałbym skurcze!

4) Ale w przypadku bardzo małej części lub testu, dlaczego nie?
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 04/05/14, 14:26

izentrop napisał: Istnieje metoda Soltnera, ale w mojej społeczności nie dają już kompostu z odpadów zielonych.


Soltner jest jednym z „wkładów” w moje myślenie. Kiedy latem 2012 roku wyjeżdżałem w tym kierunku, nie znałem tego ostatniego dzieła Soltnera.

Zacząłem więc robić zdjęcia „mojej” metody, z myślą o założeniu bloga, gdy już przejdę na emeryturę (nie wiem, jak to się robi, ale nawet kiedy już przejdę na emeryturę, mam nadzieję, że nadal się uczę!).

I przez przypadek, przeszukując internet, natknąłem się na książkę Soltnera, którą nabyłem...

To bardzo dobra baza, którą polecam!

A więc moje tegoroczne siewy:

- latem ubiegłego roku: łąka / koszenie... później rozwiń dwie warstwy siana (okrągłe bele)
- tej wiosny siano zwinięte, częściowo rozłożone:
- bruzdę otwieram dużym nożem kuchennym (jak nóż rzeźniczy) [jak słodko jest ogród leżący na sianie...na sucho!]
- Rozprowadzam małą ręczną motyką 3 palce i trochę kopię
- Rozprzestrzeniłem się
- Przykrywam wszystko komercyjną ziemią doniczkową; duża torba kupiona w supermarkecie; Z 60 worka / niecałe 1 euro zrobiłem około 10 ml - mb - wysiewu... [Użyłem też ziemi z kretowisk; nie polecam; jest „brudny”, o wiele większy wzrost chwastów]
- zrozumiesz, zostawiam siano między tymi wierszami

Napotkano dwie „przeszkody”:

a) ptaki drapiące w poszukiwaniu robaków; Dlatego muszę wrócić, aby „odkryć” omówione części linii! [przeklęte ptaki!]
b) ślimaki; i nie ma za co, Ferramol [siarczan żelazawy; autoryzowany w produktach organicznych; jest także doskonałym „nawozem”: rośliny potrzebują siarki – często pomijanego czynnika ograniczającego – oraz żelaza – występującego naturalnie w glebach o kolorze ochry w postaci tlenku; bez wahania, z wyjątkiem ochrony przed ślimakami; i poza... ceną!]

PS: ta metoda nie wymaga odrobiny filozofii; Chcę dzielić się ze ślimakami, ptakami, myszami polnymi... Tym bardziej, że nie kosztuje mnie to wiele wysiłku.

Po prostu nie chcę dzielić się wszystkim! A na sadzonkach nie ma wyboru! W przeciwnym razie, nic nie zostało na noc !!!

Natomiast w zeszłym roku nie przejmowałem się tym okrywem bardziej niż wtedy, gdy kopałem/kopałem. Mały środek odstraszający ślimaki na krawędzi. Są naturalni wrogowie ślimaków, którzy się rozprzestrzeniają... Pod warunkiem, że odniesiesz niewielkie obrażenia i dobrze umyjesz sałatki! Jeśli nie ma ślimaków, nie ma środków pomocniczych. Musimy to więc tolerować. I bądź trochę cierpliwy.

Metoda ta jest metodą rolniczą „cykliczną”. Dlatego należy stale brać pod uwagę czas trwania naturalnych cykli: w przypadku takiego pasożyta dobroczynne działanie zaczyna się pojawiać i rozmnażać w ciągu kilku tygodni; dla innych cykle są roczne lub wieloletnie... Trzeba więc uzbroić się w cierpliwość!


Należy także „wyhodować” pasożyty, w miejscach nieco oddalonych od ogrodu, ale niezbyt daleko: np. mszyce. Nasturcje, róże, czarny bez są doskonałymi „obszarami lęgowymi” mszyc… gdzie często osiedlają się bardzo wcześnie. Niech to się stanie... Kilka dni później zobaczymy biedronki... Zawsze niech tak się stanie... Dorosłe osobniki jedzą mało... Ale składają jaja i to są larwy [„strasznych bestii”, których nieliczne ludzie rozpoznają !], który za kilka dni pożre wszystko... Jeśli najpierw "wyleczysz" mszyce, biedronki umrą... Ale lepiej je hodować na skraju ogrodu!

PS2: mój ogród jest pośrodku... łąk! Mam więc całkiem spory „zapas” ślimaków i myszy polnych! Z dużą ilością gajów. A więc piekielne stado ptaków!

Tej wiosny miałem przyjemność obserwować parę pustułek, które bez wątpienia przyciągnęły skoszone tereny wokół mojego ogrodu: łatwy teren do polowań! Z gajami - i pobliską linią energetyczną - jako okoń.

Ogród tego typu to „bardzo złożony system", że trzeba nauczyć się obserwować. [Moja żona często mnie pyta: "co robisz? śnisz ??? - „Nie, obserwuję i myślę! Widziałeś sokoła?” - „Jaki sokół?” - "Tam !" - "O tak !)

Trochę filozofii: zbyt często nazywamy „akcją”, co jest tylko agitacją! Aby było to działanie, musi mieć ono sens!
Ostatnio edytowane przez Did67 11 / 11 / 14, 11: 34, 1 edytowany raz.
0 x
Avatar de l'utilisateur
chatelot16
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6960
Rejestracja: 11/11/07, 17:33
Lokalizacja: Angouleme
x 264




przez chatelot16 » 04/05/14, 18:26

Znam dobrze temat kruszarek... raczej do robienia paliwa niż brf, ale problem jest ten sam i otworzę inny temat

nie ma potrzeby przenoszenia tego, co tu dzisiaj umieściłem, po prostu odpowiadam na porównanie kruszarki i ścinacza:

nożyce mogą być bardziej energooszczędne, aby inteligentnie ciąć dokładnie to, co chcesz, zamiast używać wykaszarki

ale szlifowanie nie wymaga inteligencji: łatwo jest uczynić maszynę bardziej produktywną niż nożyce

istniejące rozdrabniacze ogrodowe mają już dość rozsądne zużycie energii, ale można osiągnąć znacznie więcej

kontynuuj tutaj
https://www.econologie.com/forums/post272915.html#272915
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 04/05/14, 18:36

„Młynek”, o którym wspomniałem, to właściwie nic innego jak „”nożyce obrotowe do ciągłego krojenia ", zwanej turbiną (z bardzo wolnymi obrotami, stąd brak hałasu), stąd też przyrostek TC dla "Turbine Cut".

„Wirnik”, złożony z szeregu „noży”, tnie gałęzie o „kopyto”, w tym samym czasie kolejne nacięcia „chwytają” gałąź i przesuwają ją samodzielnie, zanim zostanie przecięta wyłącznik krańcowy...

Wysiłek, oprócz tarcia gałązki o kopyto, jest dość bliski temu, jakiego wymagałyby nożyce (oczywiście nie mogłem zweryfikować, ale maksymalna moc to 2 W, myślę, że to dobry „powrót”!) ...

Z drugiej strony nie nadaje się do „szarpania” i „rąbania” małych śmieci do kompostowania. Nadaje się tylko do gałązek ...
Ostatnio edytowane przez Did67 11 / 11 / 14, 11: 35, 1 edytowany raz.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 04/05/14, 22:27

izentrop napisał:
Przede wszystkim chwasty, które rosną szybciej niż sadzonki...


Moim zdaniem „klucz”: ziemia nigdy nie powinna być goła. Bez światła nasiona chwastów nie kiełkują.

Zatem każda osłona jest dobra, łącznie z roślinami „mało szkodliwymi dla twojej kultury”, jeśli oczywiście jest odpowiedniej wielkości.

Postawiłam BRF tam, gdzie stawiam pomidory, ale może za rok, jak ich nie będę miała, postawię koniczynę pełzającą. Nawet jeśli zajmuje miejsce, wiąże azot i „pieprzy” chwasty.

W rzeczywistości gleba jest przedmiotem wyścigu roślin o zajęcie tego miejsca. Jest to konkurencja pod ziemią (o składniki odżywcze i wodę) i nad ziemią o światło (fotosynteza).

Więc możemy „zorganizować” ten wyścig tak, żeby było dla nas korzystnie: posadź, zanim chwasty opadną, rośliny nieinwazyjne, nie wieloletnie, wystarczająco niskie...

Jeśli obejrzysz film „Żniwa przyszłości” Marie-Monique Robin, zobaczysz Manfreda Wentza, niemieckiego rolnika, który sieje rośliny, w których sieje swoje plony: pszenicę, orkisz, soję, fasolę. Właśnie „zmiażdżyłem" roślinę zajmującą ziemię. Odwiedziłem ją dwukrotnie. Oszałamiająca! Kolejna forma próby, w której ta bardzo szybko zdominuje trawę do tego stopnia, że ​​prawie nie wyrządzi żadnych szkód... Lub przed polem, które wygląda jak rzepak (ale nim nie jest - to krzyżowiec, którego francuskiej nazwy wciąż szukam!) i tak samo, będzie tam siał fasolę!!! To już 20 lat. Nigdy nie pracował ponownie jego glebę.Oczywiście bez herbicydów.Wystarczy bezpośredni siew w rozdrobnionych roślinach, za pomocą bardzo wyrafinowanego specjalnego urządzenia: Ecodyn [patrz zdjęcie na: http://www.ecodyn.fr/]


To jest rolnictwo. Traktuję to jako „medytację”. Nie "szukałam" jeszcze w ogrodzie, chyba, że ​​pomiędzy rzędami malin (koniczyna biała pełzająca). Ale to nie jest reprezentatywne.

W każdym razie konieczne jest zachowanie prostych pomysłów:

a) ziemia nigdy nie powinna być goła.
b) goła ziemia = gwarantowana harówka! [przyroda nie przestanie zajmować najmniejszego cm² gleby; dlatego wasza walka jest z góry przegrana]
c) konieczne jest zorganizowanie wojny między roślinami.

Z drugiej strony ukradłem mu pomysł na berseem, o którym wspomniałem powyżej.
Ostatnio edytowane przez Did67 11 / 11 / 14, 11: 38, 1 edytowany raz.
0 x
izentrop
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 13644
Rejestracja: 17/03/14, 23:42
Lokalizacja: Picardie
x 1502
Kontakt :




przez izentrop » 05/05/14, 13:44

Witam,
Dziękuję did67 za radę i przede wszystkim za stałą osłonę.
Nie mam wystarczającej ilości BRF, więc w tym roku próbowałem uprawiać w kopcach, zakładając osłonę w bruzdach. Dzięki temu mogę chodzić bez ubijania podłoża. Problem w tym, że osłona na kopcach nie trzyma się.
Zbiory przyszłości: http://www.youtube.com/watch?v=A2yun7F4a20
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 05/05/14, 14:04

Kopce są dla mnie „dziwactwem” z wyjątkiem szczególnych przypadków gleb mokry i bardzo ciężki...

Uważam za zabawne, że zwolennicy „naturalnego” rolnictwa szerzą tę zabawną koncepcję. Kto buduje kopce w naturze? Bobry? Płyty tektoniczne? Myślę, że bycie naturalnym to przede wszystkim bycie konsekwentnym. Ale to tylko opinia... „Moda” płata nam mnóstwo figli. To wciąż tylko opinia!

Jednak jeszcze tego nie napisałem:

a) Chodzę po ziemi tylko wtedy, gdy jest to konieczne (w zasadzie podczas sadzenia i zbierania plonów!)

b) jeśli jest sucho i pokryty RCW, nie ma problemu; nie ma zagęszczenia; RCW tworzy „bufor” (w grubych warstwach po 10 cm, jak to praktykuję).

c) jeśli jest mokro lub gdzie nie ma BRF, mam zestaw kawałków desek, które przesuwam w razie potrzeby...

Zatem w moim ogrodzie jest tylko kilka zidentyfikowanych ścieżek. Minął rok. Rok później. Chodzi głównie o to, żeby nie musieć cały czas odbywać „wielkiej trasy”…

Uważam, że szkoda poświęcać swoją „ściółkę” na rzecz „wytraktowania” przejść…

Ale jeśli zmienisz swoje ścieżki, wyzdrowiejesz certains korzystne efekty (próchnica, dostarczanie składników odżywczych, grzybnia itp.) są jednakowe. Ale bez optymalizacji, skoro nieustannie udaremniacie dzieło natury... „Życie gleby” ulegnie rozkładowi, a ty zagęścisz.

Radzę wam pracować w tym samym kierunku, co wasi „sojusznicy”, życie gleby, a nie w konflikcie!

Ale spróbuj. Przestrzegać. Nie chcę tworzyć ani nowej mody, ani „metody” (innej niż: pomyśl / spróbuj / obserwuj / popraw, każdy ma swoją metodę w zależności od swojej sytuacji). I tak dyskutuj!
Ostatnio edytowane przez Did67 11 / 11 / 14, 11: 39, 3 edytowany raz.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 05/05/14, 14:09

izentrop napisał:Zbiory przyszłości: http://www.youtube.com/watch?v=A2yun7F4a20


Dziękuję.

Przypominam, że chodzi o rolnictwo, a nie o ogrodnictwo.

Ale jest to jeden z „wyzwalaczy” mojego myślenia o zabezpieczeniu roślinami uprawnymi. Miałem okazję spotkać się i współczuć Manfredowi Wenzowi, niemieckiemu rolnikowi (którego wkład jest oczywiście znacznie bardziej „potworny” niż ten, o którym mowa tylko w filmie!).

Jest „samoukiem”, ale wybitnym znawcą „fitosocjologii” (jak rośliny zachowują się między sobą).

Ukradłem mu pomysł na koniczynę berseem, który z sukcesem wdrażam już od wiosny 2013. Ale on ma znacznie szerszą gamę roślin: lnicznik, ten krzyżowiec, którego nie potrafię nazwać...etc...
Ostatnio edytowane przez Did67 11 / 11 / 14, 11: 47, 1 edytowany raz.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 05/05/14, 14:13

Did67 napisał:
c) jeśli jest mokro lub gdzie nie ma BRF, mam zestaw kawałków desek, które przesuwam w razie potrzeby...



Ach, zapomniałem: przy siewie w części pokrytej sianem pracowałem..... couché w sianie!!!

Delirium, prawda?? Pracuj w ogrodzie leżąc na sianie! I pachnie dobrze!

[Uwaga: mój sąsiad zna mnie na tyle dobrze, że nie martwię się zbytnio; w każdym razie SAMU nie wylądowało, żeby zabrać mnie do azylu! Ale strzeż się!!!]
0 x
izentrop
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 13644
Rejestracja: 17/03/14, 23:42
Lokalizacja: Picardie
x 1502
Kontakt :




przez izentrop » 05/05/14, 15:19

Mam dość gliniastą glebę, w zeszłym roku kopałam truskawki i dobrze sobie radziły.
To lektura „Ogrodu naturalnego” Jeana-Marie Lespinasse’a podsunęła mi ten pomysł. Lepszy drenaż i szybsze wiosenne ocieplenie.
Moje kopce mają tylko szerokość kopców w dniu dzisiejszym. Zamierzam pomyśleć o tej historii z okładki : Mrgreen:

Myślę, że musisz rozłożyć siano na poziomie siewu, aż rośliny osiągną co najmniej wysokość korony. Pewnie są jakieś chwasty, które to wykorzystują ;)
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "rolnictwo: problemy i zanieczyszczeń, nowych technik i rozwiązań"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 287